Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
  • 19 / / 0
Witam,

Wyczytałem ostatnio na forum bardzo ciekawą informację, jakoby plastry nikotynowe miały być skutecznym "lekiem" na depresję (w moim przypadku endogenną). Czy ktoś oprócz Johnnego miał z nimi styczność i mógłby potwierdzić ich działanie? Po jakim okresie stosowania wróciliście do życia? W moim przypadku depresji towarzyszy otępienie (znaczne problemy z pamięcią, koncentracją i myśleniem, całkowity brak snów), czy plastry poradzą sobie również z tym?

Zakup jakich plastrów polecacie? Popularnie Nicorette czt może jakieś inne, lepsze, a zarazem tańsze? Jakie dzienne dawki się stosuje aby odczuć efekt, ale nie przesadzić?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

PS - jeżeli temat założyłem w złym dziale to proszę o przeniesienie do odpowiedniego.
  • 19 / / 0
Znalazłem w domu takie pastylki (chyba po tacie zostały) - http://www.farmalek.pl/niquitin-4mg-72pastylki.html

Czy działają tak samo skutecznie jak plastry? Jaką dzienną dawkę stosować, aby pokonać depresję? Po jakim czasie pojawiają się efekty?
  • 410 / 23 / 0
Chopie, chcesz sobie dodatkowych problemow stworzyc i wjebac sie w nikotynizm? Nie szkoda ci hajcu? Stymulanty takie jak nikotyna czy kofeina NIE są zadnym rozwiazaniem na depresje a tym bardziej towarzyszace jej stany lekowe (to juz w ogole masakra). Wiem,co mowie bo pije czasem naprawde duzo kawy, pale papierosy (juz niedlugo bo zamierzam rzucic z pomoca bupro) i stwierdzam, ze kofeina/nikotyna, stoswane dlugotrwale, w wiekszych dawkach (trza podnosic bo tolerancja rosnie), nasilaja stany lekowe i powoduja nieprzyjemne skutki uboczne (poddenerwowanie, pocenie i drzenie rak). Zreszta jest wiele badan ktore potwierdzaja ze w dlugofalowej perspektywie taka kofeina poglebia depresje, z nikotyna pewnie tak samo. Jak mam gorszy dzien i wstane z rana i zapale fajka, to od razu mam przyplyw leku. Ja o szkodliwym dzialaniu kofeiny/nikotyny przekonalem sie na bupro - bupropion sam w sobie jest silnym stymulantem, ale po wypiciu paru kaw i wypaleniu paru fajek tetnicze cisnienie w chuj do gory (krew walila po uszach), wkurw, niepokoj, tragedia. Jak chcesz to testuj te plastry ale ani sie obejrzysz a tolerka ci wzrosnie, sporo kasy wydasz a szkody (nawet jesli bedzie na poczatku cool) przewyzsza korzysci. Jak palic to dla smaku a nie leczenia depresji.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 100 / 1 / 0
Tutaj nie chodzi o palenie fajek tylko o leczenie się plastrami
Kupujesz najmocniejszy plaster np Nicorette i tniesz go na 1/5 (albo więcej) i przyklejasz na skore na cały dzień
Uwaga! Użytkownik krato33 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 410 / 23 / 0
A co za roznica czy bedzie palil czy kleil plastry? Tu i tu nikotyna. No wiadomo ze w dymie jest cala masa innych substancji szkodliwych, ale w praktyce na plastrach tez sie wjebie. Znam kilka osob ktore rzucaly za pomoca plastrow i gum do zucia i efekt koncowy jest taki ze wciaz sa wjebani tyle ze teraz nie pala tylko przyklejaja/zuja. W ogole jak dla mnie rzucanie papierosow za pomoca roznych nikotynowych wynalazkow to jak rzucanie heroiny IV za pomoca palenia brauna.

Nie wiem, jak chce to niech sprobuje, ale jak dla mnie zabawa w cos takiego dla leczenia depresji jest bez sensu. Tym bardziej ze jak dojdzie do wniosku ze mu nie pomaga a uzalezni sie, to na abscie na pewno mu sie depresja wyliftuje %-D

The ensemble of studies to date suggest that under certain conditions nicotine can act as an anxiolytic and an antidepressant, but that following chronic use, adaptations to nicotine can occur resulting in increased anxiety and depression following withdrawal.

Zródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12151749

Nie wiem, nie chcialbym bawic sie w moralizatora, ale nikotynizm to naprawde dziadostwo,ja rzucalem kilka razy, najdluzsza przerwe mialem 2 lata a mimo to psychicznie siedzi w glowie i wracalem. No ale to tylko moje subiektywne zdanie.

Brainwash, leczyles sie czyms do tej pory?
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 373 / 3 / 0
Jaak można tyle rzucać palenie. Rozumiem, że nikotyna uzależnia, ale bez przesady...
Paliłem od 16 roku życia lecz nieregularnie w sumie, raz zjarałem pół paczki dziennie, przy alko paczkę, a czasami szluga na parę dni.
Dopiero od 1,5 roku paliłem codziennie pół paczki lub ponad i czułem dość znaczne fizyczne uzależnienie, tylko wstałem to musiałem włożyć szluga do mordy.
Nagle pomyślałem sobie " kurwa mać benzo się rzucało to z fajkami mam nie dać rady i taką pizdą być co biadoli, że ciężko nikotynę odstawić?"
Rzuciłem z dnia na dzień i nie paliłem około miecha, potem sobie popaliłem tak z 2 szlugi dziennie bo w sumie akurat paczkę miałem to tak tam przed snem do muzyczki.
teraz znowu z 3 tygodnie nic i mi się nie chce nawet ;p Taki właśnie jestem super, ekstra gość.

Plastry z nikotyną na depresje? Wydaje mi się to strasznie głupie i bezsensu hahaha. Chyba, że to jakaś pseudo depresja, aczkolwiek nikotyna w plasterku to raczej niezbyt jest szkodliwa, fajki tak, bo się je jara i jest w nich mnóstwo innego syfu.

Dodam tylko, że niestety, ale jak zajaram szluga to lęki nieco się powiększają, nie aż tak bardzo, ale czuć dyskomfort większy. Nie wiem czemu tak jest, ale jest. Pamiętam jak pierwsze razy brałem alpre 1mg. Nerwica mi odpuściła i miałem euforie nawet ;d Euforia minęła zaraz po zapaleniu szluga i tak było zawsze : P

@krism
2 lata nie palisz i zapalisz potem parę szlugów, też mi tragedia. Bez przesady, wiadomo, że kiedyś zapalisz fajka, albo wypijesz drinka. Nawet jak to i to rzuciłeś. Nie chodzi o to by nigdy nie tykać tylko o to by nie być nałogowcem co jara codziennie i napierdala ciągle alko. Nie popadajmy już w takie skrajności, ja jak miałem dietę białkową i witaminki to też rzuciłem słodycze, ale raz na miesiąc batonika zjadłem. BEZ PRZESADY... :)
Ostatnio zmieniony 17 września 2013 przez samuraxo, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 410 / 23 / 0
Samuraxo, masz racje, ale nie chodzilo mi o uzaleznienie fizyczne od nikotyny tylko o psychiczne. Akurat z przemozeniem fizycznego nie ma problemu zwlaszcza jesli jestes naprawde zdeterminowany zeby rzucic (chyba ze to takie tam pierdolenie ze rzucam itd.) , ale w glowie to zostaje i w pewnych sytuacjach myslisz o paleniu. To jest jak z jazda na rowerze, tego sie nie zapomina, dlatego najlepiej w ogole nie zaczynac.Chociaz wszystko zalezy tez od cech osobniczych, charakteru a ja mam troche taki charakter ze ze skrajnosci w skrajnosc hmm :/ Jak ktos lubi popalac sporadycznie i to kontroluje to spox. Jest masa osob ktore pala tylko do piffka.

