Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
52
26%
Thioco
148
74%

Liczba głosów: 200

ODPOWIEDZ
Posty: 10382 • Strona 454 z 1039
  • 58 / 14 / 0
Te "współczuję" nie miało nikogo urazić, czy też mieć jakikolwiek pejoratywny wydźwięk; przepraszam jak kogoś uraziłem.
Uważam że każdy ma ten limit metaboliczny ile pójdzie kodeiny w morfinę. Biorąc 1500mg tylko ułamek z tego zamieni się w morfinę(właśnie ten limit metaboliczny) - czyli zdecydowana reszta to haj kodeinowy. No ale ja zaczynałem od dawek 150, które na ponad 24h mnie grzały. Tutaj się różnimy, więc i nasze metabolizmy są zdecydowanie inne. Może niektórzy potrzebują te 1g+ żeby dopiero poczuć morfinę.. w moim wypadku powyżej 450 zwiększa się tylko otępienie i efekty uboczne.
W razie pytań nt. diagnozy oraz farmakoterapii, chętnie podejmę dyskusję na PW.
  • 9 / / 0
Welp, ja na pierwszy raz wziąłem 300mg i czułem tyle co nic, tydzień później spróbowałem z 450mg uprzedzając to 3 tapsami Acodinu. Efekt niby i był lekko mocniejszy, ale nadal mizerny.
Za jakiś czas może spróbuje z thicodinem bądź po prostu większą dawką, bo jak przypominam sobie ten okropny, gorzki smak to aż mnie mdli ._.
  • 2024 / 584 / 0
Mityczne wyrabianie receptorów, czy raczej wyrabianie sobie stałych i jak najbardziej ergonomicznych tras do aptek. ;-)

Na pierwsze próby daruj sobie, moim zdaniem, łączenie z dekstrometorfanem.
Możesz też znajdować się w tym procencie populacji, który ma problem z enzymem wątrobowym CYP3A4 i konwersją potrzebną przy zażywaniu kodeiny przekształcanej w małym procencie w morfinę.

@grubyrudykot
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 384 / 63 / 0
Miałem podobnie na początku kolego, z taką różnicą, że ja pierwsze 2 próby miałem z syropami thiocodin. Pierwszy raz - jeden syrop/150 mg kodeiny - dosłownie nic, żadnego uczucia. Kolejna próba dwa syropy/300 mg - coś tam już zaczynałem czuć, ale sam nie wiedziałem do końca jak działa kodeina i spodziewałem się więcej. Lekkie wygrzanie, pizda na oczach. Później tabletki, niecałe 400 mg i wciąż nic, chciałem odpuszczać, dopiero za którymś razem już rzeczywiście mnie porządnie wygrzało, a potem to już z górki
?
  • 2024 / 584 / 0
+ kwestia żołądka pustego, a żołądka pełnego. ;) Najlepiej, z moich wieloletnich obserwacji - jak uczenie to brzmi... - wszamać kodę w wybrany przez siebie sposób, a potem pobudzić żołądek lekkim, naprawdę lekkim posiłkiem i ciepłym piciem.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 325 / 38 / 0
Mnie wczoraj tak szurnelo, ze leżałam chyba z godzine ugrzana jak nigdy. Dawno tak nie mialam. Ale czekalam dosyć dlugo na wjazd i juz zdazylam się pogodzic z tym, ze nic z tego nie bedzie.
Discard that delusion. Forget it. Go to Wonderland.
  • 343 / 15 / 0
Nie będę się osobowo odnosił do nikogo ale jak słucham tych kocopołów niektórych to się niedobrze robi.
Jestem uzależniony od kodeiny aktualnie nie biorę, trwało to jakieś 2-3 lata.
Głównie thiocodin, dawki tak do 600mg. Później 2x450
I jak tu czytam, ze koleś wpieprza przez rok dawki powyżej 1000mg i czuje się jak młody Bóg to od razu zajeżdża mitomanem.
Chyba, że ktoś ma tatusia który przelewa co tydzień 2000 i hurtownie thiocodinu koło domu.
Każdy kto był naprawdę wjebany wie o czym mówię.
Wstawanie już z nadchodząca sraką i wyścig po aptekach.
Do tego kodeina w ciągach prowadzi każdego do jednego - stajesz się leniem którego jedyna aktywnością jest bieganie po aptekach.
A ten mi tu wyjeżdża o pięknej furze, panienkach. Lol.
Jeszcze żeby na sportowo brać to może pożyjesz na poziomie ale z kodeina im dalej w las tym gorzej.
A już branie 1500 z thio - no nie wierze, ze istniej terminator którego bebechy na dłuższa metę to zniosą.

