Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 9454 • Strona 700 z 946
  • 512 / 56 / 0
19 września 2021Cukierkovsky83 pisze:
Ja stosuję 600-600-600 od dłuższego czasu i czuje się świetnie. Sam sobie ustaliłem taką dawkę bo po 15 latach współpracy z psychiatrami podziękowałem im za pomoc. To jedyna substancja która leczy mnie z leków, apatii, wycofania, złego snu. Próbowałem kilkanaście specyfików od magików i tak postanowiłem. Schodzić z tego nie będę. Zbyt dobrze, normalnie się czuje żebym miał z tym kończyć, mogę tak brać do końca życia jeśli tak zostanie,zmarnowałem już 38 lat z lekiem, teraz nam lek i reszta gówno mnie obchodzi.
Fizycznie prega też daje po organizmie, ciekawe jak to jest jak się stosuje codziennie taki dawki, długo tak bierzesz już? :trucizna:
  • 1667 / 282 / 0
Prawie 2 g pregabaliny dziennie. Długo mu bebechy nie wytrzymają, przecież ten człowiek jest jedną nogą w szpitalu z rozwaloną trzustką/żołądkiem/mózgiem/jelitami czy 123098341 innych możliwości.
Nie bierzcie przykładu z takich postów, trzeba być mocno ograniczonym żeby tak się wjebać (wiadomo, prega w końcu i tak przestanie działać i te 2g zaraz będzie mało). Pewnie troll i tyle.
U mnie leci 3 doba na 150 mg, obciąłem ostro bo o 50% nie wypowiadam się jak się czuję, bo poleciało 2 mg klonazepamu w międzyczasie (mam na okres wprowadzania nowych leków i schodzenia z pregi).
  • 1100 / 265 / 0
chociaż uwielbiam ten lek to niestety muszę stwierdzić, że takiej kaszy z mózgu to mi 30 lat jarania zielska nie zrobiło, co 2 lata znajomości z pregabalina, ciekawe, czy to odwracalne :).
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1221 / 237 / 0
ciekawe, czy to odwracalne :).
No właśnie odwrócił ktoś tą pregabę na dłużej w ogóle?
  • 512 / 56 / 0
Troll czy nie, prawda jest taka że 38lat na lękach i nagle lek który zmienia wszystko, raczej każdy z nas by popłynął :p
  • 428 / 95 / 0
20 września 20213ldritch pisze:
chociaż uwielbiam ten lek to niestety muszę stwierdzić, że takiej kaszy z mózgu to mi 30 lat jarania zielska nie zrobiło, co 2 lata znajomości z pregabalina, ciekawe, czy to odwracalne :).
O co chodzi, bo ja nic nie czuję, ale trochę już tego w życiu przyjąłem. Może zgłupiałem na tyle, że tego nie widzę :D
  • 1100 / 265 / 0
mylenie słów, zapominanie , wyraźne zubożenie języka, ewidentnie odczuwam problem z artykulacją tego co chcę powiedzieć
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8 / 1 / 0
20 września 2021IamYourFather pisze:
Prawie 2 g pregabaliny dziennie. Długo mu bebechy nie wytrzymają, przecież ten człowiek jest jedną nogą w szpitalu z rozwaloną trzustką/żołądkiem/mózgiem/jelitami czy 123098341 innych możliwości.
Nie bierzcie przykładu z takich postów, trzeba być mocno ograniczonym żeby tak się wjebać (wiadomo, prega w końcu i tak przestanie działać i te 2g zaraz będzie mało). Pewnie troll i tyle.
U mnie leci 3 doba na 150 mg, obciąłem ostro bo o 50% nie wypowiadam się jak się czuję, bo poleciało 2 mg klonazepamu w międzyczasie (mam na okres wprowadzania nowych leków i schodzenia z pregi).
Żaden troll. Stosuje tak pół roku. Kiedyś, kiedyś startowałem z dawki 150-0-150. Wtedy odczułem potencjał tej substancji. Potem było więcej i więcej do weekendowych lotów nawet 4g. Potem kiedy się ta substancja nacieszyłem, poznałem jak działa tolerancja i co tak naprawdę chce osiągnąć zacząłem ustalać sobie dawkę optymalną dla mnie. Przy okazji pochwale tu poradnik który jest zamieszczony - pełna zgoda. Więc wierzcie mi, to żadne popłynięcie. Już dawki nie modyfikuje od pół roku. Mówicie trzustka, żołądek, wątroba. Tyle lat leciałem na SSRI, tròjpierścieniowcach, neuroleptykach, bzd i bòg wie czym jeszcze, znosiłem wszystkie uboki, nie raz robiłem z siebie przez nie durnia, zwalniałem się nagle z roboty, itp. Przelałem wiele łez zastanawiając się czemu się taki urodziłem, z nieustającym lękiem który rozrywa mi żołądek, pierś, serce, mòzg i teraz kiedy to po tych wielu latach to ogarnąłem mam się martwić? Nigdy w życiu! W poradniku jest napisane że to nie jest do końca odgadniona substancja i jako lek bardzo potrzebna. Zgadzam się z tym w pełnej rozciągłości. Czuje się dobrze więc nic nie zamierzam zmieniać. Pojawiają czasami problemy żołądkowe/wątrobowe ale walczę z nimi tak długo jak walczę z nerwicą bo refluks jest objawem somatycznym tej choroby. I co? I od lat faszerują mnie IPP bo nie ma dla mnie innego rozwiązania. Od tylu lat! Nie ma i chuj mam brać IPP. Więc o czym Wy mi mówicie? Nie jestem głupi, jestem doświadczony i przede wszystkim zmęczony. Jeśli znalazłem lek i dawkę, mòj kochany jedyny działający specyfik po wielu latach cierpień to nie zamierzam się pierdolić drogie dzieci.

