Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 13 z 14
  • 1229 / 176 / 0
Witam chciałem zapytać bo kiedyś pytałem paru pseudo-doktorków, psychiatrów itd oczywiście bez rezultatu lub odpowiedzi jakimiś gównianymi neuroleptykami na temat mojej chujowej przypadłości z którą się borykam. Są takie że nie jestem w stanie się zbytnio na niczym skupić, chodzę rozbity myślowo i bez sensu nadmiernie analizuje, rozkminiam coś, często jakieś zupełnie nieistotne, trywialne i błahe sprawy ale nie potrafie oderwać myślenia od tego i zaprząta mi to głowe. Czasem w ciągu takiego dnia jak to mnie nawiedzi to potrafie takich spraw, myśli nagromadzić dziesiątki, ratuje się tym że spisuje je w telefonie i to jest dobra metoda, ale czasem nawet ona nie pomaga. A czasam jak mi przypierdoli to to jest tego aż tyle że nawet nie jestem w stanie spisać ich i nawet boje sie tego podejmować. Na szczęście nie mam tak na wciąż tylko po prostu pare razy w tygodniu mniej więcej przyjdzie taki dzień jak to się dzieje, zauważyłnem też że często to lubi przyjść w stresujących chwilach, albo po prostu jak dużo się dzieje. Czuje taką dziurawość jakby mózgu który nie potrafi przestać analizować jednej rzeczy i przejść do kolejnej. Teraz pare dni pobrałem znowu trazodon (ale nie na to) i strasznie to nasilił, już odstawiłem całkowicie jakiekolwiek leki.
  • 3072 / 576 / 0
@rooney

Mam coś podobnego, ja to widze jako niemożliwość zapominania, nawet pierdółkowatych pierdółek, typu jak przed chwilą kolor etykiety kropel do oczu, 15 minut temu, a mi co chwilę się to przypomina, ok niby, ale mi się wydaje że to jest istotne i ma jakieś znaczenie. A w popołudniowo wieczornej kumulacji okazuje się że z tej zbieraniny nic istotnego nie pamiętam i mało co z tego wynika.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1229 / 176 / 0
@VERBALHOLOGRAM No dokładnie, też można to tak nazwać. Masz na to jakieś sposoby? Bo przyznasz że to strasznie uciążliwe bywa i aż łep od tego może rozboleć :/ Ja znam ten sposób ze spisywaniem sobie tych kretynizmów czy rozkmin to na ogół pomaga
  • 284 / 88 / 3
Dla mnie (piszę do obu Panów powyżej) to wygląda na niespecyficzne OCD. I w tym kierunku robiłbym rozpoznanie. Leki mogą pomóc chociaż psychotropy to trochę loteria, trzeba próbować.
  • 3072 / 576 / 0
@rooney

z rzeczy przeszkadzających już tak na serio, to zanim coś się wydarzy, to wstępnie planuję jak to ma wyglądać, jak wyjście do sklepu, apteki, sklepu, a jak już jest czas i miejsce sytuacji, to i tak improwizuję wyglądając na zmieszanego. A po tym jeśli nie miałem pełnej kontroli opanowania sytuacji, występuje u mnie mini dołek i tak se tłumacz że było inaczej i co ktoś sobie pomyślał. Chodzi zasadniczo o rozbieżność myślenia co do sytuacji aktualnej i zbytnie przywiązywanie uwagi, najpierw co do planów , a pózniej interpretacji do tego co się już wydarzyło.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 867 / 252 / 0
Zaburzenia depresyjne, lekowe, podejrzenie borderline.

