...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 4 z 5
  • 244 / 57 / 0
Słodkie też pomaga... miej zasze w domu coś słodkiego.
Wiesz te sny głównie się pojawiają po bezpośredniej konfrontacji z "alkoholem"... np. reklama piwa, pijany kolega od którego poczujesz alkohol.
Żeby było ich jak najmniej to powinieneś unikać takich miejsc. Ja po 3 latach odważyłem się kupić IPĘ do czyszczenia...
Nie kupuję alkoholu, nie wznoszę toastów, po 3,5 roku poszedłem na chwilę na imprezę gdzie był alkohol... nauczyłem się żyć inaczej, zmieniłem priorytety... całkowicie odciąłem się od tamtego świata.
Nie będę cię kłamał, że w tym jest lepiej i łatwiej ale nie wstydzę się swojej twarzy rano w lusterku i nie muszę przed nikim chylić czoła więc uważam, że było warto.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 60 / 4 / 0
Może spróbuj tak jak ja? Z umiarkowanymi dawkami pregabaliny? Działa aktywizująco, znosi wewnętrzny niepokój i ściąga fajnie ciśnienie na alko.
  • 9 / / 0
Dzisiaj tak mnie telepało i nosiło, że chodziłem jak naspeedowany z pokoju do kuchni w kółko, paląc szluga za szlugiem, aż prawie się zrzygałem z tego wszystkiego. @7key Z omijaniem takich sytuacji będzie ciężko, współlokator też lubi chlapnac i często ktoś z alkoholem pojawia się na chacie. Do tej pory siedziałem w pokoju (zresztą nic nowego, jak piję to też głównie siedzę sam), ale dzisiaj chwilę z nim pogadałem jak sączył piwko, nawet zaproponował, ale jakoś odmówiłem. Kupiłem ciastka, czekoladę i jakieś nowe smakowe herbaty, na razie walczę, haha. @stupid86 Pod koniec tygodnia mam wizytę u psychiatry, dawno nie byłem, ale na cuda nie liczę. Pewnie dostanę alprę i jakieś inne SSRI, którymi wcześniej już miałem się leczyć, a wyszło tak, że przy nich chlałem, bo nic tak nie "pomaga" na fobię jak 200 i piwko. Przede wszystkim sam muszę swój łeb ogarnąć. Teraz mam plan podejść do tego na poważnie i do tego zapisać się na terapię, ale to są plany alkusa na głodzie, a wiadomo jak to z nimi bywa. W każdym razie dzięki za odpowiedzi.
  • 60 / 4 / 0
W alprę się nie ładuj, słaba jest na fobie, za krótko działa, bardziej na lęki się nadaje, a już na pewno nie do mixów z alko (wiem coś o tym). Ja jestem po 2 msc zamkniętej terapii i miesiąc już na wolności. Zdarzyły się wpadki grube, ale po wizycie u psychiatry i braniu Pregabaliny i SSRI (paroksetyna) ciśnienie na alko znacznie spadło i fobie zniknęły. Zapytaj psychiatrę o kurację właśnie Pregą albo Nalteksonem. A alprę zazwyczaj przepisują razem z SSRI no uboki zanim SSRI się rozkręci. Wytrwałości! Ale przebywanie na mieszkaniu z gościem co lubi chlapnąć i jeszcze częstuje to jak pchanie się w ogień... Nie masz możliwości zmienienia tego stanu rzeczy?
Do mnie dziś dzwonił kumpel z terapii, czy może ze mną zamieszkać bo baba go wyrzucić chce z domu bo dalej chleje...
