Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
  • 244 / 57 / 0
Ale w odbudowie do czego... do poziomu przed ćpaniem, który to widocznie był hujowy.
Czas je odbuduje ale to huja zmieni... trzeba zacząć zmieniać sposób bycia... myślenia a wtedy jak do ćpania organizm zaadoptuje się z czasem do nowych warunków życiowych... podnosząc testosteron... podniesie się dopamina a przy okazji pewność siebie i tak dalej i dalej...
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 8 / 3 / 0
Zaczęłam dość szybko, bo od 11 roku życia, alkohol oporowo ze starszym towarzystwem, dla zwykłych ludzi alkoholikami i kryminalistami, bo część z nich była po jakimś wyroku a jedyną formą spędzania wolnego czasu było picie za sklepem. Później maczańce, pierwszy raz mefedron w wieku 12 lat. Wjebalam się w alkohol na tyle mocno, że w sytuacji gdy nie mogłam wyjść i wypić podcięłam sobie żyły, trochę też na złość rodzicom i w nadziei, że po tym zrozumieją swój błąd i mnie wypuszczą. Pobyt na szpitalu psychiatrycznym, diagnoza zaburzenia osobowości, hydroksyzyna. Dalej alkohol, ucieczki z domu, wizyta u psychiatry i haloperidol. Trafiłam do ośrodka i tam ruszyłam ze wszystkim. Głównie feta i plastelina. Rok z życia mam wyjęty, pamiętam maks kilka sytuacji, nawet egzamin gimnazjalny pisałam pod wpływem dopsa xd poznałam chłopaka, wpadłam, małżeństwo. 3 lata żyłam trzezwo, bo dzieci, udało mi się wyjsc z nałogu, w który spowrotem wsadził mnie mąż. Na balu poznal z maleństwem i tam zaczeła się na dobre moja przygoda z mefedronem, wladkiem, cukierkami. Początkowo co weekend, później codziennie. Już wtedy mialam problem przeżyć dzień trzeźwo, paranoje, lęki. Jakieś napady przy przesadzeniu z ilością, rozdrapywanie ran, k ostek. Rozdlubalam pęseta ugryzienie po komarze bo myślałam, że coś tam jest. Problemy z policją, bo złapali mnie z kolegą który miał trawę. Przy okazji posypało się małżeństwo, bo ten kolega , będący w małżeństwie zaczął się mocno mną interesować, czego nie odpieralam, bo dawał mi to czego w małżeństwie mi brakowało, zainteresowanie. Rozpoczęła się wtedy przygoda z GBL. Rodzice wyrzucili mnie z domu, mąż zabrał dzieci. Wynajęłam budynek gospodarczy, do którego wprowadzając się nie miałam dosłownie nic,wtedy pojawił się chłopak który przywiózł mi jedzeniem, coś żebym położyła się spać. Niestety teraz z perspektywy czasu wiem, że trafiłam na chuja, który który twierdził, że pomogą mi wyjść z mef, dając clony i GBL przez co dosłownie nie Miałam siły żyć, podjąć pracę, zero kontaktu z rzeczywistością. Wpędził mnie w poczucie winy. Po miesiącu takiej kuracji stwierdziłam, że wolę lecieć na szmacie i żyć normalnie. Spróbowałam Tramalu, po zjedzeniu kilkunastu sztuk, wymioty krwią i ból żołądka przez 2 tygodnie i
. Niewiem co mi było, ale pomogły leki na niewydolność tarczycy o ile dobrze pamiętam. Po kilkudniowym ciągu wydlubalam dziurę na głębokość może pół palca nożem, bo myślałam, że coś tam jest. Myślałam, że coś mam pod skórą. Zmiana mieszkania, odzyskałam dzieci, za to pojawiła się ogromną robią spoleczna, nawet nie wychodziłam do sklepu. Rozstanie z chłopakiem i to już równia pochyła, bo 3 miesiące żyłam z myślą, że to gra i sprawdza czy przestanę ćpać. 3 miesiące szukałam gościa będąc poza domem, który zostawił mnie przez ćpanie, będąc takim samym ćpunem. Po nowym roku przyjaciel dosłownie spakował mnie w auto i wywiózł do rodziców. Tam powiedzmy w miarę się uspokoiłam, zaczęłam za to pić sporo GBL, przy braku dostępności BDO. Tutaj z ubocznych skutków mioklonie, przypał przez usniecia w losowych miejscach, delikatne jąkanie, utrata morywacji i takiego maturalnego wewnętrznego napędu. Teraz od miesiąca jestem wolna od tych substancji, od wczoraj na baclo, bo znajomy polecił na powrót tego napędu.
W skrócie, gdyby komuś ni chciało się czytać, bo rozpisalam się strasznie. Narkotyki spowodowały u mnie zaburzenia osobowości, prawdopodobnie borderline, kilka razy psychozę, paranoję, mioklonie, zaburzenia snu, jąkanie i jakieś zaćmienia myślenia, bo czasami mam problem z wyslowieniem lub nazwaniem prostych rzeczy.
