Rośliny z rodzaju Mitragyna, rodziny marzanowatych, zawierające alkaloidy o działaniu psychoaktywnym (Mitragyna speciosa, Mitragyna hirsuta, Mitragyna javanica).
Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
Posty: 1 • Strona 1 z 1
  • 1521 / 987 / 7
Kratom (Mitragyna Speciosa) - F.A.Q v2

1. Wstęp
V2, bo widnieje już na naszym forum FAQ poświęcone owej roślinie, jednakże od dawna nieaktualizowane - to raz, ma sporo niespójności i jest krótkie - to dwa, i najgorsze, czyli trzy: bardzo negatywnie ocenione przez użytkowników.
Jako koneser, oraz osoba głębiej interesująca się wiecznie zielonym drzewem postaram się przemycić jak najwięcej informacji rzetelnych, oczywistych od zawsze, acz okraszonych spostrzeżeniami użytkowników udzielających się w Wątku Ogólnym substancji, jak i moimi własnymi, jako że "z niejednego drzewa kratom piłam".

Stare: kratom-faq-t23122.html dla porównania.

Zapraszam.

2. Czym tak właściwie jest kratom i skąd pochodzi?
Należąca do rodziny kawowców roślina, "wiecznie zielone drzewo" tropikalne, naturalny depresant.
Występuje w ciepłych, mokrych lasach, a najpopularniejsze destynacje krain mitragyną płynące to oczywiście przede wszystkim Malezja, oraz Indonezja. Wietnam, Tajlandia, Borneo, Bali, Papua Nowa Gwinea, Sumatra i inne. Może wyrastać do imponujących rozmiarów 10 metrów wysokości i ponad pięciu szerokości, choć  odnotowani rekordziści mierzyli po 20 metrów w górę, co jednak jest skrajnie rzadkim zjawiskiem.
"Klepliwą" częścią rośliny są liście, spożywane w dawnych jak i obecnych czasach a żute przez okoliczną siłę roboczą w celu poprawy wydajności, gdyż kratom w niskich dawkach świetnie sprawdza się jako stymulant, wystarczyły zatem trzy listki aby móc pracować na przykład w polu przez kilka długich godzin bez większego wysiłku, rytuał porównywalny do spożywania liści koki przez górską część mieszkańców Ameryki Południowej.

3. Status prawny
Nielegalny w Polsce od 2009 roku, handel oraz posiadanie pod jakąkolwiek postacią są karalne. Zakazany również w trzech krajach z którego oryginalnie pochodzi, tj. Birma, Malezja i Tajlandia.
W Europie bana ma w Rumunii, Finlandii, Bułgarii, Danii, Szwecji, Irlandii, Litwie, i innych, ale także w Korei Południowej, Australii czy Izraelu.
W USA kratomu legalnie nie napiją się mieszkańcy takich stanów jak: Illonis, Tennesse, Louisiana, Wisconsin oraz Indiana.

4. Klasyfikacja, oraz wyjątkowy skład chemiczny
Po raz pierwszy opisany w 1839 przez holendra, botanika Pietera Korthlasa, później wielokrotnie przemianowywany i przeklasyfikowywany, aby finalnie 20 lat później angielski doktor George Haviland nadał mu ostateczną nazwę i klasyfikację.
Kratom_M_speciosa.jpeg
Głównymi i najważniejszymi alkaloidami zawartymi w kratomie są:  7-α-hydroksymitragynina, oddziałująca na receptory opioidowe w mózgu, zaś swoje działanie pobudzające zawdzięcza mitragynine, drugiemu najważniejszemu komponentowi.
Depresant ten obok dwóch wyżej wymienionych zawiera też 25 innych alkaloidów, a ich stężenie różni się od siebie w zależności od kraju pochodzenia oraz czasu przed zbiorem, na jaki liście były wystawione na działanie promieni słonecznych, więc jak zadziała jest swoistą loterią. Te zebrane młodo będą miały mniejszy potencjał, zaś stare wygi będą mocno klepliwe. W zależności od przyjętej odmiany (szczepu), które określa się kolorami oraz dawki, kratom ma nieprzewidywalne skutki spożycia, bo może imitować stymulanty, opioidy, albo oba te specyfiki w tym samym czasie, najprościej będzie porównać to zjawisko do klasycznego speedballa, z tym że totalnie naturalnego. Ambiwalentne, osobnicze działanie czyni go wyjątkowym, zdecydowanie godnym spróbowania "wynalazkiem".


