Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 3 z 4
  • 781 / 218 / 0
bieluń to już pełna, hardkorowa delira ale jest w nim coś kuszącego...
Koleszka kiedyś na jakiejś posiadówie jadł, jak "nie było żadnych prawdziwych narkotyków", to skończyło się na uciekaniu przed kablami-wężami i dokręcaniu śrubek w boazeri %-D

@sem masz darmową karme, chciałem przełączyć strony ale mam zjebany wyświetlacz w telefonie i czasem przeskakuje xD
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 385 / 39 / 0
Z tego co bralem to muchomor
  • 127 / 34 / 2
Nic nowego nie wniosę, ale:

1. Szałwia wieszcza
2. DMT
3. Grzyby
Why can't we not be sober?
Why can't we fly forever?
  • 152 / 24 / 0
1.DXM siwy sukinsyn pokazał mi brutalny seks kosmiczno-galaretowatych maszyn (czemu duża dawka dyso tak często pokazuje mi galaretowatość świata?) dał mi pierwsze ego death, w którym sam byłem czerwoną galaretą, posypaną czerwonym cukrem, kocham te wszystkie rozpierdalające musk galaretowate frikasy i fikoły, co ciekawe na dexie nie czuć strachu, jest to duży plusik!
2. marihuana, owszem potrafi być mocna, marihuana potrafi ściągnąć bardzo ciężką kurtyne i pokazać świat od bardzo nagiej strony, aby nie napisać że pokazuje świat takim jakim jest to pokazuje pewną nadrzeczywistość, jakby marihuane porównać do reżysera to jest nią Godfrey Reggio.
P. S
Zanim napiszecie że zielsko jest słabe to wypijcie makumbe X"D
3. Grzyby, nie odważyłem się jeszcze na five grams in silent darkness, brzmi bardzo sprośnie z resztą, ale nic nie dało mi takiego zastrzyku świadomości na temat zupki jaką jest wszechświat, pokazały mi w impresjonistycznym stylu całą istotę sztuki, działanie harmonizujące grzybów to coś pięknego, czujesz jak w twojej psychice która jest całym wszechświatem, łączą się puzzle, za każdym razem było to bardzo patosowe doświadczenie.
  • 575 / 176 / 0
-DXM plateau Sigma przy łączeniu z antydepresantami (większa przyswajalność, dłuższy czas oraz moc działania dzięki blokadzie odpowiednich CYPów). To tak jakby połączyć 5-MeO-DMT, stymulanta, dysocjanta i psychodelika a później sprawić że czujesz się trzeźwiej niż kiedykolwiek w życiu. 50% wszystkich doświadczeń było nieprzyjemne, a drugie 50% wspaniałe. Bardzo trudne do kontrolowania, bo wszystko wydaje się być bardziej rzeczywiste niż rzeczywistość na trzeźwo.

-DMT - potężne OEVy i CEVy przy prawie całkowicie trzeźwym myśleniu, nie udało mi się niestety nigdy przebić. Wszystko zamienia się w kalejdoskopowo-zabawkowe witraże. Do tego to ciepłe i milutkie uczucie "bycia w domu".

-Szałwia wieszcza- kompletne odcięcie od istnienia jako człowiek. Jestem punktem, nie ma czasu, przestrzeni, ani niczego innego. Tylko poczucie bycia ciągniętym czy jakoś ruszanym przez coś, oraz inne dziwne niekomfortowe uczucia.

-N2O (gaz rozweselający) co prawda trwa tylko 1-2 minuty i nie daje żadnych przemyśleń, ale za to daję potężną i czystą dysocjację. Na początku nic się nie dzieje, aż tu nagle cały świat zamienia się mozajkę wirujących kwadratów, a czas się na chwilę zawiesza. Do tego poczucie zrozumienia istnienia wszechświata, które zawsze mija po kilku sekundach.

