...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 25 • Strona 3 z 3
  • 3124 / 334 / 0
Wpierniczanie słodyczy (i nie tylko) na potęgę, to częsty efekt uboczny mirtazapiny.
Moim zdaniem na odstawce trzeba się liczyć ze słabym samopoczuciem i po prostu to zaakceptować. Jak będziesz próbował dorzucać kolejne leki żeby to zniwelować, może skończyć się tak, że nigdy nie odstawisz. Bo zawsze się pojawi a to zły nastrój, a to bezsenność, a to jeszcze coś innego.

Parogen to jeden z najsilniejszych antydepresantów. Na mnie działał tak że wyciszał lęki i negatywne myśli, ale za cenę wyprania z emocji i poczucia takiego sztucznego średnio przyjemnego nakręcenia.
  • 134 / 18 / 0
warreng, nie wybieraj szpitala w Choroszczy, po Twoich postach widzę, że jesteś trochę miękki (eufemizm - żebyś się nie obraził). W Choroszczy zamkną Cie jak zwierze w klatce z wieloma innymi świrami z którymi chcąc, nie chcąc musisz przebywać, większość jest niegroźna i nie masz się czego bać ale bywają agresorzy, poza tym bywają natręci którym jak nie przypierdolisz to nie odejdzie - za to idziesz w pasy, ale ogólnie większość to spoko ludzie, utrzymuję nawet kilka znajomości z psychiatryka do dziś.
Jak Ci nie wyjdzie te schodzenie z dawek to posłuchaj się TheLighta, nie pierwszy raz słyszę, że ktoś poleca tamtejszy szpital.
  • 12 / / 0
Hiper gastrofazę raczej bym nie podpinał pod mirtazapinę którą w sumie biorąc pod uwagę wcześniejszą "lajtową" terapię ( Elicea + mirtor 30mg ) łykam od 3 lat. Wpierdzielanie jak w amoku ( nie tylko słodyczy ) wystąpiło od mniej więcej od tygodnia czyli ewidentnie efekt zmniejszania dawek wszystkich w/w leków.
digiity - co do tego że jestem "miękki"to się wcale nie obrażam , to jest fakt , od paru tygodni i kolejnego już jak to fachowo nazywają "epizodu depresyjnego" straciłem totalnie grunt , błahostki wydaja się trudne , a trudne to już himalaje. Każdy taki strzał jest coraz gorszy , perspektywa postrzegania świata coraz węższa a że jeszcze kolejna terapia w którą zainwestowałem kupę wiary, energii i hajsu legła w gruzach to się czuje jakbym spadł do 10 metrowej ciemnej studni bez drabinki w środku. I nie chodzi o to że będę się bał chwycić za klapy jakiegoś natręta na sali tylko perspektywa trafienia w "te"mury (czyt.szpital psychiatryczny) , to jakaś meta do której nie chciałem dobiec. Dlatego może trochę histerycznie szukam alternatyw.
Ale już dojrzałem do "nie chcem ale muszem" i sprawdzam Hajnówkę. W sumie to mam nawet bliżej niż do Białegostoku. Choroszcz wrzuciłem bo o niej bąknął Pan Doktor ,poza tym duża , znana i myślałem że to jedyna opcja w regionie .
Parogen - jak wyłączy mi tą wirówkę w głowie to idę w to bo FUCK ! nie idzie wytrzymać
  • 128 / 93 / 0
Ja kiedyś nie chciałem się zdecydować na psychiatryk, by zejść z kodeiny i wylądowałem na trzy miesiące na OIT i kolejne trzy na Chirurgii, z OZT ;-). Dawki, które przyjmujesz, są rzeczywiście spore, choć do kosmicznych im jeszcze trochę brakuje, ale organizm naprawdę może wysiąść. baclofen i Pre działają na GABA i odstawienie ich zbyt szybko może oczywiście skończyć się padaczką. Trittico i Mitra to usypiacze z delikatnym efektem antydepresyjnym, więc wstawienie na zejście z nich 20 mg Paro to niezły pomysł, pod warunkiem, że nie więcej niż 20 mg. Ja osobiście bym celował w 10 mg jeśli planujesz zejście z leków.
Pre uważam za cudowny środek, choć efekt niestety z czasem słabnie. Mój sposób by cieszyć się nią długo to 450 mg rano i 150 do obiadu. W ten sposób ciągle czuję pregabalinowego kopa (lekarz oczywiście kazał 300 mg rano i 300 mg wieczorem, ale co on tam wie ;-))! Dodatkowo co parę tygodni schodzę z dawek Pre na 300 mg dziennie przez tydzień, i tolerka jakoś nie rośnie.
Psychiatrzy wolą kierować do szpitala z dwóch powodów - po pierwsze w razie ataku padaczki mogą od razu pomóc a po drugie boją się, że na odstawce możesz np. strzelić samobója. I niestety mają rację, to się zdarza... Może na osłonę i tylko na czas odstawki ogarnij jakieś benzo, np Kloniki lub chociaż zolpidem na sen? Ale tylko, jeśli sobie ufasz, bowiem trudno o bardziej uzależniające gówno niż benzynki. Za to sprawdzą się wyśmienicie, poprawiając sen i działając przeciwlękowo, rozluźniająco mięśnie i chroniąc przed padaczką.

