Przecież to tylko profil z doświadczeniami, bez przesady.
Poszłam kiedyś na rozmowę kwalifikacyjną na benzo. Pracę dostałam, ale nie pojawiłam się w niej nigdy, więc możliwości i opcje są na dragach w pracy dość mało oczywiste.
aby poprawić wydajność w pracy
a się i tacy zdarzają
Three, Four....Better Lock Your Door...
Five, Six....Grab Your Narcotics...
Seven, Eight....Better Stay Up Late...
Nine, Ten.....Never...Sleep Again..."
Uważam, że inteligencja powinna być widziana jako zdolność do przetwarzania informacji, umiejętność znajdywania zależności w otaczającym nas świecie. Pod wpływem psychodelików następuje wzrost neuroprzekaźników więc w mózgu następuje komunikacja pomiędzy większą ilością ośrodków które bez tego nadmiaru nie mogły by się normalnie komunikować, co wiąże się z chwilowym wzrostem umiejętności kognitywno-poznawczych (powiedziałbym też ze wzrostem inteligencji).
W moim przypadku wydanie ok 270 zł na 10 blotterów 1p-LSD każdy po 125 ug było zdecydowanie najlepszym zakupem w kwestii używek. Mogę się domyślić jakby było z prawdziwym LSD-25 ale pewnie jeszcze lepiej. Przed wyćpaniem tego borykałem się z zaburzeniami depresyjnymi, brakiem motywacji, chęci do życia itp. Jednakże wraz z kolejnymi tripami wszystko uległo zmianie o 180 stopni. Jestem studentem kierunku inżynieryjnego i wcześniej jakoś nie interesowałem się przyszłością.
Kwas sprawił, że poczułem wewnętrzną potrzebę doskonalenia samego siebie, zmiana sposobu odżywiania, sport nauka czegoś pożytecznego ( programowania ) zaczęła dawać przyjemność. Wcześniej kilka dobrych lat spędziłem grając w jakieś durne gry na kompie które nic mi nie dawały. Teraz już nie potrafię się zainteresować takimi "nie pożytecznymi" rzeczami, więc ćpać więcej lizergamidów i uczyć się dalej ^^ . Stało się dla mnie jasne dlaczego Steve Jobs albo Bill Gates osiągnęli taki ogromny sukces, gdyż w czasie młodości mieli dobrze przećpane mózgi LSD :D, uważam że to jeden z powodów. Próbowałem też tryptamin 4-HO-MiPT ale one nie dawały już takiego wzrostu produktywności i chęci działania.
Teraz odkładam starannie swoje studenckie pieniążki na więcej 1p-LSD tylko się modlić żeby nie nadeszła delegalizacja.
Wszelkie inne substancje spisuje w tej kwestii na straty.
Jeśli chodzi o naukę to zawsze wystrzegałem się narkotyków jako takich. W okresach wyjątkowo wytężonej nauki nie jaram w ogóle marihuany, bo przeszkadza mi jeszcze dzień po swoją wszechogarniającą leniwością. Najczęściej do nauki stosuje się stimy - sporo moich znajomych też tak czyni ( do tego dochodzą zwykle benzosy na sen po stimach tudzież stres.). Nie chcę generalizować, więc mogę tylko powiedzieć, że część osób sobie tym szkodzi, a dla części jest to rzecywiście znaczącza pomoc i wpływa na nich korzystnie. Ja nigdy nie wspomagam się niczym więcej niż kawa. Dlaczego ? Otóż obawiam się, że jeśli w kryzysowej sytuacji wspomógłbym sie stymulantami, to po jakims czase znow znalazła by się kryzysowa sytuacja wymagajaca "pomocy". Stimów nie lubię, ale jestem cpunem i czuję, ze gdybym chociaż raz wspomógł się w ten sposób to sukcesywnie zwiększałbym ilość sytuacji w których napierdalam jakieś radosne aktywatory, żeby się uczyć i finalnie kończę z brakiem umiejętności nauki bez nich.
Podsumowując mogę napisać, że być może, narkotyki stymulujące rzeczywiście dałyby mi "kopa" dzięki któremu coś poszloby mi lepiej, ale według mnie wiąże się z tym ryzyko na tyle duże, że wolę się nigdy nie przekonać.
edit: co do psychodelików to jestem 100% ateistą w kwestii ich pozytywnego, odkrywczego i motywującego działania na człowieka. Po prostu lubię je konsumować i pzezywać to co mi oferują bez długoterminowego doszukiwania się drugiego dna w tym co grzyb czy tam inny karton jest mi w stanie zademonstrować :-D
Jesli dla kogos cpanie jest jedynym celem w zyciu, to i chujowo bedzie z robota i rozwojem osobistym/zawodowym/z zyciem samym w sobie. Bo praca bedzie jedynie srodkiem do celu = ogarniecia hajsu na dragi.
To nawet z perspektywy pracodawcy, taki pracownik ma wyjebane bo się nie stara i nie wykazuje inicjatywy. A po co inwestować pieniadze (np. w rozwoj pracownika) i czas w kogoś z kogo i tak nic nie będzie? Business is business. :finger: W podobny sposob i z tych samych przyczyn ludzie bez ambicji, checi do pracy i z postawa roszczeniowa } homo sovieticus/socialismus, nigdy nie osiagaja nic. :
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze: Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.