Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3876 • Strona 209 z 388
  • 968 / 82 / 0
Ja biorę już bardzo długo 150mg i jest to dla mnie dawka optymalna. Brałem 300mg to tragedia : pocilem się jak świnia, mokre ręce, niemożność skupienia i wysiedzenia w miejscu, szukałem czegoś czym mogłem się uspokoić, alko cokolwiek, ale 150mg jest zajebiste, nie czuje tego działania, działa sobie w tle i to zajebiscie.
  • 500 / 17 / 0
Chciałbym brać wenlafaksyne w małej dawce max 37,5 mg . Szczególnie na lęki.
paroksetyna na mnie niedziała.
Kiedyś brałem wenlafaksyne próbowałem 37,5 mg i już mnie stymulowała . Mam symfaxin są tam 3 małem tableteczki . Może 25 mg brać?
Biorę chlorprotriksen 90 mg na spanie bo mam wielkie problemy ze spaniem.
  • 4633 / 766 / 0
O ile dobrze pamietam wenla dziala na noradrenaline dopiero od dawki 75mg wiec to dziwne że 37,5mg Cię stymulowalo taka dawka powinna działać tylko na serotonine. Może to tylko początkowy efekt gdy lek sie wkrecal a z czasem sie ustabilizuje. 37,5mg to najmniejsza dawka terapeutyczna wiec chyba branie 25mg jest bez sensu.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8 / 5 / 0
Ogólnie wenla średnio na mnie jakoś działa. Jedyne co zawdzięczam temu lekowi to to, że wyciągneła mnie trochę z marazmu po neroleptykach silnych podawanych w szpitalu. Ale to tylko tyle nie sprawia, że czuje się jakoś super. W moim przypadku przywróciła mnie troche do normalnego rytmu dnia, o ile można nazwać normalnym.
Postanowiłem poeksperymentować troche z wenlą i sprawdzic jaki ma potencjał antydepresyjny. Jednym słowem czy jak zarzuce więcej niż zalecana dawka to czy poczuje się lepiej. Otóż doszedłem do dwawek 1050 mg na dobę i nic takiego sie nie wydarzyło. Żadnego hajpu.
Natomiast w koncu zabraklo mi tego leku z recepty i odstawiłem nagle. Z tak wysokiej dawki. Po mniej więcej trzech dniach na mą głowę spadł olbrzymi młot, bóle głowy, splątanie i ogólne baaardzo złe samopoczucie. Klajmax tego zlego samopoczucia osiągnąłem dwa dni temu. Teraz dzień się kończy i nie wiem co będzie jutro, ale wydaje mi się, że te objawy nagłego odstawienia wenly w dużych dawkach, powoli będą ustępować i wszystko wróci do normy.
Nie tak jak na przykład w przypadku neuroleptyków gdzie u mnie ślad zostawiły do dzisiaj.
Podsumowując całkiem bezpieczny lek. Nie da się go nadużywać w celach rekreacyjnych czy po to by poczuć się dobrze, ale też nie niszczy receptorów tak bardzo. Nie zostawia takich śladów w głowie.

@dopaminowybankrut mógłbyś ustawić jakiś bardziej neutralny awatar? dziękuję - starysteve
  • 3430 / 1087 / 0
28 maja 2020serotoninowy pisze:
Też patrząc z perspektywy czasu mocno naspeedowany na tym latalem. Efekt którego nigdy nie zapomnę to niemożność usiedzenia w miejscu,w początkowym etapie musiałem chodzić bo gdy siadlem to zaraz przebieralem nogami bo czułem mrowienie w stopach,dość nie przyjemne.
To się nazywa akatyzja, przejaw niepokoju ruchowego, to zaburzenie układu pozapiramidowego. Zazwyczaj występuje po neuroleptykach lub po innych lekach, zwłaszcza na początku działania i w połączeniu z neuroleptykami. Leczy się ją objawowo lub przewlekle biperydenem, diazepamem czy nawet pregabaliną.

