TALK - Rozmowy [H]

[Syropik]

Dziwna sprawa, bo kodeinę trzeba trochę pobrać, by się dorobić skręta. Jednorazowe wyskoki na innych opio raczej by dużo nie zmieniły w tej sprawie, bo sam raz na jakiś czas cos mocniejszego spróbuję .

Co by nie mówić, fakty są takie, że jesteś już wjebana fizycznie i psychicznie.

Przed ostatnim razem nie brałam prawie trzy tygodnie.

Poza tym po moim wcześniejszym ciągu odstawienie tego wyglądało wręcz "jak ręką odjął". Wiem, że mało kto mi uwierzy, ale tak było.
Z ciekawostek to mam kolosalne predyspozycje do uzależnienia od eufo-speedów. Ciąg kodeinowy był wynikiem odstawienia tychże substancji i podczas całego tego okresu i tak wciąż chodził mi mefedron jako największa miłość mojego życia. Poprzedzający mój ciąg kodowy, ciąg ketonowy był tak intensywny, że umierałam na nim ze trzy razy. Można spekulować, że koda nawet uratowała mi życie... Według mnie nawet to co przeżyłam na helu było chujnią w porównaniu z najlepszymi odjazdami po mefie (aczkolwiek wolę nie wracać pamięcią do tych dwóch dni, bo to rzeczywiście było kurwa coś, jakby najlepszą fazę po kodzie pomnożyć jeszcze z kilka razy, jedynie głowa mnie dość bolała ano i przysnęło mi się raz, aż ekipa musiała monitorować mój oddech %-D ), taka właśnie jestem, mentalnie zajechana przez kryształki.

kodę chcę wykasować raz na zawsze ze swojego życia, skąd ja jednak wytrzasnę keto by znieczulić stopy na dwanaście godzin. Jest mi to szalenie potrzebne, nawet nie wyobrażacie sobie jak :finger:

[Alenn]

na mnie godzine- poltorej nie wiecej
masz moze plaskostopie? od tego bola lydki i stopy

[Syropik]

Nie, raz, dwa razy w miesiącu muszę ustać dziesięć, dwanaście godzin ze średnim odpoczynkiem na stopach by spełniać się w swoim hobby. koda wtedy była lekarstwem, jak ręką odjął, nawet jeżeli akurat nie zadziałała euforycznie, to dawała wielką satysfakcję.

Użyłam w tym roku kody na czterodniowym festiwalu, chyba najlepsza impreza w życiu :v

[52eu126Iz60j]

Co to za hobby? Taniec? Nic innego mi nie przychodzi do głowy :-D A swoją drogą jak masz predyspozycje do stimów, to faktycznie nie jesteś AŻ TAK zagrożona jak osoby, które są stworzone do opio, ale pilnować się trzeba. Tym bardziej mając taki nietypowy organizm. Brałaś jakieś leki podczas tego 3 dniowego ciągu?

[ledzeppelin2]

Pewnie "fotografuje" lustrzanka na stojaco.
Ciekawostka :

Czy ktos widzial w aptece Nurofen Plus ?
12 szt
1 tabletka powlekana zawiera 200 mg ibuprofenu i 12,8 mg kodeiny fosforanu półwodnego
tutaj znalazlem ostrzezenie przegladajac hypka
https://hyperreal.info/news/hyperreal-o ... rofen-plus

[Alenn]

ten nurofen plus to gowno jest, 153mg kodeiny za okolo dyche, to prawie jak antidol
no ale serio glupie posuniecie ze strony producenta, ktos moglby sobie krzywde zrobic, jakby kosztowal po 5-6 zl i nadal daloby sie oddzielac jednym pyknieciem kode od ibuprofenu to byloby zajebiscie
zawsze po bezsennej nocy koda mnie dobrze robi, dzis juz 2 razy wrzucalem i robi dlugo i mocno

Nie, raz, dwa razy w miesiącu muszę ustać dziesięć, dwanaście godzin ze średnim odpoczynkiem na stopach by spełniać się w swoim hobby. koda wtedy była lekarstwem, jak ręką odjął, nawet jeżeli akurat nie zadziałała euforycznie, to dawała wielką satysfakcję.

Użyłam w tym roku kody na czterodniowym festiwalu, chyba najlepsza impreza w życiu :v

e to ja myslalem ze pracujesz po 12 godzin dziennie na nogach na jakiejs produkcji czy cos a tu raz na miesiac xD wez sobie ogarnij moze tramal, robic nie robil mnie nigdy dobrze ale przeciwbolowo dobrze dzialal

[p90]

Przez ostatnie 4 dni staram się wyrobić te receptory, poniżej daily log:

Sobota:
17:10 - 150mg
19:40 - nic

Niedziela:
10:20 - 150mg + 1 apap Noc
12:00 - nic

Poniedziałek:
18:00 - 75mg + 1 apap noc
19:30 - nic

Wtorek:
18:05 - 150mg + 1 apap noc
19:30 - nic

Jakieś sugestie? Thiocodin wydaje się na mnie nie działać.

[UJebany]

@up
Widocznie masz coś zjebane z enzymem przerabiającym kodeinę do morfiny.Odpuść sobie kodę - wyjdzie tobie lepiej.

[klapekmojzesza]

No, dobra - powiedzcie mi, Moi Drodzy - ile pasowałoby zbastować z kodeiną, żeby tolerancja utrzymana na poziomie 540 mg / 600 mg zeszła dajmy na to do 450 / 390? Robię sobie dłuższą przerwę, więcej jak dwa dni rzadko waliłem kodeinę, ale niestety miewałem raczej zbyt krótkie przerwy i dlatego tolerka tak poszła w górę. No i nie ma się co szczypać - jak miałem więcej niż "ustawa przewidywała", to człowiek próbował wyższych dawek, aby sprawdzić jak poklepie.

Problemu z utrzymaniem się w ryzach nie mam, wielkiego ciśnienia też nie - jakieś zajęcie sobie bez problemu znajdę. Może po prostu rzucić to gówno i dać sobie z nim siana, póki jeszcze nie jest za późno? Uradźcie coś. :)

[Baltimore]

No, i wziąłem to ostatnio dwa razy i nie wjebałem się (pierwszy i ostatni raz brałem rok temu, kilka razy, z czego raz wyraźnie się naćpałem, a raz głęboko uspokoiłem; nie spodobało mi się).

Nie mam predyspozycji.