TALK - Rozmowy [H]

[skeletron]

3-4 miesiące żeby organizm odzwyczaić.

[skrzat69]

Rozumiem, że wam się udało te kilka miesięcy, czy bazujecie na opiniach z neta?

Zmiana hierarchii, czyli umysł nabiera automatyzmu w kierowaniu się na inne cele? W sensie bardziej złożone, ambitne niż prokreacja, czy po prostu ręka wtedy przestaje być jakąkolwiek opcją?

[skeletron]

Nie oczekuj jakichś spektakularnych przemian, po prostu powrót do normalności i tyle.
Nofap to normalność. Tylko seks, zero pornografii i walenia gruchy.

[Kluposz]

27 dzień, ogólnie to wszystko mija bardzo spokojnie nie miałem żadnego parcia od około 20 dnia na pornografie, jednak wczoraj będąc na zakupach, w kolejce stała przede mną stała tak boska mamuśka, że nawet tego nie opisze, cały czas się przyglądałem i wyobraźnia zaczynała mocno pracować, nie wiem czy wyczuła po mnie że się na nią gapie, ale co chwile poprawiała włosy i przyjmowała ciekawe pozy, w pewnym momencie wyszła z kolejki i coś tam sięgała wypinając się tak bosko że myślałem że mnie tam zaraz rozsadzi. No i od tamtego momentu cały czas mam w głowie brudne myśli, oczywiście się nie złamie bo to tylko prosty instynkt, jednak ciśnienie jest naprawdę mocne. Zaobserwowałem jeszcze taki pozytyw, że dużo łatwiej przyjmuje mi się komfortowe pozycje, znacie pewnie to uczucie kiedy nie wiecie co zrobić z rękoma, na przemian chowając je do kieszeni, albo zakładając jedną na druga, u mnie znikło to już praktycznie całkowicie. Ogólnie podsumowując to życie staje się jakieś prostsze. Ktoś tam jeszcze wcześniej pisał o kurkumie, to proponuję kupić ekstrakt niż się bawić w przyprawę, oliwa z oliwek, trochę czarnego pieprzu i miarka ekstraktu.

[Huk]

czy jest tu jakaś kobieta/dziewczyna robiąca nofap?

[IAmAhab]

Apropos kurkumy to nie przesadzajcie na poczatku, bo na nia tez mozna sobie wyrobic tolerancje, a konkretnie na dzialanie antydepresyjne. Wtedy przerwa z tydzien/dwa i wszystko wraca do normy. Paczka dziennie to imho taki rozsadny max. Powyzej dwoch mozna sobie zrobic kuku. Na poczatku jedna/dwie lyzeczki wystarcza, nie ma sensu ladowac paki wlasnie ze wzgledu na nabijanie tolerancji.

Jeszcze jedno pytanko: czy sex, taki prawdziwy z kobita, w trakcie flatline liczy sie jako reset?

[hydroksy]

czy sex, taki prawdziwy z kobita, w trakcie flatline liczy sie jako reset?

Nie, bo nie oszukujesz układu nagrody. No chyba że z dziwką ;)

[IAmAhab]

A dlaczego to stanowi taka roznice?

[skrzat69]

Jak zarabiasz poniżej średniej krajowej to z dziwką też nie oszukujesz układu nagrody. A tak poważnie to ciężko powiedzieć, niby na takiej zasadzie to seks w związku też powinien rypac układ nagrody, bo już jest niejako normalnie powtarzany.

[Obrazoburca]

Jak zarabiasz poniżej średniej krajowej to z dziwką też nie oszukujesz układu nagrody. A tak poważnie to ciężko powiedzieć, niby na takiej zasadzie to seks w związku też powinien rypac układ nagrody, bo już jest niejako normalnie powtarzany.

Różnica między prawdziwym seksem a fapem+porno jest mniej więcej taka, jak między zjedzeniem zdrowego, pełnowartościowego posiłku z bukietem warzyw a obżarciem się jak świnia w McDonaldzie, zajadając to lodem i popijając litrem Coli. Niby i jedno i drugie to jedzenie, zaspokojenie naszej podstawowej potrzeby życiowej, ale jak odmienne w skutkach.

Fap i pornografia (zwłaszcza stosowane systematycznie) prowadzą do nadmiernego uwalniania dużych dawek dopaminy i zmniejszania wrażliwości receptorów w naszych układach nagrody - dlatego skutki są takie opłakane. Natomiast seks ze stała partnerką działa pod tym względem zdecydowanie słabiej. Dlatego między innymi osoby uzależnione od porno mają problem z seksem i cierpią na zaburzenia erekcji - bo zwykły seks jest dla nich zdecydowanie zbyt słabym doznaniem. Jednak gdy nastąpi powrót do równowagi w naszym mózgu, można zacząć się cieszyć i czerpać zdecydowanie większą satysfakcję z seksu. Wtedy o wiele mniejsza dawka dopaminy jest potrzebna, aby wywołać radość, ponieważ receptory są dużo bardziej wrażliwe. Analogicznie jak ćpuny po odpowiednim czasie detoksu i abstynencji odzyskują zdolność do cieszenia się z rzeczy małych.

Ja osobiście zauważyłem to wyraźnie, że po fapie potrafię chodzić zdechły, przyjebany i zdemotywowany cały dzień, a po seksie mam przez cały dzień dobry nastrój i generalnie rozpiera mnie pozytywna energia. Niby i jedno i drugie k0ńczy się orgazmem, ale jak różne są konsekwencje.

Tak więc panowie, jak macie swoje stałe kobiety i jednocześnie chcecie czerpać korzyści z NoFapu, to nie ma co sobie odmawiać normalnego, zdrowego seksu z kimś, kogo kochacie.
Trochę inaczej sprawa się ma z dziwkami i/lub częstym seksem z przypadkowymi, często zmieniającymi się panienkami. To jest zdecydowanie bliższe fapowi i porno - nadmiar doznań, nowości, adrenaliny, ekscytacji. Niektórzy opisują takie przygody, że czuli się po tym tak, jakby "zwalili sobie kobietą".