Jestem na 150mg wenlafaksyny (wystarczyło jako zamiennik dla 600mg moklobemidu i 5mg selegiliny), jest to moja 6-ta terapia tym lekiem. Instalowanie się leku oraz działanie jak zwykle zaskoczyło mnie czymś nowym. Najpierw 3 dni pobudzenia, potem 2 tygodnie mega senności, efekt anoreksjogenny (zmniejszający apetyt) bardzo duży i utrzymujący się - nigdy taki nie był. Ostatecznie przejawia zadowalające działanie antydepresyjne, ale niestety, poziom neurotyczności nie spadł.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 4633 / 766 / 0
Kochana otóż nie. Wiem co to akatyzja bo mialem po haloperidolu,to uczucie bylo inne na pewno 100 razy bardziej przyjemne od akatyzji po halo. Tutaj to wyglądało troche inaczej. Nie to że sie nie dało wysiedziec całkiem bo jak sie zajales rozmowa czy czymś innym to o tym zapomniałes. Po prostu takie uczucie ze chciałaś wstać i chodzić bo Cię energia rozpiera i nie można usiedziec. Akatyzja jest 100 razy gorsza.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 36 / 3 / 0
04 czerwca 2020misspill pisze:
Jestem na 150mg wenlafaksyny (wystarczyło jako zamiennik dla 600mg moklobemidu i 5mg selegiliny), jest to moja 6-ta terapia tym lekiem.
Tak z ciekawości: czemu?

Czy istnieje szansa, że kolejna próba zakończy się większym sukcesem niż pozostałe?
  • 3430 / 1087 / 0
Lekarz uparł się, że combo z dwóch IMAO nie jest bezpieczne, tak samo inny, nie chcieli przepisywać Seganu, a łatwienie na lewo dla jego wątpliwych późniejszych efektów mijało się z celem. Moklobemid w ogóle nie trybił już.

Kolejne terapie to raczej gorsze efekty, mózg się uodparnia na leki i jest coraz więcej uboków, wystarczy spojrzeć jak chore stare babki się telepią, tu zależnie od rokowań.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 56 / 8 / 0
04 czerwca 2020misspill pisze:
28 maja 2020serotoninowy pisze:
Też patrząc z perspektywy czasu mocno naspeedowany na tym latalem. Efekt którego nigdy nie zapomnę to niemożność usiedzenia w miejscu,w początkowym etapie musiałem chodzić bo gdy siadlem to zaraz przebieralem nogami bo czułem mrowienie w stopach,dość nie przyjemne.
To się nazywa akatyzja, przejaw niepokoju ruchowego, to zaburzenie układu pozapiramidowego. Zazwyczaj występuje po neuroleptykach lub po innych lekach, zwłaszcza na początku działania i w połączeniu z neuroleptykami. Leczy się ją objawowo lub przewlekle biperydenem, diazepamem czy nawet pregabaliną.

Jestem na 150mg wenlafaksyny (wystarczyło jako zamiennik dla 600mg moklobemidu i 5mg selegiliny), jest to moja 6-ta terapia tym lekiem. Instalowanie się leku oraz działanie jak zwykle zaskoczyło mnie czymś nowym. Najpierw 3 dni pobudzenia, potem 2 tygodnie mega senności, efekt anoreksjogenny (zmniejszający apetyt) bardzo duży i utrzymujący się - nigdy taki nie był. Ostatecznie przejawia zadowalające działanie antydepresyjne, ale niestety, poziom neurotyczności nie spadł.
Miss Pill, ja bym powiedział, że masz dobrą reakcję na wenlafaxyne. Tzn. kiedy w 2014 roku zadziałała na mnie prawidłowo- pełen efekt antydepresyjny to miałem właśnie efekt anoreksjogenny ( czuje, że podobnie do mnie masz niestabilność osi stresu, pewnie niedoaktywność i czuje, że lubisz słodycze bo ja lubie :) niestety i zwiechy z napędem ale może sie myle), początek taki sam, ze 2-3 dni pobudzenia a potem senność gdzieś do 14-16 dni, potem kilka dni neutralnie a po jakiś 23-25 dniach zaskoczyła. Zaczął mi wzrastać napęd konkretnie, pojawiło sie działanie mocno pozytywnego myślenia i antylękowe.Z tym, że tu Cie zdziwie nie wierząc w zadziałanie tej wenli brałem sobie tylko 37,5 mg i taki efekt. Potem miałem jakieś błędy leczenia, coś zamieszałem z własnej winy.. jakieś wesele mi sie trafiło i przerwałem branie z myślą, że wróce do leku. I... wracałem ze 3-4 razy w czasie 3 lat bez efektu terapeutycznego :( .
Poziom neurotyczności po antydepresantach może nie spaść..może sie nieco poprawić ale tu jest duża kwestia wg. mnie procesów podświadomych. Nie do ogarnięcia wydaje mi sie za pomocą chemiczną. Natomiast co do tej całej oporności z lekami to wydaje mi się, że lekarze nie stosują czegoś takiego jak zresetowanie po prostu receptorów. To moja sugestia, która mi sie zrodziła ostatnio, wydaje mi sie, że takie zresetowanie to po prostu przyjmowanie przez okres 3-4 tygodni jakiegoś "spłaszczacza nastroju" czyli może małe dawki litu lub depakina ale solo. Potem odstawka i próba z antydepresantem. Wydaje mi sie, że to co psychiatrzy preferują czyli dodawanie w trakcie kuracji antydepresantem np. depakiny nie sprawdza sie ale oddzielnie wydaje mi sie warto spróbować.
Pozdrawiam, zdrowia życzę :)


