...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 688 z 724
  • 12012 / 2344 / 0
Poranki po mianserynie faktycznie były ciężkie, ale to kwestia przyzwyczajenia się.
Też zawsze polecam mianserynę, jako najlepszy lek na bezsenność na detoksie.
Jest jednak ona już starej daty i w zasadzie lepszą opcją może być Mirtazapina (ta sama grupa).
  • 430 / 5 / 0
11 grudnia 2020WiemJakToJest pisze:
Ogólnie nie sądziłem, że rzucenie obróci moje życie o 180 stopni. Pamietam, ze jak nie paliłem już 3 miesiące myslalem sobie „kurwa no takich zmian aż nie ma, magii nie ma”, ale magia przyszła po czasie. Cierpliwości bracia i siostry w nałogu, gratyfikacja naprawdę przychodzi z czasem.
Bardzo motywujące. Pozdrawiam.

Choć mam czasem wrażenie, że odstawianie opio jest łatwiejsze... Bo trawka jest taka akceptowalna społecznie, większość ziomów weźmie z tobą bucha; nie wyłącza aż tak bardzo z życia, nie wyniszcza fizycznie, nie widać po ryju że jarasz jak smok. I można tak spędzić lata, a otoczenie nie ma pojęcia żeś narkoman.

Trzymajcie się ziomy, fajny wąteczek tutaj sobie uwiliście.
  • 232 / 36 / 0
Kolejne podejście z mojej strony. Chociaż w sumie ograniczyłem spożycie do 3-4 razy w miesiącu, to wyglądają one tak, że biere sztuke i wiadra cały dzień walę. Jak moje płuca po tym wyglądają? Nawet nie chcę wiedzieć.

Tak czy siak, taki rozjazd w czasie przyniósł same korzyści. Poprawiona koncentracja, szybciej przyswajana wiedza i optymalizacja własnej pracy z takich widocznych od razu plusów. Z minusów to oczywiście kurewska bezsenność na początku "detoxu", bo schodziłem z jarania dzień w dzień 0,5-1g. Utrzymywała się 5 dni i musiałem się poratować awaryjnie benzo, później jeszcze pregaba wjechała, ale to nie dla mnie lek, więc odpuściłem sobie subst. działające na GABA. Teraz śpię normalnie jak człowiek 6-8h w zależności od tego czy aktywny dzień czy przed kompem.

Mija 8 dzień odkąd zajarałem ostatni raz, parcia nie mam i postanowiłem zaopatrzyć się w vapek do kolejnego jarczenia. Obejrzałem sobie ten co jezus ma i wygląda solidnie oraz jest cenowo przystępny, a plusy z vapowania wymieniane w tym wątku jedynie nakręcają mnie na spróbowanie tego sposobu konsumpcji. Jednak to dopiero za dwa miechy, bo obiecałem dyso-braciom, że czystka od wszystkiego (poza nikotyną jebaną kurwą) i wjazd na adaptogeny/nootropy + dieta + trening. Swoją drogą kiedyś stosując stack adaptogenów (m.in. różeniec górski, ashwaghanda, bacopa, żeń-szeń) zioło klepało z mocą x1000. Nie wiem od czego to zależało, ale jak komuś moc nie odpowiada może warto wskoczyć na jakieś dodatkowe "ziółka"? Tymczasem walczę dalej.
  • 12012 / 2344 / 0
Osobiście nie uważam palenie zioła za narkomanię w ogólnym pojęciu tego słowa.
Tylko dlatego, że u nas jest akurat nielegalna.
Czym to właściwie różni się od używania innych ziół?
  • 617 / 163 / 0
Po różeńcu jest znacznie słabsze działanie moim zdaniem, działa na podwyższenie serotoniny więc dopa kiepsko się dźwiga w wyniku czego działanie jest słabiej odczuwalne prawie tak samo jak po neuro.
  • 144 / 6 / 0
Nie ma nic lepszego na detox od trawy, poza tym momentem gdzie po x latach palenia załączają się stany lękowe itp :)
  • 389 / 28 / 0
@Chomik trawa sama w sobie jak dla mnie powoduje stany lękowe, bez tolerancji, paląc okazynie kilka razy w roku..
Uwaga! Użytkownik vzpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 347 / 73 / 0
Witam. Sprawa wygląda tak, że chciałbym rzucić zioło i zyc w 100% trzeźwości. Niby nazywam siebie trzeźwym, bo amfetaminę ograniczyłem do zadowalającego stopnia ale teraz znowu na pierwszym planie jest ziolo. Jeszcze do roku wstecz chodziłem non stop skuty i wszystkie sprawy które musialem ogarnąć ogarniałem skuty, bo tak mi było łatwiej.

