ODPOWIEDZ
Posty: 3331 • Strona 280 z 334
  • 2714 / 508 / 0
Bo źle to robicie. Nie powinniście z nimi pisać 1-2 dni (WTF), ponieważ w tym samym czasie piszą z nimi dziesiątki innych osób. Jeśli tak jak mówicie jesteście przystojni (i nie jest to wasza opinia), dziewczyna wam coś odpisuje (to znaczy, że jest zainteresowana) nie wymieniacie z nią chuj wie ile wiadomości, tylko w przeciągu pierwszych 10-15 minut od razu proponujecie spotkanie (najlepiej jak najszybciej tj. dziś / jutro, nie żadne za 2 tygodnie) i działacie z nią na miejscu, nie w necie. W realu o wiele łatwiej później eskalować znajomość, macie większe pole do popisu (komunikacja niewerbalna, dotyk), w apce jedynie co widzi to wasze wiadomości, nic więcej.
Jeśli nie chce się spotkać olewacie ją i lecicie dalej - i tak by nic z tego nie było.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 989 / 75 / 0
No przecież wiem :D Tak to właśnie robię. Później jest, jak mówisz, ale ja mam taki problem, że to ja zazwyczaj jestem tym, który traci zainteresowanie i nie do końca wiem, co jest przyczyną. Myślę, że, jak pisałem wcześniej, przyczyną są moje wymagania. I nie chodzi mi o wygląd. Chociaż w sumie to porno i masturbowanie się kompulsywne może być tego przyczyną. O. No bo jeśli jest okej, spotykamy się, gadamy, a po jakimś czasie myślę sobie - w, na cholerę, to i tak nie to (cokolwiek "to" jest). A przecież cały czas porno w głowie. To chyba to jest problem :D Po tej przerwie dłuższej, terapii i innych takich napiszę, jak jest. Czy coś się zmieniło.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 55 / 12 / 0
A w jakim wieku macie te dziewczyny ? No to ja widzę że mam duży problem. Bo piszę po parę dni z nimi sam chyba tłumaczę sobie w głowię że nie miałbym czasu się z nimi zobaczyć a widzę teraz tak na prawdę że za długo się za to biorę... No to nie moja opinia że jestem przystojny. Zresztą w przeciągu 2 dni mam już tam 99 plus polubienia. Miałem parę dziewczyn parę romansów itp ale nie wiem ( Może paliłem mj przez 8 lat z czego 4 codziennie i przez to ma jakąś nerwicę ) Nie palę 2 lata nic bo źle się czuje po mj już lepiej mi na trzeźwo waliłem trochę po kichawie czasem mi się zdarzy raz na 2-3 miesiące gdzieś na imprezie itp no i lubię pić ale przez sport ograniczam to powiedzmy do 2-3 raz max na miesiąc. I co jakiś czas np wczoraj 4 razy czułem to co czuję już parę lat chociaż teraz nie pije już 2 miesiące itp i czuję taki stres nie pokój itp... W pracy mam dużo czasu że by myśleć itp i czuję stres mega przed dzisiejszym spotkaniem. Sam nie wiem do końca dlaczego? Przecież jak nie wyjdzie nawet to nic nie tracę i elo ale stres mi towarzyszy nie znam miasta sam nie wiem gdzie mam iść z nią liczę na swój spontan itp ... Rozumiem Błazen że po związku trzeba odpocząć ale też nie ma co się zatracać w żalu. A może to jakieś nie przepracowane traumy ? I przez to mam stres straszny przed spotkaniem ?A może to częste siedzenie samemu praca w samotności zajawka w samotności znajomi popadli w kiepskie klimaty i siedzę z tą swoją głową cały dzień sem ? Dochodzi też stres że nie stanie mi jeśli przyjdzie co do czego ? No i panowie tutaj mój też problem bo jeśli powiedzmy jestem trzeźwy i w dobrym stanie psychicznym to podbijam do ludzi w szkole tu tam zagaduje itp a teraz byłem 2 tygodnie po rozstaniu na spotkaniu. I źle czytam znaki spotkanie miałem w 100 procentach do ugrania i spierdoliłem to. Ona piła piwko ja nie gadaliśmy i jakoś na trzeźwo już mi się nie wydawała taka fajna, moją energię było czuć i zamiast wyjść z baru zawinąć się to pojechaliśmy do mnie i nic nie ugrałem później czułem się tylko jakbym osiągnął porażkę. Gdzie w normalnym stanie albo bym to ugrał albo po godzinie rozmowy zawinął się do domu... Zawsze jak jestem gorszym stanie psychicznym coś się dzieje w rodzinie rozpada mi się związek jakiś duży problem to dosłownie zle odbieram czyjeś intencje. No i np czytam książkę w pracy z godzinę 30 stron ziomek póżniej się mnie pyta o czym było ja nie do końca potrafię mu odpowiedzieć tylko tak meeega ogolnikowo ? Chyba bez terapii się nie obędzie a nie mam jakiegoś hajsu odłożonego na nią. Dzięki i już nie spamuje. u mnie leci 7 dzień no fap. Często erekcja się pojawia i ciśnienie ale na spoko radzę sobie.
  • 2714 / 508 / 0
Słuchaj, za bardzo to rozkminiasz. To nie jest fizyka kwantowa, umawiasz się, spotykasz, potem jedziecie do Ciebie albo do niej i tyle.