Ja dzisiaj ide wydebic recke na bupropion, dokanczam ostatnia paczke i koniec. bupropion jest mi potrzebny przede wszystkim do kontroli wagi, bo z determinacja do niepalenia u mnie nie ma problemu. Finansowo po prostu nie kalkuje sie - mi ostatnio paczka starcza na 2-2,5 dnia,a jak mam niedopalony chodzic to w ogole wole nie palic (hehe mowilem ze skrajnosci w skrajnosc). bupropion taniej wyjdzie a i jeszcze licze na profity w kwestii zdrowia psychicznego hehe. Zobaczymy.
Ostatnio zmieniony 17 września 2013 przez krism, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 373 / 3 / 0
krism pisze:
Nie chodzilo mi o uzaleznienie fizyczne od nikotyny tylko o psychiczne. Akurat z przemozeniem fizycznego nie ma problemu zwlaszcza jesli jestes naprawde zdeterminowany zeby rzucic, ale w glowie to zostaje i w pewnych sytuacjach myslisz o paleniu. To jest jak z jazda na rowerze, tego sie nie zapomina, dlatego najlepiej w ogole nie zaczynac.
W sumie chyba ze wszystkim tak jest, wszystko co jest dla nas fajne to jakoś zostaje w psychice i mamy ochotę znów skosztować danej używki :P
To samo nawet tyczy się jedzenia przecież : D Jak coś nam zasmakuje to też ciężko nam tego nie zjeść jeśli jest w zasięgu ręki ;p
Najmniej uzależniające dragi to chyba psychodeliki, powiedzmy takie grzybki. Spróbowałem raz, było fajnie, ale nie tknąłem ich od 5 lat już. Było fajnie, doświadczyłem tego stanu i mi starczy. Kumple tak samo nie jedli już potem tego. Nie wiem czemu, ale takie grzybki nie wywołują chęci by znowu je zjeść, mimo dobrych wspomnień.
  • 19 / / 0
Plastry zostały mi polecone w moim poprzednim temacie - http://talk.hyperreal.info/tonisol-jak- ... 39874.html

Zapytałem też o ich działanie antydepresyjne użytkownika JohnyHa:

"Plastry działają od razu. Mechanizm antydepresyjny polega głównie na zwiększaniu poziomu dopaminy, adrenaliny i histaminy. Plastry powodują takie uczucie uspokojenia wewnętrznego ale jednocześnie motywację do działania. Również zmniejszają uczucie braku satysfakcji, jakby zastępują ci wszystkie potrzeby w pewnym stopniu. Po około dwóch tygodniach trzeba stosować małą dawkę DXM(30-120mg) dziennie, gdyż zaczyna się wtedy wyrabiać tolerancja."
  • 410 / 23 / 0
Brainwash wszystko OK, ale mam pytanie czy byles w ogole u lekarza czy chcesz sie leczyc tak na wlasna reke? Powiem tak - nie wiem, jak nasilone sa twoje objawy, ale jak chcesz sie kurowac bez psychotropow to ja bym ci polecil raczej 5-htp sobie zakupic niz te plastry, zwlaszcza ze w tle majacza juz jakies DXMy. Pierdolic takie chalupnicze leczenie "Tata a Marcin powiedzial". Nie wiem tez jak stoisz z uzywkami, wiadomo ze czesto powoduja zjazdy i czesto generuja depresje. Generalnie mowiac: malo wiem, ja bym na Twoim miejscu poszedl jednak do psychiatry (tylko takiego kumatego), on oceni twoj stan i cos ci na pewno doradzi, a psychotropow ci na sile ladowal nie bedzie, jak powiesz ze chcesz bez lekow to na pewno cos ci tam podpowie. Na swoim przykladzie powiem tak: jesli unikasz kontaktu z lekarzem bo nie chce byc czubem itd. to zle robisz. Ja ociagalem sie dwa lata i dwa lata sobie wmawialem ze dam rade az w koncu poszedlem jak padalem na pysk. Jakbym trafil te dwa lata wczesniej to moze bym dzis byl bardziej hop do przodu. Nie strasze cie oczywiscie ze tobie sie pogorszy, zycze ci oczywiscie jak najlepiej, chodzi mi o to zeby uzmyslowic ze unikanie lekarza psychiatry to glupota. Ale nasz narod niestety ciemny w tej materii - jak czekalem na komisje zusowska to wszyscy na korytarzu uparcie twierdzili ze czekaja na badanie do psychologa a nie psychiatry (przeciez psycholog to nie lekarz wiec co on mialby tam niby robic :-p ), a jeden moj kolezka uparcie swego czasu twierdzil ze dostal L-4 od.. psychologa :moody:
Uwaga! Użytkownik krism nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.