Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
  • 32 / 1 / 0
O kurde to jeszcze szansa jest. Narazie stopka z tym wszystkim zobaczymy czy sie to wszystko poprawi. Oby oby. Studentem nie jestem, szkola zawodowa. No ale zobaczymy co to bedzie. Mam wrazenie ze to jakos nerwowo nabyte, ale pewny oczywiscie nie jestem. Zdrowka:)
Uwaga! Użytkownik Kierowca Bombowca nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3650 / 986 / 2
Myślę, że jak pójdziesz do dyrekcji i wyjaśnisz sytuację, to też może Ci zasponsorują leczenie. Koszt wizyty u psychiatry to około 120-220 zł. Taki rozstrzał.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 32 / 1 / 0
Jak pozbyc sie zlych emocji, czy sie da?
Lub nad nimi zapanowac?
Obraz mi sie zlewa.
Uwaga! Użytkownik Kierowca Bombowca nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8643 / 1632 / 2
Mowicie i macie
https://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady ... biczny.htm
Jak? Kto to wie?
Czy sie da?
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 229 / 10 / 0
benzo walnij i bedziesz miał wyjebane. [a tak poważnie to musisz sie nauczyc radzic ze złymi emocjami co nie jest proste.. sam przechodzielm przez nerwice. [mdma lekarstwem na nią.] ja po przedawkowaniu Bk przez pierwsze 3-4 miesiace nie wsiadalem do auta bo jakbym widzial kogos kto mnie czymkolwiek wkurwi to bym go rozjechał albo jakby ktos trąbił to bym mu szybe wyywalil :D jedna wielka agresja. a propo tematu po przedawkowaniu bk ktore było w czerwcu/lipcu [ch*j wie bo mam 0 pamieci wycieło mi rok z głowy] mineło z 6-7 miesiecy a u mnie wciąż anhedonia jakaś w sensie 0 pozytywnych emocji tylko same negatywne + nieogar sytuacyjny nie wiem co sie dzieje dookoła czasami albo co kto ma na mysli
"Niejednemu tu psychiatra jestem pewien nie pomoże,"
  • 8643 / 1632 / 2
Takie rady zachowaj dla siebie.
Kluczem nie jest zapomniec a pamietac i zyc.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 905 / 37 / 0
Z tą oksycotyna może to głupota co napiszę, nie wiem, ale gdy dostaje bardzo dużo bliskości, przytulam się, pieszczę z dziewczyną, całuję, to odzyskuje trochę emocje i wtedy też wraca mi często spora część libido!

Ktoś powie ze to normalne że skoro jestem z dziewczyną to tak mam, ale nie, bo ogólnie mam zniszczone libido przez narkotyki i ssri, i w każdej innej sytuacji, np gdy widzę dziewczyne nagą, czy ogladam porno jest trudno z pożądaniem, a ustępuje to czesciowo w sytuacji gdy jest duża czułość i bliskość, niekoniecznie erotyczna, oraz wracają choć trochę emocje, wraca wrażliwość, empatia.
297 dni czystości (05.01)
  • 1610 / 55 / 0
26 lipca 2017dash pisze:
02 lipca 2017PEA pisze:
No-fap i abstynencja to zdecydowanie za mało, jeżeli ktoś ma "zblokowany układ nagrody, odkąd pamięta". Zgaduję, że to kwestia traumatycznych przeżyć, skoro nie chcesz o tym pisać.
Skąd wnioskujesz, że miałeś obniżony poziom oksytocyny i serotoniny, kosztem kortyzolu? Znaczy... Kortyzol skutecznie obniżna poziom oksytocyny, testosteronu, dopaminy i zapewne serotoniny.
Jak libido? Jak androgeny i estrogeny? Leki? Jestem trochę, jakkolwiek to zabrzmi, ciekaw Twojego przypadku.
Natomiast gdy komuś dragi zaburzyłyby układ nagrody no-fap i abstynencja to jest droga do jego przywrócenia. Nie testowanie ciagle nowych leków, supli i.t.d. Tylko prawdziwa, długotrwała abstynencja od jakichkolwiek dragów! Czy jest tutaj ktokolwiek kto nie brał nic powiedzmy rok czasu? Nie mowię, ze jestem święty i ze jestem abstynentem ale zdaje sobie sprawę, ze tylko abstynencja i zadbanie o siebie jest droga do sukcesu i przywróceniem prawdziwej radości i motywacji z życia. Tylko jest to ciężkie jak ktoś kiedyś zaczął sobie pomagać dragami itak juz zostało.

Poczytajcie Roberta Rutkowskiego. On właśnie pisze o układzie nagrody, o zaburzeniu w funkcjonownaniu kory przedczolowej. Jak wychodził z heroiny a pózniej koki. To sa miesiące, lata abstynencji zeby sie polepszyło. Po pół roku to dopiero najcięższa depresja minęła, a gdzie tam dopiero odbudowa układu nagrody.

Kilka cytatów z ciekawego artykułu nt. kory przedczolowej. Może napisany dla "laików" ale w uproszczeniu oddaje to o co mi chodzi. I tak zapewne większość ludzi z [h] to sa te wspomniane poniżej "niektóre przypadki" ;)

Zaznaczam, ze to sie odnosi do ludzi którzy sobie rozwalili układ nagrody przez dragi a nie takich, którzy mieli tak "od zawsze". Tacy faktycznie mogą mieć cos poważniej zaburzone, ze juz bez leków sie nie obędzie.

Tak, absynencja roczna nie dała kompletnie nic. Jedyne co, to przyzwyczaiłem się prawie kompletnego nie odczuwanis szczęścia.

Jedyne co, to ostatnio jak nie jem godzine albo dluzej to przestalem sie az tak jąkać i źle czuć jak wcześniej, teraz mogę wytrzymać troche dłużej

Swoją drogą, to nie jest tak, że teraz to jest mój nowy podstawowy poziom dopaminy? Czy jest jeszcze jakaś szansa że da się to łatwiej odwrócić

Powole sobie jeszcze dodać coś, co jednak myśle ze jest bardziej wynikiem samozaparcia I zwyklym ciagiem przyczynowo skutkowym ale moze I nie?

Mniej niz rok temu chodzilem caly czas smutny po szkole, do nikogo nie miałem ochoty zagadac, pozniej mialem dziewczyne I to mnie podbudowywalo ciagle, ale kiedy ja stracilem to ta pozytywnosc nie ustala I teraz o wiele czesciej chce mi sie wgl gadac.

Jednak mysle ze potrzebowalem po prostu takiego bodzca, bo zycie to jedno wielkie bledne kolo jest niefanie-> nic z tym nie robisz bo ci sie nie chce -> jest jeszcze gorzej lub jest fajnie-> masz motywacje wiec, jest jeszcze lepiej

Plus od nowa nauczyem sie jak gadac z ludzmi. Niektorymi..

W sumie to jeszcze jedna rzecz, myślałem że to bujda ale teraz wydaje mi się to istotne. Te poprawy ostatnio to wydaje mi się że następują z każdym razem po DXM czy też alkoholu, ale bardziej jednak po alkoholu. Po dużej imprezie na nastepny dzień właśnie miałem już o wiele mniejsze problemy z głodem I zostało tak na stałe
  • 4594 / 719 / 0
03 stycznia 2018Stteetart pisze:
Antagonista wszystkiego co przyjemne jest kortyzol.
Obnizenie go jest proste jak konstrukcja lopaty.
Olewanie "zaprocentuje".
W jaki sposób obniżyć ten kortyzol ?
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.