-LSD - w dużych dawkach rzeczywistość zamienia się we fraktal. Wychodzisz ze świata i wchodzisz do innego. Zamykasz oczy i okazuje się że, całe twoje życie było odnogą jakiegoś fraktala zawieszonego w wielowymiarowej czasoprzestrzeni i właśnie z niego wyszedłeś. Trochę tak jakby na moment wyjść z symulacji (zakładając że teoria, że żyjemy w symulacji jest prawdziwa). Czas zagina się i widzisz siebie z przyszłości/przeszłości.
____________________________________________________________________________________________________________________Ḑ̵̢̨̨̧̧̡̛̛̯̤̪̫̣̺̘̲̤̺͇͖͉̪̟̻̥̗͕̯̗͇̞͙̭͈̺̯̺̝͓͚͎̻̦̭̮͎͚̪̺̟͖̼̙̥̤̳͙͖̥̱͙̲̹̘͍̺͎̜̜͈̥̩͕̺̬̺͍̲̥̙̱͇͇̱̦̤̠̼̰͋̽̈̇̈̓̒̂̑̍͋̓̐̿͂̑͆̆̀̽̀̓̔̉̇̈̉̎̃̄̍̒͋̽̄̆̿̒̑͛̈́͆̎̃̾̒͋̅̄̍͑̀̑̔́̏̓̏̔̏̊́̐̂̏͆́͒̌̌̏̊̎͑̈́̋̕͘̚̕̕̕̕͘̕͘̚͜͠ͅͅX̷̡̧̨̧̡̨̧̨̨̡͚̝̘̺͔͔̙̭̰̺̥͖͎̘̣͍̼̖͚̖̱̲̱͕̤̤̱̘̻͚̩̞̳͓͎͙͉̪̻̱̜͕͚̪̱̭͙̤̪̝͈̪̳͈̙͇͍̙̠͈̣̥͙̬̝͖̺͚̙͎̤̟͉̯̮̻͚͈̫̮͕̤̲̪̖͖̹̓̀̏̾͗̈́̇̓̐̔̃̇͒͊͌̀͐̾͆̏̀͜͜͝͝͝͠͝ͅͅͅM̷̧̛͍͍̘̠͕̯̫̮͕̩̦̳̦͚̺̘̤̟̗͇͓͇͙̞̖̰̹̪̠͐̉̆̽͛̊̔̄̿͆̃̈́͆̓̍̇͜͜͝͝
  • 5495 / 1058 / 43
15mg 2C-P również grubo wspominam.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 428 / 259 / 0
@solventsmellover

Albo Green Dragon, zmiata z planszy nieostrożnych.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 1066 / 157 / 0
z tego co brałem najsilniejsze doświadczenie miałem po :

1. LSD-25 ilosc 300 ug jeden karton Hare Krishna

zdecydowanie za mocne doświadczenie, myślałem że umarłem i trafiłem do piekła i to nigdy się nie skończy ! wtey miałem poważne myśli samobójcze aby to zakończyć, na szczęście ziomek mnie uratował i wyciągnął z tj pętli diabelskiej.
2. Grzyby Mexicana Cubenis w dawce 3,5 g suszonych + doprawione sokiem z z całej cytryny, i zrobiony z tego napar/herbatka.

Mega mistyczno-badtripowe doświadczenie z dnia na dzień przestałem pić alkohol i brać wszelkie stymulanty, euforyki i inne dragi zostałem tylko przy mj.

3. MXE stany Sigma, OOBE, NDE, podróże astralne, kosmiczne przygody.
PRAWDA :heart: :old: MIŁOŚĆ :old: :heart: MUZYKA :heart: :old:
  • 1039 / 149 / 0
Ja też najsilniejsze doświadczenia miałem po LSD-25 (m.in. karton panoramix, ale też brązowy kryształ). Bardzo chciałbym przeżyć jeszcze raz to samo: były fale euforii i okresy zwątpienia. Faktycznie można po tym rzucić niemalże wszystko, człowiek może też niestety mieć tendencje w czasie fazy, żeby zrobić coś niemiądrego (przynajmniej ja miałem chęci, które powstrzymałem wizją statków kosmicznych i oddaniu się słuchaniu muzyki przy zamkniętych oczach).
  • 548 / 90 / 7
Pierwszy trip ever:
grzybki z Amsterdamu za czasow legala.
Cala paczka "Amazonian XTC", bo debil jestem.

Za mocna bomba, loopowanie mysli i kanalow chodzac po Amsterdamie.
Dobrze ze nic sie nie stalo, bo mozliwe ze to ja bylbym tym przez ktorego zdelegalizowali.

Po dobrych 8-10h ostrej jazdy i chodzenia w kolko udalo sie trafic do hotelu i jakos przezylem.
Debil ja.

DOC tez nachodzi na mysl.
Mialem tylko jestego tripa 6 mg, ale na tolerce sprzed paru dni (~1-2 mg proby uczuleniowej).
Do tego koniecznie 2g fenibuta w razie wojny ;)

Piekny trip, i mimo ze nie za mocny, to trwal do poznej nocy.

Wrzucone wczesnie rano, kolo 8, a kolo 11-12 juz fajnie wchodzilo, czulem sie jakby tp byla gra/sen/rzeczywistosc po 1/3.

Dalem nawet rade przejechac sie na rowerze, mimo ze bylu lekkie haluny sluchowe.

Mialem 100mg doca od prawie 2 lat zanim wrzucilem, bo balem sie tego diabla.

Napewno jest to jeden z mocniejszych psychodelikow ze wzgledu na czas dzialania, raporty ludzi tripujacych 2-3 dni sa przerazajace a zarazem niesamowite.
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 3 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.