Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
Sposób na dwie paki
Na dwa paragony poproszę
99
37%
Ale jak to jedna? U konkurencji dają dwie
15
6%
Prawienie komplementów
4
2%
Symulowany kaszel / ból zęba
23
9%
Udawanie nieobliczalnego ćpuna/ bycie nieobliczalnym ćpunem/groźby
11
4%
Załatwienie recepty
12
5%
Podrobienie recepty
3
1%
Branie na litość
8
3%
Podejście do drugiego okienka
25
9%
Wyjście z apteki i ponowne wejście
43
16%
Łączenie różnych produktów z kodeiną np antek + tjoko
16
6%
Łapówka
7
3%

Liczba głosów: 266

Zablokowany
Posty: 3005 • Strona 25 z 301
  • 99 / 6 / 0
Przeraza mnie moja hipokryzja, dopiero pisalem ze musze skonczyc z thio, ze nie daje rady i jest juz bardzo zle. Jakis typ wykupil znowu caly karton maku z okolicznego inter marche(smacznego...)
Guess what happened, podirytowany powyzsza sytuacja zakupilem 720mg, nawet nie myslalem za dlugo nad tym czy to dobry pomysl, jak zwykle.
Wlasnie krusze te zlowieszcze tabletki. Niedlugo otwieram furtke dla nowych opio. Planuje zaliczyc w najblizszym czasie tramal, buprenorfine oraz morfine, nie moge sie doczekac tbh.
Mam nadzieje ze zoladek, trzustka i watroba dadza sobie rade z ta dawka, a wam wszystkim zycze milego dzionka. Napiszcie co u was slychac :heart: :heart:

offtop//jeszcze dzisiaj dziwna sytuacja sie wydarzyla, wracajac do domu z paczka thio w rece nagle... zemdlalem, po chwili sie ocknalem, upadlem na rece, tyle dobrze ze nic sie nie stalo, paczka jedynie troche ucierpiala :nuts:
  • 1917 / 335 / 2
Ujebany, dokładnie tak, masz Hiszpańskie ip, jesteś traktowany w sieci internet jako Hiszpan, no tak ogólnie. I weź wróć do starego avka z tą laską co jej tabletki z nieba wpadały do buźki :-D mistrzowski był.

Zefir, cóż można rzec, norma. Strzelam, że tramal Ci podpasuje.
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8104 / 898 / 0
11 lipca 2018guccilui pisze:
I weź wróć do starego avka
Reklamuje firmę Roche licząc na darmowe klony :gun:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1507 / 217 / 0
Okej, masz rację, [mention]guccilui[/mention]. Jeśli ogarnęłam TOR i zasady kupna china white (nie doszło do transakcji) to, mając instrukcję obrazkową, powinnam sobie poradzić z tym... czymś. :D

Co do chciczki po opio to na mnie kiedyś działało inaczej, obecnie jest jeszcze inaczej. Na co dzień po swoich antydepach czuję się taka wyprana seksualnie, nie mam żadnych potrzeb, nie interesuje mnie ta sfera, wręcz nudzi, a po opio włącza mi się chcica. Nie zawsze, ale często. A po tym trójkącie to już istna rozpustnica ze mnie była. Na szczęście tylko w myślach, nie czynach. :D
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 99 / 6 / 0
[mention]Hexe[/mention] To jeden z glownych powodow dla ktorych odstawilem antydepresanty, choc typowa apatia mimo wszystko byla glownym. Pomyslalem sobie; co z tego ze nie bede mial stanow lekowych skoro jest az taka ogromna ilosc skutkow ubocznych. Po ostatniej wizycie u nowego psychiatry ktory mi dal paroksetyne zdecydowalem ze nie zaczne nowej kuracji, nie dalbym rady brac kolejne 2 miesiace (jeszcze mocniejszych!) antydepresantow od niby slabiutkiego opipramolu zaraz po odstawce. Libido troche wrocilo do normy a juz sie martwilem troche o siebie. Mam 18 lat a juz miewalem stany wyprucia z uczuc, nie umialem kochac, prawdopodobnie dalej nie umiem. :-/ Licze na to ze wszystko sie zmieni na lepsze, z tygodnia na tydzien jest lepiej. (rzucilem fajki, alkohol, stimy, beta ketony, odstawilem klonazepam z dawki 2mg/dzien do 0mg. :yay:) A sama kodeine odstawiam na sucho, wszystkie leki na odstawke zjadlem dzisiaj, trudno. :blush:

