Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3885 • Strona 222 z 389
  • 57 / 7 / 0
@o3a

W ogole, nic nie odczuwam. A jestem na 300mg, od kilku tygodni mam bole kończyn i nic nie pomaga wzięcie dawki czy to porannej czy wieczornej.

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
  • 82 / 3 / 0
@czerwonabombka kurcze wenla pobudza a Ty bierzesz na noc jak to jest u Ciebie? chociaz w sumie noradrenelinowe dzialanie podobno zaczyna sie od b. duzych dawek
  • 57 / 7 / 0
Biorę duża dawkę 300mg, praktycznie maksymalną i jej ponoć nie można na raz. Dlatego rozłożone mam na dwa. Najgorzej, ze ja wcale nie czuje zeby ona mnie jakkolwiek pobudzala
  • 105 / 9 / 0
Dlaczego nie można 300 mg na raz? Ja mam przepisane 375, biorę rano i żyję ;) W sumie nawet całkiem nieźle.
  • 544 / 51 / 0
375mg piszą w ulotkach, że nie na raz, 300 jak najbardziej za raz. Ja brałem 300 i ta dawka mnie uspokaja antylękowo, nawet bym powiedział, że wręcz usypia. Jednych będzie uspokajała, drugich pobudzała, stara śpiewka.
  • 600 / 107 / 0
Dawkę 375 mg można stosować raz na dobę o ile mówimy o postaci o przedłużonym uwalnianiu.
"Głębia ziewa na powierzchni,
a powierzchnia okazuje się dnem głębi."
Stanisław Ignacy Witkiewicz
  • 4 / / 0
Halko :)
Dołączam do tematu, bo powróciłam do wenli. Obecnie samowolnie jestem na 150 i planuję dobić na stałe do 225, ale to dopiero jak pogadam w przyszłym tygodniu z sajko i opowiem jej o samowolce.
Moja historia wygląda tak, że w 2009 pierwszy raz rozjebała mnie depresja (mega załamanie nerwowe, rzyganie, strach przed ludźmi, wszystko ;)), i dostałam wenlę. Dwa pierwsze tygodnie zażywania to był koszmar, prawie nic nie pamiętam, wiem, że leżałam na łóżku i tyle. Mogłam, bo jeszcze mieszkałam z rodzicami. Po tym trudnym wejściu zaczęło się poprawiać, powoli wróciła mi jakby potrzeba ułożenia sobie trybu dobowego, wstawanie, zajmowanie się czymś w domu itp.
Jakiś czas później poczułam również potrzebę „wzięcia się za siebie” czyli ogarnąć wygląd, zacząć dobrze się odżywiać, ćwiczyć. I tak robiłam, a po kolejnych tygodniach poczułam się „dobrze”. Powoli, ale skutecznie ten lek postawił mnie do pionu. Zero używek przez pierwszy rok leczenie, ogar życia (nowe studia, facet), po dwóch latach zażywania (150-225mg) zeszłam z leku w dwa tygodnie, z ubokami, ale zamknęłam się w domu na ten czas i poszło elegancko.
Przez kolejne 4 lata było dobrze bez żadnych leków, dragów (nigdy nie brałam), okazjonalnie alko.
Stres w pracy i lekki kryzys wewnętrzny niestety doprowadził do nawrotu depresji i nerwicy w 2015. Poszłam do innego lekarza niż wtedy, dał mi w pierwszym rzucie wenlę, ale 37,5mg i po miesiącu zmienił na inne leki. Generalnie nie chciał mi dawki zwiększyć i przeskoczyliśmy na sertralinę - nic, sertralinę + nie pamiętam co i też nic, potem sertralina i Wellbutrin. Ten miks chwilę działał, jakoś stanęłam na nogi z pracą zwłaszcza i było w miarę, ale do końca nie czułam się dobrze. Nie było napędu. Pod koniec 2016 zeszłam z leków i jakoś było. Do 2018.
Sierpień 2018 pierdolnęło mnie konkretnie. Nałożyło mi się dużo problemów zdrowotnych, bardzo dużo, ponad siły, w pracy ciężko, wypaliłam się. Poza tym jestem osobą raczej melancholijną i nastawioną pesymistycznie, więc wiadomo jak mocno deprecha potrafi wjechać.
Kolejny lekarz, dała mi duloksetynę. Od najmniejszych dawek, potem zwiększane. Nic mi ten lek nie pomógł, było ze mną źle, ciągle l4 od sajko, albo z powodu innych chorób. I tak w stanie nieciekawym dotrwałam do lipca tego roku i...dostałam załamania. Mocno weszło, lęki, panika, myśli samobójcze, smutek, brak energii, apatia, bóle całego ciała, wymioty. Zwiększyła dawkę na 90mg (dopiero w takim momencie...), dodała pregabalinę 1-1-1 (po 75mg) i zaczęłam terapię. Po 2 mies. terapii, gdzie nie było szału, ale znośnie, zamknęli bo covid i bardzo mi się stan pogorszył.
W skrócie - dała mi 120mg duloksetyny, ale zupełnie nic, zero efektów.
I tu właśnie jestem, drugi tydzień na wenli i trochę lepiej się czuję. Wstaję, robię COKOLWIEK, mam lekką aktywizację. Pregabalinę dalej zażywam, wycisza mnie, nie trzęsę się, nie mam gonitwy myśli.
Także będę informować na bieżąco, mam nadzieję, że mnie postawi w pion, bo już mam dość.
:)
...so we walk alone..
  • 3402 / 531 / 0
No ja też od dziś zaczynam przygodę z tym lekiem, z opisu brzmi wyśmienicie:

Preparat jest wskazany do stosowania w leczeniu:
· epizodów dużej depresji i zapobieganiu ich nawrotom
· uogólnionych zaburzeń lękowych
· fobii społecznej
· lęku napadowego z agorafobią lub bez niej.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 29 / 5 / 0
Czy po wenlafaksynie mogą wystąpić szumy i piski w uszach? Biorę od miesiąca, mała dawka bo 37.5 oraz 10 mg lerivon na noc. Od około 4 dni mam takie jakby piski i szumy. Jest to dość uciążliwe i nie wiem czy to objaw zaburzeń lękowych czy skutek uboczny leku i minie za jakiś czas?
  • 6 / 1 / 0
@Inezowa

Moim zdaniem jest to objaw lęków, sam jak schodziłem z sertraliny to miałem podobnie, plus czułem dziwne zawroty głowy i czułem się jakbym miał zaraz zemdleć, aktualnie biore 150mg od 2 miesięcy i wszystkie objawy fizyczne ustały

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
ODPOWIEDZ
Posty: 3885 • Strona 222 z 389
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.