Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
55
27%
Thioco
151
73%

Liczba głosów: 206

ODPOWIEDZ
Posty: 10428 • Strona 682 z 1043
  • 36 / 9 / 0
16 listopada 2020kamil560 pisze:
temat wałkowany miliony razy, kodeina jest zalezna od aktywnosci okreslonych enzymow, czesc osob ma lepszy a częsc gorszy metabolizm, ponadto o ile wyrabianie receptorow nie istnieje to standardem jest ze część osob z jakiegos powodu efektow nie czuje za pierwszym albo pierwszymi razami. U mnie pierwsze 150mg nie zadzialalo a nastepne 150mg po roku wprowadzilo mnie w skrajna euforie.
Ja nie czułem pełni działania kodeiny nawet po kilkunastu czy kilkudziesięciu razach (a próbowałem różnych dawek od 150 do 450 mg na przestrzeni kilku lat), ale działanie jakieś było dlatego raz na jakiś czas zarzucałem. Dopiero po przerzuceniu się na tramadol i kilkuletnim ciągu na nim zakończonym detoksem i próbą wyjścia z nałogu jak wziąłem 240 mg to poczułem że to jest to. Chyba to jest kwestia tego że tramadol do aktywnego demetylotramadolu też przekształca CYP2D6 (gdzieś czytałem taką rewelację, ale mogę się mylić).
  • 549 / 169 / 0
Hah @Marcins96 a pamiętam jak jakiś czas temu się nie zgadzałeś ze mną, że uzależnienie kiedykolwiek w jakiś zły sposób wpłynie na wydatki. No ale dobrze w takim razie że przestałeś, 6 dużych Thio musi wpływać w zły sposób nie tylko na finanse, ale i na zdrowie, układ pokarmowy. Ale Ty w ogóle strasznie szybko doszedłeś do jakichś chorych ilości. No to nic dziwnego, że się szybko skończyła zabawa... Chociaż czemu tak szybko? Jakaś niewrażliwość na kodeinę w bardziej "ludzkich" dawkach typu 300-600mg? Czy chore podbijanie dawek bez końca? Serio nie znam nikogo, kto by wskoczył na tak wysokie dawki przy samej kodeinie tak szybko.
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 1223 / 477 / 0
@badzingla dopiero co pisał w wątku o kupnie maku że jest zakochany w PST i że będzie je pił po wsze czasy bo jest w chuj lepsze od kodeiny, a teraz jest nagle całkiem trzezwy i nic nie bierze, to jakiś fantasta i mitoman. @Marcins96
  • 20 / 9 / 0
Po prawie 8 miesiącach zdecydowanego ograniczenia opio(w tym czasie 2 dni na Tramalu, i 2 dni na kratomie), po dosyć długim ciągu, pięknie mi się tolera wyzerowała. Podczas trwania odstawienia, stosunkowo zdrowo się odżywiałem i uprawiałem sporo sportu. Pozwoliło to doprowadzić do sytuacji gdzie 150mg, wrzucane około 3h po posiłku, bardzo przyjemnie mnie zgrzało. Jeszcze 8 miesięcy temu 480mg, ledwo zaleczało mi skręta. Możliwe, że jakość tej cudownej fazy uzyskanej dzięki tak małej dawce, wynika też z zażycia PST z kiloska maku jakąś godzinę po kodzie, chociaż w makowym wątku pisali, że mak z którego robiłem przepłuczkę nie działa, zakładam więc że większość sedacyjno-euforycznego pochodzi z działania thiockodinu. Zachęcony, myślę że pojem ze 2 dni wyższe dawki żeby się zajechać, i spróbuję znów przestać na jakiś czas. Jakość życia trzeźwego, w porównaniu do tego ciągowego, bije na głowę dni spędzone pod wpływem, nawarstwienie się problemów osobistych doprowadziło jednak do złamania abstynencji. Polepsze sobie chwilę humor kodzią i postaram się wrócić na prawidłową trajektorię.
  • 959 / 134 / 0
24 listopada 2020badzingla pisze:
Hah @Marcins96 a pamiętam jak jakiś czas temu się nie zgadzałeś ze mną, że uzależnienie kiedykolwiek w jakiś zły sposób wpłynie na wydatki. No ale dobrze w takim razie że przestałeś, 6 dużych Thio musi wpływać w zły sposób nie tylko na finanse, ale i na zdrowie, układ pokarmowy. Ale Ty w ogóle strasznie szybko doszedłeś do jakichś chorych ilości. No to nic dziwnego, że się szybko skończyła zabawa... Chociaż czemu tak szybko? Jakaś niewrażliwość na kodeinę w bardziej "ludzkich" dawkach typu 300-600mg? Czy chore podbijanie dawek bez końca? Serio nie znam nikogo, kto by wskoczył na tak wysokie dawki przy samej kodeinie tak szybko.
Tak jestem ultra wolnym metabolizerem tego, dwie duże paki nigdy na mnie nie działały, nawet na początku, faza zaczynała się od trzech. Potem podbite do czterech i ostatecznie sześciu