Przechodzac plynnie do tematu opio, mialem ostatnio rozkmine z ktorej wynillo to ze opiaty to moja diamentowa kula u nogi, z jednej strony nie pozwalaja sie ruszyc w dobrym kierunku, a z drugiej poswiecilem na nie tyle pieniedzy ze szkoda byloby je od tak wyrzucic z zycia. No przeciez nie powiem ze nie daja mi szczescia, chwilowe daja tak czesto jak kolejne dziury w portfelfu.

A co do dzisiejszego 720mg, wiecie heh milo bylo, powiedzialbym ze noddowalem, gdyby nie to ze probowalem oksykodonu i wiem jak wyglada prawdziwe noddowanie. Chwilowa odcinka po duzej dawce kodeiny to nic w porownaniu do wysokiej duzo wyzszych lotow ktore zafundowal mi oksykodon iv. Niestety po sniffowaniu tabaki + paru gumach z nikotyna i kilkunastu minutach mocnego zgrzania kiedy lezalem na podlodze efekty zaczely mijac.. Jakos szczegolnie sie nie zaskoczylem, hmm.. moze dlatego ze juz przezylem pareset spotkan z kodeina. Bede dobrej mysli.

Jeszcze jest jedna kwestia; rzucam opio? ratuje wnetrznosci? czy moze plyne dalej? na to pytanie nie umiem odpowiedziec, prawdopodobnie wybieram trojeczke. Niedlugo dostane od znajomej sampla tramadolu, najpierw ostatnie jakies 2 tabsy 100mg za darmo, pozniej mozliwe ze cala paczke Poltramu i jak ogarnie jakos to odkupie retardy 100mg w wiekszej ilosci. Do tego klony, bupra, pare mstkow i bede szczesliwy. Mam nadzieje ze bede mial okazje zakupic chociaz polowe z zaoferowanych mi rzeczy, choc wszystko jest pod znakiem zapytania. Tymczasem od jutra zaczynam szukac pracy, w sobote emka/candy flip na reset mozgu i odbijam sie PST/Kodeinowego dna. Takie jest zalozenie, a jak wyjdzie? Zobaczymy %-D %-D
  • 47 / 2 / 0
Wracając na chwilę do cen aptek.
Ja akurat potrzebuje pseudoefedryny i nie wiem od czego to zależy - ale jak idę do DOZu (całodobowego) to na co dzień koło 22.00 płacę niecałe 14zł (13,99) a jak go kupuję po 2 w nocy to cenę mi powiedział 21 zł.
Więc walić ją - mam chyba pierwszy etap wychodzenia z uzależnienia (Bo z kodą było podobne - że fundowanie farmaceutkom wakacji mnie zaczynało wkurwiać bardziej niż dawać mi fazę).

Ja rozumiem zarobić na leku - ale zdzierać z ćpunów, bo nie zdążył sobie wcześniej kupić? Pierdole, idę jutro do konkurencji i kupię Apselan za 6,99.

