Mam 31 lat i jestem na życiowym zakręcie. Przez ostatnie 15 lat dużo eksperymentowałem z fetą i MDMA. Był to różny okres, czasem były to ciągi po 7 dni, czasem też speedowałem raz na miesiąc. Tak jak wielu tutaj - myślałem, że da się trzymać na smyczy i ćpać weekendowo. Niestety, życie mnie zweryfikowało. Może Was zdziwie ale w momentach kiedy walczyłem ze ścierwem to BARDZO przytyłem. Ważę obecnie 120 kg (po każdym ciągu potrafię codziennie zjadać ok 5 tys kalorii i tylko spać). Nie wiem czy to wina amfy ale mam mega rozregulowany organizm i każde niezdrowe żarcie ciało ładuje w brzucho. Dlaczego uważam, że mam problem? Od kilku tygodni mam już mega depreche, brak amfy nadrabiam słodyczami. Ostatnio było już tak źle, że po 2dniowym ciągu do dzisiaj nie wstałem z łóżka. Nie mam kobiety i na każdym ciągu potrafię wydać mnóstwo kasy na panienki i imprezy. Nie ma tu niestety żadnych zahamowań przez co narobiłem MASĘ długów. Każda miesięczna próba wyjścia z sytuacji przeradza się w depresję i ucieczkę w kolosalne ilości słodyczy i fast foodów. Dostałem teraz L4 od psychiatry, czeka mnie kolejna (sick!) zmiana pracy.... Lekarzowi przekazałem całą moją historię, kolejna wizyta za tydzień. Mam przepisane leki (wenflaksyna oraz xanax). Niestety znowu wracam do kresek - mimo brania tych leków.
Niestety feta stała się dla mnie rozładowaniem energii seksualnej i to też gra dużą rolę. Leki odrobinę to stopują jednak mam teraz dostęp do dobrego towaru i znowu wracam do moich starych ćpunów. Wielu że znajomej paczki z dzieciństwa się poddało. I żyją nadal od ciągu do ciągu. Ja mimo wszystko wierzę, że uda mi się ułożyć jednak potrzebuję psychoterapii i jakiegoś konkretnego leczenia. Mam mnóstwo przyjaciół z poza kręgu oraz kochającą rodzinę. Nie mogę narzekać na brak wsparcia dlatego chcę zapisać się na terapię. Czy ktoś coś poleci w Poznaniu i okolicach?
20 stycznia 2019Qbix pisze: Czy ktoś coś poleci w Poznaniu i okolicach?
Brzuszki owszem wzmacniają mięśnie brzucha, ale za bardzo nie spalają tkanki tłuszczowej.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
20 stycznia 2019Qbix pisze: Nie mogę narzekać na brak wsparcia dlatego chcę zapisać się na terapię. Czy ktoś coś poleci w Poznaniu i okolicach?
Wiesz, nie wygladasz na głupka, dlateog dziwie sie ze nie zajrzałeś do neta w celu wyszukania poradni leczenia uzależnien w swoim miescie. Psychologowie przyjmuja prawie zawsze przy poradni zdrowia psychicznego. Mozesz isc z miejsca na fundusz. U mnie np. psycholożka juz w next week , psychoterapia= wizyty 1/ tydz.
Ponadto sa tez grupy wsparcia, ale głównie tam chodzą alko. Spotykają sie 2/ tydzien, nie ma obowiązków, ale chodzic tez ciezko :P
Moze idz na całość i zacznij otwarcie gadac przed najblizsza rodzina? Bo to czasami tak nakręca, jak chcesz zbudowac cos fresh n brand new!
nie polecam rozpowiadac na prawo i lewo że jestes ćpunem na zakrecie, ale rodzina, ta najblizsza, to nieglupi pomysł. A zobaczysz jak Ci sie lżej zrobi
"Rutyna to rzecz zgubna "
Może miałbym to w dupie gdyby nie fakt że każda nadwyżka kalorii odkłada się w oponie.....
P.S Siema Retrowirus.
Ogólnie zdążyłem już trochę poszperać w necie. Jednak "kto pyta - nie błądzi".
Długo już uczęszczasz na terapię?
Czytałem, że przy wychodzeniu z koki farmakologicznie stosuje się np. selegiline.
Znam paru ludzi, którzy mówią, że psycholog im np. dużo pomógł. Byłem 2 razy, mi zabrakło wytrwałości. Jak chcesz więcej pogadac- pisz na priw.
"Rutyna to rzecz zgubna "
No ale wracając do tematu również miałem spora nadwagę pomimo regularnego brania stimow i co zrobiłem? Zaczalem biegać naćpany feta - bo wtedy potrafiłem się zmotywować.
Dziś fety nie biorę a wciąż biegam, regularnie startuje w półmaratonach a gdyby nie problem ze stawami pewnie pokusilbym się o maraton.
Oczywiście bieganie na speedzie to głupota za którą można przypłacić życiem ale u mnie tak się to potoczyło...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.