Pregabalina mocno szkodzi na nerki w wysokich dawkach branych przez długi czas. Ale też bym nie panikował od razu, bo sam jechałem na dawkach 4-5g i badania wszystkie w normie, także nie u każdego i nie tak szybko może problem ustąpić. A teraz druga część mojej wypowiedzi. Twój post jest w pewnym stopniu prowokującym do kłótni. Takich tu nie akceptujemy, ale ze względu na długą wypowiedź nie związaną z agresją zaakceptowałem. Mimo wszystko - ostrzegam słownie. {Demis}
  • 171 / 46 / 0
Kapryśna ta pregaba czasami i zależna od otoczenia. Moim zdaniem im mniej tym lepiej no i te uboki w słownictwie jakby człowiek był po udarze czasami. Nie chcę żeby mnie to oglupialo ale po pregabie jestem lepszym sobą, jakim zawsze chciałem być 😭

Wziąłem kilka dni temu 675 mg z ciekawości. Miejsce dom i szału nie było. Czułem paskudny bodyload, wypiłem masę kawy, yerby i energetyków. Motywacji zero i euforii. CEVy też bez szału. Mocna sedacja i ciężkie uczucie, że tylko teraźniejszość jest prawdziwa Wkurwiłem się że zjadłem tak dużo a efekt lichy. Chill był ale taki ciężki jakbym relaksował się na hamaku zawieszonym w pociągu towarowym. Liczyłem na kosmiczny wykurw i quasi psychodeliczna przygodę jak po 5+ g fenibutu.

Dzisiaj w pracy 225 mg i kurwa gadka szmatka, podbijanie do koleżanek, wyjebongo, stawy z gumy, kocie ruchy i błysk w oku. Robota wykonana na 150%, chęć do zagadywania,.przyjemny czill i euforia.

Dodam, ze między 675 mg i 225 mg nie robiłem przerw i brałem swoje 150 mg. Nie będę powtarzał brania wysokich dawek.
  • 1667 / 282 / 0
I tak trzymać. Złoty klucz do tej substancji trzymać się sztywno niedużych dawek max 150.
1x/mies można sobie zaszaleć i zjeść 750- 1000mg max, dla fajnej, mocnej i długiej fazy.
Sam teraz do tego dążę, jestem od kilku dni na 150 (schodzę od jeszcze niecałkiem dawna 600/d potem 300 przez jakiś czas) i liczę na to, że po 3-4 tyg jak wchłonę 750mg-1.2g, to mnie pogniecie :psycho:
ODPOWIEDZ
Posty: 9454 • Strona 700 z 946
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.