Ciekawy jestem czy, na kodę też Wam robią taką jazdę cenową w całodobowych? Czy o określonej godzinę cena zaczyna dopiero rosnąc?
  • 1507 / 217 / 0
11 lipca 2018Zefir77 pisze:
[mention]Hexe[/mention] To jeden z glownych powodow dla ktorych odstawilem antydepresanty, choc typowa apatia mimo wszystko byla glownym. Pomyslalem sobie; co z tego ze nie bede mial stanow lekowych skoro jest az taka ogromna ilosc skutkow ubocznych. Po ostatniej wizycie u nowego psychiatry ktory mi dal paroksetyne zdecydowalem ze nie zaczne nowej kuracji, nie dalbym rady brac kolejne 2 miesiace (jeszcze mocniejszych!) antydepresantow od niby slabiutkiego opipramolu zaraz po odstawce. Libido troche wrocilo do normy a juz sie martwilem troche o siebie. Mam 18 lat a juz miewalem stany wyprucia z uczuc, nie umialem kochac, prawdopodobnie dalej nie umiem. :-/ Licze na to ze wszystko sie zmieni na lepsze, z tygodnia na tydzien jest lepiej. (rzucilem fajki, alkohol, stimy, beta ketony, odstawilem klonazepam z dawki 2mg/dzien do 0mg. :yay:) A sama kodeine odstawiam na sucho, wszystkie leki na odstawke zjadlem dzisiaj, trudno. :blush:
Ale widzisz, Ty mówisz o tym, że u Ciebie to kwestia stanów lękowych. U mnie to kwestia "pełnowymiarowej" depresji z myślami samobójczymi, wszelakimi lękami oraz siedzeniem po 3-4 tygodnie w domu w łóżku. Kilka razy próbowałam odstawiać leki i za każdym razem było tylko gorzej niż poprzednim i za każdym razem wracałam do leków. Innych niż poprzednie (decydowałam się na odstawkę, bo nie działały), aż w końcu dostałam takie, które działają. I czuję to, że działają. Mam ochotę żyć, mam ochotę wyjść do ludzi, na uczelnię, nawet mam ambicje, by iść do pracy podczas, gdy jeszcze studiuję, itd. Dlatego ja nie odstawię swoich leków, bo mam słabe libido. Z tym jakoś muszę sobie poradzić lub i na to zacząć brać leki, ale wiem jedno - antydepów nie odstawię, bo umrę. Zabiję się sama.

I może zabrzmię jak ignorantka, bo zdradzenie Twojego wieku wpłynęło na to, co teraz myślę, ale powiem tak: człowieku, o czym Ty w wieku 18 lat gadasz? Że nie umiesz kochać i że nigdy nie będziesz potrafił? Bo masz zaburzenia emocjonalne? Weź się za leczenie zaburzeń, ale tak naprawdę. :) Patrząc na historię gówna, jakie brałeś (jakieś ketony, stimy) stwierdzam, iż one pomogły Ci zryć beret, więc naprawdę idź do psychiatry, któremu zaufasz na tyle, by opowiedzieć mu o swoich uzależnieniach i który dobierze Ci do tego odpowiednie leki i skieruje na terapię do dobrego psychologa.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 99 / 6 / 0
12 lipca 2018Hexe pisze:
Ale widzisz, Ty mówisz o tym, że u Ciebie to kwestia stanów lękowych. U mnie to kwestia "pełnowymiarowej" depresji z myślami samobójczymi, wszelakimi lękami oraz siedzeniem po 3-4 tygodnie w domu w łóżku. Kilka razy próbowałam odstawiać leki i za każdym razem było tylko gorzej niż poprzednim i za każdym razem wracałam do leków. Innych niż poprzednie (decydowałam się na odstawkę, bo nie działały), aż w końcu dostałam takie, które działają. I czuję to, że działają. Mam ochotę żyć, mam ochotę wyjść do ludzi, na uczelnię, nawet mam ambicje, by iść do pracy podczas, gdy jeszcze studiuję, itd. Dlatego ja nie odstawię swoich leków, bo mam słabe libido. Z tym jakoś muszę sobie poradzić lub i na to zacząć brać leki, ale wiem jedno - antydepów nie odstawię, bo umrę. Zabiję się sama.

I może zabrzmię jak ignorantka, bo zdradzenie Twojego wieku wpłynęło na to, co teraz myślę, ale powiem tak: człowieku, o czym Ty w wieku 18 lat gadasz? Że nie umiesz kochać i że nigdy nie będziesz potrafił? Bo masz zaburzenia emocjonalne? Weź się za leczenie zaburzeń, ale tak naprawdę. :) Patrząc na historię gówna, jakie brałeś (jakieś ketony, stimy) stwierdzam, iż one pomogły Ci zryć beret, więc naprawdę idź do psychiatry, któremu zaufasz na tyle, by opowiedzieć mu o swoich uzależnieniach i który dobierze Ci do tego odpowiednie leki i skieruje na terapię do dobrego psychologa.
1) ojojoj, chyba znowu powiedzialem za duzo, no coz - klonik.

