Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 23 z 33
  • 627 / 266 / 0
Ciężko jest wyhamować z alkoholem :) Piłem codziennie po 8 piw wieczorem przez 12 lat do upadłego. Przez te 12 lat robiłem różne głupie rzeczy m.in. Jazda pod wpływem ciężarówką, awantury z dziewczyną, kłótnie, drobne kradzieże, złość, bałem się sam siebie, że albo kogoś zabije albo siebie. Wziąłem się za siebie tzn. psychiatra, mityngi aa, przestałem pić na 3 lata. Ale.. przez te 3 lata szukałem sobie zamiennika alkoholu. Najpierw papierosy, rzuciłem, potem słodycze np 500 g przed snem codziennie, mocna kawa x 6, porno itp.
Po 3 latach abstynencji, powróciłem do picia piwa.. w niewielkiej ilości na początek, powoli się rozkręcając. Na dzień dzisiejszy zmieniam często używki i tak sobie je zastępuję, np. Nie chcę pić alkoholu przez tydzień ? żaden problem, zamiast alkoholu palę marihuanę. Działa. Jak nie palę trawy to piję alkohol. Ostatnio nie piłem, nie paliłem nic przez 2 tygodnie. W zamian za to piłem mnóstwo mocnej kawy, jadłem słodycze, na sen brałem zolpidem (Nasen) i jakoś żyłem. JA nie wyobrażam sobie życia bez żadnych używek i wspomagaczy. Można być "czystym" owszem ale mnie takie życie bardzo boli a przecież życie nie polega na cierpieniu. Piszę chaotycznie dziś.. przepraszam i pozdrawiam Was Przyjaciele :)
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 16 / 5 / 0
Moim zdaniem sprawa ciezka,ale mozna dac rade.wszystk zalezy od dlugosci stazu,od objawow, od tego czy chcesz spowrotem pic kntrolowanie ,bo jezeli jestes alkonem,t z wiadmych powodow kontrolowane picie idzie w niepamiec.Ja jak juz wiadomo stracilam totalnie kontrole nad piciem prob zwlaszcza ostatnio bylo sporo konczylo sie jak zwykle calkiem niedawno,pilam 10dni z czego 2 pierwsze jako tako pamietam,reszta jak przez mgle .Napoczatek radze zazyc relanium,potas magnez,elektrolity potem naterapie,jezeli kts niema az takiego problemu z alko moze sprobowac sam .Powodzenia
  • 320 / 18 / 0
Jesli chodzi o wyhamowanie, a nie o całkowite przestanie piia to dobrze- przynajmniej w moim przypadku- jak sie pracuje. Wiadomo, że sobota to dzień chlania, ale za to w tygodniu człowiek nie myśli tak o chlaniu, bo wiadomo, rano trzeba wstać do roboty, a robota po przechlaniu to wiadomo jakie to męki,no i jest ten jakiś tam rytm w codziennym funkcjonowaniu. Pamiętam, że chlałem tak ostro właśnie wtedy, kiedy nie mialem oobowiązków codziennych a to też czasami działa tak jak włącznik chcicy na alkohol, bo nuda itp. No i przez ten brak zajęć ostatni dzień chyba 2 albo 3 tygodniowego maratonu, terz nie umiem okrrslic, wracałem z nadrzeczywistości w szpitalu. W moim przypadku to byla nuda, ale pewnie wiele osób zapija jakies problemy. Nie jestem terapeutą, ale te drugie osoby jak chcą skutecznie wyhamować to może powinny zacząć od jakiejs rozmowy z psychologiem zeby przepracować źródło problemu, który pcha w stronę kieliszka
  • 244 / 57 / 0
Poczytajcie to, "wyhamowanie" to część "fazy krytycznej: próba kontrolowania swojego picia i czasowe abstynencje aby udowodnić sobie i innym iż nie jesteśmy uzależnieni i potrafimy kontrolować swoje picie.
