TALK - Rozmowy [H]

[rysy13]

U mnie jest już pora gdzie rok temu grzyby normalnie wychodziły. Za to w tym roku znalazłem tylko jedną sztukę. Zaobserwowałem że dalej są wypasane owce na miejscówkach. Czy ma to wpływ? Owce je zadeptują lub jedzą?
[ external image ]

[PSYCHONAUTA30]

@owerfull
Apropo Listopada pozwolę sobie tu wspomnieć, że w Listopadach od Sezonu 2016 byłem szukać z cztery, góra 5 razy i najwięcej siadło drugiego Listopada w 2018, bo aż 853 szt. Reszta zbiorów w Listopadzie to po prawie 100 szt. Za to z któregoś wypadu w Listopadzie mam największy okaz i nie tylko:

Największy zbiór - Listopad 2018 - 853 szt. od kopa

1-20181102_134119_copy_1024x768.jpg

Największy okaz - Listopad 2017

2-IMG_2564_copy_1024x768.jpg

Najkosmiczniejszy okaz - Listopad 2018

20181102_114353_copy_1024x768.jpg

Najkozackie zdjęcie z pająkiem - Listopad 2018

1-20181102_101354_copy_1024x768.jpg

Reszta ładnych okazów - Listopad 2018

1-20181102_130849_copy_1024x768.jpg

[PSYCHONAUTA30]

cd. Okazy - Listopad 2018

3-20181102_100758_copy_1024x768.jpg

2-20181102_123633_copy_1024x768.jpg

5-20181102_114016_copy_1024x768.jpg

6-20181102_124110_copy_1024x768.jpg

4-20181102_095059_copy_1024x768.jpg

[Goofy67]

Witam. Mam pytanie - czy dostanę odznakę starszego nadgrzybowego za znalezienie łysiczki o ponadprzeciętnym rozmiarze? Fotkę wrzucam dla innych początkujących zbieraczy - podejrzewam że sporo osób ominęłoby tego grzyba podczas zbiorów, sam chwilę się zastanawiałem. Co do innych postów - u mnie tylko jedna miejscówka jest aktywna, ale za ma się dosyć dobrze. W pozostałych całkowita cisza, nic nie rośnie - jest zdecydowanie zbyt sucho. Szukajcie podmokłych łąk, najlepiej takich przez które przepływa jakiś mały strumień itd - tylko tam obecnie jest jakakolwiek szansa na znaleziska

[Rosa]

Wow. Ten brązowy to łysiczka czeska chyba ??

[PSYCHONAUTA30]

@up

to Lancetowate.

[wonszgrzybojad]

@goofy67

Garstka - 10 szt - a juz porcyjka na tripa hehehe. Takie wielkie lubie najbardziej. Pierwsze zasiedziane na łące ;)

[Goofy67]

Co za dzień. Co za dzień. Korzystając z wolnego, postanowiłem dziś zobaczyć co znaczy pełnia grzybowego doświadczenia. Wszamałem niczym Reksio szynkę 100 sztuk, w tym też takie większe okazy widoczne na zdjęciu. Mało to rozsądne, ciężko mi bowiem wagowo stwierdzić ile mogło to być. Przy poprzednim wpisie jak wleciało 30 sztuk, pisałem że "ciężko oddać to co myślałem słowami". Teraz nawet nie będę się trudził, bo doświadczałem takich stanów, w których myśl rozpływała się całkowicie. Pierwszy raz w życiu, doświadczyłem też stanu mistycznego - czułem obecność wszechogarniającej siły, będącej końcem i początkiem jednocześnie - czułem że sam stanowię tą siłę - pochodzę z niej i jestem jej częścią. Poczucie szczęścia jakiego wówczas doświadczyłem jest nie do opisania, czułem że stan w którym się znajduje dotyka nie tylko umysłu, lecz czegoś co nazywamy duszą? Płakałem ze szczęścia, nie potrafiąc kontrolować tego stanu - czułem że wróciłem do źródła, że tak bardzo tego potrzebowałem, czułem się otoczony miłością. Nie jestem raczej osobą praktykującą, więc stan którego doświadczyłem jest dla mnie tym bardziej niezwykły, z pewnością muszę dużo teraz przemyśleć... Ale niestety. Przyszedł też stan nazwany "bad tripem". Światłość nagle ustała. Poczułem że tracę kontrolę nad oddechem, świadomość rozpłynęła się do tego stopnia, iż czułem strach przed uduszeniem - resztką trzeźwości kontrolowałem oddech. Muzyka, której słuchałem już nie dobiegała "z uszu" lecz ze ściany, świadomość/umysł był gdzieś poza ciałem. Potem stało się to - poczucie pustki. Trafiłem tam gdzie jest nicość - chyba doświadczyłem czegoś w rodzaju, śmierci. Coś zupełnie przeciwnego do "światła" które jeszcze niedawno dotknęło mnie swą obecnością - tutaj matrix zaczął rozpadać mi się na kawałki, nic nie miało sensu, świat wydawał się rozdarty. Do tego stopnia, że nawet odczucie miłości, co tylko doświadczone wówczas wydawało się nic nie znaczącą, udawaną symulacją. Stan taki trwał około godziny, nie życzę nikomu. Jednego dnia poczułem najpiękniejszy, a zarazem najokropniejszy stan w swoim życiu. Póki co wiem, że już raczej nigdy nie rzucę się na tak głęboką wodę - podoba mi się bardzo stan po około 40 łysiczkach i raczej pozostanę przy tym. Nie wiem, czy to czego doświadczyłem jest jedynie projekcją umysłu, czy faktyczne czymś więcej - wówczas doświadczenie było tak realne, teraz wydaje się jednak czymś z pogranicza snu.

[Elaziem]

Ktoś jakieś tereny dookoła Poznania? Będę się wybierał w ten weekend pierwszy raz w życiu na grzybobranie

Ja proboje drugi rok z rzedu cos w okolicach poznania znalezc i narazie mi sie nie udalo nawet jednej upolowac. Niestety wydaje mi sie ze trzeba pojechac troche dalej

[maciek1907]

Śmierć ego, kolego.