Substancja: JWH-307
Dawka: ~20-25mg
Tolerancja badacza: to było dawno, więc nie bardzo już pamiętam, ale jak waporyzowałem to potrzebowałem z 8-10mg na kilka godzin dobrego chillu
Czas działania: 10-12h (nie licząc czasu ładowania)
Efekty: Przez te pierwsze kilka godzin ładowania nic nie czuć, potem nagle takie jebnięcie w głowę i działanie utrzymujące się cały dzień/noc. Rozleniwienie, nieogarnięcie, zwiększony skill w odbiorze dźwięków, gastrofaza, paranoje w zależności od s&s (np. w pociągu miałem bardzo silne, ale po wyjściu na zewnątrz zajebiście mi się zwiedzało miasto), w drugiej fazie działania efekty łagodnie schodzą i można ogarnąć system, bo wcześniej to ni chuja
Różnice między podaniem doustnym a paleniem: Ładuje się zdecydowanie dłużej, u mnie średnio 2-3 godziny, w zależności od tego jak bardzo zapełniony mam żołądek. No i wszystkie efekty są bardziej rozciągnięte w czasie. Jak dla mnie działa bardzo podobnie do makumby.
Inne uwagi: Trzeba uważać i wziąć poprawkę na długi czas ładowania, bo jak się zacznie dojadać i się przesadzi to potem może być nieprzyjemnie, bo jak wiadomo kanna łatwo przedawkować i wtedy zaczyna się "karanie".
Substancja przyjęta w sposób "na palec i do buzi", popita czystą wodą lub sokiem. Smak właściwie neutralny. Czy polecam? To już zależy od tego jaką ktoś chce mieć fazę. Na pewno polecam osobom, które jadły wcześniej makumbę (lub inne dobre jedzonko z MJ) i im się podobało. Dużo też zależy od s&s, jak ktoś ma mało czasu na fazę, albo dużo obowiązków, które wymagają ogarnięcia to lepiej sobie odpuścić tego dnia.