Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1827 • Strona 72 z 183
  • 2916 / 795 / 5
@psychoniedorozwoj @psychogenius
Hahaha ale gość nie wierzę hahaha. Pisane było ogólnie o dragach, hel to taki przykład.
O wrażliwości nic nie pisałem tylko o "delikatnym umyśle".
To nie wrażliwość wrzuca ludzi w nałóg tylko głupota i naiwność. Jeżeli tego nie rozumiesz to jesteś i głupi i naiwny. Kiedyś jak podrośniesz może to zrozumiesz.
Żeby tak odwracać kota ogonem i nie chcieć nawet przeczytać ze zrozumieniem kilku zdań to trzeba mieć poziom wyparcia over 999999999
A i tak btw. koda, oxy, fent, morfina, tramadol, Kratom ani makiwara mnie nie wjebały więc pudło pimpusiu :*
Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2019 przez DelicSajko, łącznie zmieniany 1 raz.
Narkotyki są dla przegranych
  • 2899 / 605 / 10
To prawda, dragi nie wyskakują z samarek, nie przykładają nam pistoletów do głów i nie każą wciągać pod groźbą śmierci, ale zgadzam się z tym, że dla wielu ludzi ćpanie to forma eskapizmu.
Jeśli pierwszy raz słyszysz o takim przypadku @juzjestemgrzeczny, to tutaj masz drugi - mnie. Jak w ciągu na opio coś mnie przytłoczyło, to brałem więcej, bo co mi szkodzi, mam dość, odetnę się bardziej. Narkomani to nie jest wzór zdrowego rozsądku.
A jak ktoś się wjebie, przez własną głupotę, rzecz jasna, to potem sam sobie ten metaforyczny pistolet przykłada do głowy, bo, ojoj, skręt, trzeba brać.
A na marginesie, jak już mówić o takich ludziach niećpających, to może nie proszą o "tego młodego narciarza", ale niejeden chętnie zagląda w butelkę, heh.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 2916 / 795 / 5
Oczywiście, ale z opiatami już byłeś zaznajomiony. Mi chodziło o przypadek kiedy ktoś ma problemy, nie ćpał i nagle zaczyna ćpać żeby sobie pomóc. Z alkoholem to samo - jak ktoś nie pił to nie zacznie nagle chlać, a przynajmniej nie słyszałem o czymś takim. No i tak czy owak jest to kwestia głupoty, naiwności lub obu.
Narkotyki są dla przegranych
  • 239 / 50 / 0
@juzjestemgrzeczny

delikatny umysl=wrazliwosc i o to chodzilo @ZX "zeby tak odwracac kota ogonem. ."
Powiedz mi co ty kurwa wlasciwie wiesz co wrzuca wrazliwych ludzi w nalog,masz jakies badania? Bo ja osobosicie znam przypadki gdzie ktos po prostu sobie nie radzi z emocjami bo sa zbyt intenstywne ale co moze o tym wiedziec taki apatyczny ignorant. zeskanowales im mozgi i znasz dokladnie ich proces myslowy? zapewniam cie ze jestes glupszy od wiekszosci z nich gdyz z empatia wiaze sie tez inteligencja a po tobie widac ze nie masz ani 1 ani 2.
btw. to jak mozesz osadzac ze cie nie wjebaly wgl. ty kompletnie nie znasz mechaniki tego nałogu. przyjdzie kiedyś dzien gdy receptory sie odezwa i znowu "sprobujesz"
a fakt sprobowania tylu specyfikow z określonej grupy mowi sam za siebie wiev powodzenia zycze pimpusiu :**
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 2916 / 795 / 5
Hehe no wiem. Tyle, że i wrażliwy i niewrażliwy wpierdala się tak samo. To, że sobie nie radzisz z problemami to nie wrażliwość, a brak umiejętności sobie z nimi radzenia. A sięganie w ciężkich chwilach po ćpanie to już wiesz... pisałem na górze.
Co do opiatow - na mnie działają dysforycznie, czekałem za każdym razem aż mi zejdzie więc niech się odzywają receptory xD najlepiej podziałała morfina jak skręciłem kostkę, bo przestało boleć.
Same pudła kolego. Podrośnij, trochę świata i ludzi zobacz, wróć i pogadamy. A i najpierw w łeb się pierdolnij kilka razy na otrzeźwienie. Narazis
Narkotyki są dla przegranych
  • 71 / 17 / 0
Wrażliwe osoby bardziej będą przeżywać problemy typu rozstanie, śmierć bliskiej osoby itp. I znam przypadki osób, które spróbowały 1 raz przez to, że znalazły sie w sytuacji, z którą sobie nie radziły. Możliwe, że nawet bez tego by wpadły w nałóg, ale jednak ma to jakieś znaczenie. Z alkoholem jest jeszcze prościej, bo jest społecznie akceptowalny, łatwo dostępny i większość ludzi miała z nim styczność na imprezie czy gdzieś.
  • 2916 / 795 / 5
Jeszcze raz - to nie wrażliwość, a brak umiejętności radzenia sobie z problemami. To dwie różne rzeczy. I to co wyżej też już pisałem.
Nie pisałem nic o trudnościach, a jedynie odniosłem się do farmazonów ZX, który za śmierć ćpunów obwinia lekarzy i "delikatny umysł" :pacman:
Narkotyki są dla przegranych
  • 13 / 5 / 0
@juzjestemgrzeczny a ja podpinam się pod to co napisał @ZX
Ja zaczęłam sięgać po narkotyki po traumatycznym wydarzeniu i ogólnie z powodu zjebanego życia w patologicznej rodzinie. Większość z moich znajomych (tych co ćpali czy ćpają dalej) miała podobne doświadczenia. Wiem, że są też ludzie z dobrych domów, którzy stają się ćpunami... ale wiadomo każdy ma wybór. Wiele takich jak ja gdyby nie pewne sytuacje w życiu pewnie nigdy nie sięgnęłoby po coś więcej niż trawka. Psychika czyli jak to określiliście bycie delikatnym ma na to największy wpływ bo jeden jest twardy i powie pierdolę to dam sobie radę, a inny się załamie.. Zacznie pić, ćpać, popełni samobójstwo etc.
  • 3650 / 986 / 2
Czasami zerknę na ten wątek i sam się zastanawiam, jak to możliwe, że jeszcze duża część forum żyje i ćpa dalej. I chyba mam taką refleksję, że na zgon danej osoby ma wpływ nie tylko przypadek, ale i zebranie kilku czynników, które po przekroczeniu "masy krytycznej" dramatycznie zwiększają szansę na śmierć. Grupą podwyższonego ryzyka są osoby, które przekroczyły pewien pułap satysfakcji i łączą różne substancje dla uzyskania lepszego efektu m.in. benzo, opio, alkohol. Inne, to takie, które powoli staczają się z wielu powodów, aż do ostatniego zażycia. Ale większość ma się całkiem dobrze. Ma swoje wzloty i upadki (głównie upadki), ale nadal nie przekracza (może znacząco) tej granicy ryzyka między życiem a śmiercią.