5. Różne nazwy, różne kolory - o co chodzi?
kolory.jpg
Tak naprawdę tylko o to, skąd akurat dana odmiana pochodzi. To że w nazwie kratom będzie "biały", "czerwony", "żółty" czy "zielony" nie oznacza że proszek (najpopularniejsza z form) będzie w takich właśnie kolorach. Jak wspomniałam wyżej jest to drzewo wiecznie zielone, zatem sproszkowane liście zawsze będą w barwach zieleni, można jednak zauważyć delikatne różnice w jej intensywności.

Często przewijają się pytania: jaki kratom wybrać?
Najbardziej popularne odmiany to Maeng Da, Bali, Indo, Sumatra, Thai, Vietman, Borneo, Cambodian - czyli jak nietrudno się domyślić - z takowych zakątków świata właśnie pochodzą, jak same nazwy wskazują, nie ma tutaj ukrytych filozofii.

Ogólnie znanym faktem jest, że kolory oznaczają kierunek w jakim chcemy aby "faza" się udała.
Jeśli szukasz pobudzenia, to najpewniej wybierzesz biały, albo żółty. Czerwony oraz złoty to kolory sedatywne, a zielony to coś pomiędzy jednym a drugim.

Według mnie to też nie do końca ma znaczenie, bo jakikolwiek kratom przyjęty w niskiej dawce zawsze pobudzi, a w dużej sprawi, że relaks ogarnie zarówno umysł jak i ciało.
Ciekawostką jest - co odkryłam sama na sobie, że ta sama odmiana podzielona na dwa, działa odwrotnie do poprzedniej. Dajmy na to: wypijam 10g  białego kratomu o 15:00 i czuję naspeedowanie, które puszcza po około 5 godzinach, więc dopijam drugie tyle i nagle okazuje się, że poziom sedacji osiąga apogeum i ciężko utrzymać oczy otwarte, a przecież z opinii w internecie powinien tylko pobudzać. Nie da się więc zatem z góry przewidzieć jak będzie.

Reasumując: Jeśli zastanawiasz się którą odmianę wybrać, to najlepiej wybierz dwie, ale różne.
Kratom działa inaczej na każdego, a nie ma lepszego źródła informacji, niż Twój własny organizm. Będziesz zatem miał/a okazję przekonać się na własnej skórze, czy odczuwasz różnicę czy też nie widzisz jej wcale.

6. Dostępność na rynku, oraz oferta
Jak dowiadujemy się w punkcie nr 3, kratom w wielu krajach jest substancją nielegalną, w tym w naszym ojczystym kraju. Lista substancji zabronionych jest długa, a mimo to ludzie nie mają problemu z jej zdobyciem, czy to w przysłowiowej bramie czy w internecie. Tak samo jest z kratomem.
Wątpię, aby ktokolwiek handlował stacjonarnie, spod tak zwanej "lady", choć mogę się mylić.
Zdecydowana większość zamawia kratom przez internet, dokładnie z tych samych stron vendorskich, z których zamawia się różne inne mniej lub bardziej wyskokowe proszki, czy blottery. Wystarczy tylko sprawdzić czy dany vendor ma kratom w swojej ofercie w odpowiedniej kategorii. Najczęściej z Holandii, Niemiec czy Czech w zależności która z nich oferuje wysyłkę do Polski.

Najbardziej popularną z form jest z decydowanie proszek, czyli kompletnie zmielone w pył liście pakowane przeważnie po 25g, ale też 50g, 100g, 250g czy nawet 1kg (zakupując większe ilości często możemy liczyć na kolejne gratisowe gramy).
Przesyłka przychodzi bez opisu, nie znajdziemy więc na niej dużego napisu "KRATOM', czy nazwy aktywnych substancji zawartych w proszku, prędzej "organiczna, azjatycka herbata", co po części jest prawdą, ale o tym w kolejnych punktach.
Zapewne po licznych uwagach odnośnie walorów smakowych producenci wprowadzili również kratom w formie kapsułek, co powinno ułatwić zażywanie, ale z automatu cena idzie w górę, sam więc zadecyduj czy warto. Można go również nabyć w formie ekstraktów, które również zaskakują mocą, ale też ceną.

5. Dawkowanie
Osoba bez jakiejkolwiek tolerancji na opioidy, myślę że wyraźnie wyczuje niskie dawki, co zresztą zalecam, bo jak w przypadku większości substancji psychoaktywnych tolerancja wzrasta. Są odnotowane przypadki osób, które wypijały tak karygodne ilości w ciągu doby, że okazuje się to totalnie nieopłacalne jeśli w grę wejdą finanse, aby zaspokoić tak wysokie wymagania.