Proszę o nie komentowanie faktu posiadania dzieci i mojego zachowania, bo sama wiem, że nie powinno tak być. Nigdy też nie zdarzyło się tam Że bylam z nimi sama pod wpływem. Zawsze była oaoba trzeźwa.
Jak masz chujowy dzień, hej, olej wszystko i weź wdech
Życie przemija raz dwa, szkoda czasu na brednie ✌️💚
  • 3206 / 172 / 0
@Pdoly daj znać, jak się sprawdzi baklofen. Wydaje się on mi zbyt aktywujący ćpuńskie instynkty - ale na każdego substancje działają indywidualnie. Dla porównania, po pregabalinie jest mi lżej. Nie jest ze mnie przykład zdrowia ani ćpuna-ozdrowieńca, ale to co napisałaś o baklofenie i miesięcznej wolności mnie zaniepokoiło, że to próba powrotu do ćpania.
Jeśli chcesz abym zwrócił uwagę na Twój post na forum i przeczytał go, napisz w jego treści " @Limitbreaker "
Jeśli masz pytanie, potrzebujesz pomocy, napisz do mnie na PW.
Jeśli Ci pomogłem, podaruj mi karmę. :)
  • 8 / 3 / 0
baklofen ułatwia wyjście z ciągu BDO lub gieblowego, bo działa w bardzo podobny sposób. Tylko dłuższy czas. Ale szybko jakoś zakończyłam to, bo wchodząc na wysokie dawki miałam objawy zespołu piramidowego, mimowolne ruchy kończynami, dziwny wyraz twarzy.
Jak masz chujowy dzień, hej, olej wszystko i weź wdech
Życie przemija raz dwa, szkoda czasu na brednie ✌️💚
  • 684 / 150 / 1
Może nie same narkotyki, ale te się raczej przyczyniły, bo ćpanie psychodelików zaburzyło mi rytm dobowy i spowodowało nawrót lęków nocnych, których nie doświadczałem od czasów dzieciństwa. Ignorowanie ich występowania przez 7 lat doprowadziło do tego, że od 3 miesięcy nie prześpię ani jednej nocy bez leku, mam nawrót odczuć fizycznych i psychicznych z doświadczeń psychodelicznych, mój mózg momentami działa lekko psychotycznie (dopatruje się coś czego nie ma), choć głównie mam napady paniki i giga odrealnienie, głowa jakby w kasku, nieswoje ciało, nadwrażliwość na bodźce. Mam też napady psychiczne w stylu natłoku myśli jakby ktoś mi ładował w łeb karabinem. Wszystko jest mega kwaśne jakby psychodeliczne, zaburzone proporcje otoczenia ... widzenie w dwóch wymiarach momentami - silne ciśnienie w oczach przy napadach z tym objawem, szczególnie w lewym.
  • 8 / 2 / 0
07 sierpnia 2020xotic pisze:
Kiedyś ćwiczyłem boks amatorsko 5 lat, zapasy 4 lata. Potem poleciałem we wszystkie narkotyki i jak narazie jestem opio wrakiem, bo bez tego mam jakieś iskry przed oczami, szumy... Drgawki na twarzy przy minimalnym stresie, kilka lat się z tym męczę.. Jedynie jak sobie dobrze mózg przepale amfetamina(nie polecam) to jest lepiej na kilka dni.
Uważajcie ludzie bo narkotyki was zmiotą z planszy czy jakoś tak heh.. Pozdr i powrotu do zdrowia, i odwagi pójść gdzieś z tym. Ja niestety takiej nie posiadałem bardzo długo ale czekam na wizytę u magika. Bardzo chaotycznie jak cały ja :P
Ja j#%@e! Ziomuś nie ćpaj amfy bo Cię wymiecie do reszty. Masz jeszcze szanse na normalne życie.
Jesteśmy Bogami, trochę wiary i po marzenia :)
  • 508 / 68 / 0
Przez ziolo do morfiny, przez paracetamol do benzodiazepiny, politoksykomania odcisnela pietno na moim zyciu i prawdopodobnie przyspieszyla postep choroby Wilsona. Mimowolne ruchy, spiecia miesni, napady padaczkowe, spadki cisnienia a do tego zaburzenia osobowosci i zaburzenia psychotyczne. Czasami gdy wstaje rano sie zastanawiam czy bylo warto.
Jestem dość trudny.
  • 684 / 150 / 1
Czasami gdy wstaje rano sie zastanawiam czy bylo warto


@furyofpatientman

No nie bylo warto, tu sie nie ma nad czym zastanawiac. Z drugiej strony ja np nie wiedzialem, ze cos mnie moze walnac az tak i ze moze to byc od dragow. Ludzie biora i zyja nic im nie jest, ale zdarzy sie przypadek, ze jednak cos sie wydarzy.
  • 508 / 68 / 0
Mi juz narkotyki nie podchodzą np, ale klona czy oksykodon to eh.
Jestem dość trudny.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 7 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.