______________

14 czerwca 2020misspill pisze:
Lekarz uparł się, że combo z dwóch IMAO nie jest bezpieczne, tak samo inny, nie chcieli przepisywać Seganu, a łatwienie na lewo dla jego wątpliwych późniejszych efektów mijało się z celem. Moklobemid w ogóle nie trybił już.

Kolejne terapie to raczej gorsze efekty, mózg się uodparnia na leki i jest coraz więcej uboków, wystarczy spojrzeć jak chore stare babki się telepią, tu zależnie od rokowań.
Nie chce sie dublować ale tak, dokładnie tak jest, kolejne terapie standardowo standardowe robione przez dr psychiatrii standardem jadąc są coraz gorsze....zresztą mogłoby to by być być rozdziałem książki o mojej dość długiej historii ( też ze sporą przerwą na historie uzależnienia od klonazepamu i krwawym detoksie od niego) leczenia rozpoczętej w stylu happy pill czyli prozacu, który to okres trwał kilka miesięcy a także jazdy z neuroleptykami ( próby tylko) na granicy neuroleptic malignant syndrome a tak na prawde to kto to wie.. co to było...


/Scalono/ misspill
  • 968 / 82 / 0
04 czerwca 2020misspill pisze:
28 maja 2020serotoninowy pisze:
Też patrząc z perspektywy czasu mocno naspeedowany na tym latalem. Efekt którego nigdy nie zapomnę to niemożność usiedzenia w miejscu,w początkowym etapie musiałem chodzić bo gdy siadlem to zaraz przebieralem nogami bo czułem mrowienie w stopach,dość nie przyjemne.
To się nazywa akatyzja, przejaw niepokoju ruchowego, to zaburzenie układu pozapiramidowego. Zazwyczaj występuje po neuroleptykach lub po innych lekach, zwłaszcza na początku działania i w połączeniu z neuroleptykami. Leczy się ją objawowo lub przewlekle biperydenem, diazepamem czy nawet pregabaliną.

Jestem na 150mg wenlafaksyny (wystarczyło jako zamiennik dla 600mg moklobemidu i 5mg selegiliny), jest to moja 6-ta terapia tym lekiem. Instalowanie się leku oraz działanie jak zwykle zaskoczyło mnie czymś nowym. Najpierw 3 dni pobudzenia, potem 2 tygodnie mega senności, efekt anoreksjogenny (zmniejszający apetyt) bardzo duży i utrzymujący się - nigdy taki nie był. Ostatecznie przejawia zadowalające działanie antydepresyjne, ale niestety, poziom neurotyczności nie spadł.
Jak poziom neurotyczności nie spadł to po co bierzesz jak nie działa antydepresyjne?
ODPOWIEDZ
Posty: 3876 • Strona 209 z 388
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.