Dodam ze aktualnie mam rozwalony przełyk (nadżerki) wywołane oczywiście lekami, o żołądku to aż przykro mówić.
  • 683 / 127 / 0
20 listopada 2019misiek010101 pisze:
Nie będę się osobowo odnosił do nikogo ale jak słucham tych kocopołów niektórych to się niedobrze robi.
Jestem uzależniony od kodeiny aktualnie nie biorę, trwało to jakieś 2-3 lata.
Głównie thiocodin, dawki tak do 600mg. Później 2x450
I jak tu czytam, ze koleś wpieprza przez rok dawki powyżej 1000mg i czuje się jak młody Bóg to od razu zajeżdża mitomanem.
Chyba, że ktoś ma tatusia który przelewa co tydzień 2000 i hurtownie thiocodinu koło domu.
Każdy kto był naprawdę wjebany wie o czym mówię.
Wstawanie już z nadchodząca sraką i wyścig po aptekach.
Do tego kodeina w ciągach prowadzi każdego do jednego - stajesz się leniem którego jedyna aktywnością jest bieganie po aptekach.
A ten mi tu wyjeżdża o pięknej furze, panienkach. Lol.
Jeszcze żeby na sportowo brać to może pożyjesz na poziomie ale z kodeina im dalej w las tym gorzej.
A już branie 1500 z thio - no nie wierze, ze istniej terminator którego bebechy na dłuższa metę to zniosą.

Dodam ze aktualnie mam rozwalony przełyk (nadżerki) wywołane oczywiście lekami, o żołądku to aż przykro mówić.
jakim leniem?, to fakt czasami tylko wyrko muzyka w tle... ale jeszcze mam świadomość, że musze mieć pieniądze i też jestem w ciągach i chodzę po kodzie ugrzany do pracy, pomimo fazki, rozmawiam z ludźmi pracuję, chodzę bujam w obłokach czuję mniej zmartwień, pracuje na totalnej wyjebie, daje mi napęd do podstawowych czynności, ze pomimo w głowie są myśli by to pierdolic i lezeć po kodzie i nie robić nic... i weź jebnij ten thiocodin 600mg w ciągu? współczuję Ci, jak jeszcze trochę spłukasz swój żołądek w kiblu razem z odchodami, dlaczego przy takiej dawce i ciągach o których piszesz, po prostu nie przejdziesz na antidol? lepiej się rozkurwiać niz wydać pare zeta więcej? z tym sulfogównem wszystko jest do czasu, co do ludzi którzy walą gram kodeiny, jest to mozliwe, ale szczerze tym ludziom współczuję, większość z nich łupie kode x lat i panicznie boi się wejść na level wyżej np morfine, bo boją się upadku moralnego, jest to po części prawidłowe myślenie, ale nie wiem co szkodzi bardziej gram kody, czy juz ta majka
  • 343 / 15 / 0
Słuchaj może przeczytaj ze zrozumieniem - później odpisuj.
Nie biorę już kodeiny ze 3 lata to po pierwsze.
Jak brałem to częściej był grany thiocodin ze względu na prace, brak czasu (bo tak ze 30 minut z kapaniem to zabiera) oraz to, ze mieszkam z żona która nie do końca popierała mój nałóg. Thio gdzie nie byłeś to pyk do apteki 5 minut do konsumpcji wliczając stanie w kolejce.