Jest dużo tu ludzi, którzy wydają swoją opinię na temat życia kogoś. O zmarłych mówi się dobrze albo nie mówi się wcale - to jest często przytaczana fraza. To nie kwestia tego, czy mówi się, że ktoś był "szmatą, bo zostawił dziecko" albo "chujem, który nie zasługiwał na życie" albo mówi się tylko dobrze. Tu nie chodzi o ocenianie kogokolwiek. Tu chodzi o fakty. Nieocenianie zmarłej osoby, ale przytaczanie jej zachowań przedśmiertnych i wyciąganie wniosków z ich konsekwencji (nie tylko chodzi o końcowy efekt, czyli śmierć). Zasadniczą nierozwiązywalną sytuacją jest to, że większość (generalizuję jak cholera) nie wyciąga wniosków z tego tematu. To jest tak samo jak z reklamami chwilówek. No niby wszyscy wiedzą, że chwilówka praktycznie równa się niespłacalny dług, a mimo to, firmy udzielające tego typu pożyczek mają kasę na reklamy w wiodących stacjach telewizyjnych. Skąd? Z głupoty ludzkiej i z braku posiadania resztek logiki i wyciągania wniosków. W dzisiejszych czasach nie uczy się dzieci/dorosłych/starych/ogółem ludzi - myślenia. Dzisiaj uczy się powielania schematów i ładowania w umysły przeżycia innych osób bez refleksji nad własnymi przeżyciami. Bez refleksji nad własnym, cholernym życiem. Po co jestem, jaki mam cel, co udało mi się w życiu osiągnąć, a co przede mną, co mnie blokuje i jak jestem w stanie sobie pomóc, a może ktoś inny lub coś może mi pomóc? A przede wszystkim: czemu aż tak ćpię, że ryzykuję życiem? Może i to są trudne pytania - niektórzy zapewne powiedzą: na chuj tak filozofujesz, carpe diem dziwko, ale odpowiedzenie sobie na te pytania, to aktywne uczestnictwo w tej podróży zwanej życiem. Życie dla większości ludzi na świecie jest to gra na poziomie hard tylko bez save'ów. Bez odpowiedzenia sobie na te pytania, nigdy nie ukończymy głównego questa. Żyjąc jak gówno, zazna się gówno i umrze się jak gówno w zapomnieniu. Nie lubię dawać rad, bo ludzie mają wyjebane na rady innych - szczególnie te uznane za zbyt filozoficzne, ale może warto, aby każdy, kto potrzebuje coś zmienić w swoim życiu, powinien zapisać na kartce te pytania, zastanowić się nad odpowiedzią, zapisać je i powiesić na zawsze nad łóżkiem, tak aby każdego dnia/nocy po obudzeniu być świadomym, czego oczekuje się od życia, a nie błądzić w odmętach swojej coraz bardziej rytej świadomości. Tym bardziej, że to oczekiwania wobec siebie są tak naprawdę w stanie zmienić kogokolwiek. Jeśli nie postawi się jasnych oczekiwań wobec siebie, to zasadniczo nie ma szans na jakąkolwiek zmianę, a w szczególności, gdy oczekiwania, które człowiek sobie wmawia, nie są własnymi oczekiwaniami tylko narzuconymi jego psychice przez kogoś z zewnątrz (przez otoczenie, społeczeństwo, rodzinę, wychowanie), to wtedy jest dysharmonia, a dysharmonia prowadzi do zafiksowania w degradacji. Oczekiwania wobec siebie pojawiają się dopiero wtedy, gdy człowiek zamiast stać w miejscu idzie do przodu, doświadcza czegoś nowego, wyciąga wnioski z doświadczeń innych. Rozwija się.

I mean, the core of man's spirit comes from new experiences.
https://www.filmweb.pl/Wszystko.Za.Zycie

Polecam ten film do odpowiedzenia sobie na te pytania po obejrzeniu go - jeśli w widzu pozostały jeszcze resztki zdolności do refleksji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 1066 / 202 / 0
Czyli w skrócie uważaj na miksy bo niejeden się przekręcił. I jak ćpasz to się zajmujesz ćpaniem i niczym innym a jak chcesz przestać to ..polecam filmik https://m.youtube.com/watch?v=vDP-IL5Sx9k
(jakby komuś się nie chciało czytać posta wyżej)
I don't do drugs. I am drugs.
ODPOWIEDZ
Posty: 1827 • Strona 72 z 183
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.