Faza krytyczna jest ostatnią szansą na powrót do rzeczywistości... przy "chronicznej" zostaje już tylko upadek moralny... tzw. dno i wtedy jest szansa na odbicie się od niego. I jeszcze jedno: pomagając alkoholikowi wyrządza mu się krzywdę.
Chodziłem na terapię... najpierw na podstawową a potem na rozszerzoną... ze względu na charakter pracy musiałem z niej zrezygnować ale terapeutka zaproponowała mi indywidualną. U mnie jest DDA, no i po zaprzestaniu picia zauważyłem "nerwicę natręctw".
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 244 / 57 / 0
https://komudzwonia.pl/printview.php?t=334&start=0
Tak to niestety wygląda... mechanizm iluzji i zaprzeczeń oraz próby kontrolowania swojego picia a to już faza krytyczna. Kiedyś do AA przyjmowali tylko ludzi, którzy osiągnęli "dno".. teraz trochę się to pozmieniało... czuję się jak w jakiejś sekcie i towarzystwie dupowłazów i wzajemnej adoracji.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 1512 / 183 / 0
ja jestem w ciągu od paru lat , kazda próba 'wyhamowania' konczyla sie w sklepie przed lodówką z piwem i wymyslaniem co wypic, ciągnie sie to za mną juz z 7-8 lat, i na tej przestrzeni moj rekord bycia od alkoholu trzezwym calkowicie wynosi cale 7 albo 8 dni jakos , takto zawsze coś krązy w obiegu , z alko jest b.ciezko wyhamowac , bardzo uzaleznia i dopiero po wypiciu czlowiek jest w stanie sie uspokoic i normalnie myslec i siedziec w spokoju a nie chodzic z miejsca na miejsce z myslami rozwalającymi łeb. Mam fart ze nic mi nie jest fizycznie , albo nie wiem o tym .. ale takie zycie to nie zycie do konca , myslisz jak tu skolowac jakis alkohol usiasc i je pic i nic innego sie nie liczy, ciągi na alko niszczą, ale na szczescie nie wpadlem przez tyle lat w ciąg na wódce , przewaznie piwo , i zawsze cos jadlem itd, jakos ogarniam zycie ale czuje ze to cienka linia , BARDZO cienka , i moze sie zerwac w kazdej chwili, najgorsze są noce , siedzisz i siedzisz niby spac ci sie chce ale kolejna porcja alkoholu działa pobudzająco zamiast usypiać , a bez alko o snie zapomniec mozna to jest bardzo mizerny stan , i czlowiek się meczy bardzo jak nei wypije , a nie mowie tu o wypiciu piwa czy dwoch , tylko z 8 i najlepiej przyjarac cos do tego
  • 88 / 27 / 0
Redukcja do 0. Mam nadzieję powracać tutaj co miesiąc dając sobie karmę.

Powodzenia wszystkim!
  • 244 / 57 / 0
Pamiętajcie, że aby się udało trzeba wykonać obrót o 180 st... i nie można wrócić. Może się też okazać, że "stracimy" wszystkich i zostaniemy "sami". Trzeźwość jest trudna... Zapijaliśmy coś... przeważnie emocje i ten alkohol w czymś nam pomagał. Każdy musi stanąć przed lustrem i zapytać "Po co piłem, dlaczego, co mi dawał (kiedyś) alkohol. A potem z "podkulonym ogonem" na terapię... jak traficie na dobrą grupę i będziecie pracować to jest szansa na "trzeźwość".
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 280 / 14 / 0
Ja znów wróciłem do picia. Najgorzej, że piję co raz częściej w pracy. I mówią mi, że odpierdalam. Od jutra niedziela koniec. Mam taki syf w mieszkaniu że zalęgły mi się mole spożywcze... Koszmar co sobą reprezentuje
  • 284 / 88 / 3
16 stycznia 2021pospolitypijak pisze:
Mam taki syf w mieszkaniu że zalęgły mi się mole spożywcze...
Nie chciałbym rujnować Twojego światopoglądu, ale mole to mogą się zalegać nawet u Doskonałej Pani Domu.
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 23 z 33
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.