prz3gladark4 - bez urazy, ale podejrzewam że Twoje wątpliwości biorą się z tego że po prostu nie próbowałeś zabawy z mikro ilościami ziółka i WYDAJE Ci się że to nie możliwe :) Toż to nawet śmiesznie wygląda gdy popatrzysz na 0.015g wysypane na stół, prawda? Ale uwierz mi że porządna faza po 0,02g jest możliwa :) Potrzeba tylko dobrego narzędzia - w tym przypadku dobry waporyzator który jest w stanie skutecznie wyekstrahować takie małe ilości materiału i odrobina praktyki. Wiem że niedowiarków samymi słowami nie przekonam i w sumie to naprawdę rozumiem wszelkie wątpliwości, bo jeszcze nie tak dawno temu sam bym się zaśmiał jakbym coś takiego przeczytał. Jednak teraz mam wagę i wiem dokładnie ile pakuję do vapo na jedną sesję i to jak się czuję po 10 minutach od skończenia vapovania, dalekie jest od efektu placebo :) Przykład z wczorajszego wieczoru - ok. 0.01 kiefu + 0.01 zioła = 4 wielkie chmury po których ledwo patrzyłem na oczy, a w gębie susza że mało nie połknąłem języka. Jak dla mnie za duża bania, a ilość materiału naprawdę mikro. Stety, albo niestety, ale takie są fakty :) Dlaczego niby miało by być słabiej, niż po 4 chmurach spalonych w szklanej lufce do której nabiło się 0.1g, z czego jakieś 70% materiału po prostu poszło z ogniem i dymem, hm? :) Naprawdę nie przyszedłem na to forum żeby pisać jakieś bajki. Żyję w przyjaźni z ziółkiem ponad 20 lat i zwyczajnie chcę się podzielić doświadczeniem jakie zdobyłem w ostatnim czasie :) Jeśli ktoś nie ma swojego palenia, tylko kupuje, to niestety, ale ceny raczej będą rosły(gdzieś czytałem ostatnio że gram medycznej mj w aptece ma kosztować ok. 60pln) więc jeśli można się czuć tak samo dobrze, a w kieszeni ma zostać trochę kaski to bynajmniej ja jestem szczęśliwy że znalazłem na to sposób :)
Ilości o których wspominasz, są dla mnie nieco abstrakcyjne.
Korzystam z pax2, pojemność komory 0.4, przy zastosowaniu pushera (który sobie dokupiłem) 0.1 przejdzie, mniejszych ilości nie próbowałem.
Kiedyś pewnie spróbuje, po jakieś dłuższej przerwie (tolerancja), dopychając te microdawki jakimś ABV.
Ciekawe spostrzeżenie, sprawdzę z czasem na własnej skórze. Skoro tak piszesz, coś może być na rzeczy. Tym bardziej, że takie 0.1 (to i tak jest szczypta) gniecie mocno przy metodzie vaporyzowania.
Pozdrawiam
06 sierpnia 2018mellowdude pisze: ImAYesMan - Ciekawa propozycja o tym wątku dot. microdosingu, jednak nie widzę jak na razie zbytniego zapotrzebowania na takie coś. Jeśli ktoś tutaj zajrzy, przeczyta to co napisałem i wyrazi zainteresowanie tematem to oczywiście bardzo chętnie podzielę się moimi doświadczeniami w tym temacie i w miarę możliwości odpowiem na pytania :)
(...)
Czy tylko ja?
Hmmmmm... Mrs. Prz3gladark4 chyba też ;-). No to oficjalnie już jest nas dwóch. Chcesz pisać tutaj, gdzie prędzej czy później to zaginie wśród innych wpisów? Ale nie zakładać osobnego wątku - co kosztuje tyle samo wysiłku?
Hmmmmm?!
