siedzą sobie i pykam i pykam a bateria znika i po około godzinie już jest zero :/ nie wiem może za duże mam wymagania :D
Na jakiej temp wapujesz ? Ja wapowałem na 190 st ale przerzuciłem się na 210-205 bo jest duuża chmura :)
Palę regularnie lufki ale bardziej często po małych ilościach niż dużo za jednym strzałem. Jeśli w weekendowy dzień pełen gram lub półtora pozwala mi być upalonym od rana do wieczora to ten sam efekt będę mógł uzyskać inhalując wagowe 0.5g za pomocą tego ustrojstwa?
Bo tak to reklamują, jako oszczędność o połowę.
Paliłem kilka razy z vap capa to smak marihuany po prostu nieziemski efekt też niczego sobie ale jak jest z tymi elektrykami?
Cena niby ma znaczenie, aczkolwiek moge dopłacić trochę kasy, jeśli tylko będzie taka konieczność, w innym wypadku nie.
Mam wybór pomiędzy:
- Fenix Mini,
- Pax 3
Nie mam za dużych wymagań, chce sobie spokojnie zjarać w domu czy na kocyku i być usatysfakcjonowanym, aczkolwiek niewchodzi w gre takie coś jak słaba bateria która padnie za szybko, albo inne okoliczności które zmuszą mnie do palenia lufką skruszonego w pył sortu, stąd mniejsze zaufanie do fenixa mam, więc czy jest sens dopłacać na Paxa? %-D
Ponoć w obydwu bateria padnie lada moment, więc czy jest sens dopłacać za inne korzyści, czy Fenix mini będzie w sam raz? :retarded:
Druga wątpliwość to 0,1g pojemności fenixa i jego wytrzymałość użytkowania :nuts:
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Sam proces i efekty waporyzacji zioła, są czasem trochę, a czasem bardzo różne od palenia. Podstawowa sprawa jest taka, co nas kręci w używaniu konopi. Jeśli ktoś jara wiadra i lubi pierdolnięcie w płuco, head rush spowodowany chwilowym odcięciem dopływu tleny do mózgu (nie mylić z efektami działania marihuany!) i tego typu historie, a do tego nie musi liczyć funduszy przeznaczonych na palenie, to może być ciężko przekonać taką osobę że wapo jest lepsze. Natomiast jeśli ktoś jest ciekawy jak działają konopie bez ww efektów ubocznych i chciałby wydawać mniej kasy na zioło, nie rezygnując z niego, to warto spróbować. Trzeba sobie po prostu dać trochę czasu na przestawienie organizmu na trochę inne wrażenia. Wcale nie gorsze, a z czasem okazuje się że dla wielu są dużo lepsze.
Kwestia oszczędności materiału jest osobnym tematem. Coraz popularniejszy na świecie staje się temat mikrodozowania różnych dragów, w tym zioła. Są na ten temat badania i instrukcje jak do tego dojść. Próbowałem już o tym pisać na tym forum, ale spotkałem się z dziwnymi reakcjami i nie chce mi się kolejny raz zaczynać przekonywać ludzi że białe jest czarne i odwrotnie. W skrócie powiem tylko jeszcze raz - palę od ponad 20lat i na dzień dzisiejszy dzięki wapo ilością 0.1g potrafię chodzić zbombiony cały dzień, a kolejnego dnia pierwsze nabicie z ilości ok. 0.02 robi mnie na dobre 2 godziny. I tak już od wielu miesięcy. Myślcie co chcecie, ale takie są fakty. Przy odrobinie chęci da się zejść do bardzo małych ilości konsumowanego za pomocą waporyzatora zioła. Może bym i pomyślał że jestem jakiś kurwa wyjątkowy, gdyby nie fakt że na zagranicznych forach jest więcej takich jak ja. Jeśli będą mądre pytania na ten temat, to postaram się odpowiedzieć :)
Trochę się rozpisałem już, więc o fenixie mini tak w dwóch słowach ;) Proponuję zakupić najpierw Vapcapa, albo Vapcapa + Fenixa w komplecie :) Vapcap jakkolwiek by nie wyglądał i cokolwiek byście o nim nie powiedzieli, jest w tej chwili najtańszym i jednym z najlepszych vapo na rynku. W skrócie - towar premium, o niepozornym wyglądzie i w budżetowej cenie. Na ten temat też już tu trochę pisałem, więc nie chcę się za bardzo powtarzać. Dodam tylko tym razem, że Vapcap potrafi zaspokoić niektóre brakujące elementy palenia. Używa się zapalniczki, trzyma się trochę jak jointa i dobrze używany naprawdę potrafi "jebnąć w płuco". Po prostu po kilku miesiącach używania Fenixa, stwierdzam że on sam by mnie chyba do końca nie satysfakcjonował. Vapcap jednak wciąż pozostaje królem i to on jest najczęściej używany, a Fenix służy raczej jako silny backup w sytuacjach, gdzie wymagana jest super dyskrecja (w średniej wielkości dłoni jest niewidzialny i praktycznie bezzapachowy), lub potrzebuję słabszej fazki(łatwiej kontrolować szybkość ekstrakcji komory). Bateria nie jest dużym problemem, jeśli nie vapuje się non stop przez cały dzień. Na wyjście na miasto i pyknięcie parę razy w ciągu dnia jest idealny. Producent deklaruje ok. 40min działania, ale ma to swoje zależności. Jeśli będzie się używało cały czas, tak że sprzęt nie zdąży wystygnąć, to może i wytrzyma 40min, bo oczywiste jest że bateria najbardziej się zużywa podczas nagrzewania. U mnie jednak w sumie bateria trzyma max 30min, a to dlatego że robię kilka krótszych sesji. Ostatnio na przykład zrobiłem 8 sesji, jedna pełna 4min i reszta po 2-3min i za każdym razem komora musiała się do nowa nagrzewać. W ostateczności da się go naładować power bankiem, bo ma taką samą wtyczkę jak większość telefonów, niestety nie można używać w trakcie ładowania.
Wielkość komory jest idealna, mimo że ja i tak sobie ją redukuję specjalnym sitkiem, co daje nabicie ok. 0.04g i z tego wychodzi 10-15 fajnych chmurek. Ale ja to ja ;) Ogólna jakość wykonania na wysokim poziomie i jeśli nie będzie się nim rzucało o podłogę i nie będzie się zostawiało podłączonego do prądu na całe noce, to spokojnie powinien trochę wytrzymać.
Podsumowując, nie kupujcie wapo na aliexpress, ale też nie trzeba wydawać ponad tysiąc złota na dobry sprzęt. Jeśli chodzi o polski rynek to na dzień dzisiejszy w cenie PAXa, dużo mocniej polecam kupić Vapcap+Fenix Mini+ worek zioła :)
Jedyne czego mi będzie brakować w vapo to tego wjazdu, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Sam rytuał palenia jest dla mnie męczący. Tak wiem, że to śmiesznie brzmi, ale mam już wryte w głowie, że te głupie pare minut palenia trzeba odpracować na przypale lub nie, a fazą cieszyć się dopiero po skończeniu zawartości spalania i odetchnięciu :) Doprowadziło to do tego, że jak siedze w domu, nie ugrzeje się nigdy fest jeśli nie zrobie wiadra bo co chwile odstawiam rure żeby się zająć czymś innym, wygodniej by bylo się przy tym nie wysilać, a mieć maksimum efektów :retarded:
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
szału nie ma
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.