Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 445 • Strona 16 z 45
  • 5435 / 1041 / 43
Największy przypał to mega kara po maczance w miejscu pracy.
Przyjazd karetki i sor.
Po tym straciłem pracę, załamałem się i potoczyły się kolejne sorry.
Sorry memory.
No ale to było najgrubsze chyba.
A wziąłem tylko jednego bucha.
Taki był mocny towar. Wiedziałem to, ale jakoś mocniej pociągnąłem z lufki.
Jezzzu, co to była za jazda, połączenie delirium z oobe.

edit/ chuj wie na czym, zamówiona od vendora z Forum.
Mocniejsza niż Mocarz.
Ostatnio zmieniony 26 września 2018 przez london5, łącznie zmieniany 2 razy.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 60 / 5 / 0
@london5 na czym ta maczanka ?

Jak przedawkowałem barbiturany to pamiętam tylko że jakaś siostra zakonna chodziła koło pryczy i coś tam z kroplówkami robiła. Po za tym jeszcze dwa dni byłem tak napierdolony że chodzić nie mogłem o własnych siłach. Później się dowiedziałem jeszcze jaka akcja z karetką była, wszyscy sąsiedzi się pozlatywali jak mnie brali, bo myśleli że babka kitę odjebała :)
  • 5435 / 1041 / 43
09 września 2018danu pisze:
Był 22 grudnia. Wracałem ze studiów do domu. Mieszkam na wsi ok.10 km od najbliższego miasta. Do domu mam jakieś 5h drogi pociagiem plus 15minut samochodem z miasta. Podróż zacząłem od 4mg clonazepamu. W trakcie podróży dostałem SMS ,że na paczkomat doszła paczka z 4meo-PCP(które okazalo sie 3 meo) oraz u47700. Z dworca odbierała mnie mama. Po drodze do domu poprosilem żeby się zatrzymała obok paczkomatu bo musze coś wysłać. Odebrałem paczkę,wróciliśmy do domu. W domu święta pełna parą. Pierogi,bigos zupy itd. Czując caky czas ciężar paczki powiedziałem rodzicom ,że idę się kąpać. Najpierw zaaplikowalem 15mg U I.V. Weszło spoko ,ale wiadomo skloniony mózg domaga się więcej,wiec wysypalem 150 mg 4,a raczej 3meo. Rozpuscilem w wodzie i podalem dożylnie. Pamiętam tylko jak w połowie pompki uznałem,że nic nie czuje zdecydowałem się docisnac tłok. Skończyło się na zatrzymaniu akcji serca, godzinnej reanimacji przez ojca zanim karetka się doczlapała ,przeszukaniu pokoju przez policję ,rozprawie o posiadanie 3g nielegalnego juz wtedy 3meo i przezajebistym swietom Bożego Narodzenia. Także polecam za każdym razem badać małe dawki swoich bałaganów,bo nie nigdy nie mamy pewności,co dostaliśmy.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 636 / 60 / 0
Ja ćpam 15 lat i jeszcze nie byłem w szpitalu, a karetką to jechałem w Nowym Jorku jak po alko film się urwał i ktoś mi zajebał poziomicą w łeb, którą miałem zabrać do roboty. Tak sądzę, bo jak obudził mnie sanitariusz, taki wielki murzyn 2 x 2 to głowa rozjebana, zalana krwią, ale temat przedni z fartem.

Poprawiono interpunkcję. taurinnn
  • 1053 / 73 / 0
ja raz na badtripie po 5-meo-malcie zadzwonilem na 112 podajac swoj adres oraz informacje, ze umieram. Przyjechala karetka, straz pozarna i ambulans. Skonczylem na toksykologii; na szczescie wczesniej zadzwonilem po dziewczyne, ktora taksowka dotarla przed sluzbami i pochowala wszystko, co nielegalne do swoich majtek :)

ogolnie badtrip badtripem, ale zdretwiala mi lewa reka (objaw nadchodzacego zawalu) serce szalalo i mialem konwulsje. Na toksykologii Pani doktor powiedziala, ze serce mi ledwo wytrzymalo i zebym uprawial sporty, a jak jescze raz bede chcial sie bawic tryptaminami, to zebym udal sie do Ameryki Poludniowej na profesjonalnie przygotowana sesje z ayahuasca (tak, powiedziala mi to 60-70 letnia pani doktor)
Uwaga! Użytkownik zioloziolo jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5435 / 1041 / 43
Z innej beczki.
Raz trafiłem do szpitala z rozciętą głowa po libacji alkoholowej. Przewróciłem się. Jakiś trzeźwy koleś zawiózł mnie do szpitala. Wyglądało to bardzo groźnie. Wyglądałem jak po walce z Najmanem. Skończyło się na 22 szwach i podbitym okiem.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 14 / / 0
Zachwycony ofertą rc benzosków i innych stimów kupiłem wcześniej. :-D
Połowa lutego, bieżącego roku (powiedzmy że poniedziałek).
Ze euforami świetna zabawa ale się skończyło, przesiadka na etizolam,clonazolam,
flubromazolam,3-hydroxyphenazepam. Z początku podniecenie że sennie i fajowo.
Ale nie, zjadłem z jedną/dwie yeti wkurwiłem się czekaniem dojebałem kolejną flu, też nic.