Na ten moment jaram 2 - 3 razy w ciągu dnia, czasem nawet raz dziennie. Myślałem, że jak rzucę ścierwo to będę mógł z dumą powiedzieć, że jestem trzeźwy, ale tak nie jest ponieważ przez ziolo bardziej schodzę w dół niż gdy waliłem. Kiedyś jak się zjarałem mialem dobry humor, smieszkowalem itp - wiadomo jak to zjarany :D.

Teraz to się skuje i najchętniej bym leżał, nawet na drugi bok nie chce mi sie przerzucić. Wygląda to tak, że niby chce rzucić ziolo itp. ale od jakiś 2 - 3 lat było dnia w którym bym nie zapalił. Wyrobiło się u mnie przyzwyczajenie. Wyciągam lufe, torbę, zapalniczke bez jakiegokolwiek namysłu. W tym momencie całkowicie zapominam o tym, że przecież chciałem to rzucić, czy nawet nie palic przez 1 dzień. Gdy jest juz godzina 22 a ja ostatni raz zapaliłem o 15 i jestem trochę bardziej pobudzony to nie ma chuja ze uda mi się zasnąć. Leze godzinę na łóżku z zamkniętymi oczami i nic - gorzej niż po fecie :D.

Wtedy gdy już leze pol godziny, w głowie mam jedno - zapalić, wtedy bez problemu zasne. Czasami tak robię, ale staram się jednak nie podnosić z łóżka z myślą, że w końcu mi się uda zasnąć bez bucha, tym bardziej że drugiego dnia musze wczesniej wstać rano a po buchu w 90% przypadkach nie dam rady wstać za pierwszymi siedmioma alarmami. Jakies sposoby co robic zeby móc zasnąć w nocy bez większego problemu? Bo to jest najwiekszy problem, no i tez gdy długo nie jaram to mam przypływ energii i często się denerwuje, dopiero jak zapale to ogarnia mnie spokój ducha i o tym wszystkim co się przed chwilą stało całkowicie zapominam i obracam to w żart.

Dodano akapity / 909
  • 617 / 163 / 0
hydroksyzyna będziesz spał po 12 godzin i dzień tak nieprzytomny jakbyś wypalił tonę więc o paleniu też nie będziesz myślał.
Tylko doraźnie bo szybko tolerka rośnie i nie ma czym zastąpić.
  • 12012 / 2344 / 0
Znokautowanie się lekami to wg. mnie żadne wyjście. Przecież nie będzie leżał nieprzytomny całymi tygodniami. Jak tylko przestanie brać Hydro i dojdzie do siebie, to ochota na palenie wróci momentalnie.

Trzeba sobie znaleźć coś, co wypełni lukę, która została po zaprzestaniu jarania. Najbardziej uniwersalnym sposobem jest sport, ale nie każdy chce / może się za niego zabrać. W takim przypadku trzeba pielęgnować jakieś hobby - każdy człowiek ma (lub chociaż miał) jakieś.

Na początek sugeruję podejście do ograniczenia palenia, a nie eliminowania go całkowicie. To dużo łatwiejsza (przynajmniej dla mnie), niż próby całkowitego zerwania z paleniem.
ODPOWIEDZ
Posty: 7232 • Strona 688 z 724
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.