Dawki 2x450 były w szczycie brania bo jak każdy zaczynałem od niewinnych 150 w czasach jak mogłeś rzucić babce poproszę 3 paczki a 16tek jeszcze nie było.
Tez w ciągu chodziłem do pracy i ogarniałem sprawy bo masz racje ze kodeina daje kopa i działa prospołecznie (pomijając to ze na 20 minut po którym przychodzi „wkurzenie”).
Jeśli chodzi o lenia to sprecyzuje - opiaty po czasie odbierają Ci przyjemność ze wszystkiego co robiłeś na trzeźwo i nie mówimy o pracy tylko o hobby - moim była siłownia.
I nie mówię tu o początku przygody gdzie wszystko pod wpływem robi się zajebiscie i świat jest piękny tylko o późniejszym stadium gdzie walisz towar i masz ochotę być sam ze sobą i nic nie robić.
Oczywiście ja mówię na swoim przykładzie i nie wątpię, ze Ty możesz prowadzić tak samo jakościowe życie jak na trzeźwo.
I przechodziłem wszystkie elementy układanki od kodeiny do ciężkich typu morfina, hel, oxy.
Aktualnie wspomagam się bupra i niweluje mi całkowicie głód, a życie toczę normalne z siłownia włącznie. Nie nawalam w sprawach rodzinnych i nie biegam po aptekach płaszczyć się przed farmaceutkami bo w moim wieku już nie wypada;)
  • 683 / 127 / 0
20 listopada 2019misiek010101 pisze:
Słuchaj może przeczytaj ze zrozumieniem - później odpisuj.
Nie biorę już kodeiny ze 3 lata to po pierwsze.
Jak brałem to częściej był grany thiocodin ze względu na prace, brak czasu (bo tak ze 30 minut z kapaniem to zabiera) oraz to, ze mieszkam z żona która nie do końca popierała mój nałóg. Thio gdzie nie byłeś to pyk do apteki 5 minut do konsumpcji wliczając stanie w kolejce.

Dawki 2x450 były w szczycie brania bo jak każdy zaczynałem od niewinnych 150 w czasach jak mogłeś rzucić babce poproszę 3 paczki a 16tek jeszcze nie było.
Tez w ciągu chodziłem do pracy i ogarniałem sprawy bo masz racje ze kodeina daje kopa i działa prospołecznie (pomijając to ze na 20 minut po którym przychodzi „wkurzenie”).
Jeśli chodzi o lenia to sprecyzuje - opiaty po czasie odbierają Ci przyjemność ze wszystkiego co robiłeś na trzeźwo i nie mówimy o pracy tylko o hobby - moim była siłownia.
I nie mówię tu o początku przygody gdzie wszystko pod wpływem robi się zajebiscie i świat jest piękny tylko o późniejszym stadium gdzie walisz towar i masz ochotę być sam ze sobą i nic nie robić.
Oczywiście ja mówię na swoim przykładzie i nie wątpię, ze Ty możesz prowadzić tak samo jakościowe życie jak na trzeźwo.
I przechodziłem wszystkie elementy układanki od kodeiny do ciężkich typu morfina, hel, oxy.
Aktualnie wspomagam się bupra i niweluje mi całkowicie głód, a życie toczę normalne z siłownia włącznie. Nie nawalam w sprawach rodzinnych i nie biegam po aptekach płaszczyć się przed farmaceutkami bo w moim wieku już nie wypada;)

ja próbuję właśnie naruchać mstki, w sumie jak ogarnę źródło to pewnie koda będzie tylko ciepłym wspomnieniem, nie chcę ale musze się z nią rozstać, ze względów finansowych zwłaszcza, szlugi antidole, za 2 miesiące oddają mi prawko, jeszcze paliwo, nie licząc podstawowych wydatków na życie... niestety kodeina to drogie uzależnienie, tramadol pisano mi na odpłatność 30% więc dałem 7 zł za setki retardów, ale tramadol to jednak nie to samo... więc MST będzie rewelacyjne, gdzieś jest ten strach przed iniekcją, ale myślę, ze 2 razy udanych i.v. i minie %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 10382 • Strona 454 z 1039
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.