Wklejam poniżej zdjęcie z mojej książki, autorstwa doktora Christophera Nasha "Kratom For Beginners", bo uważam że jest akuratna, i zalecałabym postępować zgodnie z zaleceniami. Przecież zawsze można dopić więcej jeśli efekt nie będzie zadowalający, "odpić" już się nie da 🤷🏻‍♀️
👉🏻 https://ibb.co/r0ZgpsF

Powiem na swoim przykładnie: zainteresowałam się kratomem odnośnie czekającej mnie odstawki od innego, klasycznego opioidu spożywanego w ciągu.
Sądziłam więc, że "nie będę pipą" i z taką kosmiczną tolerancją od razu na dzień dobry wypije 10g, bo nie ukrywam że miałam dosyć sceptyczne podejście do tego drzewka, no i tutaj właśnie doszło do elementu zaskoczenia, gdyż zadziałało aż nad to mocno, dlatego polecam podejść do sprawy na spokojnie i nie strugać kozaka.
Działa do pięciu godzin, zatem jak na tak niepozorne liście całkiem spoko.

Zatem na start od 3 do 7, okolice 10 wzwyż to już prawilna faza, a 20 i wyżej dla noddujących fanatyków, mocno uściślając 😉

Można dopijać według uznania, ale praktycznie zawsze drugi rzut kończy się finalnie sedacją.
6. Droga i forma podania
k.jpg
Kratom wchłania się bardzo dobrze z przewodu pokarmowego. Świeże, żute liście również wykazują duży potencjał, jednakże wątpliwym jest aby takowe nabyć, skupmy się więc na przyjęciu p.o (oralnym) w postaci prochu.

Może być spożywany w formie kapsułek, zapijany wodą lub ulubionym sokiem, wolna wola. Wpadłam kiedyś na informację, jakoby kwaśne środowisko (na przykład sok pomarańczowy) miało wpływać na lepsze działanie i przyswajanie, ale nie dam gwarancji, bo grzebiąc w internecie i w książkach nie spotkałam się z takimi zaleceniami, były to zwykłe uwagi użytkowników. Według mnie chodzi tylko i wyłącznie o poprawę walorów smakowych, gdyż smak dla niektórych - zwłaszcza tych spożywających większe dawki - może okazać się po czasie nie do zniesienia i generalnie ciężko go opisać. Według mnie coś jak miks zielonej herbaty i goryczy, okraszony szczyptą czegoś "ziemistego", do tego drobinki nie rozpuszczają się dobrze w cieczach, dlatego ryzyko że osiądą na zębach/języku/głębiej w gardle jest spore, polecam wypić i dodatkowo zapić. O ile na początku nie stanowi to problemu, tak po czasie rytuał wypicia ze względu na smak właśnie może być zaburzony poprzez uprzedzenia. Myślę, że użytkownicy którzy przez dłuższy okres czasu zażywali tabletki w dużych ilościach z miejsca zrozumieją o czym mowa. Po czasie na sam widok może się człowiekowi zwyczajnie odechcieć, a specyficzną gorycz leków można odczuć używając tylko narządu wzroku 😁
Ja jestem wrażliwa, ale zdecydowana większość nie ma problemów z wypiciem zielonej cieczy. (Skrycie propsuję).

Można sam proszek wymieszać w szejkerze z (dla odważnych) wodą, sokiem, ale nigdy z niczym gazowany, gdyż znacznie utrudni to proces mieszania, mocno się zapieni i ciężej będzie to później wypić.

Kolejnym sposobem jest bardzo popularne przyrządzenie "kratomowej herbatki". Rytuał ten sam co ze zwykłą herbatą, zalewamy wrzątkiem z tą różnicą że zamiast torebki wsypujemy do kubka odmierzoną wcześniej ilość kratomu i zaparzamy.
W zależności od preferencji, można wypić sam wywar który powstał, albo wypić "z fusami", ale jak wspomniałam wcześniej, będzie to uzależnione od tego czy smak nam przypasuje, czy wręcz odwrotnie. Miksturę można oczywiście osłodzić na przykład miodem, choć osobiście odnoszę wrażenie że jakakolwiek próba poprawienia smaku kończy się efektem odwrotnym i tylko wyostrza naturalny smak zamiast go maskować, zatem ja nie praktykuję.

Znam Pana, który dosypuje łyżkę kratomu do kawy (pozdrawiam!), co również może okazać się alternatywą do zwykłego spożywania.


