Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 37 z 46
  • 49 / 6 / 0
Straszne. Nie ćpaj tyle.
  • 346 / 92 / 0
Najgrubsza moja hospitalizacja. Nie powinienem tego przeżyć.
6-dniowy solowy melanż. Miał być jeden dzień, ale zostałem wkurwiony i zeszmacony jak nigdy od lat, akurat wtedy no i poleciało, nawet nie myślałem o konsekwencjach. klonazepamu i lorazepamu kilka paczek, z 4 g fenobarbitalu, 300 mg oksykodonu i parę butelek ginu. Jeszcze do tego łącznie ze 20 gramów benzofuranu, mmc i nep'a. Sam fenobarbital z wódą, to było proszenie się o kłopoty.
Szóstego dnia nagle wyjebało mnie gdzieś do tajwanu, grałem jakąś rolę w filmie. Potem kilka jeszcze takich chorych akcji w głowie, a ja byłem wtedy po prostu głęboko nieprzytomny, bo dostałem zatoru płucnego.
Po dwóch może dniach będąc w innym świecie, halucynacje zaczynały przypominać jakiś szpital, ośrodek. Czwartego dnia dopiero zacząłem kojarzyć mniej więcej co się dzieje, że jestem skrępowany pasami od nóg po szyję i leżę w ośródku toksykologii. Musieli mnie skrępować, bo byłem nadpobudliwy, agresywny i nie do uspokojenia żadną chemią, a wiecie po czym? Po kilku latach szorowania mózgu kwetiapiną, po kilkaset mg. Takie są objawy "z odbicia" bo to nie uzależniający, bezpieczny lek w końcu jest. Wpadłem po prostu w psychozę, takie są skutki po wielu latach orania się neurojebami.
Piątego dnia, kojarzyłem kim i gdzie jestem, co tu robię i nigdy mi w życiu tak wstyd nie było, dopiero wtedy mnie rozpięli. Aż się kurwa popłakałem. Poleżałem jeszcze ze dwa dni na sali szpitalnej i z powrotem do domu, z receptą na leki przeciwzakrzepowe, żebym nie wykitował.
  • 4601 / 723 / 0
W obu ostatnich opisach zapomnieliście dodać, że wypisali was do domu a w domu pewnie od razu się nacpaliscie ( ale ostrożniej) by zabic moralniak.
Sam tak robiłem i wątpię by takie hardcory uzależnione meliske i elektrolity pily.
😉
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 346 / 92 / 0
Ja po takich akcjach wszystko mam czyszczone, nawet jakby mi zaszkodziło kilka tabletek, czy nawet sama wóda a jakieś prochy były by na wierzchu to całe zapasy, gdzie bym nie schował, za kilka stów wszystkiego lecą prosto w kibel i jest gadka, że wszystko zechlałem. Wkurwia mnie to niesamowicie, myślą, że jak policja znajdzie legalne leki to mnie kurwa zamkną do puchy a pół tysiaka poszło z dymem.
Natomiast nie masz do końca racji, bo po tym co przeżyłem na toksykologii, załamałem się zupełnie, dostałem diagnozę zatorowości płucnej, i jak nie będę brał leków to niestety kropnę. Przez 2 tygodnie ani piwa ani nic, tylko do kwetiapiny i miansy musiałem wrócić, bo bez tego nici ze snu.
Po trzech tygodniach przypomniałem sobie, że nie wykupiłem całego fenobarbitalu bo nie mieli w aptece, zagadałem z lekarzem, wypisał nową reckę na 5 opakowań. Nie poprosiłbym go o to gdybym nie czuł skręta, a czułem przede wszystkim, że próg drgawkowy się obniża i nasilone lęki, a te kilka g feno przerobione w kilka dni, i potem niby odtrute w kolejne kilka na pewno nie odbije się bez echa. Zaleczałem więc powoli skręta, kilka razy przyszalałem po 500-700 mg, ale bez fajerwerków i tyle. Na jakiś czas przestałem myśleć całkowicie o ćpaniu, zastanawiałem się dlaczego to przeżyłem. Zanim mnie karetka zabrała, leżałem totalnie odcięty przez kilka godzin w fotelu.
  • 3072 / 576 / 0
Ja na uszkodzenie toksyczne wątroby sam wołałem o szpital żeby odpocząć od monotonii przesuwania ścian w domu. Jednego dnia rano z tobołami przyszedłem i czwartego rano już byłem w domu. tzn w taki sposób wołałem że nalegałem przy rozmowie kwalifikacyjnej że wezcie mnie na parę dni bo się zajadę w domu. I tu sobie próżnie schlebiam że chyba uratowałem, poważnie, uratowałem życie jednemu z pacjentów, bo po zdjęciu mojej kroplówki, miałem wieczorem pół godziny chodzone po korytarzu, i jakiemuś starszemu gostkowi na innej sali spadł wenflon i na podłodze była krew, a zauważyłem to bo ja tak mam że ciągle muszę zaczepiać na czymś wzrok i w coś się wpatrywać...........pielęgniarki normalnie oficjalnie powiedziały "dziękujemy panu".
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Mnie z sledczka zawieźli do psyhiatryka bo fikcja zlela mi się z rzeczywistością jak zwariowałem to było już dobrze ale wcześniej miotało mnie jak szatanem.Na koniec wydawało mi się że mam w sumie moc Supermana jestem ich potomkiem i zacząłem walic z całej siły pięścią w klapę to cud że nie połamałem reki. miałem tak Po odstawienia GBL /i baclofeny.masakra trzy dni leżenia w pasach ,majaki nieprzytomny nie mogli mnie ustabilizować.pozniej obudziłem się zdrowy jakby nigdy nic bez nerwicy lękowej bo od tego się zaczęła moja przygoda z benzo baclofenem i GBL
  • 5495 / 1058 / 43
Ciekawe, znam to.