Czy aby komuś się chyba nie chce? ;] A potem się dziwisz Panie Mellowdude, że taki ciemnogród w kraju ;-) Pamiętaj, że w dzisiejszych czasach popyt sam się nie stworzy. Najpierw trzeba ludzi zainteresować. :finger:
Gdyby jednak Ci się zachciało i miałbyś oczywiście trochę czasu oraz energii, to czekam z niecierpliwością na taki temat.
Możesz nawet mi prywatnie link wysłać do niego :-D :-D . Pozdrowionka
Wydaje mi się, że przy paxie mniej niż ~ 0.1 nie przejdzie, nawet z pusherem. Na czysto, nie wypełni to przecież nawet dna komory!
Niemniej, sprobuję ilości mniejszej od 0.1 z dodatkiem ABV.
Póki co, zbieram abv pod kątem konsumpcji oralniej. Jestem blisko.
W planach na sobotnie śniadanie- lasagne, np. z biedronki ;-)
Co do ABV/AVB to sam nie próbowałem tego jeść, bo to trochę nie dla mnie zabawa. Za dużo zmiennych - moc samego ABV, czy zadziała, a jak zadziała to ile będzie mnie trzymać itp. Dodatkowo ABV z Omni jest na tyle mocno wyciśnięte z soków(kolor mielonej kawy) że nie mam pojęcia ile bym tego musiał zjeść. Trzymam to sobie na czarną godzinę i mam nadzieję że w razie czego coś zadziała palone np. z bonga, lub spróbuję zwapować to jeszcze raz ;) Z teorii wiem tyle że ABV jest materiałem już zdekarboksylowanym podczas vapovania i praktycznie można jeść bez dodatkowego podgrzewania go. Ogólna zasada jest taka że powinno się go spożywać razem z jakiś tłuszczem, żeby organizm lepiej wchłonął pożądane składniki, ale to pewnie każdy wie. Większym problemem podobno jest sam smak ABV, więc gdybym kiedyś miał zamiar spróbować zjeść to wybrałbym jeden z dwóch sposobów. Pierwszy to tost pszenny z nutellą lub masłem orzechowym(lub jedno i drugie ;) posypane drobno zmielonym ABV, drugi to zrobienie kapsułek żelowych do połknięcia(takie jak do leków, można kupić na allegro za parę złotych) ABV miesza się z podgrzanym olejem kokosowym ok. 20-30 minut i taki olej pakuje się do kapsułek, wtedy takie kapsułki mają mniej więcej taką samą ilość ABV i można sobie eksperymentować z dozowaniem. Można łyknąć kilka takich kapsułek i ewentualnie dorzucić jak słabo zadziała, albo łyknąć mniej następnym razem, gdy zadziała za mocno ;) To też jest w pewnym sensie forma microdosingu. Przy odrobinie wprawy można sobie wymierzyć ile kapsułek potrzeba żeby osiągnąć pożądany stan :) Jako ciekawostka, czytałem że po zjedzeniu ABV w ilości kilku gramów, na drugi dzień można się spodziewać pierdów które dość mocno pachną zielskiem i jest to opinia potwierdzona w kilku miejscach na różnych anglojęzycznych forach ;) Podziel się na forum wrażeniami po tej lasagni :)
Bo najważniejsze, że dupe urywa!
08 sierpnia 2018prz3gladark4 pisze: Prawdopodobnie microdosig przy vapowaniu, a właściwie możliwość jego praktykowania, zależy od modelu waporyzatora.
Wydaje mi się, że przy paxie mniej niż ~ 0.1 nie przejdzie, nawet z pusherem. Na czysto, nie wypełni to przecież nawet dna komory!
Niemniej, sprobuję ilości mniejszej od 0.1 z dodatkiem ABV.
Póki co, zbieram abv pod kątem konsumpcji oralniej. Jestem blisko.
W planach na sobotnie śniadanie- lasagne, np. z biedronki ;-)
Ostatnie podejście = parę sztuk bez tłuszczu, na sucho, nic nie zaskoczyło.
Tym razem sztuk będzie więcej (ok. 6-7), no i z tłuszczem - mam nadzieję, że wejdzie grubo.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.