Cieszę się, że tak wyszło bo gdybym miał tolerke na pakę albo dwie przez dłuższy czas to nie wyszedłbym z tego nigdy a tak to po prostu finanse tak dostawały po ryju ze nie sposób było tego ciągnąć. Potem jeszcze podbita tolerka na innych opio i do kody już nie wrócę, całe szczęście. Do innych też mam nadzieję że nie

Inna sprawa, że nigdy dyskomfortu na bebechach nie czułem z tego powodu, ale popijane colą zawsze i IP szły oczywiście. Ale staż też krótki to pewnie dlatego
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
Myslenie typu "aaa dziś się jeszcze ucpam mocno i tak żeby na pewno wypierdolilo, bo jutru już z tym kończę, to dziś jeszcze podbije dawkę o całą paczke" xD też na pewno zrobiło to robotę jeśli chodzi o tolerke

Ale słowa dotrzymałem i skończyłem z tym chujostwem :) nie lecę na duppscisku, ale po prostu wytłumaczyłem sobie pewne rzeczy, znalazłem fajny i atrakcyjny dla mnie cel życiowy do którego dążę , dbam o dietę i elektrolity/minerały do ćpania mnie nie ciągnie
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
24 listopada 2020igla83 pisze:
@badzingla dopiero co pisał w wątku o kupnie maku że jest zakochany w PST i że będzie je pił po wsze czasy bo jest w chuj lepsze od kodeiny, a teraz jest nagle całkiem trzezwy i nic nie bierze, to jakiś fantasta i mitoman. @Marcins96
Przeczytaj dalsze strony tego tematu o PST spierdolino %-D

I gdzie ja tam napisałem, że PST jest lepsze od kodeiny? Zawsze podkreślałem ze stan po kodzie bije na głowę PST które piłem do tej pory, ale stan trwa zbyt krótko
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 549 / 169 / 0
25 listopada 2020Marcins96 pisze:
Myslenie typu "aaa dziś się jeszcze ucpam mocno i tak żeby na pewno wypierdolilo, bo jutru już z tym kończę, to dziś jeszcze podbije dawkę o całą paczke" xD też na pewno zrobiło to robotę jeśli chodzi o tolerke
No tak to jest właśnie takie myślenie dla "krótkodystansowców", że tak to ujmę. Na takim myśleniu można polecieć może rok. Ale co później? Ja się bardziej przejmuję tym, żeby mi się nigdy receptory nie przeorały tak mocno, żeby np. 300mg morfiny dawało tylko histaminowe wejście i ulgę przed skrętem, ale fazy opiatowej konkretne zero. Dlatego zgadzam się na kodeinę, jakieś śmieszne ilości ostatnio biorę, nawet 300mg dziennie. Nawet czasem schodzę do 0mg dziennie. Absolutne 0 opio to żadna tragedia w porównaniu z wizją tragedii, że kiedykolwiek mogłoby przestać działać. Nie dzisiaj i nie jutro, może za 10 lat albo 15. Ciekawe, czy w ciągu tych lat nigdy nic nie weźmiesz. Mnie się niestety wydaje, że to dopiero początek Twojej przygody i weźmiesz jeszcze dużo razy - ale mogę się mylić, bo Twój ciąg był bardzo krótki, a konsekwencje mimo wszystko duże. Należy jednak pamiętać, że chemia mózgu została już poważnie i na długo zaburzona, a powrót jest zawsze bardzo łatwy, sto razy łatwiejszy niż wzięcie po raz pierwszy. A myślenie "nigdy już nic nie wezmę, tylko dzisiaj po raz ostatni" może przynieść opłakane skutki, no i pamiętajmy że tych "ostatnich razy" to niektórzy mieli już setki. Ja tam nigdy nie myślałam, że ten raz to mój ostatni - bo żeby był naprawdę ostatni, to musiałby być złoty strzał. Najwyżej była to "ostatnia dawka w danym okresie czasowym", więc też przez to nie realizuję pokusy wystrzelenia dawek w kosmos - na tolerancję lepiej wpłyną dwie średnie dawki, niż jedna duża. A tak w ogóle sześć dwieście czterdziestek - to 1440mg - ja po pięciu latach ciągu na rozmaitych opio nigdy nie dobiłam do takiej dawki kody - najwięcej to 1350 w celach eksperymentalnych i działało gorzej, niż 900 z DXM. Więc sens walenia takich dawek jest mi nieznany, przecież tam się pół grama kody marnuje, bo się nie zmetabolizuje tyle nawet. Receptory przesycone
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 959 / 134 / 0
Ja pierdole xD

