...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 68 z 179
  • 2249 / 577 / 0
16 lutego 2020opiosciera pisze:
Witam,

Uzalezniona od opioidow od ostatnich 9 lat. Mam 23 lata.

Rok temu odtruwalam sie metoda cold turkey.

Teraz czuje, ze nie mam na to sily..

Polecacie moze prywatny osrodek? Juz przez telefon rozmawialam z nimi..Ale jednak koszt 17 tys to spory wydatek.
Czy na NFZ uda sie odtruc?
Co to za pytanie? pewnie że się da jak pokazuje ten wątek: odtruwanie-sie-od-opiatow-by-dexpl-t61880.html da radę też się odtruć samemu. Bardzo z resztą pomocy ja po kilku latach brania non toper się zastosowałem i fizycznie po tygodniu byłem jak nówka. Z własnego doświadczenia podpowiem że jeśli jesteś uzależniona zarówno od opio jak i od benzo to nie rzucaj na raz bo se piekło zafundujesz. Ja to zrobiłem tak że zwiększyłem znacząco dawki benzo na krtóko. Wtedy też rzuciłem w cholorę opiaty. A później schodziłem stopniowo z tych dawek już benzo. I wiem że jak bym w tym się utrzymał to dało by radę. Nie utrzymałem się tylko i wyłącznie na własną prośbę ale ten detox przynajmniej pokazał mi że się da kiedy myślałem że bez pomocy fachowców jest to wgl nie możliwe.
  • 2430 / 573 / 155
16 lutego 2020snoopdogg pisze:
@opiosciera Zaczęłaś przygodę z opio w wieku 14lat? Pewnie od kodeiny? Bo kto by gówniarze inne opio przepisał,ew. poczęstował.
No widzisz, też zaczęłam również w wieku 14 lat i właśnie od kodeiny.
W wieku 15 lat poleciałam już z morfiną i innymi twardszymi opio - źródełko to najpierw kumple, potem chwilowo magik za kasę, czasem kumple kumpli, nie wiem, co Cię dziwi. To jest wątek do licytowania się, kto od czego zaczął, w jakim wieku i kto skąd miał?
Osobiście w ciągu tych 8 lat miałam ze 20 prób rzucenia, bodajże 4 detoxy - najdłużej czysta byłam rok i 10 miesięcy.
Pewne okoliczności życiowe znów mnie pchnęły w szpony nałogu.
Niedługo planuję kolejny detox, dex opisał bardzo dobrze odtruwanie się od opio w tym wątku.
W obecnym stanie odstawienia mogę nie przeżyć - pracuję nad swoim stanem somatycznym i psychicznym, depresji poopiatowej, która niemal zawsze mnie dopada, boję się chyba nawet jeszcze bardziej niż wyjątkowo mocnego skręta.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 110 / 8 / 23
@DexPL zrobiłeś dobrą robotę. Ja nie umiem zmniejszać dawek Tramalu i już któryś raz podchodzę Cold Turkey. Jest trzeci dzień i wiem, że dzisiaj się też nie złamię.
Wspomagam się oczywiście lekami: clon, tisercin, ketilept i pregaba.
Spodziewałem się rozwolnienia, ale widać jeszcze na to za wcześnie. Rzucić kodeinę, czy tramal nie jest ciężko w domowych pieleszach. Jednak po detoksie następuje anhedonia- niedoceniany objaw depresji. Jak w Trainspotting 1 - "Po tym zaczyna się prawdziwa walka; depresja, nuda, czujesz się tak beznadziejnie, że nic tylko się zabić..."
Uwaga! Użytkownik snoopdogg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 239 / 50 / 0
Ta deprecha moim zdaniem jest cenna w odstawianiu bo uczysz sie dzieki temu zyc na nowo zdobywajac naturalnie szczescie prawdziwe nie chwilowe, walcz i ciesz sie z wolnosci, wychodzisz z zapewne najwiekszego gowna w twoim zyciu poczuj ta satysfakcje
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 2430 / 573 / 155
@psychogenius, gorzej jak nie jest to ,,zwykła'' deprecha, a taka z całkowitą anhedonią, gdzie nie czujesz nic, kompletnie nic poza brakiem opio i brakiem czegokolwiek, nie cieszy nic, po prostu nic nie daje najmniejszego śladu najmniejszej radości, i z myślami samobójczymi - wystąpiła takowa u mnie niejednokrotnie po próbie rzucenia opio i to właśnie ,,dzięki'' niej co raz wracałam do nałogu. To naprawdę koszmarny stan, którego nikomu nie życzę, gorszy chyba nawet od objawów fizycznych... I o ile po jednym skręcie, który ledwo przeżyłam, szybko trafiłam do psychiatryka, gdzie w niemal 2 miesiące udało im się jako tako doprowadzić mnie do ładu, tak w innych przypadkach - po prostu psychicznie nie wyrabiałam i każda taka sytuacja kończyła się kolejnym ciągiem. Chyba nikt nie powie, że coś takiego jak w/w stan może pomóc rzucić nałóg.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 239 / 50 / 0
Tak zgadzam sie taka depresja jest okropna i takze probowalem sie zabic, to znaczy ze dalej kochasz opiaty, zrozumialem to przy kolejnej probie z innym nastawieniem. Radosc z wyjscia z tego syfu zabija ta depre.
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 1066 / 202 / 0
Być może dlatego że pale , nie mam hardcorowych skretow fizycznych, ale z czasem to te psychiczne są coraz gorsze. Po prostu gapie się w ścianę , nie chce ani czytać, czy słuchać muzyki. To jest kurwa straszne, czas dłuży się w nieskończoność, a żeby wstać cokolwiek zrobić to ogromny wysiłek. Masakra, jak po roku zabawy można zjebać sobie psyche. A w tym samym czasie pokochałem here, nie mam ochoty na nic innego.
A na zejściach zjadam ok grama amfetaminy dziennie, pomaga mi w codziennych obowiązkach a i leży się lepiej, nie wierce się chociaż, nie śpię ale mogę się chociaż ułożyć w jednym miejscu na długi czas. Najgorsze co zrobiłem to chciałem zapić alkoholem skręta a potem przyszedł kac i skręt, kurewsko niemiłe uczucie.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 591 / 144 / 0
@czajnikof
Moim zdaniem intensywność skręta nie zależy od tego, jak here podajesz, tylko ile towaru i jakiej jakości dziennie przerabiasz. Różnica jest taka, że ludzie walący IV szybciej go łapią.
Choć i tak paląc po kilka gietów dziennie dochodzisz w końcu do takiego pułapu, jak ćpuny od kabli, że musisz wrzucać co kilka h materiał na blache.
W latach 90' jak jeszcze igły nie były za bardzo modne dużo było takich przypadków, a potem się nauczyli że przez pewien czas igły dają oszczędność towaru.