Jeśli lubicie robić sobie owocowe szejki, jest to kolejny sposób, aby dodać takiej owocowej miksturze trochę pazura, w postaci naturalnego speeda.
Wariacji jest wiele, można improwizować, dodawać do pitnych jogurtów, itpitd.

Mało popularną formą jest natomiast palenie kratomu.
Po pierwsze udowodniono, że inhalowanie kratomowego dymu nie wykazuje specjalnie dużego potencjału, to dodatkowo aby osiągnąć efekt przykładowo wypitej herbatki z 5g proszku, musiałbyś wypalić... 5g pokruszonych liści w postaci suszu właśnie.
Nie opłacalne i według mnie totalnie bez sensu. 👎🏻


7. Benefity jakie niesie za sobą spożycie
Dodaje sił witalnych, podkręca samopoczucie, działa przeciwbólowo, redukuje skutki uboczne wywołane odstawieniem innych opioidów, łagodzi stany depresyjne, wzmaga gadatliwość i otwartość, redukuje lęki, obniża cukier we krwi (dobry dla cukrzyków), stymuluje układ immunologiczny, stopuje biegunki, przyśpiesza metabolizm, działa przeciwzapalnie, przeciwkaszlowo, zawiera antyoksydanty.
Przy większych dawkach: przyjemna sedacja, uczucie lewitowania pomiędzy marzeniami sennymi a rzeczywistością (nodding), daje charakterystyczne dla opioidów uczucie grzania, realistyczne sny.
FAJ63MHB442IVFIRYU5N6AG2II.jpg
8. Skutki uboczne (występują rzadko, ale jednak)
W zależności od metabolizmu: ból głowy,
uzależnienie przy regularnym stosowaniu, nudności i w konsekwencji wymioty, znużenie, drżenie rąk i drgawki ogólne, zaparcia, uszkodzenia wątroby (również rzadko, ale jak ktoś ma zaburzoną pracę wątroby to przy codziennym piciu na pewno odczuje),
Nahalna sedacja dla niektórych również może być minusem.
Z osobistych spostrzeżeń, kiedy przyjmę za dużo i sedacja złoży mnie do spania jak domek z kart: wybudzenie się jest dłuższe, potrzebuję więcej czasu w łóżku aby finalnie się zebrać, przysypiam, potrzebuję dwóch budzików zamiast jednego, co również można uznać za minus.

Trzeba nadmienić że zarówno pozytywne jak i negatywne strony są zależne od przyjmującego, taka sama forma podania i ten sam szczep na dwóch różnych osobach może ujawnić różne anomalia.

9. Nagłe odstawienie przy długotrwałym spożywaniu
kratom-withdrawal.png
Są one podobne, ale według mnie krótsze do klasycznych opioidów, za co chwała.

Zdecydowanie gdy zabraknie porannej/popołudniowej herbatki można odnotować:
Obniżenie nastroju, fizyczny spadek sił, niechęć do aktywności fizycznej, rozdrażnienie, katar, biegunka, problemy z zaśnięciem. Przeważnie ustępuje po kilku dniach.

10. Kratom jako substytut dla uzależnionych od innych opioidów
Według sondażu około 41% respondentów (USA) stwierdziło, że zażywa kratom w leczeniu odstawienia opioidów, a spośród osób, które przyjmowały go w celu odstawienia opioidów, 35% przyznało, że przez ponad rok nie przyjmowało opioidów na receptę ani heroiny.
Można pisać teorie na ten temat, ilu ludzi tyle opinii.
Są odnotowane przypadki wychodzenia z ciężkich, wieloletnich uzależnień (w tym od heroiny), według mnie to kwestia osobnicza, jeśli ktoś jest gotowy porzucić nałóg, to ze względu na podkręcające samopoczucie działanie kratomu jak i smyranie opio-receptorów na pewno będzie to łatwiejsza droga, a przede wszystkim naturalna.
Aby rozwinąć ten punkt sprawdźcie YouTube, który wręcz ocieka takimi filmikami, wystarczy wpisać frazę "kratom" i ujrzymy multum materiału na ten temat.

Kratom jest mocno w tyle jeśli o badanie naukowe idzie, zatem nie można jednogłośnie stwierdzić, że powyższy akapit jest 100% skuteczny, zebrany materiał jest w oparciu o opinię osób, które szukały pomocy w sile tejże rośliny i gwarantują, że działa.

Reasumując...
Roślina na pewno godna zainteresowania, jak i testowania. Ja sama pomimo sceptycznego podejścia miło się zaskoczyłam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Posty: 1 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.