za to polecam chlorprothixen w małych dawkach, świetne sny, ostatnio dwa razy pod rząd świadome śnienie doświadczyłem.
pol90 pisze:Może to dlatego, że biorę jeszcze do tego DXM.
Nie moralizuje ci, nie pouczam, ale radzę bo wiem co jest grane. Trzeźwość nie jest nudna, wystarczy znaleźć we wszystkim to coś, a reszte nadrobić wyobraźnią. Ja na przykład ostatnio bawie sie w modelowanie - aktorstwo, które wpływa na twoją psychikę i na rzeczywistość, która tworzysz. Już nie wiem czy pierwsze wynika z drugiego czy na odwrót. Nie wiem też, czy to bardziej magia czy po prostu psychologia. Wiem, że gdzieś po drodze zniknęła nuda.
Jedzenie dexa tak po prostu jest złe. Jak kocham acodin to po prostu nie jest to drag do takiego czegos, właściwie to poza antydepresantami to żaden sie do tego nie nadaje. Daj fluoksetynie szanse, odpuść acodinowanie i najlepiej ćpanie w ogóle (jeśli już to jak najrzadziej, okazyjnie), a zobaczysz jakie cuda czekaja cie na ssri.
Wyobraź sobie sytuacje, dzień codzienny, rozmowy z ludźmi, gdzie codziennie oglądasz swoje zachowanie jak jakiś mistrzowski popis aktorski. Wszystko co robisz normalnie, zaczynasz robić lepiej. Nie zapomne uczucia gdy po kolejnej rozmowie, czy wydarzeniu mojemu wewnętrznemu ja opada kopara i nastaje taka wesoła duma.
To jest właśnie to czego nauczyly mnie ssri - jaranie sie trzeźwością (no na ssri to nie do końca trzeźwość, ale właściwie nie dzieje sie nic co nie moglo by sie zdarzyć normalnie) i cieszenia sie z totalnych bzdur. Jestem bystrzejszy, bardziej elokwentny, nauczyłem sie korzystać z własnego ja.
Ciebie też to czeka, tylko DAJ IM KURWA SZANSE. Nie masz traktować ssri zbyt poważnie, bo tak naprawde to świetna zabawa i właściwie nauka jak taką świetną zabawę tworzyć. Powiedzmy sobie szczerze, że raczej mało osób z tego działu jest jakoś bardzo chora, ale to wcale nie argument przeciwko braniu antydepresantów.
Sie kurna rozpisałem, ale serio, biorąć jakieś dragi a W SZCZEGÓLNOŚCI DXM tylko odbierasz sobie cała przyjemność, bo bardzo łatwo jest zniwelować dzialanie ssri, a DXM szczególnie. Odpuść to sobie bo wyrzucasz fluoksetyne w błoto. Z takim podejściem nic nie osiągniesz. Dużo tracisz, a jest co tracić.
Do tematu - tak, ssri świetnie robią na sny, właściwie poprawiają te dwa nasze zywoty, a DXM to niszczy, sny również.
Co do snów to w zabawie serotoniną takie zmiany są normalne, jestem niemal w 100% przekonany, że gdy będziesz na fluksie solo i będzie juz działać to będziesz zadowolony ze snów. To też czasem zanika, zmienia sie... ja już nie żyje snami tak jak kiedyś, ostatnio są dziwaczne, ale nie ekscytują mnie tak jak kiedyś. Chyba po prostu na tyle polubiłem rzeczywistość, że mi to nie potrzebne.
OStatnio śniło mi się, że jest jakiś przekaz podprogowy w wideo nagraniach JKM, jakieś akzje z "kasi i tomka" z łódką, potem jakis film akcji ze robie nalot na jakis magazyn czy huj wi co :D Albo że tornado mi kumpla porwalo bo sie zeszytem nie przykrył. Albo że inny kumpel ma brata blizniaka i przez caly sen gadalem z nim i nie wiedzialem ze to jego blizniak. Totalnie pogrzane, ale mnie to nie rajcuje. Ostatnio jeden mnie podjarał to był horror, juz nie pamietam o czym. Sny są fajne ale ssri najwieksze czary robią w realu.
eso. hmm... nie pamietam, chyba zacząłem sie bawić w czerwcu 2008. Zacząłem od sertraliny i musze przyznac ze wczesniej naczytalem sie tych artykułów o nie dzialaniu antydepresantów, ale jak po 2 tygodniach brania sertraliny zacząłem robić te smieszne rzeczy, mówić z pewnością siebie, elokwentnie, nie balem sie przypału to zrobilo na mnie wrazenie. Od wtedy do dziś próbowałem różnych antydepresantów. Życiowo jakoś wielkich postępów może nie zrobiłem, ale to jak dzisiaj patrze na świat to zasługa w duzej mierze tych leków. Kombinowałem też z nlp, sprzezenia zwrotnego z językiem ciała, transów, równiez wszystko w miksie z dragami głównie psychodelikami. To wszystko pomogło. Np. sprzezenie zwrotne - zachowywanie sie jak człowiek szczęśliwy, pewny siebie, rozluźniony, co w efekcie dawalo szczęście, pewność siebie i rozluźnienie.
Wszystko w końcu daje efekty, wystarczy chciec, myslec pozytywnie. Mi tylko brakuje motywacji do pracy, ale w sumie wydaje mi sie ze teraz mi sie bardzo zmienia psychika w kierunku dojrzałości. Już samo to, że nie żyje tripami i snami to ogromny postęp. Życze wam i sobie sukcesów. Musze przyznać ze kanna i rhodiola tez robią swoje, opuscil mnie syndrom ciąglego zmeczenia.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.