2) Opisywalem jedynie swoja sytuacje, to ze twoje problemy sa na zupelnie innym poziomie.. Nie znaczy ze moje sa na takim samym. Nie zasluguje na to zeby od kazdego psychiatry dostawac kwitek na jakis zjebany antydepresant tak jak ostatnio parogen (ktory swoja droga blokuje metabolizowanie kodeiny wiec moze da sie go jakos wykorzystac w celu odstawki hm?).
Ostatnio przypadkiem rowniez dostalem hydroksyzyne ktora doraznie przynajmniej pomagala mi zasnac w nocy, nie dzialala jak estazolam, po prostu sluchajac audiobooka przejmowanie sie nie wiadomo czym nagle znikalo, a ja moglem spokojniej zasnac.
3) Z wiekiem jest zawsze smieszna sprawa, to akurat celowo wpisalem bo spodziewalem sie tego ze ktos sie przyczepi. Przeciez ty mnie ledwo co kojarzysz, wiesz tylko tyle co napisalem na forum, ze ze mam problem z opio i ciezko mi to odstawic...
Nie badz na chwile ta ignorantka i poznaj prawde zanim takie glupoty bedziesz wypisywac. Ty wspomnialas ze studiujesz i pracujesz, a ja bedac w 2 klasie technikum uciekalem w srodku zajec ze szkoly poniewaz dostawalem ataku paniki pare razy w tygodniu, rodzice bagatelizowali moj problem a ja jako 17-latek z tego co wiem, nie moglem isc do lekarza bez opiekuna, postanowilem przeczekac. Wiedzieli o tym tylko bliscy znajomi, nie mowilem im - tylko zauwazyli niektorzy. Rodzice sie dowiedzieli dopiero jak skonczylem 18 lat i nie umialem juz dluzej wytrzymac. Jak wrocilem ze skierowaniem do psychiatryka to nagle ojej zaczeli sie mna przejmowac w jakikolwiek sposob(trwalo to pare dni). Do psychiatryka nie poszedlem bo sie balem, w szkole bylem w ostatnim semestrze 2 razy, raz na odstawce opio gdzie pozniej fale zimna i ciepla spowodowaly ze juz sie tam nie pojawilem.. No dobrze, ostatnio jeszcze po swiadectwo, podobno potrzebowalem je zabrac ze soba, wczesniej nie dalem rady. Tak wiec w oczach wiekszosci znajomych, tych ktorzy mnie nie znaja - "kolegow z klasy" jestem leniem, nieukiem, moze ktos cos slyszal to rowniez cpunem. A ja nie dawalem sobie rady psychicznie, i wcale nie balem sie isc do tablicy, balem sie tego ze w danym momencie nie bede mogl wyjsc z klasy jak dostane napadu, rozmyslalem sie do tego stopnia ze taki dostawalem, pytalem czy moge isc do wc, czasem bez plecaka wychodzilem z klasy i probowalem zlapac oddech na korytarzu, plakalem, nie wiedzialem co sie dzieje. Az mi sie zrobilo milo zrobilo ze moglem sobie o tym wszystkim przypomniec na pierwszym dniu odstawki, bardzo Ci dziekuje [mention]Hexe[/mention]. Oczywiscie w miedzyczasie rowniez podjalem sie pracy, wtedy juz zalatwilem sobie klonazepam i bylo lepiej, az skoczylem do dawki 1mg, skonczyly sie klony, wrocily podwojone leki, wyrzucili mnie z pracy / zawineli interes. Sklep zniknal w kazdym razie wiec nic nie stracilem. Przyjaciel dal mi pare klonow dzieki czemu jakos przetrwalem i odstawilem benzo.

Mniejsza o to, przeciez ty wszystkich poprawiasz a moge udowodnic ze nie niestety nie jestes w stanie czytac ze zrozumieniem.

Napisalem
Spoiler:
Na co odpowiedzialas
Spoiler:
Wszystko calkowicie pomieszalas, przez co stracilo sens. Przeciez to prywatny temat i na trzezwo raczej nie wspomnialbym o tym. O wieku natomiast musialem bo smieszy mnie jak ludzie starsi postrzegaja mlodszych, no niestety wiekszosc osob kiedy zobaczy 16 latka bedzie go kurcze nie wiem, wyzywac od gimbusow, rzucac tekstami zeby poszedl kupic acodin a nie bral sie za opio, to jest jego miejsce. Nie wazne ze taka osoba zaczela wypowiadac sie na temat Tramalu po tym jak dostala ja po jakims wypadku. Wszystko oczywiscie jest zalozeniem hipotetycznym, ale wiemy ze tak by to wygladalo.

