17 listopada 2020pawoleh666 pisze: Czy nie uciekacie przypadkiem panowie trochę od tematu przewodniego? To nie temat o ketonowych psychozach.
Słuchajcie, mam pytanie do borderów - co zrobić, by być jak największym wsparciem? Z mojej strony po tylu latach tych dziwacznych zachowań już sam zdążyłem wypracować sobie jakieś mechanizmy w konkretnych sytuacjach, do innych nie dopuszczać, czasem po prostu trzeba chodzić na palcach, omijać niektóre tematy, czasem nawet pojedyncze słowa lol.
Z mojej perspektywy idzie mi całkiem dobrze (11 lat nam pykło. Jak do tego doszło, nie wiem). Muszę dumę czasem chować do kieszeni, uginać się w pewnych momentach albo działać wbrew własnej woli czasem, ale wszystko dla wspólnego dobra. Jednak tych reakcji na niego, jak się z nim obchodzić uczyłem się sam, bo przez te lata nie było diagnozy, działem na wyczucie. Bo albo to albo byebye.
Jednak od czasu diagnozy ciśnie mnie, że powieniem się oczytać o tym, spróbować go zrozumieć, trochę wejść do jego głowy etc. (dalej to już mi się nie chce kuwa zapuszczać lol)
Zatem, co można dla Was bordery zrobić, żeby i Wam i nam żyło się razem lepiej?
Za każdą poradę będę wdzięczny.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Niestety obecnie prywatne terapie leżą i kwiczą przez covid, więc trzeba czekać. Potem zobaczymy.
I dziękuję za troskę o mnie, ale ja nie o rady dla siebie pytam ;)
Pozatym wykańczamy psychicznie siebie nawzajem, więc jest po równo. No prawie.
Chciałem też dowiedzieć się co np. Może border oczekiwać od drugiej osoby, gdy dzieje się z nią nie halo w danym momencie, jak i co można zrobić na codzień by mieć rzeczy pod kontrolą. Może ktoś miał podobne doświadczenia. Albo inne złote rady.
Ale wiadomo, najszybciej powiedzieć "a weź ulotnij się czym prędzej". Życie nie jest czarno-białe, że dostępne opcje to tylko bierz lub spiedalaj. Choć wielu tutaj zapewne tak to widzi.
@hubii No zgadnij ;)
Generalnie im bardziej się zaangażujesz, tym mocniej oberwiesz. Im więcej poświęcisz, tym więcej stracisz. Jedyny sposób na względnie normalne życie to posiadanie swoich granic. Będzie bardzo Ciężko je wyznaczyć po latach związku, bo spotkasz się z reakcją, jakbyś swojemu borderowi coś odebrał (swoją godność z powrotem hehe). Border jest jak bardzo agresywny pies - możesz podjąć się tresury, ale licz się z tym, że zostaniesz pogryziony.
@NomenOmen Jak zależy Tobie na nim i tym związku wiedz, że będziesz musiał stracić swój spokój, a to jest chyba najważniejsze w zyciu?
Bez terapii nie da rady, moja zaczęła chodzić do psychologa, ale przestała z czasem. Próbowaliśmy też online, też nic nie dało.
Ja tam odpadłem i jestem szczęśliwszy, choć musiałem długo dochodzić do siebie.
Powodzenia!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.