Wtorek godziny popołudniowe:
Powrót do chaty, przypał z rodziną wyrywanie z dłoni, łykanie wszystkiego byleby ominąć przypału,
jazda do pracy, a po może godzinie roboty.. z bram wychodzi zombiak o inteligencji co najmniej
wystarczającej aby wejść do fury, wyjeżdżając przyjebać w 3 i rozjebać się 10 km dalej

Rezultat- Rozjebana fura na nieświadomce, jebane zombie, zero kontaktu
a to wszystko w pracy dopiero DNIA NASTĘPNEGO %-D, obserwacja,
terapia olanzo (z początku spoko 2 tabsy i jak młody bóg potem tylko zombie)
Obudziłem się z amoku nagle stojąc przy recepcji, gdy podawali mi jakieś papierki.


PS;. czaiłem się na coś na recke od dłuższego czasu więc nagadałem tego i owego :rolleyes:
dzieci musicie wiedzieć co bierzecie i ile tego bierzecie pamiętajcie :old:
  • 28 / 2 / 0
Hospitalizacja akurat nie moja ale kolegi otóż poczęstowałem go alprą dostał 2mg żeby się chłopak wyluzował i i wgl ostrzegałem aby nie łączył tego z alko a wypił do tego litr wódki bo myślał że będzie lepiej no i cóż skończyło się wizytą na OIOM na ten moment mi wiadomo że ma jakieś powikłania po tym no cóż jego wybór to był.
  • 395 / 36 / 0
Raz, W ciągu dnia od rana szło 3 cmc w ilości 2 gr, oraz 1gr 3eomce(mexedron)zrobione do 16, później dla zbicia zjazdu etizolam 3 tab, lekkie przymulenie i w końcu przebudzenie. jakoś godz 20, dziewczyna ma wracać z pracy to sobie przegryzłem kwetapine 1 tab, i jeszcze jeden neuroleptyk, nie pamiętam nazwy(różowe,beżowe małe tabletki). Wróciła to siadamy do piwa po 2 sztuki na głowę. jedno kończę, czuje to będzie niewystarczające dla mnie i do kibelka i flubromazolam trzeba w glikolu zapodać pod język 3 mg poszło :*) Wracam, dopijam piwo i otwieram następne, pamiętam jak robiło się miękko pod nogami :-D.......(czas).....słyszę (tu moje imię) a ja na łokciach próbuje pozbierać się z podłogi - myśli "orzesz kurw jebane szatańskie nasienie powinienem chyba się położyć, czy jakoś tak", zadaje mi pytania a ja: "eeeee" "pfff" "eeeeeee" zamiotło konkretnie, dobra bomba weszła....(czas).....słyszę "mój chłopak zasłabł tu pada adres gdzie mieszkamy, myśl no kurwa pięknie. Wpadają podbiegają ciśnienie mierzą,pytania czy coś brał, ona: nie wiem chodzi do psychiatry otwiera szufladę a tu sru 3cmc nieskonsumowane do końca i wiele innych dopków. oraz neuroleptyki i leki na spanie.Słyszę: "musimy to zgłosić na policje.....huj(ratownik) dzwoni, przyjeżdżają pały :skąd mam? z internetu :-D Pomagają mi po schodach zejść , w międzyczasie dziewczyna spakowała mi pidzamke :*) Już jestem ,lekarz pytania zadaje, czy wiem gdzie jestem itp.........tu się film urwał, wstaje, koło mnie starsze osoby ciężko wzdychają, pierwsza myśl jaką miałem to" o kurwa oni umierają na zawał ja tak nie chce, spierdalam stąd" a tu zonk jakieś rurki w przedramiona wbite mam, szybko rozgryzłem temat i zostawiłem tylko igły.Zabrałem torbę wrzuciłem moje ciuchy i spierdalam stąd. Biegne korytarzem a tu lekarz , mówię jemu że wychodzę i wyciągnij mi to z ręki (igły). "musi Pan tu podpisać" okeyyyyyyyyy....podpisałem i wyszedłem..do domu miałem na nogach z 15 min mi to zajęło 2 h i jeszcze w domu "zrób mi zieloną herbatkę" którą kurw poparzyłem dłoń, a miedzy czasie były pały czy czasem nie handluje dopkami i trzepią mieszkanie ,później 2 lata miałem pierdolenia się z sanepidem, nawet jak byłem na terapii to policja przyjeżdżała i zadawała mi pytania. na szczęście to był incydent i rozeszło się po kościach.Sorki za długi opis
  • 5435 / 1041 / 43
Ciekawa historia.
Ja myslę, że karetka nie była potrzebna. Sam byś się obudził po kilku godzinach.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 445 • Strona 16 z 45
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.