Nie możesz się nad tym aż tak rozwodzić i musisz wyprzeć się myślenia "a co jeśli...". Nie myśl o tym, że Ci nie stanie, albo o tym, że Ci stanie, albo o tym, że opadnie - po prostu leć z falą. Jeśli nie dasz rady to nie jest tragedia. Jeśli jednak nie potrafisz się na to psychicznie nastawić załatw sobie Sildenafil, wrzuć 25mg przed spotkaniem z dziewczyną i po prostu gdy za pierwszym razem zobaczysz, że wszystko działa "jak trzeba" odblokujesz się psychicznie, więcej takie myśli się nie pojawią.

Sporo mniej doświadczonych mężczyzn ma przy pierwszym razie z nową partnerką jakiś lęk przed tym, że się nie sprawdzi co skutkuje tym, że po prostu im nie staje. Też tak miałem, czasem dalej mam (zwłaszcza jeśli partnerka jest naprawdę petardą 10/10). To nie jest coś bardzo wstydliwego, tak po prostu działa Twoja psychika (wszak erekcja zaczyna się w mózgu).
Czy Ty myślisz, że aktorom w pornosach nigdy nie opada? Jeśli tak, to się mylisz. Filmy porno są zajebiście cięte i później dobrze montowane żeby tego nie było widać. Prawda jest taka, że hurtowo wpierdalają Sildenafil oraz wstrzykują w penisa różne środki, które pomogą utrzymać ciągłą erekcję. Film, który trwa 30 minut w rzeczywistości jest kręcony 10 godzin, takie są fakty.

W sumie dorzucę jeszcze protip od starszego stażem gościa.
Jeśli zdarzy się tak, że nie stoi Ci na tyle żeby umożliwić penetrację, najpierw rozgrzej dziewczynę (gra wstępna, minetka - co Ci będę mówił, na pewno wiesz ocb), a później ułóż ją do pozycji misjonarskiej, Ty wtedy jesteś przed nią i swoim prąciem ocieraj się o jej łechtaczkę (kurwa, strasznie dziwnie brzmi opisywanie tego %-D), powinien powoli stawać. Jeśli to nie działa możesz też użyć swojej ręki (ocieranie o łechtaczkę jest lepszą opcją, bo partnerka nie pozostaje przy tym bierna). Gdy już będziesz miał erekcję - nawet jeśli nie będzie to stuprocentowy, twardy jak skała kutas, po prostu taki umożliwiający penetrację - najzwyczajniej w świecie w nią wejdź (kluczowe jest to, żeby była mokra na tyle aby wszedł bez problemów). W środku po chwili erekcja powinna być już stuprocentowa. Voila.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 989 / 75 / 0
Właśnie. Gdy zadaniowo podchodzisz do seksu, to i erekcja się staje kapryśna. To ma być luz, swoboda, zabawa, a nie "osiąganie kolejnego sukcesu".
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 55 / 12 / 0
No i spierdolilem spotkanie panowie. Dziewczyna ładniejsza niż na zdjęciach. Miła rozmowa 3 h na kawie itp sama zaznaczyła że jutro może pracować zdalnie z domu. Fajnie się rozmawiało ale w środku czułem gdzieś ból w klatce piersiowej bo stres minął po 5 min a po tej kawie wyszliśmy i nie wiem czemu to powiedziałem ale spytałem sam jak wrócisz do domu ? Poszliśmy na spacer i stres wrocil dalej ona zamówiła ubera widziałem że jej zimno i zamiast ja przytulić nie zrobiłem nic. Zobaczyłem za za minute będzie to powiedziałem dzięki było miło nawet on nie przyjechał a ja poszedłem dalej do samochodu a ona czekała. Wiem że mogłem zaproponować DOM ale czułem przez ten ból w środku dyskomfort straszny wjechał stres i zamiast to jakoś rozegrać to końcówka poszła słabo. Nie rozumiałem sam swojego zachowania i żałowałem go jakieś 5 minut po tym jak poszedłem.
  • 563 / 104 / 0
dzisiaj byl swiatowy dzien masturbacji i upadlem , ale spoczko nie mam juz wyrzutow , mysle ze raz na 3 tyg moze byc zeby receptory do konca nie zwariowaly, natomiast nofap dziala i ma wiele korzysci, ale u mnie zaprzestanie jego bylo jedna z metod walki z nerwica po prostu :d
  • 55 / 12 / 0
@Miki12 Możesz to bardziej rozwinąć z tą nerwica?
  • 563 / 104 / 0
@jebacto2razy jasne , jakby dostałem nerwicy po wzieciu MDMA , przeszukalem forum to jak i bluelight jest sporo ludzi ktorzy mieli podobnie , po prostu emka uaktywnila mi nerwice, zaczelo sie od ataku paniki , ale generalnie stan moj to byla sinusoida raz lepiej raz gorzej , ale nie tak jak niektorych ze pare miesiecy trzymalo mocno , ale jednak ja jeszcze troche za duzo piwowalem oraz przesadzalem z masturbacja i to mowiac przesadzalem mam na mysli to ze zdarzalo sie walic konia i 5 razy dziennie ', pojebane, generalnie niezle namieszalem w biochemii mozgu , dlatego odstawienie walenia byl jedna z rzeczy majaca przywrocic homeostaze, wczesniej tez bylem zmulony np ale to dopiero nerwica mi odebrala chec do zycia :D natomaist na reddicie mozna poczytac histori wielu osob ktore twierdza ze przez porno wpadly w nerwice , co tej jest wytlumaczalne jakos, :)
  • 2585 / 28 / 0
ZALTY I WADY FAPPINGU
https://youtu.be/yPKv5b5ub34
45 Potem wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. 46 Mówił do nich: «Napisane jest: Mój DOM będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców»9.
ODPOWIEDZ
Posty: 3331 • Strona 280 z 334
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.