EDIT:
Moje rady dla Ciebie:
1. Najlepiej odstawiać w szpitalu, na oddziale otwartym...
2. jesli zdecydujesz się na odstawkę domową, warto mieć jakieś Benzo, choćby jako środek ratunkowy, na atak paniki lub padaczki. Benzo w jak najmniejszych dawkach i max 6 tygodni...
3. Z Pre schodź nie szybciej, niż 150 mg tygodniowo. Schodzenie z 600 mg do zera w tydzień, jak może sugerować ulotka, to jakiś żart...
4. Zostaw sobie Pre w dawce 150 mg przez tydzień, później wejdź na 600 mg i przyjmuj tak jak ja, aby nie dopuścić do stałego stężenia we krwi. Za ten punkt nie biorę żadnej odpowiedzialności, bo jest sprzeczny z ogólnymi zaleceniami, ale na mnie taki sposób przyjmowania działa fantastycznie (mam depresję i GAD, po szpitalu i opiatach). Dodatkowo mnie Pre pobudza. Może Ciebie też i dlatego nie możesz zasnąć? Branie do obiadu mniejszej dawki rozwiązuje ten problem...
5. 100 mg baclofenu to zdecydowanie zbyt wiele. Schodziłbym po pół tabletki 25 mg (bo pewnie masz w takiej dawce) na tydzień. Docelowo max 50 mg...
6. Zamień Mitrę i Trittico na niewielką dawkę jakiegoś SSRI. Może być paroksetyna. Możesz też spróbować zastąpić te leki jakimś starym trójpierścieniowcem, na przykład Amitryptyliną, która działa nasennie, przeciwdepresyjnie i jest zapisywana na bóle neuropatyczne. W ostateczności można jeszcze strzelać w mianserynę...

Generalnie - nie daj sobie wkręcić kos typu Lit, które zrobią z Ciebie zombie. Baclo bierz tyle, by zapobiegał bólom, nie więcej. Może dołącz też jakiś tradycyjny środek przeciwbólowy (byle nie opiat/opioid)? Pożągluj pod opieką psychiatry innymi lekami, na lęki i depresję. Możliwości jest bardzo wiele (SSRI, SNRI, Trójpierścieniowce, Bunodol itp.). Lepiej próbować różnych środków, aż się trafi w ten jeden właściwy, niż podnosić dawki tych co nie działają. Pre spróbuj brać moim schematem. Może zadziała też u Ciebie? Z leków nie schodź raczej do zera. W Twoim przypadku może to być nierealna mrzonka. Spróbuj koniecznie terapii grupowej dla nerwicowców/lękowców. Nic tak nie pomaga, jak kontakt z ludźmi, którzy przechodzą przez podobne piekło. Może znajdziesz świetnych znajomych, przed którymi się "otworzysz"? I ostatnie - poszukaj czegoś niechemicznego, co sprawia Ci prawdziwą frajdę! Pasja bądź samorealizacja nadają życiu sens!
Vis a vis z drzwiami
Od pokoju do planety
  • 1180 / 5 / 0
i jak tam odstawka? pytam bo to ciekawe, zwlaszcza, ze sam zdycham już po kilku dniach od baklofenu, a tutaj 13 miesięcy i to w mixie z pregabaliną! szok!

Twoja odstawka to nie przelewki, trzeba mieć pewne doswiadczenie zeby odstawić to samemu.
Na pewno podstawa do odstwienia będzie (w miarę szybka) redukcja + przechodzenie na benzo + neuroleptyki.
Phenibut i gabapentyna też mogą być pomocne, ale z umiarem, bo to też niebezpieczne.
ODPOWIEDZ
Posty: 25 • Strona 3 z 3
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.