Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 1 z 4
  • 612 / 43 / 0
Biore Escitalopram i Wenlafaksyne na depresje i lęki, większe lęki są dość dobrze stłumione, silna depresja też,
ale jestem w stanie totalnego zawieszenia emocjonalnego, nie mam totalnie zadnej motywacji do działania, mimo że mam zainteresowania to kompletnie nie potrafie sie za nie wziac bo nie daja mi nawet namiastki przyjemnosci a przez to jestem bardzo podirytowany i zamykam sie na swiat, nie chce mi sie spotykac ze znajomymi, wszystko robie na siłe, cały dzien bym tylko lezal i spal lub sluchal muzyki i zabijal jakos czas. Zycie w takiej pustce nie ma sensu.
Podobno leki SSRI/SNRI moga swoim dzialaniem zahamowac dopamine i stad taki efekt, totalna anhedonia.

Zastanawiam sie nad czyms co dziala na dopamine by jakkolwiek zyc a nie wegetowac, bo tak sie zyc nie da, to mnie wykancza.

Czy komus pomogly na podobne przypadlosci co moje, leki dzialajace na dopamine ?
np. bupropion (NDRI), czy antykonwulsanty takie jak Ropinirol czy Pramipeksol ?

Jest jakaś nadzieja w tych lekach ?
  • 341 / 31 / 6
nie odpowiem Ci na zadane pytanie , ale nie pasuje mi termin antykonwulsanty do leków które wymieniłeś .
antykonwulsanty to są tzw. - przeciwpadaczkowe a nie na chorobę Parkinsona , które wymieniłeś( Ropinirol ,Pramipeksol)
sorry , czepiam się
  • 612 / 43 / 0
Shrank23 pisze:
nie odpowiem Ci na zadane pytanie , ale nie pasuje mi termin antykonwulsanty do leków które wymieniłeś .
antykonwulsanty to są tzw. - przeciwpadaczkowe a nie na chorobę Parkinsona , które wymieniłeś( Ropinirol ,Pramipeksol)
sorry , czepiam się
no tak, pomylilem sie, to sa na Parkinsona.
  • 909 / 19 / 0
Z tego co słyszałam, to Selegilina podobno fajnie działa na takie dysfunkcje kurwa organizmu. bupropion też niektórym pomaga, ale np. na mnie, totalną anhedonistkę, raczej nie podziałał. Tylko rozgrzewał i budził.
  • 608 / 9 / 0
od depresji nie uciekniesz. maskowanie jej kolejnymi lekami w najlepszym razie zrobi z Ciebie sprawnie funkcjonujące warzywo.

jeśli pojawia się depresja, to zwykle ma jakiś dobry powód (pomijam nieliczne przypadki zewnętrznego zakłócenia równowagi biochemicznej mózgu). zazwyczaj są to zaczynające wychodzić z podświadomości fakty, z którymi ciężko się pogodzić:
-świadomość tego, w jak głębokiej metafizycznej dupie się znajdujesz
-bezcelowość obecnego stylu życia i wyznawanego systemu wartości (często kłania się pogoń za hajsem/karierą/szacunkiem/innymi zewnętrznymi wartościami)
-aspekty osobowości, których nie akceptujesz oceniając je jako złe lub słabe.

depresja to zupełnie naturalny etap rozwoju osobowości. bojąc się zmiany i uciekając od niej w stronę chemicznego zbawienia można co najwyżej zamaskować objawy, w rzeczywistości nie ruszając się z miejsca. pozwalając jej być i przekazać nam to, co ma do powiedzenia zyskujemy wewnętrzną siłę. jeśli przejdziesz spokojnie i bez uciekania przez głęboką depresję, o wiele mniej rzeczy będzie w stanie wytrącić Cię z równowagi, można powiedzieć, że wzniesiesz się na kolejny poziom w sztuce życia.

