@Teabadger
@hubii
A więc chłopacy jeśli chodzi o moją chorobę to już dawno się z nią pogodziłem i nie uzalam się nad sobą itp .. i to nie jest tak ze mysle ciągle o chorobie itp ze sie nakręcam.. jeśli chodzi o mojego lekarza rodzinnego to mój stan jest na tyle poważny że lekarz rodzinny też się boi cokolwiek u mnie tak jakby podziałać.. niestety .. jeśli chodzi o ból serca i problem z płucami może to być wina tych ogromnych ran na klatce które mam .. ciało mi dosłownie gnije od środka ☠ czasami jak wstaje bo lezalem to mega w głowie się kręci.. i ze tak powiem " laduje awaryjnie " w sensie siadam na dupe by nie upaść itp .. biorę całe multum leków dziennie około 45-55 tabletek .. u mnie stan zapalny czyli CRP jest na poziomie 250 i więcej wiec wyobraźcie sobie co się dzieje .. jeśli macie jakieś pytania pytajcie śmiało odpowiem ..
Zaczęło się od bólu gardła po powrocie z ryb. Najbardziej na odkrztuszanie zbiera mi się gdy leżę. Mam też świszczący oddech. Dodam, że jestem w ciągu amfetaminowym. Gdy walne kreche to wydaje mi się, że tej wydzieliny w oskrzelach jest więcej i intensywniej sie zbiera w drogach oddechowych.
Zastanawiam się czy to nie koronawirus bo nie przypominam sobie zeby takie coś mnie kiedyś dopadło.
Elementem spólnym jest to, że gdzieś miesiąc temu tez bylem na rybach, zaczelo mnie boleć gardło ale skończyło się to zwykłym przeziębieniem.
Dawno temu dorzuciłem moklo do fluoksetyny - efekt pixy, byłem niewiarygodnie szczęśliwy. blebleble
Jestem na sertralinie od 3.5 miesiąca, 200mg.
Ostatnio moje życie znów zaczęło zamierać a wszystkie bodźce którymi smagałem wcześniej mózg by ożył a nie spał na jawie, nie działały, kilkukrotnie testowałem wersję nazi-zdrowo: tylko najlepsze zdrowe jedzenie, filtrowana woda, owoce, sport, sen. Wciąż żywy trup, nie zauważałem jak płynął czas, bałem się ludzi (w 2009-2011 znęcano się nade mną psychicznie i fizycznie). Dobra, koniec backgroundu.
Postanowiłem ostrożnie zastosować paliwo rakietowe - moklo + sertra. Na początek grzecznie, obserwująca ciało. Po kilku dniach lawinowo 0.95g do 1.35g moklo na raz (sam jestem przerażony jak to czytam) a do tego z 400-500 sertry, powtarzane co 12 h przez jpdl 16 dni
Skończyło się zaindukowaną farmakologicznie manią o typie pełnym energii ale nie drażliwym, skupionym, bardzo inteligentntym, męski (nagły wzrost włosów na klacie i policzkach, obniżenie głosu, powiększenie jąder), o ułatwionej decyzyjności oraz z ogromną pewnoość siebie, która pozwalała mi bez strachu po prostu stanąc na ulicy i uśmiechnięty miło gawędzić z ludźmi. Daruję sobie inne benefity ale były potwornie uzależniające więc kontynuowałem, aż do skończenia się 5 opakowań moklo.
Dzień po ostatniej tabletce moklo spędziłem na czymś, co okazało się psychozą (widziałem i dokładnie opisywałem ludzi któych nie było, najgorsza była jednak zapamiętana ze szczegółami wizyta babci, po wejściu słyszałem, że została u góry. Dopiero wieczorem dowiedziałem się, że babci u nas nie było. Ani tego dnia ani przez 6 wcześniejszych tygodni). Nocą zobaczyłem 2 duchy, resztę nocy spędziłem w łóżku po którym chodziły myszy, szczury, świnki morskie, pająki o średnicy 20 cm, lian wiszących nad moją głową i kransalem przy lewym ramieniu. Nigdy wcześniej nie miałem tak bezczelnych objawów wytwórczych ani nigdy nie miałem do nich skłonności - raczej typ depresyjno apatyczny.
Minęło 48 godzin od ostawienia szalonych dawek leków i powrót na te sprzed "eksperymentu" (aby nie sprawić organizmowi tym razem szoku w drugą strone, żadnych neuroleptyków niestety nie miałem. Jaki jest problem?pomimo 48h serta z 24h t1/2 i moklo z 1/2h t1/2, wyspaniu się, wyjedzeniu, świeżego powietrza odkryłem przed chwilą, że w ciemnościach wciąż mam halucynacje wzrokowe i słuchowe. Jestem przerażony.
Szanowni userzy, pomocy, powiedzcie co teraz? Czekać aż samoistnie przejdzie czy jak najszybciej lecieć do magika po neurosy w celu zbicia tego w zarodku? Czy wam kiedykolwiek zdarzyły się jakieś psychozy? Ile trwały? Dziękuję za wszelkie cenne rady.
Powinno Ci minąć po odstawieniu leków. Może zaczekaj jeszcze dzień, dwa
Jak nie minie to leć po lianie po leki przeciwpsychotyczne do czarodzieja.
Organizmy to dobrzy kawalarze co? Odebrałeś organizmowi sterowanie nad jego 2 cennymi zabawkami (serotoniną i dopaminą) to Ci zajebał pająkiem na pape. Minie trochę czasu zanim Ci znowu zaufa. On też nie chce umrzeć, a normalność widocznie prowadzi Cię do samodestrukcji. Zespół serotoninowy prowadzi nawet do śmierci.
Używaj sobie różnych rzeczy (widzisz że było fajnie) tylko nie bierz takich dużych dawek i rób przerwy.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.