Piszesz o historii gowna jakie bralem, stimach i beta ketonach - tutaj przyznaje ci racje, majac stany lekowe bylo to bardzo beznadziejnym pomyslem, lepiej ci?

Zawiodlem sie na tobie hexe, pomijajac to ze (hehe) nabijasz posty poprawiajac bledy ortograficzne nacpanych typow, ktorzy wcale glupi nie sa. Od dlugiego czasu mialem cie za bardzo ciekawa osobe, lubilem czytac twoje historie. Nadal bede lubil i czytal, jednak co do twojej osoby to zachowam dystans i zastanowie sie dwa razy zanim wejde w dyskusje, a moze i nie. ;-)
//pisane na szybko, pozniej ew. cos poprawie
  • 1507 / 217 / 0
[mention]Zefir77[/mention], może i ja za bardzo poskracałam swoje myśli i wyszło na to, że zaraz poradzę Ci wypad do apteki po Acodin, bo jesteś gimbusem, moją intencją nie było odrzucenie Cię na wejściu, jako osoby z prawdziwym problemem, ze względu na Twój młody wiek. W wieku 18-stu lat, no może 19-stu, ja dopiero zaczynałam swoją przygodę ze zmianami leków i uznałam, że czas pójść do innego psychiatry, który będzie potrafił je dobrać, a nie będzie robił ze mnie swojego królika doświadczalnego, dając mi jakieś wybrane prochy z listy i dokumentując jak się po nich czuję i zachowuję, tylko da coś, co wyda mu się najodpowiedniejsze w moim przypadku. Mnie też w rodzinie nikt pod tym względem nie traktował poważnie, ba! Twierdzili (i mogę się założyć, że moja mama do tej pory tak uważa), że "wmawiam w zdrowego chorobę", jak to mówi powiedzenie, a dokładniej, że coś mi tam dolega, ale wyolbrzymiam to, żeby pojeść sobie więcej leków (to akurat autentyczne słowa mojej matki).

Twierdzę, że powinieneś pójść do psychiatry od uzależnień, skoro w grę wchodziły i wchodzą dragi (nawet, jeśli leki to używane jak narkołyki - rekreacyjnie), których używasz w nadziei, że pomogą Ci na Twoje zaburzenia, przed nim się otworzyć opowiadając całą historię życia (polecam to zrobić) i, jeśli tak zaleci, iść na oddział. Dopóki masz czas, bo nie pracujesz na umowę na czas nieokreślony i, żeby pójść na oddział, nie musisz się tłumaczyć z zaburzeń psychicznych pracodawcy.

A za jakie substancje się bierzesz i za jakie już się kiedyś wziąłeś - Twoja sprawa. "Róbta, co chceta". Ani nikt nikogo nie namawia tutaj do jakiejkolwiek substancji, ani mu raczej nie wyperswaduje niebranie danej. Wiem z doświadczenia.

Cały Twój post wskazuje na to, jaki jesteś przewrażliwiony, tak swoją drogą. Rzuciłeś się tutaj na mnie z pazurami, bo nie spodobało Ci się to, co napisałam. Spoko, sama to robię i sama jestem rozchwiana. Nie znoszę, gdy ktoś próbuje wywnioskować więcej, niż naprawdę wie i ile w rzeczywistości może się dowiedzieć. A na tym forum niektórzy robią to nagminnie - nagle znajduje się cała zgraja jasnowidzów, psychologów od siedmiu boleści, którzy wiedzą jak żyję IRL, co robię IRL, jak wyglądam IRL i co myślę oraz co mną kieruję w moim postępowaniu i myśleniu w dany sposób. Zachowałam się teraz po części jak oni. Sorry, mea culpa.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 99 / 6 / 0
12 lipca 2018Hexe pisze:
Mnie też w rodzinie nikt pod tym względem nie traktował poważnie, ba! Twierdzili (i mogę się założyć, że moja mama do tej pory tak uważa), że "wmawiam w zdrowego chorobę", jak to mówi powiedzenie, a dokładniej, że coś mi tam dolega, ale wyolbrzymiam to, żeby pojeść sobie więcej leków (to akurat autentyczne słowa mojej matki).
Powyzej jeden do jeden zacytowalas slowa mojej matki. Chociaz od 2 tygodni jest luzniej, nie mieszkam z nia poniewaz stwierdzila ze odwiedzi swoja babcie, nie wiem czy chce ode mnie jakies przerwy czy byc przy babci w trakcie kiedy mozliwe ze umiera, nie wnikam. Wiem ze pracuje teraz tez tam wiec cos jest na rzeczy.

