Mieszkamy od 3 lat razem. Antydepresenty przyjmuję jakieś niecałe dwa lata. Czuję się chory od 3. Może więcej, ale:
Wcześniej jak były studia i miałem współlokatora to nawet tego nie zauważałem - były imprezy, trawa, browarki, granie na konsoli, pełno znajomych dookoła. Człowiek interesował się jedynie dniem dzisiejszym. Później wszystko się skończyło, przyszła "dorosłość" i wizja bezcelowości życia mnie załamała. Wiem, że brzmi to absurdalnie ale nie umiem sobie z nią poradzić. Nie mam hobby, nie mam pasji. Mam dwa koty i narzeczoną wokół których kręci się moje życie. "Przyjaciele" odchodzą, została ich garstka. To też wpływa na ogromne poczucie samotności.
Dlatego chyba trawka była/jest tak często obecna w moim życiu - sprawia, że po pierwsze - przestajesz się tak bardzo wszystkim przejmować, po drugie - marnowanie czasu na gry/filmy/seriale staje się ciekawsze.
_____
Ku**a, człowiek ma 29 lat, ma gdzie mieszkać, dobrze mu się żyje a wynajduje sobie problemy jak mała nastolatka. I hate my brain.
ps. @wwilku Nie rób sobie wyrzutów z powodu tego jak się czujesz. Codzienność przytłacza, ciężko z tym dyskutować i ciężko odnaleźć w tym głębszy sens. Powodzenia!
@mietowy3 - mówisz, że taka proza życia i po prostu trzeba się z tym pogodzić? Smutne to :(.
U mnie zaraz pyknie miesiąc i w sumie spoko. Nie ciągnie już tak mocno. Nawet sobie teraz myślę - po kiego ja paliłem codziennie? Przecież to nie dawało żadnej przyjemności bo tolerka była tak wysoka że mogłem spalić blanta i iść do sklepu, rozmawiać z ludźmi, gotować, zajmować się codziennymi rzeczami. A przecież w tym wszystkich chodziło o rozluźnienie i śmiechawę. Ciekawi mnie czy po długiej przerwie będę miał taką fazę jak na początku palenia. Fajnie by było to jeszcze poczuć :).
Mam inny problem - mam ogromną ochotę na LSD :DDD Nigdy nie próbowałem ale ciągnie do zobaczenia świata inaczej - może coś mi się odblokuje w mózgu i przestanę być takim smętem.
A teraz : z cyklu ziolo / LSD czy jak dziewczyna lapie czesto bad tripy po ziole, zlapie prawdopodobnie BT po kartonie (nigdy nie jadla)?
No ale z faktu że ktoś łapie bad tripy po paleniu nie wynika wcale, że będzie je łapał po kwasie czy grzybach. Bardzo dużo zależy od okoliczności, czyli set&settings. Jeśli będą dobre, a dawka kwasu niezbyt duża, szanse na bad trip są niewielkie.
Kiedyś, gdzieś na imprezie jak ktoś poczęstuje to spoko. Kiedy będę potrzebował kreatywnego dopingu przy jakimś projekcie to spoko (bo po paleniu moja kreatywność wskakuje na +300% :D).
Ale tak na codzienne palenie - zupełnie mi się to nie spodobało po tak długiej przerwie.
Zdecydowanie wolę siebie z trzeźwym umysłem.
Peace guys!
Powiem szczerze, ze nie kreci mnie już trawa.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.