Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Wolisz kodę z Antka czy z Thioco?
Antek
52
26%
Thioco
147
74%

Liczba głosów: 199

ODPOWIEDZ
Posty: 10372 • Strona 448 z 1038
  • 297 / 29 / 0
Piszę ten post tylko po to żeby pamiętać kiedy wjebalem się w opiaty, nic tu nigdy o nich nie pisałem ale już kurwa po ptokach. Jak po 2 miesiącach grzania "na sportowo" 1g to lajtowo dawka, wiedz że coś się dzieje.
Spoiler:
  • 317 / 77 / 0
Ziomek, chcesz o tym pogadać? Ja też miałam taki graniczny moment, ale potem tak wyszło, że nawet daty pierwszego iv sobie nie zapisałam. Za to mam to zapisane w postach na forum, więc mogę sobie w miarę łatwo cała tą moją historię odtworzyć.
Pierwszy raz z kodeiną to była połowa kwietnia i chyba 4 post na forum. Tyle pamiętam.
  • 297 / 29 / 0
Dziękuję, ale tu jakby nie ma o czym gadać. To nie tak że nagle zakochałem się w opio i można jeszcze to zauroczenie odwrócić, bo już dawno temu były różne próby z Tramalem, parę razy z oksy, Kratom, tydzień z fu-fentem. Mój poprzedni post to nie wołanie o pomoc, bo wjebanie to już fakt, tylko coś w rodzaju archiwizacji historii mojej politoksykomani. Nie mniej, jeszcze raz dzięki
Spoiler:
  • 11 / 4 / 0
to prawda niestety, z opio bardzo ciężko jest wyjść samemu bo jeśli komuś nie przeszkadza zjazd fizyczny do zjazd psychiczny na pewno bardzo mocno zadziała i za każdym razem kiedy jest mi źle przypominam sobie o tym miłym ciepełku i tym pięknym stanem jaki daje koda i wsm sama zaczynałam rekreacyjnie raz na jakiś czas i tak to trało moze z 3mieś aż do dnia gdzie kode zapiłam alkoholem i nie skończyło sie to dobrze więc odstawiłam to na ponad pól roku, i przyszedł taki okres w wakacje gdzie piwko ze znajomymi już nie było czymś wow a codzienną rutyną więc pomyślałam "hmm wsm to wezme kode, może tym razem będzie lepiej" i faktycznie było fajnie aż zaczęłam brać za każdym swoim problemem, czasem morfina wleciała, potem stres związany ze szkołą i zanim się obejrzałam mamy połowe listopada a ja jestem w ciągu od sierpnia (z jedną tygodniową przerwą ale nie dałam rady i po tyg zarzuciłam kode) i dopiero dziś, po kolejnym skręcie zdałam sobie sprawe że to koda kieruje moim życiem i wszystko dopasowuje pod nią a myślałam że mam wszystko pod kontrolą, no niestety a zaczęło się tak niewinnie :/
Uwaga! Użytkownik Lubieduzedupy0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 683 / 127 / 0
13 listopada 2019Lubieduzedupy0 pisze:
to prawda niestety, z opio bardzo ciężko jest wyjść samemu bo jeśli komuś nie przeszkadza zjazd fizyczny do zjazd psychiczny na pewno bardzo mocno zadziała i za każdym razem kiedy jest mi źle przypominam sobie o tym miłym ciepełku i tym pięknym stanem jaki daje koda i wsm sama zaczynałam rekreacyjnie raz na jakiś czas i tak to trało moze z 3mieś aż do dnia gdzie kode zapiłam alkoholem i nie skończyło sie to dobrze więc odstawiłam to na ponad pól roku, i przyszedł taki okres w wakacje gdzie piwko ze znajomymi już nie było czymś wow a codzienną rutyną więc pomyślałam "hmm wsm to wezme kode, może tym razem będzie lepiej" i faktycznie było fajnie aż zaczęłam brać za każdym swoim problemem, czasem morfina wleciała, potem stres związany ze szkołą i zanim się obejrzałam mamy połowe listopada a ja jestem w ciągu od sierpnia (z jedną tygodniową przerwą ale nie dałam rady i po tyg zarzuciłam kode) i dopiero dziś, po kolejnym skręcie zdałam sobie sprawe że to koda kieruje moim życiem i wszystko dopasowuje pod nią a myślałam że mam wszystko pod kontrolą, no niestety a zaczęło się tak niewinnie :/
polecam przeczytać od kodeiny do heroiny ~xzx
niedługo będzie Cię funkcjonariusz budził jak sobie dasz opium per rectum i zapijesz 700 kody %-D
  • 3901 / 559 / 0
@NickInnyNizWszedzie
13 listopada 2019NickInnyNizWszedzie pisze:
Piszę ten post tylko po to żeby pamiętać kiedy wjebalem się w opiaty, nic tu nigdy o nich nie pisałem ale już kurwa po ptokach. Jak po 2 miesiącach grzania "na sportowo" 1g to lajtowo dawka, wiedz że coś się dzieje.