Też zapijałem nie raz skręta. Tylko u mnie wyglądało to tak, że kładąc się już dobrze najebany do łóżka nie mogłem zasnąć czując, jak działanie alkoholu jest co raz mniejsze i zaczyna się kołowrotek na nowo.

@psychogenius
U Ciebie zabiło depreche u mnie nie przez co wpieprzam chujowe leki, by mieć siłę i chęć, by cokolwiek zrobić. O emocjach nie wspominając, bo już się na ten temat naprodukowałem na forum. Tak, mam psychiatre, terapeutę, pokończone grupy, kilka wpadek w przeciągu 2 lat, poorane szlaki dopaminowe.
Zajebiście trudno mi się wraca po kilkunastu latach ćpania hery do zapomnianej, normalnej rzeczywistości, w której panują zupełnie inne zasady. Staram się jak mogę, bo znów być w tym piekle bym nie chciał.
Uwaga! Użytkownik thermogrippp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 127 / 17 / 0
Czy kroplówki bardzo pomagaj w detoksie ? Bo w ośrodku proponuja mi tylko na poczatku a zastanawiam się czy nie poprosić w późniejszym okresie gdy będzie gorzej
Uważaj jak tańczysz :liść:
  • 239 / 50 / 0
@thermogrippp @psychogenius
U Ciebie zabiło depreche u mnie nie przez co wpieprzam chujowe leki, by mieć siłę i chęć, by cokolwiek zrobić. O emocjach nie wspominając, bo już się na ten temat naprodukowałem na forum. Tak, mam psychiatre, terapeutę, pokończone grupy, kilka wpadek w przeciągu 2 lat, poorane szlaki dopaminowe.
Zajebiście trudno mi się wraca po kilkunastu latach ćpania hery do
zapomnianej, normalnej rzeczywistości, w której panują zupełnie inne zasady. Staram się jak mogę, bo znów być w tym piekle bym nie chciał.
[/quote]
Jesli nie chcesz to tam nie wrocisz rozumiem ze nie pomoglo na tip top bo ja tez poznawalem sie z Bogiem przez porazki i bledy, cierpliwosci. I bardzo szanuje za detoks po kilkunastoletniej przygodzie to naprawde trzeba sily.Wierze ze wytrwasz skoro juz cos

sobie postanowiles wiec w tym trwaj i nie wachaj prosic sie Boga o pomoc w trudnych chwilach
ja nawet nie chodze
ja latam
ODPOWIEDZ
Posty: 1785 • Strona 68 z 179
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.