No proszę, a lekarze mówili, że nie utrudnia snu.
Mnie również utrudniała, kiedyś, kiedy jeszcze jakoś działała.
Jasne, stwórz pytanie w wątku "Jaki antydepresant wybrać?". Opisz swoją historię, żeby było łatwiej.

Czy będzie zauważalna różnica w działaniu po przejściu z dawki 300mg na 375mg? Podobno zmienia w tym przedziale swój profil działania. Jaka jest tego maksymalna dawka?

Maksymalna według ulotki to 375. Co do zwiększenia dawki to faktycznie nasila to inhibicje DAT ale nie liczyłbym na jakąś zmianę profilu działania, ja nie poczułem żadnej różnicy.

A ja mam mieszane uczucia. Wenle biore juz 4rty miesiac. Lęki mi wyłączyła, natretne mysli ale motywacji zero,brak napędu. Tyle że gówno do mózgu nie wpływa. Nie wie co dalej robic. Działanie jest dalekie od tego czego oczekuje po antydepresancie. Może mam za duże oczekiwania?
Wyglada to tak, że całe dnie siedze przed kompem i trace czas na głupoty.
Jest lepiej, ale chciałoby się jeszcze. Raczej SSRI nie sprostają bo z 4ry leki już spróbowałem. Ewidentnie u mnie hest problem z dopamina albo hormonami. Lub wszystko rozjebane...

Koleżanka to wdupia rok, jedyne co jej dało to totalne zobojętnienie, tnie się dalej, dalej czuje się oceniana i gorsza. Całe dnie spędza w łóżku lub ogląda filmy / seriale.


Zapisała się do mojej lekarki, zobaczymy co powie doktor, ale czy ktoś miał podobny efekt bo braniu tego i doznał zobojętnienia?


Póki co, widzę po znajomych, ze najwiecej dobrego potrafi stack /sertralina/bupropion/pregabalina/

Ej a california rocket fuel polecacie? Może bym lekarza na to namówił, skoro już biorę 300mg wenli.

Ja biorę 300mg. Jak to dawkujesz? Rano i wieczorem po 150 czy inaczej? Ja przez kilkanaście lat brałem 75mg i pomagało, ale od 2 lat jest gorzej i tak doszedłem do 300 ;)

@poohatz

Rano normalnie całość - 300mg w dwóch kapsułkach po 150mg.

Podnoszę że 150 do 225 mg. Sam... bez wiedzy magika. Od października biorę i efekty są zbyt rozmyte by je stwierdzić. Chce mieć pewność że działa a nie wkręcać sobie placebo.

Ja teraz z 375 zszedłem na 300. Bez różnicy jeśli chodzi o zasypianie w czasie dnia. Tabsy biorę około 6, około 10 odpadam jak przy cukrzycy, pstryk i śpię. Nawet na fajce, po prostu odpadam i fajka spada na ziemię. Co gorsza, zdarzyło mi się ostatnio na autostradzie, prawie wpadłem tirowi w dupsko. Próbowałem podzielić na dwie dawki rano i wieczorem, bez różnicy. kofeina, tauryna i guarana nie pomagają. Nic nie używam jeśli chodzi o dragi, poza ziołem raz/dwa razy w miesiącu.

Mogę o coś poprosić lekarza? Mam we wtorek calla z lekarką, dobra specjalistka ale podatna na sugestie bo z deprechą walczę od 2000 roku. Tylko, że nie wiem, czy da mi coś w stylu MPH. Robiłem ostatnio jakieś testy online na ADHD u dorosłych, gdzie 6/10 odpowiedzi pozytywnych oznaczało mocne podejrzenie - tylko ja miałem 10/10, gdzie odporna na leki deprecha, zasypianie, brak koncentracji, zaczynanie różnych czynności na raz i nie kończenie żadnych, plus różne inne, o których zapomniałem - poza zapominaniem jako jednym z objawów - wszystko to mam, zarówno w domu jak i w pracy, o którą ostatnio wybitnie się boję, bo dostałem coś w stylu awansu i sporo różnych nowych obowiązków, w tym nauczenie się C# znając jedynie Javę, co może j nie jest trudne, ale bez koncentracji właściwie niemożliwe.

Dodatkowo nie pamietam, co kurwa robiłem pare godzin wcześniej, a jestem w stanie nazwać jebane planety na nocnym niebie. No jasna cholera, chyba każdy by wolał odwrotnie.

Pozdro.
In nomine Dei nostri, Satanas Luciferi excelsi.