Dalej bierzesz benzo, baklo i giebla >?
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 32 / 9 / 0
W lutym tego roku wylądowałem na sorze, sytuacja wyglądała tak wieczorem jednego dnia jem fetę ( nie dużo około grama i pije z 4 piwa) przespałem się później około godziny max 2 następny dzień na zwale wziąłem klony i alpre
(Chyba 8mg klona i 2mg alpry) no i idziemy w balet. Miałem przy sobie 2g fety i gieta koksu. Poszedłem na melanż. Dopóki mailem stimy kontrowałem na bieżąco ilość wypitego alkoholu a wypiłem bardzo dużo po ponad półtorej litra. Kiedy stimy się skończyły obudziłem się na sorze podpięty do kroplówki nie wiedząc gdzie jestem, nie pamiętając nic.
Co się okazało przyjaciel wezwał do mnie karetkę po tym jak bał się że się przekręce. Podobno ratownicy nie chcieli mi pomóc dopóki nie zmierzyli mi poziomu cukru we krwi (400 sypukcji) no to wtedy prosta droga na sor. Okazało się że siadała mi trzustka i wątrobą w tamtym momencie. Oczywiście zbili mi cukier i podłączyli kroplówkę, po 10h wypis. Jednak tak sobie myślę co by było gdyby nie wezwali do mnie wtedy kadetki
Uwaga! Użytkownik Sowa17 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 31 / 4 / 0
Siema! prawie 7miesiecy czystości, gościna na oddziale w krk B7 babiński kto zna ten zna, wcześjen kolega z kek się wypisał też grzejnik. Ja wdałem się w romans z pewna zaburzoną panią która po seksie oralnym wszystko powiedziała na grupie co spowodowało wyrzucenie natychmiast. Zostałem wypisane tego damego dnia a nie bardzo miałem możliwość powrotu do miasta, telefon do ziomka okazało się, że zaprasza i co tam ma. wbiłem do niego rozgościłem się, pizza itp no i najważniejsze klony i majka. zawsze brałem oxy oralnie, gość namówił na dwa klony i 100mg majki w pompce na początku było okej. ale po nocy rano i popołudniu okazało się, że zero kontaktu, kolega okazał się okej i zadzwonił po pogotowie. 9 dni śpiączki, odleżyny na piętach ogólnie dobrze ze tylko tak się skończyło. odbyło się bez niedotlenienia mózgu i innych poważnych rzeczy. na szczecie nie musiałem uczyć się od nowa chodzić. przestrzegam przed dawkami i ogólnie prosze was uważajcie
  • 82 / 11 / 0
Do mojej hospitalizacji pośrednio doprowadziło cpanie. Walenie amfy ostro wygięło mi osobowość, w dość krótkim czasie stałam się człowiekiem nieustraszonym, niepokonanym, rządnym wrażeń i myślącym co to nie ja. Tz tak mi się wydawało tylko bo w rzeczywistości ten proszek wyłączył mi całkowicie zdrowy rozsądek i jakikolwiek resztkę rozumu. Akrobacje jednośladem (dobrze ze auta mi nikt nie dał prowadzić w tym czasie dziekuje Bogu za to) i dosłownie igranie z losem to codzienność. Aż wreszcie dostałam za swoje i jakiś zdegenerowany typ przejechał po mnie vanem na parkingu przy mojej pracy. Ot dzień jak codzień kiedy pieszy się pluje do kierowcy 4 kołek… Pare cm w inna stronę i by mi kołem po głowie przejechal… skończyło się na 5 złamanych żebrach, przeciętej na wylot brodzie, krwiaku na udzie oraz krwiaku na ścianie klatki piersiowej. Nie wiem czy to doznałam szoku takiego czy to reakcja na nawalenie mnie morfina na dzień dobry ale spałam non stop. Zero kontaktu i szpital pamietam jak przez mgle. Przez ta senność powtarzali nawet tomografie głowy bo na bank coś miało być przez takie utraty świadomości. Feciura moja leżała koło mnie zamknięta w szafce na klucz -siostry wypakowały zawartość mojego plecaka właśnie w szafkę pacjenta pod klucz. Ja zawsze trzymam zawinięte w torbę po tytoniu a tu gdzie mieszkam większość kręci fajki wiec to nie jest nowość taki widok. Widać ze naiwne babki bo wystarczyło odwinąć torebkę i by był przypal w chuj. Po wypisie do domu nie brałam przez jakiś tydzień a to dlatego ze nos miałam zajebany doszczętnie mieszanina smarkow i zaschniętej krwi i nie dało rady tego wydmuchać (kto
Miał złamane zebra ten zna ten ból, ciężko nabrać oddechu a co dopiero wydmuchać nosa….). Przez ten skurwysynski proch prawie sama na własne życzenie zginelam. To jest dramat i ta rysa na psychice nigdy nie zniknie. Minęło pół roku, od wypadku nie rozmawiam z rodzina, stałam się odludkiem, boje się swojego cienia, mam paranoje ze ktoś chce mnie zabić ze ten koleś mnie szuka i kiedyś mnie wreszcie znajdzie i rozjedzie na naleśnika. Dramat i to wszystko przez złudna wizje bycia niepokonanym… Nie róbcie tak. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych którym dano druga szanse
Wciągam amffe ze słomek. A miało być z pińćsetek, dwusetek lub chociaż dziesionek. Walczę o więcej spida w spidzie i patronuję akcji „seta plus”-czy się stoi czy się leży, przykurwić ścieżkę se należy. Walę pasa na lepsze spanie, sranie a także jebanie.
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 37 z 46
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.