Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 4 z 10
  • 1821 / 101 / 20
Jedzenie kodeiny w różnistych dziwnych miejscach moim zdaniem to nic szczególnego. W końcu wysupłanie tabletek i wrzucenie do ust, albo wypicie syropu to nic specjalnie widocznego, a i działanie kodeiny nie jest jakieś super widoczne.

Ja doszedłem już do takiej wprawy, że potrafiłem siedzieć ze znajomymi na piwie, rozmawiać z nimi, jedną ręką trzymać kufel a drugą wydłubywać w kieszeni tabletki, wrzucać je do ust i popijać piwem. Byłem bardzo zdziwiony jak się dowiedziałem, że nikt sie nie zorientował, nie zdziwiłbym się, jakby to były osoby nie w temacie, ale siedziałem wtedy z również starymi wyjadaczkami z tego forum.

Chodziłem też normalnie po mieście, w kieszeni wydłubując tabletki i jak nikt nie patrzy hyc do ust, szybkie popicie colą i idę dalej.

Z syropem podobnie, jak menel z setką wódki, tak ja chowałem się za murkiem i wypijałem na raz.

Z takich dziwniejszych miejsc: no to jak wspomniałem centrum miasta, bary, puby, w pociągach i pełnym autobusie w trakcie jazdy, siedząc obok innej osoby na fotelu(tu chyba zaliczyłem jedno podejrzliwe spojrzenie %-D ), na wykładach.
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
  • 13 / 3 / 0
Dzisiaj wpieprzałam na wykładzie, w pierwszym rzędzie, tuż przed wykładowcą. Jest trochę ślepy, więc nie ogarnął. :D
  • 158 / 2 / 0
Na przystankach i w autobusie siedząc rozglądałem się tylko czy nikt nie patrzy i siup i łyk wody
  • 2430 / 573 / 155
Pomijając miejsca pracy / kształcenia, to były to m.in.: park, autobus miejski, toaleta publiczna, przystanek, galeria handlowa czy kawiarnia. Swego czasu żarłam kodę dosłownie wszędzie, podobnie Sevredol.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 92 / 11 / 0
W nawiązaniu do pytania przewodniego tematu - samochód na parkingu podziemnym. ;) Czasami jeszcze w piwnicy u siebie - generalnie nie przyjmuję Thiocodinu poza miejscem zamieszkania. Faza zawsze zaczyna się i kończy w tym miejscu. Wyjątkiem są "wspomagacze" - Aviomarin, czy cokolwiek innego, co nie wpływa na zdolności psychomotoryczne i mogę po tym prowadzić auto bez obawy o stratę "lejców". :)
  • 3901 / 559 / 0
04 kwietnia 2018Morke pisze:
3. Kible to klasyka. Kiedyś w galerii handlowej trafiłam na kabinę z zepsutym zamkiem, czego nie zauważyłam. Wpieprzam Thio, a tu drzwi się otwierają. W jednej ręce cola, w drugiej dwadzieścia tabsów
po co isc specjalnie do kibla. wsadzasz blister do kieszeni, wydlubujesz i gryziesz. zadna filozofia nikt sie nawet nie zorientuje.

najbardziej "hardkorowa" sytuacja kiedy wyciągnąłem blistry i zacząłem je wydłubywać ordynarnie gapiąc się starej babie w oczy. to bylo w zatloczonym atobusie gdzie byly 2 siedzenia naprzeciwko innych 2.

ale nie polecam gryzienia thio bo sobie zepsujecie zęby jak ja.
  • 92 / 11 / 0
Z Thiocodinem w ogóle jest słabo pod względem "przeżerania" zębów i trzewi. Cierpię na refluks żołądkowo - przełykowy i najpewniej mam nadżerki w przełyku. Jak zarzucam Thiocodin, to "czuję" leciutkie palenie w przełyku, ale staram się szybko przepijać czymś, co zobojętni ten szmelc. U mnie na raz wlatują 4 tabletki w odpowiedniej ilości serii, zawsze do tego jeden syrop + cola i jest git.
  • 2024 / 584 / 0
Ech, pamiętam jak dziś - no, prawie. Na zajęciach, po jednej tableteczce jak robocik, czy tam po dwie-trzy wpychane do ust i delikatnie gryzione. Zawsze miałam wrażenie, że dźwięk gryzienia niesie się po sali i każdy może łatwo zlokalizować jego źródło... Nawet, jeśli tak nie było. Generalnie przeważnie byłam ostrożna, zdarzało się jeść powoli idąc głównym deptakiem miasta (niejedną paczkę, leżały sobie w torebce i czekały na swoje otwarcie w taki sposób, by nie musieć borykać się jeszcze z ulotką i dyskretnie je futrować), jadąc zatłoczonym autobusem czy wjeżdżając windą z ludźmi do swojego starego mieszkania w wieżowcu. Nie ma chyba takiego miejsca, w którym nie dałoby rady tego dokonać - to nie i.v.

Bardzo smakował mi syrop, dobrze wchodził z wódką, z whisky za to masakrycznie. ;-) Jeszcze absynt był z nim wyjątkowo dobry, ogólnie ziołowe nalewki ciekawie komponowały się z tym słodkim finiszem. A więc imprezy, sylwestry, schadzki.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 8 / 5 / 0
Jak ktoś ma na koncie kilka lat ciągów to taki temat wydaje się absurdalny, po pewnym czasie kodeina to jak fajki/szybkie piwo - bierze się kilka razy dziennie, nieważne czy człowiek pracuje, kształci się, jest na urlopie czy bezrobociu - nic nadzwyczajnego. Zazwyczaj brałem w drodze do mieszkania, albo w mieszkaniu. Ale zdarzały się "dziwne miejsca" jak toaleta w biurze, autobus, kawiarnia, spacer ze znajomymi, którzy nie wiedzieli o nałogu i o tym, że właśnie biorę przy nich, szybkie wyzerowanie syropu na jakichś krupówkach czy innym tłocznym miejscu. Zdarzało się tabletki owinąć ulotką z opakowania i na chodniku puszką napoju to zmiażdżyć jak młotkiem. Po pewnym czasie, człowiek uzależniony uczy się jak dyskretnie przyjąć dawkę w każdym miejscu, tak jak alkoholik umie schować mocnego browara w jakiejś kieszeni, że go nie widać i wyzerować w kilka sekund gdy nadarzy się ku temu okazja. Zadziwiające są również sposoby dostania się do apteki podczas wyjazdów ze znajomymi czy rodziną, człowiek jest tak kreatywny, by bez podejrzeń zniknąć na 15 minut. Smutne to trochę, jak jakieś tabletki potrafią opanować człowieka, by robił wszystko pod dyktando jakiejś substancji.
Uwaga! Użytkownik korposzczur nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 28 / / 0
Raz robiłem ekstrakcję Antidolu w lesie :) Jakiś dziadek tamtędy szedł i zobaczył kubek z filtrem, ciekawe czy wiedział co robię xD Czasami na ulicy się zdarzyło czy w autobusie szamać Thiocodin.
Doświadczenia nie ściągniesz na wi-fi ziomek :-D
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 4 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.