[mention]Hexe[/mention] Az tyle rowniez nie chcialem napisac ehh... odstawka, 24h+ powoli daje sie we znaki a nie mam nic na uspokojenie, odstawiam calkowicie na czysto, mimo wszystko troszeczke mi glupio ze tak wyskoczylem z pazurami a mialas poniekad co innego na mysli niz zwyzywanie mnie jednak.

A co do psychiatrow... Nie mam do nich sily. Nie. Wytrzymuje. Psychicznie. :wall: :wall: :wall:
Raz powiedzialem cala prawde to dostalem skierowanie do psychiatryka... Tylko czy warto sluchac lekarki ktora mowi "No widzisz, brales klonazepam ktory cie spowalnial a kodeine ktora pobudzala zeby sie czuc normalnie i teraz sie dziwisz dlaczego masz napady?" AHA? Zasmialem sie wtedy. (pomijamy fakt ze mowilem ze mam je od 2 lat a biore od wrzesnia kode i marca klony)
Drugi raz na 18 urodziny - dostalem pramolan, calkiem mila psychiatra, yhmm... Zaproponowalem jakies najslabsze benzo doraznie to zrobila taka mine ze sie przestraszylem i prawie u niej napadu dostalem.
Trzeci raz bylem u rodzinnej(zastepczej), mialem pudelko po alpragenie od kumpla, troche glupio mi bylo wiec zarzucilem klona, wyszlo na to ze zczaila ze jestem czyms nacpany. Chciala mi testy robic, do tego powiedziala ze nadaje sie tylko na odwyk (bo dalem jej puste opakowanie po klonach, alprze, symesticalu i pramolanie proszac o "nowa paczke al--pra cos tam" nie myslac o tym ze ostatnia wizyta byla 2 miesiace wczesniej xD)
Ostatnim razem rowniez zrobilem glupote, powiedzialem cala historie ale nie przyznalem sie do regularnego cpania, znowu wierzac ze dostane cos doraznego, alpra 0.25mg byla w mojej glowie. Nieee, nawet nie bylo mowy, tutaj balbym sie cokolwiek powiedziec. Tylko zaluje ze nie przyznalem sie do cpania. Wtedy myslalem ze lepiej bedzie jak sie nie przyznam, skupi sie na samych stanach lekowych, moze do tego pomysli ze nie mam sklonnosci do uzaleznien i da mi benzo. %-D %-D
To by bylo na na tyle z mojej strony, nastepna wizyte mam 2 sierpnia i psychiatra wspomniala ze mam przyjsc z opiekunem bo chcialaby przeprowadzic z nim wywiad. Wiec prawdopodobnie jestem spalony. Rodzice rowniez malo co wiedza, niby im wszystko powiedzialem ale to bylo w kwietniu, kiedy bylem uzalezniony od kody. Natomiast w maju juz pukalem oxy, o tym mam nadzieje ze sie nigdy nie dowiedza.

Tak wiec [mention]Hexe[/mention] skoro eksperymentowali na Tobie wiesz jak to jest, ja stracilem zaufanie do psychiatrow. Bede mial gorsze stany to kupie pake klonow za ~60zl do korzystania w gorszych chwilach jakos przezyje. Tonciu nawijajac; "Pani psychiatra szmataa" mial racje. A tutaj juz dalej nie ma co sie klocic, argumentowac. Wiem ze wiele przezylas ale pamietaj, nie przyczepiaj sie do kogos, szczegolnie jesli nie znasz historii tej osoby. Pozdrawiam cieplutko, trzymaj sie tam. :hug:
Zablokowany
Posty: 3005 • Strona 25 z 301
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.