lorazepam do biegania ? Ostro Ja nie wyobrażam sobie nawet dłuższego spaceru (3-4 ) km na jakimkolwiek benzo.
Po prostu zmęczenie x 10, jakbym przebiegł maraton.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
3mg lory po długiej przerwie (efekty odczuwalne oczywiście) plus extraspasmina (ziołowe tabletki uspokajające)
W biegu terenowym było czilersko, biegłam lekko przed siebie w odrobinę spowolnionym, równym tempie. Biegłam w słuchawkach, więc było też odcięcie od bodźców zewnętrznych. Ale za to był urozmaicony teren. Wiejski, więc z samego założenia spokojny. I tak też było. Powodował, że czuje i widze normalnie. Po prostu. Bezpośrednio po terenie wbiegłam na tor lekkoatletyczny i tu zaczyna się odcięcie. Patrzyłam tylko na linię przy której biegłam, myślenie o czymkolwiek nie wchodziło w grę, byłam tylko ja, tor, linia, muzyka (polecam Sigur Rosa, Thoma Yorka czy nawet Hansa Zimmera i jego muzykę do Interstellar, idealny chill) i tempo. Równe, opanowane, spokojne, stateczne. I biegalam tak w kółko przez 20 minut. Po czym spojrzałam na telefon i zobaczyłam, że przebiegłam już 6 km i jestem trochę zmęczona (ale nie padłam na ziemię zlana potem), więc zakończyłam trening i spacerkiem poszłam do domu.
Polecam to połączenie, organizm sam z siebie rozładowuje stres w biegu i dorzuca endorfiny plus zapomnienie o wszelkich rzeczach. Teraz siedzę i czuję się taka spokojna. Aż włączę muzykę i pójdę poleżeć. Może to dobry protip na zjazd po stymulantach? Chociaż nie wiem czy na zjeździe ktokolwiek dałby radę biegać xD
Jak chcesz alprę to mów Zomiren, ewentualnie Afobam, za żadne skarby Xanax. Zomirenu mi nigdy nie odmówiono. Na klona za to nie mam patentu, gdyby nie druczek z prywatnego odwyku i fakt, że jestem z deka wjebany to nie miałbym pojęcia jak to ogarnąć. To samo rolki, delikatne, bezpieczne a prędzej dostaniesz alprę niż diazepam.
Jeszcze jedna konkluzja jaka mi się nasuwa to nie czaję podjarki lorazepamem. Jedyne benzo którego nie lubię, sieka mocno robiąc przy tym leczo z mózgu. Nie wiem do czego to miałoby służyć. Chyba tylko dla alkoholików z bardzo silnym AZA co boją się wyjść spod pierzyny. No ale do tego przecież klon jest 100 razy lepszy, nawet duża dawka relanium wydaje mi się lepsza - no ale kosmicznie duża więc odpada.
Wyjaśnijcie mi proszę fenomen tego oczojebiącego lorka. Z mojej pewspektywy to zwykły ogłupiacz. Jak jakiś neuroleptyk.
Na klona najlepszy patent u psycha to fobia społeczna. Mówiłem zawsze, że najlepiej się spisuje bo działa mocno przeciwlękowo a przy tym długo i stabilnie, więc nie mam potrzeby dorzucania co kilka godzin kolejnego tabsa - w sumie taka prawda.
A Ty w końcu próbowałeś odstawiać te końskie dawki benzyli? Bo kojarzę Cię z wątku o odstawianiu jak jakiś czas temu pisałeś, że będziesz się przymierzał do odstawki.
No i alpra ma mega wadę, krótki czas działania, który u mnie przez przeorane GABA dzieli się prawie na 2. Poza tym uważam, że jest słabsza od klonika. Nigdy nie próbowałem RC i nie zamierzam, bo coś czuję ze clonazolam mógłby mi się za bardzo spodobać. Poza tym apteczne to apteczne - wiem co jem.
Eh, zazdroszczę tych zimnych dwóch piwek jednak detoks alkoholowy, mam nadzieje długi. Pozdro. I pieprzyć Lorka :P
@Vratislav Próbowałem, ale nie do końca pykło, dalej zażywam benzo, ale już nie końskie dawki. Może czasem. Tamte posty w temacie o odstawce były w najgorszym możliwym okresie, odstawka alko, próba odstawki benzo, poważny wypadek. Co tu gadać, miałem lipę i musiałem się wypisać incognito. Nie wszystko łatwo przechodzi przez gardło bliskim. Dzięki za rady udzielone w tamtym temacie. Pozdro. Teraz chyba z deszczu pod rynnę, bo bawię się opio.
Ja nie zamierzam odstawiać.Dawki średnie to 3 mg - 4 mg / lorazepamu 24 h i 6 mg - 8 mg klonazepamu / 24 h.Nic innego z GABA nie biorę, only benzosyki.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
14 sierpnia 2020sedambromek pisze: Ja obstaję przy swoim - klon nie ma sobie równych. W niektórych sytuacjach alprazolam sprawdza się lepiej, np. randka z mega laska z tindera gdzie nie chcesz wyjść na głąba, bo jest tylko jedna szansa na pierwsze dobre wrażenie (nigdy nie robiłem takiej akcji, żeby nie było, potem na każde spotkanie wpierdalać żeby być cool - głupota)
No i alpra ma mega wadę, krótki czas działania, który u mnie przez przeorane GABA dzieli się prawie na 2. Poza tym uważam, że jest słabsza od klonika. Nigdy nie próbowałem RC i nie zamierzam, bo coś czuję ze clonazolam mógłby mi się za bardzo spodobać. Poza tym apteczne to apteczne - wiem co jem.
Eh, zazdroszczę tych zimnych dwóch piwek jednak detoks alkoholowy, mam nadzieje długi. Pozdro. I pieprzyć Lorka :P
@Vratislav Próbowałem, ale nie do końca pykło, dalej zażywam benzo, ale już nie końskie dawki. Może czasem. Tamte posty w temacie o odstawce były w najgorszym możliwym okresie, odstawka alko, próba odstawki benzo, poważny wypadek. Co tu gadać, miałem lipę i musiałem się wypisać incognito. Nie wszystko łatwo przechodzi przez gardło bliskim. Dzięki za rady udzielone w tamtym temacie. Pozdro. Teraz chyba z deszczu pod rynnę, bo bawię się opio.
EDIT: UJebany ja aktualnie nie odstawiam ale robiłem to wiele razy, ostatni całkiem nie dawno. Jako że Lorka nie uznaję, po prostu nie lubię to wypowiem się odnośnie klona: jeśli nie całkowite wyzerowanie to 2 mg - 4 mg uważam za sukces. Na przykład rano do kawki i wieczorem na spanie. Po czasie wyłączyć drugą dawkę albo zmniejszyć na 1-2. Nie wierzę chłopie, że nie dasz rady zredukować...choćby to miało potrwać. Ja zredukuję do czwórki na bank. Ciężko dostać klona w NL, każde benzo dostanie ale klona mi się nie udało. Pewnie Roofies z importu z Belgii by było prościej.
AAA...Jeszcze bardzo ważne moje osobiste zdanie - jak benzo to nie alko. W ogóle jebać wódę.
PS: odezwał się wujek dobra rada co przed chwilą zajebał 10 mg alpry a dzień był dłuuuugi :D Sorry za to, bo chwilowo nie jedziemy na jednym wózku. Ja w Ciebie wierzę, muszę wierzyć w ciężkie przypadki bo sam takim jestem.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.