- wydaje mi się że olejki są lepiej oczyszczone z mikroilości THC, ale może to złudzenie (czytaj dalej dlaczego)
- łatwiej kontrolować dawkę, jest to określona liczba kropel
- wolniejsze wejście - w przypadku intoksynacji mikroilościami THC brak efektu wow, wywołującego chęć dorzucania
- nie wiąże się z rytuałem palenia/waporyzacji, bardziej z braniem leku, więc się nie kojarzy z THC (chyba że ktoś stosował dojapnie olejki z THC)
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
Detoksem nie nazywam tego przez co teraz przechodzę, bo czuję że to koniec z tą używką. Wiele razy próbowałem rzucić, kiedyś nawet ponad pół roku nie paliłem ale wiadomo nie udało się. Z każdym kolejnym detoksem jest coraz gorzej i mówię to na własnym przykładzie. Pracując w domu nie przejmując się niczym jarałem bez ograniczeń. Aż w końcu, nadszedł moment gdzie poczułem że w końcu muszę to zmienić. Nie chce zmieniać własnej osobowości, tylko wypierdolić tą jedną cząstkę która zabiera mi hajs, radość z życia. Dla własnej kobiety rzuciłem bucha, ale co się z tym wiąże? Wiadomo po nagłym rzuceniu efekt odstawienia jest nieunikniony. Takimi efektami są: nerwowość, zawroty głowy, bezsenność. Na ten moment gdy to piszę nie palę dopiero niecałe półtorej tygodnia. Najgorsze co mnie spotyka z każdym detoksem od około 2 lat to zawroty głowy. Gdy nie palę utrzymują się ok. 3-6 tygodni. Z bezsennością i nerwami sobie poradziłem, łykałem po 2 tabletki "Tabletki uspokajające Labofarm" które pomogły mi bardzo mocno (melisa akurat na mnie bardzo mocno działa uspokajająco). Jakie wyciągnałem wnioski przez 11 lat palenia zioła? Otóż tak jeśli uważasz że zioło Cie nie złapie w szpony uzależnienia, to wiedz że tak będzie. Nie warto wpierdalać się w jaranie bo albo będziecie chodzić wkurwieni że nie możecie zajarać, albo będzie tak że będziecie chcieli obojętnie co zajarać co może być nieodpowiedzialne w tych czasach gdzie jaranie lata podjebane w 75% po ulicach miast.
Na koniec pragnę dodać że nie warto palić trawy i postawić się na miejscu waszej/ego matki/ojca/kobiety/faceta którzy wiedzą że palicie ale chcą wam pomóc a Wy nie staracie się żeby było lepiej.
PS. Wiem że podszedłem trochę emocjonalnie, ale zrozumiałem jakie to jest trudne dla osoby która chce Ci pomóc a Ty odrzucasz tą pomoc. Sam byłem w takiej sytuacji x lat temu gdy miałem kobietę która wpierdalała ibuprom albo acodin i zapijała to wódą i nie słuchała moich rad ;)
Dziwią mnie trochę posty, które swoim "wydźwiękiem" stawiają zioło na równi z alkoholem, czy innymi "ciężkimi" dragami. Czy osobie, która lubi sobie zapalić (lub zwapować) wieczorem po ciężkim dniu (do filmu np) trzeba pomagać, jak heroiniście kradnącemu co popadnie itp? Myślę, że to zupełnie inny kaliber i inna bajka.
Czekam tylko, aż w tym dziale pojawi się wątek "detox od yerba mate". Wtedy będę mógł powiedzieć, że w temacie widziałem już wszystko.
W ogóle mam wrażenie, że największy problem przy początku jest taki, że w Polsce jest tak trudno o ogarnięcie czegoś dobrego, że potem zawsze bierze się tego X zamiast drobnej dawki. Bez tego szłoby się czasem do sklepu, ogarniało pewniakiem coś dobrego, a tak... ech - jak jest dobre, korzystasz. A że jest rzadko...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.