...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 2 z 5
  • 1039 / 149 / 0
Uzależnienie od kodeiny istnieje jednak jest relatywnie niewielkie. Moim zdaniem osoba z dwuletnim stażem biorąca nawet codziennie (właśnie: jakie dawki?) może odstawić kodeinę samodzielnie.
Tylko żeby się nie cieszyć z pierwszych sukcesów i nie ulec podstępnym skłonnościom po fizycznym zaleczeniu.
  • 2589 / 322 / 0
27 października 2020igla83 pisze:
27 października 2020sclero2014 pisze:
Rozumiem zeby w huj uzależnić się od fenta hery Majki.. ale od kiedy ? Z całym szacunkiem nie oceniam Cie kazdy lubi co innego jak to mówią ale jest az tak źle? Ile musisz dziennie tej kody wziasc ? ..
nie należy lekceważyć uzależnienia od żadnej substancji psychoaktywnej,to od kodeiny może być psychicznie równie silne jak od mocniejszych opioidów.
Nie to ze lekceważe uzależnienie od jakiej kolwiek substancji bo każde niesie za sobą fatalne skutki .
@Carlosa przepraszam złe słowo sie wybrało ..
  • 3194 / 495 / 1
Samo odtrucie to nie odwyk. A wymazac coś z głowy co przez 2 lata drazylo dziure... Wymazc pumexem chyba w ciągu tygodnia. Niestety. Potrzeba jest jakaś Psychoterapia
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 4598 / 722 / 0
retro dobrze pisze.
2 lata latania po aptekach robi taki odruch coś jak u psa Pawłowa. Widzisz Apteke , mówisz sobie - nie nie będę kupował kody (bez sensu , już nie klepie)
Nagle teleport i stoisz w Aptece wypowiadając magiczną formułkę.
To jest silne psychiczno - behawioralne uzależnienie.
Odtrucie fizyczne z kody to pikuś. Wielokrotnie robione... skręty nie są nawet jakieś silne..na suchoo idzie przeżyć. To początek drogi.

Jedyne rozwiązanie to w każdej Aptece w swoim mieście powiedzieć żeby Ci nie sprzedawali :extasy:
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 12 / / 0
Teraz staram się ograniczać i od 3 dni biorę maksymalnie 4 paki czyli wychodzi 60 ale przed tym to tak do 6 dziennie to był max. Od poniedziałku mam za cel obniżyć do 3 i pół paczki dziennie. Raczej to rozbijam na paczki nie mg bo i tak nic nie robi już. Jakbym chciał się odtruć to jedyna opcja to samemu w max. 6 dni. Nie mam nikogo i żyje kompletnie sam. 6 dni bo na tyle jestem w stanie zwolnić się z pracy tak żeby budżetu sobie nie nadszarpnąć bo czynsz i życie kosztują.
  • 12 / / 0
Jak zwykle olałem temat ale ostatnio doszedłem do wniosku, że musze się z tym uporać bo czas sobie leci, a obudze sie za 10 lat dalej wynajmując pokoik, a thiocodin na biurku. Bo co miesiąc starcza hajsu ale czyszcze się do 0, nic nie odkładam. Także siedzę teraz upocony jak świnia, dreszcze. Dobrze nie jest ale myślałem, że będzie gorzej. Posiłkuję się jakimiś małymi dawkami typu 4 tablety co 8 godzin. Ale nie wiem czy nawet jest sens. Niestety nie mam wolnego w robocie ale jestem mega zdeterminowany. Półtora dnia bez brania.