  • 9 / / 0
Na razie raczej tego nie zmienię, bo na tydzień przed świętami, po trzydniowym ładowaniu do odcinki (w tygodniu było "tylko" piwkowanie) wstałem w poniedziałek i stwierdziłem, że pierdole tą robotę, bo i tak obsram zbroję w takim stanie i poszedłem po 0.7 i browary. Aktualnie coś hajsu jest, ale nie az tak, żeby samemu oplacic kolejny czynsz i kaucję. Większość i tak już przechlalem i w sumie wypadałoby znowu (który to już raz kurwa) znaleźć jakieś zajęcie. Tylko że zawsze na rozmowę i pierwszy dzień ratowałem się kilkoma browarami z rana, żeby jako tako móc funkcjonować. Później to już jakoś idzie, stres jak chuj i w robocie przeważnie reaguje na ludzi jak oparzony, godzinami analizując każde wypowiedziane przez siebie słowo (browarki z rana znów bardzo często "pomagają"), ale dopóki zapierdalam i się nie odzywam, to mam wrażenie, że jako tako na chwilę się przyzwyczajam i da się przetrwać. A w domu znów ulga, bo piwko czeka. Co do samych leków - miałem paroksetyne, ale brałem tylko miesiąc, efektów zero (było piwkowane normalnie), a nawet sobie po niej wkrecalem, że ktoś pomyśli, że jakiś naćpany po tym jestem, więc zrezygnowałem. Dostałem fluoksetynę, ale tu już zrezygnowany po kolejnym rzuceniu roboty chlalem do niej dzień w dzień. Też brałem miesiąc i już się nie trudzilem wykupieniem kolejnej recepty. alpry miałem 10 tabletek na sen. Dwa razy wziąłem tak jak powinienem, reszta poleciała do browarów. Zresztą gdzieś tu już pisałem o tym post na fazie, w temacie o alko + leki. Także nie wiem, próbuje przetrwać i wziąć się za siebie (XD), ale żeby teraz w ogóle pójść na trzeźwo do jakiejś roboty, będę potrzebował czegoś na uspokojenie. Inaczej sobie tego na ten moment nie wyobrażam, na samą myśl mi odpierdala. Ty też się trzymaj, dzięki raz jeszcze. Nie chcę pierdolić banałów, ale oby jak najdłużej, na zawsze na przykład.
  • 60 / 4 / 0
Idź chociaż na sam detoks na 11 dni. Uspokoją Ci nerwy i będziesz umiał jakoś funkcjonować bez %. Samemu z tej matni ciężko wyjść, psychika będzie wariowała, a jak dostaniesz benzo do domu to i tak pewnie skończy się mixem z alko i grubymi akcjami :P
  • 9 / / 0
Sam już nie wiem co robić. Ale na dzisiaj to chyba tyle, piję rumianek z cytryną, odpalam serial i może na chwilę się przestanie myśleć. Czekam za wizytą, zobaczymy co przepisze i poradzi, a potem zdecyduje.
  • 60 / 4 / 0
Powodzenia, daj znać, ja też napiszę jak u mnie, bo póki co jestem u rodziców, zobaczymy co będzie jak wrócę do swojego mieszkania :P
  • 389 / 28 / 0
@Niestetyja próbowałeś małe dawki benzodiazepin na zbicie tego ciśnienia?
Uwaga! Użytkownik vzpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 244 / 57 / 0
Fajki cię noszą... nimi się nakręcasz a w szczególności gdy bierzesz benzo na uspokojenie... to takie zamknięte koło.
Ale wszyscy lekarze i terapeuci zawsze mówią, żeby nie rzucać dwóch nałogów na raz więc na razie będziesz musiał na nich zostać.
Jak nie zmienisz mieszkania to będzie ci ciężko... bardzo ciężko.
Na początku wyzwalaczem "głodu" może być wszystko... perfumy z alkoholem, cukierek, reklama, toast pustym kieliszkiem czy szklanką a nawet pokój w którym piłeś w samotności. To taki schemat "nagrody"... mózg przez zmysł np. powonienia czuje alkohol ale go nie dostaje... więc zaczyna się go domagać.
Musisz nauczyć się oszukiwać swój mózg... słodkie to dopamina/nagroda więc dlatego pomaga.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 4 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.