Czy to jest uleczalne ?
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
A wspomniana niestabilnosc kobiet w skali 80% ich populacji... Hmm, to chyba tylko i az biologia. Kiedys bylem feminista, ale jezeli chodzi o zwiazki - Nietzsche mial racje - kobiety nir mozna miec nawet za przyjaciela. To jest tylko tkanka wydzielajaca hormony i nimi sterowana. A borderow niezaleznie od plci powinno sie nie tyle zamykac w wiezieniach, co torturowac mozliwie dlugo dla satysfakcji ich ofiar.
Wiedzcie, że niezależnie od tego, ile razy przeczytacie o tym, jak to tworzycie niestabilne relacje personalne, zakończone zawsze paleniem mostów, i że jedyne co możecie zrobić, to wpędzić partnera w stan wymagający interwencji psychologicznej, pozwólcie że zapewnię: możecie tworzyć stabilny i trwały związek. Tyle tylko, że poza normalnymi cechami, których szukacie u drugiej połówki, takimi jak atrakcyjność fizyczna, czy intelektualna, musicie celować dodatkowo w takich, którzy są niezachwianie pogodnego usposobienia, plus do tego posiadają skórę dziesięć razy grubszą niż nosorożec i natłuszczoną tak, aby "abstrakcyjna w skali agresja werbalna" spływała po nich, jak woda po kaczce.
Im dłużej czytałem ten wątek, z każdym postem, z każdą stroną, coraz bardziej byłem pewien: pewna borderka tworzy stabilny związek ze mną, od - niebawem - trzydziestu lat. Mamy dwójkę dzieci, wciąż wspólne mieszkania, wciąż wspólne, coraz droższe, samochody i seks tak abstrakcyjny w skali, jak werbalna agresja, która z wiekiem wypływa na wierzch coraz rzadziej. "Od dziś liczymy ustanie pożycia!!!"
A ponieważ ja zawsze miałem bardzo wysokie mniemanie o sobie, zawsze tę "abstrakcyjną w skali agresję werbalną" po prostu zlewałem.
Oczywiście, czasem zostawały mi siniaki...
01 grudnia 2020kibelzpolka pisze: Czytalem kiedys, ze niby borderom przed 40 uspokaja sie... Ale w to nie wierze. To nie jest czynnik egzogenny, a border nie tyle nie uczy sie, co ze swojej natury tylko poglebia swoje dysfunkcje, przy okazji sciagajac w kierunku dna osobe wspoluzalezniona, bo tak to nalezy traktowac. Bordera mozna co najwyzej troche przykrecic pokazujac recznie, ze mozesz mu dopierdolic pierwszy i ze od teraz to tobie pierwszemu puszcza hamulce na pierwsze borderowe symptomy krzesania iskier i szukania chuja do dupy. I ze to teraz border ma wykazywac sie cierpliwoscia i wyrozumialoscia, jak wczesniej sam probowal Ci wszystko tlumaczyc xD ale spokojnie, za tydzien bedzie 98% tego co ostatnio. Mi po ktoryms szoku puscily hamulce (ale wciaz w granicach racjonalnosci, po prostu obudzilem sie) i spuentowalem merytorycznie zyciorys bordera, co wypomina mi do dzisiaj, ale efekt jest w tym zakresie staly, bo zburzyl obraz osoby kompetentnej i leenej siebie na co dzien w zwyklych codziennych sytuacjach xD komplet odniesien do zycia osobistego i zawodowego, na tyle komplementarny, ze wtedy border zhamowal sie do pewnego wciaz grubo patologicznego werbalnie poziomu. Wystarczy, ze nauczy sie ze bedzie miec na agresje odpowiedz agresja. Ofc licz sie, ze brak skilla lub odpowiednio bardzo acting-out border pojdzie na policje, ale jezeli jestes zdrowy i borderowi (w czasie kiedy sie ukrywal) pokazesz inne zycie w kwestii uczuc i po wylince potwora w pore skontrujesz ataki i nie zostawisz sladow na ciele poza realnym i logicznie usytuowanym w sytuacji bolem w tym zjebanym lbie, taka kurwe stemperujesz do pewnego wciaz niesatysfakcjonujacego poziomu...
A wspomniana niestabilnosc kobiet w skali 80% ich populacji... Hmm, to chyba tylko i az biologia. Kiedys bylem feminista, ale jezeli chodzi o zwiazki - Nietzsche mial racje - kobiety nir mozna miec nawet za przyjaciela. To jest tylko tkanka wydzielajaca hormony i nimi sterowana. A borderow niezaleznie od plci powinno sie nie tyle zamykac w wiezieniach, co torturowac mozliwie dlugo dla satysfakcji ich ofiar.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Choć mój ostatni kiedy z małego nieporozumienia wypierdoliłem dziewczyne z domu dał mi nowe światło życia, dzięki temu zacząłem wpierdalać te same leki co eso i calkiem stabilny się zrobiłem. Aż bym do niej zagadał i to napraawił ale niestety popaliłem mosty. Nie no, żadne niestety. Bardzo dobrze zrobiłem. Wstyd jak skurwysyn się do tego przyznawać przed samą zainteresowaną.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Ja po odstawieniu pregabaliny lękliwy znowu się zrobiłem z deczka, bo czuję, że jak wybuchnę to coś spieprze właśnie..,,..
w domu i szkole i brak akceptacji zrobiły swoje chyba;? Od psychologa usłyszałem że podłoże tego zaburzenia to sytuacja jak jako dziecko trzyletnie zostałem na kilka dni samemu sobie po operacji i mama nie mogła ani ze mną pogadać ani przy mnie być bo mógłbym sobie zrobić jakąś krzywdę ciesząc się
Przychodzilem do szkoły śmiali mi się w pysk i traktowali jak ścierę, w domu to samo, gdzie ja miałem się czuć szczęśliwy i ze jestem akceptowany? Nawet własna rodzina (nie mama i ojciec) potrafiła mnie dobić dlatego nienawidzę ludzi
Powtarzam matce jak mnie boli to że mnie bili w dzieciństwie razem z ojczymem za byle co, a młodszego brata tak nie wychowali. Ale czasu się nie da cofnąć i zmienić toku wydarzeń
Do niedawna miałem ziomka i blizsza znajoma ale niestety albo stety się przejechałem znowu, powiedzieli kilka słów za dużo :)))
Słuchanie że zachowuje się jak jebany dzieciak, że sobie dopowiadam i szukam problemu na siłę :D no ale przecież to takie łatwe hehe
Nie chce ranić nikogo bo nie mam tego w zamiarach tak naprawdę ale wychodzi różnie
Przed każda wiadomością nawet myślę czy pisząc to nie odepchne od siebie tej osoby, męczace strasznie
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.