@edit
Bolą kości w kolanach bo drobne problemy reumatyczne z nimi mam :halu:
  • 4598 / 722 / 0
Jak wreszcie rzuciłem Opiaty i zwłaszcza tą kodę to dopiero doszło do mnie jak miałem zmienione myślenia.
1500 zł miesięcznie szło na dragi, głównie kodę. Zanik zainteresowań. Główne to mieć na dragi.
Teraz trochę szkoda tych pieniędzy bo mogłem sobie sprzętu muzycznego nakupic czy inne zainteresowania które dopiero po jakimś czasie od zaprzestania zaczęły do mnie wracać...
Na kodzie to nic człowieka nie interesuje bo przyjemnie po prostu nic się nie robi.
Jebac kodę. Faza słaba i niepewna a droga w chuj. Żołądek można sobie rozjebał. Jak się opiatami bawić to są lepsze substancje.
Ale suka zdradliwa jest, bo początki za takie że robi pięknie.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 12 / / 0
Zgadzam się, bliski memu serca ten post. Może kuriozalnie to zabrzmi bo to dopiero 2 dni (od 2/3 lat takiej przerwy nie miałem) ale mimo że nie spałem 18 godzin już bo coś nie idzie, a mając dreszcze i inne symptomy miałem pare telefonów od znajomych to nie pamiętam kiedy miałem lepszy humor i czułem się aktywniejszy. Kwota podobna też i podobna zachcianka bo też przeliczam to na sprzęt muzyczny, robienie muzy to moje hobby które zaniedbuje właśnie. Sama prawda. Tak jak pisałem - determinacja wielka bo już mnie to nawet nie robiło. Musiałbym jakieś chore ilości tego kupować dziennie, a co za tym idzie zarabiać 10 razy więcej, stricte tylko przeciw skrętowi to brałem.
  • 2259 / 586 / 0
Stary - doszedłeś do momentu do którego dochodzi w KAŻDY kodziarz. Są to dawki rzędu 750 do 1grama i wiedz w ramach ciekawostki że to jest max jaki może Ci dać koda. Jak byś był na tyle głupi żeby jechać dalej i szamać jeszcze większe dawki to niestety ale większej bomby z tego nie będzie bo organizm nie jest w stanie przerabiać większych ilośći. A poza tym przez to że to kodeina wyrządzasz swojemu organizmowi takie kuku że jeszcze rok i dowiedzenia. ( u mnie tak było po ok. 3 latach- ale nie waliłem dzień w dzień najczesciej co drugi ) TO jest moment w którym albo przechodzisz na mocniejsze opio - DHC, oksykodon albo majka - nie koniecznie I.V - dalej możesz je szamać. Poczujesz wtedy konkretną bombę i odroczysz swoje rozjebanie organizmu o dobre kilka lat gdyż te opiaty je się w zupełnie innych dawkach i co by o nich nie mówić na pewno nie są tak toksyczne dla organizmu jak wsypanie sobie do mordy 60 tebletek tjoko. To jest bramka numer jeden ale na szczęscie widzę że Ty nawet nie bierzesz jej pod uwagę. Drugą opcją jest wlasnie pojęcie że to jest granica której wcale nie musisz przekraczać. Bo jak pójdziesz dalej to dasz sobie kolejne kilka lat jazdy a potem będzie to samo ale 10 razy gorsze. Druga bramką jest rzucenie tego gówna na zawsze! I uwierz mi to jest najsłabszy opiat więc jak ciężko by CI nie było to i tak będzie nic z tym co muszą przeżywać ludzie którzy poszli bramką numer jeden kiedy nie po 2 latach a po 10sięciu dochodzą do tych wniosków co Ty. ... Ja wybrałem tą pierwszą opcję. I z własnego doświadczenia Ci mówię Ci idź tą drogą. To co napisał dex to jest swego rodzaju konkretny - motywujący kawał świetnej roboty i jeśli będziesz się jego trzymał działa. Powiem Ci tak jeśli nie masz dostępu do tego co on tam wymienił zawsze pozostaje internet. Potrzebne By Ci było relanium przynajmniej a jeśli chodzi o witaminy to już sam znajdziesz wszystko na necie jak odbudować i napełnić zdrowiem oraz witaminami np organizm po ciągu alkoholowym. Możesz się do tych samych reguł zastosować. Idź do lekarza i jeśli boisz mu się wyznać prawdę ( a jeśli jesteś dorosły i wytłumaczył mu w 100% co jest grane - większość przypisała by Ci absolutnie wszystko z listy deksa gdyż nie ma tam żadnych hardkorowyh psychotropów, wszystko to są lajtowe rzeczy które konkretnie umotywowane dostaniesz od razu ) lecz jeśli nie chcesz tego robić idziesz i mówisz że masz mega problemy ze snem ( tak bo to będzie najgorsze na skręcie , brak snu ) i dostajesz chociaż tą hydroksyzynę 25. W lepszym wypadku NASEN. które to stosujesz w pierwszych dniach wieczorem po to żeby zasnąć. To relanium z z neta dobrze by było ogarnąc i chociaż przez pierwszy tydzień brać po 5mg dziennie. Drugi tydzien po 3. Trzeci 1/2 w czwartym już nie będzie skręta ani nawet że tak powiem żadnych fizycznych pozostałości a po takich dawkach relanium uwierz mi nie wjebiesz się w benzo. W ten pierwszy tydzień /5dni naprawdę bedziesz musiał wziąść wolne i siedzieć w domu. Gdyż tak jak pisał dex będziesz w stanie jedynie pójść do lodówki czy do kibla - nigdzie dalej. Na maxa ładujesz w siebie te przeciery dla dzieci. Jogurty i wszystko co jest lekkie na żołądek a z chemii tylko to co sobie wykminisz na sen plus ewentualnie to relanium lub Pregabalinę jak on tam pisał ( bez tych leków też da radę ale będzie o wiele trudniej , najważniejszy jest nasenny bo bez snu po 3 dniach moze zacząć dawać na głowę i tym miejscu wielu nie wytrzymuje ) No I skoro robiłeś to i tak tyle czasu to zrób sobie coś na kształt zejscia - załóżmy ze rypałeś 900 dziennie. Od razu przechodzisz na 600 dziennie - tak 3/4 dni. Potem na 400 dziennie po kolejnych kilku dniach na 150/ 200 po czym rozpoczniesz detox. Te dawki mogą Ci się wydać marnowaniem hajsu gdyż nie dadzą Ci bomby ale uwierz mi to nie jest głupie by zacznąć oswająć twój mózg z myślą że kody jest co raz mniej i unikniesz rozyebania oraz paniki jaka by nadeszła gdybyś to zrobił z dnia na dzień i pognała Cię do apteki niczym Hermesa. No nie wiem najważniejszy jest fakt iż przyznajesz to sam przed sobą i chcesz z tym skończyć. Życzę wytrwałości...

Teraz widzę że już zacząłeś walkę więc próbuj, próbuj jak wrócisz do apteki i znów się nawalisz, czego Ci nie życzę spróbuj po mojemu

EDIT: O kuzwa ale żem litanie pierdolnął. Ale ująłeś mnie gosciu gdyż zobaczyłem w twoim poście siebie z przed 6ciu lat jak poszedł bym tą bramką numer dwa... i nie znajdował się w pozycji jakiej się znajduje ;)
  • 199 / 26 / 0
Mordrag nie musi przechodzić na silniejsze opio. Ja przeszedłem na Bupre po 3 latach kodeiny. Po kodzie miałem sraczkę czestą i ból żołądka czasami po buprze czuję się jak nowo narodzony. I łatwiej kontorolować ilości buory bo długo działa
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 2 z 5
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.