Wujek czemu Ty bierzesz az tyle? to się serio mija z celem, jak nie walisz w ciągu to twoja tolerancja jest ciągle niskim poziomie a i z kazdą dokładaną paczką przyrost fazy jest coraz slabszy. Lepiej sobie rozloz ten 1g na dwa czy trzy razy ;-)
z tego co mowisz chyba wynika, ze na zakrecie, albo sie ogarniesz albo poplyniesz. Ostatni moment, zebys sie wymiksowal z tej zabawy bez duzych strat.


W ogole to zauwazylem, ze jest cos takiego jak tolerancja chwilowa i jakas taka "absolutna". W tym sensie, ze np. kiedy sie bierze w ciągu i zrobi sobie przerwę na kilka dni, to przez kilka dni male dawki klepią super, ale wystarczy wziąć 3 dni i tolerancja od razu wskakuje na stary poziom.
I analogicznie jak ktos dopiero zaczyna brac, bierze spore dawki przez kilka dni to normalne dawki nie dzialaja, ale kilka dni i tolerancja u kogos takiego znowu jest praktycznie zerowa.
  • 297 / 29 / 0
@lol biorę tyle bo taką mam tolerke, duży chłop jestem i nawet jak kiedyś coś tam tylko próbowałem z kodeiną to mniej niż 300 bez tolerki nie czułem.
Spoiler:
  • 959 / 134 / 0
lol- tolerancja kilkudniowa masz rację

Ja napierdalalem po 1.5 grama kody już a wystarczyło 3 dni przerwy na baklofenie i 750 mg wysłalo mnie do raju

Jebać już tą kode. Po stówę dziennie na to wypierdalalem i sralem po 5 razy dziennie. Działało pięknie, ale oblatywania 6 aptek dziennie + sulfo to na dłuższą metę skończyłoby się źle

Przerzucilem się na DHC i dziś 600 mg i byłem w raju. Potrzynalo 5 godzin potem lekko pregabaliba i można się kłaść spać a dwie paczuszki DHC tylko na mnie czekają jutro :D wezmę jakoś o 15 to mocniej klepnie, a może się zdecyduje odczekać jeden dzień jeszcze to pojutrze przeniesie mnie do krainy z bajki :D i taki piękny dzień w sobotę słońce i ciepło idealne na spacer ze słuchawkami na uszach po ulubionym parku mmmmm
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 384 / 63 / 0
Ja kilka dni temu wrzuciłem 720 po 2 miesiącach przerwy i miałem takie rewelacje żołądkowe, że chuj. Na dodatek nie wrzuciłem przed niczego na wyrzut histaminy i skóra mnie aż zaczęła boleć od tego swędzenia. W nocy zasnąć nie mogłem, bo ciągle chce się srać i rzygać, cudownie uczucie, jakby ta papka z thiocodinu podchodziła do gardła i chciała się wydostać na zewnątrz. Co za syf. Cieszę się, że wziąłem, bo przekonałem się, że już nie chcę tego brać
?
  • 262 / 46 / 0
@rockens Ja ten sam numer odjebałem wczoraj :)Po jakiejś krótszej przerwie wrzuciłem 4x16 na pusty żołądek. Sikałem dupą. Non stop na wymioty zbierało. Ale to wszystko chuj, też nie wziąłem antyhistamin. Ja prdl, skóra mi spuchła od drapania jak by ktoś mnie batem napierdalał. Plecy mnie swędziały, więc wziąłem nową szczoteczkę do zębów, aby się podrapać. Włosie szczoteczki wygląda jak wąsy u kota. Rozjebane na boki. Jakie to gówno ta koda to głowa mała. Ha tfu!!!! Najlepsze jest to, że za parę dni pewnie znowu zeżrę.
Alfaosobnik
ODPOWIEDZ
Posty: 10372 • Strona 448 z 1038
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.