TALK - Rozmowy [H]

[GermanskiOprawca]

Ja jestem właśnie na odwyku nikotynowym po raz kolejny xD

Juz prawie dwa tygodnie mam za sobą. Suplementuję się cytyzyną, która daje naprawdę świetne efekty, jesli chodzi o redukcję objawów odstawiennych nikotyny. Jak zapomnę wziąć tabletki to strasznie chce mi się żreć, czyli typowe objawy głodu.

W tym podejściu do rzucenie najwięcej motywacji i rozsądku dało uświadomienie sobie, że nikotynizm to choroba.

[Termos789]

Dzień pierwszy start. Cel 2-3 tygodnie bo nie chcę rzucać całkowicie a zrobić przerwę i po niej ograniczyć.
Palić lubię i w niczym mi to w życiu nie przeszkadza, ot ostatnio poczułem taką potrzebe chwilowego detoxu a z każdym palonym papierosem pojawiały się myśli typu: "niesmaczne, błe, na chuj ty to"...
Jarać zioło jakoś bardzo też mi się nie chce ostatnio, dziwny czas.
Przepalałem paczke tytoniu Turner albo Red Bull w 4 dni ale myślę, że spokojnie może mi taka wystarczyć na tydzień, jeślibym zmienił nawyki i po prostu ograniczył. Zamiast 3 szlugów z rana (po przebudzeniu, do yerby i śniadania, przed robotą) wystarczy jeden itp.
Póki co wspomagam się nie często tabaką. A jak skończę odtrutkę to czeka na mnie paczka zajebistych Kareliasów. Jazda.

[Kobyszcze]

@Termos789

Moim największym problemem i po prostu wkurwem na ten cholerny nałóg jest jego powiązanie
z narkotykami.
Palenie rzuciłem na lata. Jestem w stanie żyć bez szluggów.
Lubię władka. Po władku tak mnie ciągnie do szluga że nie jestem w stanie tego opanować
Kocham konopie. Po dobrym buchu mam pratycznie te same spotęgowanie nałogu nikotynowego co po władku.
Nie piję alko , ale w czasach gdy piłem - to samo.
O ile jestem w stanie rzucić szlugi , to żeby nie palić musiałbym zostać całkowitym abstynentem.
It is not gonna happend.

[Termos789]

Wczoraj jak mi się już tyx skończył, po paleniu lufy nawet mi się jakoś bardzo nie chciało mając świadomość, że i tak nie mam co. To wszystko siedzi w głowie tylko. Ja najwięcej pale po MDMA. Jeden za drugim można i ciągle jest chęć na jeszcze.

[Kobyszcze]

Aaa zapomniałem jak z tym diablenym nałogiem potrafi zarechotać mix władna z jakimś mocnym sativowym buchem w sporej ilosci która się przez władimira przebije.
Odpalanie szluga kiedy poprzedni się jeszcze bo się odłożyło pierwszego do popielniczki i co z oczu to z przećpanej głowy...

[Termos789]

Albo te pytania do kolegów, w stylu:
- Ja już paliłem, czy jeszcze nie?

[Krisperso]

Wszystko leży w głosowie, najważniejsze to po prostu tego chcieć. Jak nie chcesz rzucić to nie rzucisz.

[Cz4rn3]

Moim zdaniem nie ma reguły ani złotego środku na papierosy, jedni rzucą za pierwszym inni za piętnastym razem. Jeżeli o mnie chodzi to próbowałem rzucać wiele razy, pierwsze próby już od małolata aż do dnia dzisiejszego mi się nie udało, myślę że takie typy jak ja potrzebują zebrać wiedzę i doświadczenie co się będzie działo po odstawieniu fajek. Jestem cienki jeśli chodzi o szlugi przyznaje, psychikę mam tak wypaloną od tego ścierwa że ciężko mi ją przegadać 'na swoje' poza tym mam problem 50/50 niby chcę rzucić jednocześnie nie chcę rzucić...to chory problem psychiczny. Próbowałem nawet się porównywać do szybkich dragów że skoro k#rwa potrafię wyjść ze sportowego ciągu to i fajki wypie#dole...nic z tego.
Jeśli ktoś się interesuje duchowością jest powieść o przeklętej kobiecie która w zemście za spalenie jej na stosie po śmierci zostawiła we własnych prochach nasiona które wyrosły jako tytoń a kto będzie czerpał przyjemność z oralnej integracji rośliną ten będzie bratał się z diabłem póki się z toksyn nie oczyści. Absolutnie nie karze w to wierzyć dosłownie po prostu to niezła iskra na refleksje.

[Epicaro]

Wszystko leży w głosowie, najważniejsze to po prostu tego chcieć. Jak nie chcesz rzucić to nie rzucisz.

Zgadzam się, tak było z moją dziewczyną. Obiecała mi że rzuci fajki ale w głębi tego nie chciała i nawet medykamenty nie pomogły. Po prostu nałóg wygrał.

[GermanskiOprawca]

Ja już 29. dzień bez nikotyny i dorzucę, że mimo opróżnienia paczki recigaru dalej biorę sobie 2 tabsy cytyzyny dziennie. Głód nikotynowy mi się utrzymuje i bez tabletek mam straszny apetyt, a nie chcę przytyć. Plus cytyzyna reguluje nieco nastrój przy odstawce.

Głód nikotynowy jednak nie odstępuje tak szybko, jak sądziłem i jak twierdzi Allen Carr