TALK - Rozmowy [H]

[Stteetart]

Dopowiem więcej. NFZ może mieć nazwijmy to z braku lepszego słowa "pretensje" do pacjenta, który zażądał by lek został wypisany na 100% w sytuacji, gdy zgodnie z przepisami należy mu się refundacja. Lekarz postawiony w sytuacji w której zmusza się go do wystawienia leku na 100% powinien zaznaczyć odpowiednią rubrykę

Zapewne NFZ działa jak zwykła korporacja. Tzn jakiś pracownik ma znajdować błędnie wypisane druki. Dla niego nie ma najmniejszego znaczenia w którą stronę ten druk będzie źle.wypisany

Obstawiam że finalnie system jestem batem na hurtowników, przypadek sprzed paru miechów gdzie szajka wyciągała recki na lewe dane.

Ci vo beda wyciągać leki będą to robić dalej. Zmienia się tylko mechanizmy i co najwyżej szaraki na samym dole

Osobiście mi kontrolowali kartotekę już kilkakrotnie. Póki co wezwania w trybie zażywania zbyt dużej ilości leków nie dostałem.

O obyś nie dostał, bo Cię zajebia biurokratycznym bełkotem.

[rednopacjent]

Będzie zastrzec np. u głównego Inspektora farmaceutycznego lub innej instytucji? Aby lekarze nie mieli między sobą wglądu na moją historię Choroby. Że chce mieć więcej prywatności po prostu.
Czyli aby było tak jak po staremu.

[Retrowirus]

Czyli system wyciągania recept od kilku lekarzy na raz trzeba będzie zmienić na system slupa bierzesz sobie randomowego emeryta i na jego dane wysyłasz kartki do przychodni na wystawienie recepty. De facto potrzebujesz tylko peselu i danych. Swoje dane niestety możesz tylko raz wykorzystać

[Stteetart]

Będzie zastrzec np. u głównego Inspektora farmaceutycznego lub innej instytucji? Aby lekarze nie mieli między sobą wglądu na moją historię Choroby. Że chce mieć więcej prywatności po prostu.
Czyli aby było tak jak po staremu.

Wiesz dobrze, że nie.

Czyli system wyciągania recept od kilku lekarzy na raz trzeba będzie zmienić na system slupa bierzesz sobie randomowego emeryta i na jego dane wysyłasz kartki do

Kto ma łeb na karku ten już tak zrobił dawno

[szufladziarz]

NFZ teraz ma prawo dowalić karę umowną aptece za coś w rodzaju nie wbicia z recepty kodu "S" mimo, że nie było na niej żadnego leku wchodzącego na seniora, podobnie nie zaraportowanie z recepty znaczka "nie zamieniać", chociaż się nie zamieniło i nie ma to wpływu na refundację, za to wpływa na % "błędów", z których wyliczają sobie niezłe sumy + oczywiście odsetki. Przychodnie czeka to samo, a najbardziej pewnie te które wystawiają dużo leków recepturowych.

Kontrolują wszystko, faktury, eany, podpisy, apteka to pole minowe i wszystkie instytucje które współpracują z nfz będą miały podobnie.

@ZX

Jeszcze raz powtarzam. Żaden lekarz nie ma prawa wystawić leków jeżeli "podjął świadomość" że dawkowanie leków zagraża życiu i zdrowiu. 100 opakowań miesięcznie klona to dawka dalece przekraczająca jakikolwiek zdrowy rozsądek. Toż to ponad 200mg dziennie!!! Kurwa myślisz człowieku? Jeżeli Twój kolega wystawia takie recepty, to jego miejsce jest w więzieniu (choć uważam że po prostu pierdolisz głupoty jak potłuczony, bo żaden lekarz nie będzie tak głupi). Ponadto tam także powinien trafić każdy farmaceuta który zrealizuje taką receptę. Już widzę jak widzi dawkowanie 2x100mg dziennie i ochoczo biegnie na zaplecze i przynosi kontener klona!!! I tak co miesiąc, bo ćpunowi "brak klona zagraża życiu"

Jakbym zrealizował taką receptę to kara od wifu, jak na zniżkę to kontroler z nfz się zesra ze szczęścia jaką karę będzie mógł dowalić.
"

Także będą musiały być zgłaszane, wszak to także zdarzenie medyczne. NFZ chce wiedzieć, ile lekarze wypisują sobie lub rodzinie leków i jakie, oraz dlaczego tak dużo benzo:)

No nieźle ;) Ale jednak trochę dziwne, bo przecież to są zawsze recepty pełnopłatne, więc co do tego ma mieć NFZ? Nie ma chyba innego powodu niż prowadzenie statystyk...

Szykują się zmiany, nfz chce się dobierać nawet do pełnopłatnych, bo te w aptekach były przyjmowane z błędami, przeterminowane, bez dawkowania wydawano np większe opakowanie niż najmniejsze w obrocie itd. Wszystkie błędy się zsumuje, a potem wyliczy karę.

Dopowiem więcej. NFZ może mieć nazwijmy to z braku lepszego słowa "pretensje" do pacjenta, który zażądał by lek został wypisany na 100% w sytuacji, gdy zgodnie z przepisami należy mu się refundacja. Lekarz postawiony w sytuacji w której zmusza się go do wystawienia leku na 100% powinien zaznaczyć odpowiednią rubrykę
@stettart
[quote[Zapewne NFZ działa jak zwykła korporacja. Tzn jakiś pracownik ma znajdować błędnie wypisane druki. Dla niego nie ma najmniejszego znaczenia w którą stronę ten druk będzie źle.wypisany "

dokładnie tak jest, wykonałeś lek recepturowy inaczej niż im się widzi, kwota refundacji mniejsza niż według tego jak proponuje nfz, ale według nich jest błąd - trzeba oddać refundację, zapłacić odsetki, otworzyć okresy refundacyjne, wyedytować DRR (xml). Kuuurwa jakie bagno.

