Widzę, że większość z was ma odmienne zdanie, ale jednak po dekadzie stażu politoksykologicznego muszę stwierdzić, że dla osoby rozsądnie używającej może być to dobre rozwiązanie.
Ważnych jest kilka czynników
>Znam siebie i swoje możliwości
Wiem jak się czuje po danej substancji, jestem w stanie wydzielić sobie dawki, które nie zaburzą percepcji psychofizycznej i wspomogą mnie w danych zadaniach.
Przecież wielu z nas zna kogoś albo na własną rękę dzięki stymulantom dopaminowym osiągnął coś co wymagało zarwania nocki w stanie skrajnego wycieńczenia.
Dbam o jedzenie, ponieważ "z pustego i Salomon nie naleje" Wrzucanie w siebie żarcia bogatego w witaminy, które dane narko wypłukują jest wielkim protipem. Kiedy BARDZO nie mam apetytu pale weed (mało, żeby tylko mieć gastro).
Znam substancje, które biorę. Nie chodzi nawet o czystość, (bo 'słaba fuka' z kofeiną może być mega do pracy) tylko o to, żeby już poznać dany sort. Tutaj najbezpieczniejsze są apteczne produkty. Małe dawki opio, mega pobudzają kreatywnie i przy dobrym ukierunkowaniu bomby jesteś w stanie przystymulować mózg bardziej niż czymkolwiek innym (szczególnie jak masz dopamine czy serotonine wypraną).
Dopamina właśnie - tutaj koks i feta pojawiają się najczęściej, ale UWAGA, wypraną dopamine bardzo ciężko uzupełnić. Jak już zaczniecie odczuwać uboki przy stymulowaniu się do pracy to znaczy, że jest baaardzo źle, bo na trzeźwo już będzie bardzo osłabiona praca mózgu.
Rozsądne dawkowanie to klucz. Do tego jeszcze wnikliwa obserwacja swojej osoby (samemu jest bardzo ciężko zachować tą świadomość na bombie, fajnie mieć specjalistę albo kumatą osobę w środowisku naszje pracy)
18 października 2020JezusWKominiarze pisze: Kiedy pracowałem przy różach amfetamina bardzo mi pomogła
(...)
Czy moja szybkość i dokładność została jakoś doceniona? - NIE!
W ramach nagrody szef powtarzał mi że muszę pracować jeszcze szybciej...
Pamiętacie, że przy określaniu sukcesów zawodowych b ważne są cele. Narkotyki mogą być środkiem do ich osiągnięcia. Tylko musimy je brać w jakimś celu. Poprawa samopoczucia to mierny cel pod względem sukcesów zawodowych.
Wydaje mi się, że tak pracować na sukces mogą jedynie osoby z długim stażem, które są bardzo świadome siebie, swojego ćpania i swojej branży. Amen.
Sam/a sobie dobierzesz, co chcesz. Jednak zawsze trzeba szanować swój organizm, fizycznie i EGO.
Najważniejsze to dbać o siebie i trzeba znać granice. To jest racjonalizm.
Każdy człowiek powinień wiedzieć na ile go "stać" i na ile ta "substacja" mu pomaga.
Nie ma ogólnego stwierdzenia na to.
Dragi w życiu mi wiele zniszyły, ale też wiele dały. I tak jak nie muszę się naćpać żeby zrobić jakis "target", or whatever "pracę" to poznałem swoje ciało doskonale. Z użwek korzystając w racjonalny sposób, można wszystko.
04 grudnia 2020Morfeo pisze: Jeżeli ktoś nie zna umiaru to będzie miał problemy. Do tego tematu dodam, że często ludzie nie wiedzą co mogliby osiągnąć na trzeźwo. Np. przy paleniu trawy mamy powolny spadek potencjału, którego nie da się łatwo wychwycić. Z mojego doświadczenia im bardziej się spojrzy w dno społeczne to tam są używki a im bardziej w nauki ścisłe i ciężkie dobrze płatne zawody to można jakieś stimy ewentualnie zobaczyć i to rzadko. Dragi ściągają większość osób w dół mniej lub bardziej.
Kiedy prowadzisz swoja dzialalnosc tez jest inaczej, wtedy ciezej rozdzielic w ciagu dnia kiedy jest sie zawodowym, a kiedy nie. W tym przypadku tym gorzej, bo jesli zaczyna sie powodzic, a obok leca uzywki, to latwo ten sukces skojarzyc w ten wlasnie sposob. Ale to sie tyczy tez normalnej pracy na etacie. Jesli masz ciezko pracowac na trzezwo, to moim zdaniem tak po prostu ma byc. Bo dopiero wtedy mozesz robic to, co lubisz - dla odmiany.
Narkotyki są strasznie ciężkie do opanowania i trzeba mieć pokorę
Parę razy w wakacje ls i cała jesień i zimą z banki :)
Nie wypowiem się na temat być pod wpływem w pracy, próbowałem dwa razy i zamiast radości ze stanu, była tylko paranoja że zaraz ktoś się zorientuje co jest ze mną grane. Sytuacja po śniegu i emce, może na amph może bym był 1000 razy efektywniejszy ale nienawidzę fazy po fecie i ten szczękościsk jest nie do ukrycia
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.