04 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze: Pół biedy, jeśli ktoś poleciał sam. Co jednak mają powiedzieć ludzie, którzy polecieli np 5 osobową rodziną, a na pobyt odkładali latami? Dla nich powrót z Chile to już 20 k i takich rodzin było tu kilka (o których wiem).
04 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze: Ambasada wszystkich odsyłała z kwitkiem
04 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze: Ja wiem, że sprawa zależy od punktu widzenia (a właściwie siedzenia). Zapewniam, że gdybyś sam znalazł się w takiej sytuacji, też byś narzekał.
04 kwietnia 2020Blu pisze: W ambasadzie na takim zadupiu mają pewnie z 2-3 paracowników, którzy nie są w stanie fizycznie ogarnąć z dnia na dzień pomocy dla wszystkich, to nierealne.
Zapewniam cię kolego, że nie ma tam ,,2-3 pracowników". Nawet ambasada Polski w Wietnamie jest rozmiarów dość dużego kompleksu szkół. Więc takie gadanie nie ma sensu.
04 kwietnia 2020Blu pisze: Jak ktoś lata z 5cio osobową rodziną na drugi koniec świata i ma 2k na koncie to jest ryzykantem i to JEGO problem, a nie rządu.
I co teraz? Czy ta historia dowodzi jaka ta osoba jest głupia, że jest ryzykantem, że jest bezmyślna? Zostawiam to dla Ciebie.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
Branie kredytu na zagraniczne wakacje jak się jest biedakiem to bezmyślność.
Dalekie podróże są dla tych co mają łeb na karku i potrafią sobie radzić w razie jak chuj bomki strzeli, a nie "Mati ratuj, nie ma piniundz, chce do domu".
Jakbym miał 2,5k na koncie to bym pod namiot w Bieszczady pojechał.
Ambasady mają spory problem z ludzmi, którzy bez siana jadą za granicę na zasadzie yolo, jakoś to będzie, a potem żebrzą na bilet spowrotem. Z tego co wiem to takich "klientów" są setki każdego roku i to bez epidemii. Nie dziwię sie że nie dają na krzywy ryj darmowych biletów każdemu kto zadzwoni z zalami.
Zgadzam się też, że należy mieć jakąś opcję zabezpieczenia. Ja akurat byłem w bardzo dobrej sytuacji, bo i dach nad głową z rodziną, a dwa z kasą też żadnego problemu nie było.
Bardzo dużo ludzi było młodych, którzy przylecieli pod namiot - podróżowanie jak najniższym kosztem. Zbierali na ten wyjazd latami i koszmar zastał ich kompletnie zaskoczonych daleko na południu / na północy (w Chile odległości są takie, że być na skraju, to 3 doby samochodem do Santiago). Czemu byli zaskoczeni? Bo wylecieli w pierwszej połowie lutego, kiedy koronawirus był jeszcze egotyczną ciekawostką z Chin. Kto zrezygnowałby z takiego wylotu i przewidział taki rozwój wydarzeń? Pewnie nikt.
Na prowincji dochodziło do aktów agresji względem zagranicznych turystów. Polskie pochodzenie przestało nagle być spoko, bo zarazę przywlekli Europejczycy i bogaci miejscowi, którzy do Europy latają. Nie wpuszczano ich do sklepów, nie chciano przeprawić promem itp.
A ta przymusowa kwarantanna po powrocie z zagranicy, to metoda stosowana w średniowieczu... (fakt historyczny - na ziemiach polskich wprowadził ją Kazimierz Wielki w czasie epidemii dżumy). Jest to nic innego, jak zbiorowe piętnowanie, co oczywiście odbija się w relacjach ze znajomymi / sąsiadami. Jest się traktowanym, jak 100% nosiciel, psy codziennie przychodzą...
Wczoraj byłem w jednym z miast.
Miałem coś do załatwienia.
Miasto opustoszałe.
Co mogli to pozawierali.
Co nie mogli tez xD
No ale na skwerkach i w bramach nadal pijaczki opierdalaly browarku.
Małżeństwa nie trzymaly odstępu i wogole ;)
Celowo nie pisze miasta, żeby uniknąć zbędnego pierdolenia.
Po wszystkim, dwa piwka i w plener.
Prawda jest taka, że dziś poprostu trzeba uważać, nie pchać się w przypalowe miejsca a spokojnie można się napić.
Dużo pewnie też zależy od lokalnego komendanta policji i jego upierdliwości.
Cóż. Jak ktoś nie umie niech nie kombinuję bo potem będzie tylko zbędne pierdolenie i tłumaczenie się kundlom.
Pewne jest jedno - wszystkich nas nie złamiecie a już na pewno nie zamknięcie ;)
https://m.youtube.com/watch?v=Jl1J1tDvdQU
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Fajnie byłoby, gdyby się wszyscy pozarażali i umarli.
10 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze: Ograniczenia i limity nie interesują ich : ) Ciekawe, czy pokażą to dziś w wiadomościach TVP... pewnie im maseczki domalują i zrobią odstępy 2 metrowe...
Fajnie byłoby, gdyby się wszyscy pozarażali i umarli.
10 kwietnia 2020jezus_chytrus pisze: Ograniczenia i limity nie interesują ich : ) Ciekawe, czy pokażą to dziś w wiadomościach TVP... pewnie im maseczki domalują i zrobią odstępy 2 metrowe..
Natomiast nakaz noszenia maseczek jest dla mnie trochę absurdalny, bo niby co powinni zrobić ludzie, których na te maseczki nie stać? W dodatku jest straszliwy problem z dostępnością; znalazłam w końcu te maseczki, no szczęśliwie mi się udało, ale to przez to, że byłam dzisiaj po Antidole w dziesięciu aptekach. Upolowałam. Maseczka bardzo ładna i bardzo droga. Wielorazowa, czarna, wyglądam w niej i czuję się jak rasowy bandzior
Aha i jeszcze stałam sobie dzisiaj w wielu kolejkach praktycznie godzinami, no i zauważyłam, że ludziom już niestety zaczęło odbijać. Kłócą się o jakieś pierdoły, że ktoś się oparł o czyjś samochód i mało do bójki nie doszło. A na mojej klatce powitał mnie dziś menelik z winkiem w ręce. Nawet wcale to nie było rano, tylko około południa. Teraz bezdomni nie są chciani już nawet na ulicy. Ktoś jest bezdomny? Proszę iść do domu!
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.