[mariusz9984]

Niestety ale według mnie nie da się tego zastrzec. Po pierwsze wszystko co robi rząd jest wyłączone z pod RODO.
Po drugie takie informacje to niesamowite źródło wiedzy dla firm produkujących leki. Zobaczą, że pacjent X bierze taki i taki lek to jeszcze można mu przepisać dodatkowo ich lek. Telefon do doktora prowadzącego i pacjent ma lek, a doktor po kilkudziesięciu takich pacjentach nie musi martwić się o to gdzie spędzi urlop.
No i po trzecie, wszystkie firmy ubezpieczeniowe będą na tym zarabiać. Wystarczy, że ktoś ubezpieczy się na życie, umrze z powodu zawału serca i polisa nie będzie obejmowała tego zejścia z naszego świata ponieważ pobierał leki przeciwzawałowe. Agent dowiedział się tego z kartoteki i dopisał lub wykreślił podany typ śmierci.
Tutaj nie chodzi raczej o nas, my jesteśmy efektem ubocznym tego co oni będą zawierać w systemach i komuś to udostępnią.

Dodatkowo jak to w państwie polskim gdzie niedawno wyciekły dane na temat policjantów to zabezpieczenie pewnie jest takie samo jak tamtego systemu. Wystarczy poczekać. Później się będziesz mógł z sieci dowiedzieć na co choruje sąsiad i że kiedyś tam był u psychiatry. Skoro był u psychiatry to lepiej go unikać. Takie niestety u nas jest społeczeństwo.

[rednopacjent]

Czy ta ustawa działa wstecz? Czy lekarz będzie widział wszystko od bieżącego roku? Czy też będzie widział wszystko z 2020, 2019 itd?

[Hash_Oil]

Dopowiem więcej. NFZ może mieć nazwijmy to z braku lepszego słowa "pretensje" do pacjenta, który zażądał by lek został wypisany na 100% w sytuacji, gdy zgodnie z przepisami należy mu się refundacja. Lekarz postawiony w sytuacji w której zmusza się go do wystawienia leku na 100% powinien zaznaczyć odpowiednią rubrykę w systemie tworzenia recept (brzmi ona mniej więcej: "na wniosek pacjenta odstąpiono od wystawienia refundacji"). W takich sytuacjach NFZ może skierować do pacjenta pismo. Widziałem 2 takie sytuacje na własne oczy, gdy pacjenci przychodzili do poradni z tym pismem zapytać co to jest! Dla NFZ jest to podejrzane, że pacjent mając opcję refundacji z niej nie korzysta!

Kto chce być niezależny od państwa, ten odmawia "pomocy" biurokracji vide J. Urbanow. I może to podważać tylko ZOOLOGICZNY ANTYSEMITA.

Deks, możesz mi wytłumaczyć, jak zgodnie z definicją zdarzenia medycznego podaną tutaj, szanowna biurokracja NFZtowska kwalifikuje wypisanie recepty jako takowe?

To co robi NFZ teraz to jest dywersja organizacyjno-prawna. W czasie wojny, to wiadomo co by spotkało agenturę (nie obchodzi mnie czy kapturowa, czy nie - efekt się liczy) inspiracyjną.

[DexPL]

Zamieszczony przez Ciebie art 67a Tyczy się wyłącznie do "Zasady i tryb ustalania odszkodowania i zadośćuczynienia w przypadku zdarzeń medycznych".

NFZ opiera się natomiast na rozporządzeniu ministra zdrowia z 8 maja 2018 r. w sprawie rodzajów elektronicznej dokumentacji medycznej. To rozporządzenie jest aktem prawa doprecyzowującym ustawę i o ile w ustawie jest zapis pozwalający wydać rozporządzenie (Na podstawie art. 13a ustawy z dnia 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia (Dz. U. z 2017 r. poz. 1845 oraz z 2018 r. poz. 697) i wszystko jest zgodnie z prawem. Rozporządzenia są akrami wykonawczymi do ustaw, dzięki którym ustawy można "zmienić" w realne i praktyczne prawo. Bez konieczności każdorazowego przeprowadzania procesu legislacyjnego gdy trzeba zmienić literówkę. Niestety to literówka nie jest, a porządna zmiana istniejących przepisów. Kiedyś TK może by to zakwestionował, natomiast teraz jakie są na to szanse? 0% czy mniejsze niż 0%?

Trzeba liczyć się z tym, że nawet zmiana władzy nie zmieni tego zapisu, bo podobne przymiarki robiło też PO i to ono wprowadziło "informatyzację" kont pacjenta na szeroką skalę. PIS tylko to poszerza w miarę postępu technologii. Cała Europa zachodnia ma takie systemy od wielu lat. W Belgii już w 1998 roku istniał (a powstał pewnie wcześniej) bo sam od tego roku mam tam "kartotekę"

[Hash_Oil]

No to raczej nie PiS czy PO, tylko biurokracja. Nie ma im się co dziwić. Przecież to jest w ich interesie :D
Dzięki za sprostowanie. Nie zrobiłem dużego researchu.