"Na takim myśleniu to można polecieć może rok a co później " - później to trzeba kurwa przestac ćpać :D uwierz, że to nie koniec świata, a raczej początek... Normalnego życia są naprawdę ciekawsze rzeczy w życiu do roboty

Chemia mózgu zaborzona? Hmm opiaty są dla naszego mózgu czymś naturalnym, więc nie ryje to beretu w żaden sposób - nie wiem co więc miałaś na myśli. Skutkiem ubocznym jest rzecz jasna wypychanie naturalnych opiatow/endorfin na rzecz tych z maku, przez co można wpaść w grubą depreche - i to ona głównie skłania do przyjebania kolejny raz. Ja depresji nie odczuwam obecnie, cieszę się z życia na trzezwo więc jest dobrze pod tym względem, mój staż z opio jest króciutki i to pewnie dlatego - zapewne po trzech latach takiego ćpania już byłby gruby problem

kody nie brałem od sierpnia, w międzyczasie leciałem trochę na słabym maku a teraz nie wale nic i nie zamierzam na pewno nie w tym roku i na pewno nie do wakacji. Znalazłem obecnie cel w życiu, który mnie kręci i wiem że nie zrealizuje go jak będę cpal. Ten cel daje mi więcej radości niż ćpanie

Do kody nie wrócę, bo nie mam jak. Już nawet te 6 pak jak zarzuciłem ostatni raz to działało tak chujowo i krótko, że po prostu stwierdziłem że nie ma to żadnego sensu

To fo piszesz to tylko teoria, też wiele razy próbowałem zmniejszać dawkę do 4 paczek i zawsze kończyło się to absolutnym brakiem fazy, a 6 to był pewniak to waliłem te 6 żeby się nie zawieźć XD inne rzeczy typu finanse czy podbijanie tolerki bez sensu schodziły na dalszy plan

Ale ja na tym podbiciu tolerki ostatecznie wyszedłem dobrze. Nieszczęściem nie jest zaprzestanie ćpania, ale kontynuowanie go - więc mam trochę inne podejście od ciebie. Te opłakane skutki czyli brak działania opio i to co piszesz naprawdę szczerze pokazuje, że należy Ci bardzo współczuć :( bez beki żadnej
Jeśli naprawdę nie potrafisz sobie wyobrazić, że coś mogłoby Cię cieszyć tak jak opiaty i że brak kody to będzie koniec świata jakis
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 867 / 252 / 0
dobra, szybkie pytanie: ile zajmuje Wam zwykle filtracja antidolu?
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
ODPOWIEDZ
Posty: 10428 • Strona 682 z 1043
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.