bardzo polecam książkę Kazimierza Dąbrowskiego "Dezintegracja pozytywna" - jako jeden z pierwszych psychologów zaczął on postrzegać wszystkie zaburzenia psychiczne jako konieczny element rozwoju człowieka. w skrócie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dezintegracja_pozytywna jeśli nie masz alergii na "nienaukowe" podejście, może Cię też zaciekawić ten artykuł: http://www.huna.net.pl/name-News-article-sid-249.html
Ostatnio zmieniony 18 października 2010 przez Zieleń, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 454 / 25 / 0
Zieleń w pewnym sensie masz racje..jednak istnieją endogenne zaburzenia w przekaznictwie nerwowym (podłoze biologiczne depresji) które wpływa na funkcjonowanie społeczne człowieka..tak wiec czasem (w praktyce nazbyt czesto ) jest i tak ze to defekt biologiczny chaotyzuje ludzki umysl i co za tym idzie funkcjonowanie społeczne ..ale pojawia sie równiez relacja odwrotna..versus versus...
  • 845 / 9 / 0
Zielen myslisz dokladnie tak samo jak ja w tej kwestii, zreszta juz kiedys podobnego posta na [H] na ten temat pisalem.

Zieleń w pewnym sensie masz racje..jednak istnieją endogenne zaburzenia w przekaznictwie nerwowym (podłoze biologiczne depresji) które wpływa na funkcjonowanie społeczne człowieka..tak wiec czasem (w praktyce nazbyt czesto ) jest i tak ze to defekt biologiczny chaotyzuje ludzki umysl i co za tym idzie funkcjonowanie społeczne ..ale pojawia sie równiez relacja odwrotna..versus versus...
Chyba raczej niezbyt czesto. Depresja endogenna, czyli nie powstajaca przez czynniki zewnetrzne ( rowniez wplyw jakiegos stanu rzeczy, cech osobowosci lub wydarzen na psychike) tylko TYLKO samo z siebie zaburzenie w neuroprzekaznikach jest raczej rzadka. Poza tym, nie jest tez do konca udowodnione, czy takie niby zaburzenie samo z siebie, pomijajac jakies defekty genetyczne itp., tez moze samo powstac. Zachodnia psychologia i psychiatria jest sto lat z murzynami i bardzo wiele jej umyka.

Neurofarmakologia zreszta tez, tylko tu sie trzeba wglebic bardziej w temat i zanurkowac ponad propagandowe sukcesy.

Jest wiele sposobow na "wyleczenie", zielen podal tylko kilka, ja kiedys podalem wiecej, jak ktos jest na serio zainteresowany, to moge znalezc i wkleic tu swoj post sprzed juz dobrego kawalka czasu. Tylko, ze to wymaga pracy nad soba, zamozaparcia itp, wiekszego niz lykanie pigulek.

Zreszta, moge to zrobic tylko dla innych, niz sam zalozyciel tematu, bo my, zdaje sie, juz kiedys na ten temat prywatnie rozmawialismy.
Ostatnio zmieniony 18 października 2010 przez kato, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 454 / 25 / 0
nie ma sie co lizytowac ..czesciej czy zadziej... w końcu jest to empirycznie niedoudowodnienia chocby z faktu jak sam słusznie załwazyłes kondycji psychiatrii psychologii czy neurologii która nadal jest w powijakach i wiedza ludzi na temat własnego mózgu jest sladowa..mozna jednak przyjąc apriori ze istnieją pewne zaburzenia neurohormonalne które mogą miec bądz mają bezposredni czy posredni wpływ na psychike...tak jak istnieje cukrzyca,powiekrzenie tarczycy czy inne zaburzenia hormonalne które pobudzają hormony związane badz niezwiązane z procesami psychicznymi...
  • 612 / 43 / 0
Ja juz mialem wiele psychoterapii, cierpie od okolo 12 lat, w takim stanie nie potrafie rozwiazywac problemow dnia codziennego ani dalej grzebac w swojej psychice :/ jestem bezsilny.
  • 845 / 9 / 0
Z takim podejsciem, w twoim wypadku ( bo nie chcesz nawet sprobowac tego o czym mowi zielen i ja) to polecam kupic sobie GBL i pic go w ciagach do konca zycia. To przebija wszystkie antydepresanty, a jest mniej szkoldiwe od narkotykow o podobnym dzialaniu. Wiele lat mozna na tym jechac. Kilkanascie przynajmniej (to najdluzsze doniesianie o prawie ciaglym uzywaniu, kto wie, czy kilkudziesieciu by sie nie dalo uciagnac)

W takim przypadku mozesz pozyc dluzej w obecnym stanie, albo krocej w duzo lepszym stanie, rob jak uwazasz.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 1 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.