pregabalina - na lęk wolnopłynący jest w moim przypadku bardzo skuteczna, na ataki lęku i towarzyszące mu somaty nie działa nic. To mnie trochę zastanawia bo wielokrotnie spotykałam się z opinią, że niektórym ludziom pregaba zastępuje benzo. I tu się zastanawiam czy to po prostu indywidualna kwestia, że na mnie akurat aż tak nie działa, czy przyjmuję zbyt małą dawkę?
oprócz tego biorę escitalopram. I z nim to też jest dziwnie, bo przez kilka tygodni jak zaczęłam go brać miałam wrażenie, że naprawdę lepiej się czuję - dziwne, bo przecież te pierwsze tygodnie na SSRI właśnie z reguły są najtrudniejsze, dochodzi do pogorszenia stanu psychicznego aż w końcu faktycznie zaczną pomagać. A potem właśnie znowu zrobiło się słabiej. i to bardzo, więc wszystko jakby stało się na odwrót. miałam kilka tygodni kiedy natrętne myśli samobójcze i nakłaniające do zrobienia sobie krzywdy wprost nie dawały mi spokoju. Wręcz miałam ochotę zgłosić się wtedy do psychiatryka, ale to było w czasie apogeum pandemii i nie wiedziałam co mam zrobić. ostatnio znowu jest lepiej. Czy to oznacza, że ten escitalopram w takim razie w ogóle nie zaczął na mnie działać? Czy w tym wypadku też potrzebuję po prostu wyższej dawki? Czy ta poprawa mojego stanu w pierwszych tygodniach to było tylko placebo? Wiem, że generalnie jest on uważany za bardzo skuteczny lek.
Oprócz tego mam tak, że chociaż pregaba pomaga na lęk wolnopłynący, nie bije mi wiecznie serce, nie czuję się słabo, nie czuję się dosłownie wystraszona, nie boli mnie brzuch, to jednak prawie non stop i tak się martwię. Jednak nie nazwałabym tego lękiem. W sumie mi samej ciężko czasem to odróżnić. Ale to strasznie męczące. Moja psychiatra stwierdziła, że to już kwestia depresji, dlatego przepisała mi to SSRI.
Na to prawdopodobne borderline nic nie biorę ale odkąd przyjmuję powyższe leki to mam wrażenie że huśtawki nastroju mi się mocno złagodziły.
Poza tym benzo (alpra) która jest niezaprzeczalnie skuteczna, ale to nie ma znaczenia, bo na dłuższą metę i tak to nie jest żadne rozwiązanie. Chociaż mój ćpuński charakterek oczywiście i tak chętnie przyjmuje recepty na nią.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 9 / / 0
Zespół Aspergera, choć powoli odchodzi się od tego nazewnictwa, określając samo zaburzenie jako spektrum autyzmu.

Rodzina zawsze widziała, że kurde, coś z nią nie tak. Ale tłumaczyli to tym, że albo nieśmiała, albo dzikus i stroni od ludzi. O ile w dzieciństwie na więcej rzeczy można trochę przymknąć oko, o tyle teraz czuję, że kolejne lata to jak drabina bez szczebli. Największy problem to pewnie podtrzymywanie kontaktów, relacji, znajomości, po trochu także i ekscentryzm, choć tego sama raczej nie zauważam. Ale poza tym leci cały szereg jakichś różnic i niedopowiedzeń, wewnętrznej frustracji i nadwrażliwości.
,,I have only two emotions,
careful fear and dead devotion"
  • 7 / 4 / 0
Ostre zaburzenia lękowe. To moja zmora.
  • 33 / 3 / 0
bipolar :/
aktualnie epizod depresyjny...
Uwaga! Użytkownik miksss nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1066 / 202 / 0
Też mam problem z gonitwą tych mało istotnych myśli. 3Przeszkadza w wykonywaniu jakiej kolwiek czynnowci, w pracy nie raz narobiłem balaganu. Gubię przez to wątek podczas rozmowy co uwalnia kolejne i już jest młyn. Bo co myślą osoby które ze mną rozmawiają że ich olewam, że wyszedłem na chama w ich oczach. Łączy się to z paranoją czasami i spiskują wszyscy, wiedzą coś i nie chcą mi zdradzić.
Moje rozkminy są z reguły o życiu i mielone tyle razy że nic z nich nie wynika, czuje się zapetlony, jakby zamknęli mój umysł i myśli odbijały się i wracały a nowe nie miały jak dotrzeć. Mam czasami gorsze dni że te myśli ciążą i są bardzo nieprzyjemne jakby zadawały mi mentalny ból. Wtedy nie daje rady w ogóle z nikim porozmawiać , unikam ludzj, zbywam każdego. Są też dni, kiedy nie nadinerpretuje, po prostu myśli idą jednym , prawidłowym torem, czuje jak przepływają swobodnie.
I don't do drugs. I am drugs.
ODPOWIEDZ
Posty: 137 • Strona 13 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.