Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Ej powiedzcie albo powiedz mi, bo faza jest już znowu mega konkretną, ledwo widzę co pisze, a nie chce zezgonowac... Co będzie znakiem żeby już nie niuchac więcej?
Bo jakieś bezposredniej przyjemności z fazy nie mam, a nieogar już mam konkretny, a chce pocisnac jak najbardziej umiem i to co mi zostanie już sprzedaje i będę próbować koko z tana <3
I zdecydowałem sie Wkoncu położyć na plecy... I teraz jakby spójnie z oddechem takie ciarki właśnie mi się lądują co jakiś czas że aż zapominam wziasc oddechu jak się zaczyna... Nawet ok.
Aczkolwiek nie wiem czy to wszystko nie ma czegoś wspólnego z moim zjebanym organizmem... Bo między innymi muszę ciągle wpierdalax... I jak jestem głodny to hujnia. Bo np jestem ugrzany i w sumie to hujnia i robię sobie gryzą chleba i od razu kurwa faza wraca xD Najbardziej to było ewidentne na metkacie. Ja jak jestem głodny na trzeźwo to kurwa zdycham, a wydaje mi sie że hera dużo zasobów pobiera z organizmu zeby dzialac... Może dopiero teraz mi się ładuje ten naleśnik co go jem xd
Edit: Dobra to idę umierać, dzięki chłopaki za odpowiedź!!
23 stycznia 2021junkiexl pisze: @Melodyne Pierwszego skręta doświadczyłem po 8 miesiącach brania codziennie, był to też mój pierwszy ciąg , zacząłem od 0,5 a skończyłem na 10 centach hery codziennie. Były to czasy kiedy jeszcze było pełno grzania na Śląsku .Wcześniej tylko experymentowalem z opio, a leciałem parę lat grubo na amfie i alkoholu. Ten pierwszy skręt jak teraz przypominam sobie był tragiczny , raz że strasznie się go bałem , bo naogladalem się filmów typu Trainspotting , dwa było to coś nowego zupełnie dla mnie. Trzy dni przeleżałem w łóżku chodząc po ścianach i gryząc meble, ktoś mnie pilnował i przynosił wodę i pokarm, w czwartym dniu pojechałem na detox do S J . Później odwyk w OKTU i naprostowany zacząłem trzeźwe życie.
Po roku już leżałem na środku drogi a ratownicy wstrzykiwali mi naloxon.
Później już z górki , ciągi kończone na subutexie, przerwy na alkoholu i amfie, powroty do grzania, grzanie sportowe, tylko palenie, tylko ćwiara dziennie, jakieś durne sposoby na detox domowy, dobra praca, utrata pracy, znów praca ,i znów jej utrata, typowe narkomańskie koło .W tym czasie kilka zapadek, działania z pogranicza absurdu i głupoty. Uświadomiłem sobie że już zawsze będę na opio więc wszedłem na metadon i jakoś ciągnę już drugi rok z kilkoma wpadkami. A co do kolegi @Grzyboryba ,znam ten stan kiedy jedyną radość sprawia Ci otwieranie kuleczki z brązem, samotność w której przyjaciółką jest tylko helena, w jej ramionach oddychasz a gdy jej brakuje umierasz. Dla mnie jedynym ratunkiem była substytucja, brak mi sił na życie bez opio. Tak wogóle to narobiłeś mi smaka na ten jasny brązik z Oslo
23 stycznia 2021crocodilla pisze: @Melodyne możesz powiedzieć coś więcej o tym rozpierdolu? Co to konkretnie było i jakie leki?
Ogólnie robi, co ma robić, ale poza tym ciągnie strasznie, żeby ten nienaturalny sobie stan zbić depresantem, albo podbić stimem.
Czytałam wątek o tym leku i sporo osób zgłasza podobny ubok.
@vzpe
Ty tak latasz od wątku do wątku i pierdolisz od rzeczy, byleby coś pierdolić, co nic nie wnosi do tematu ale tobie pewnie robi dobrze na ten trollizm atencyjny.
@Melodyne na psychosomatyzację u mnie świetną robotę robi propranolol. Stosuję go też pomocniczo na skręta zamiast klonidyny.
Słyszałam, ale nie sądzę żeby i u mnie ten lek się sprawdził, mam na codzień patologicznie niskie ciśnienie.
Poza tym standardowa temperatura mojego ciała to jakieś 35,4 stopnia.
Chodzący trup.
W ogóle miałam od dziś suplementowac się meth, dawki mikro, ale została mi brązowa seta i skończy się to źle zapewne. Szkoda, że moralniak mija do 3 dni.
29 grudnia 2020kaduceusz666 pisze: Chyba jednak zostane przy paleniu o ile w ogóle nie zleje tematu, ale oczywiście korci żeby zajebac iv tak jak korciło żeby wgl spróbować, ostatni raz paliłem w listopadzie jakoś na początku
@Melodyne @pawoleh666 korzystając z okazji chciałem przeprosić, że wcześniej na was wsiadłem. Zareagowałem agresją na post wróżący mi karierę heroinisty autorstwa Melodyne, w sumie chyba tylko dlatego, że byłem pod wpływem H. To nie było w porządku i wybaczcie mi proszę wyssane z palca wyzwiska pod waszym adresem. Post Melodyne był sensowny i zasługiwałem na obśmianie tej całej mojej gadki, jak to kupuję "ostatnią sztukę", a za tydzień kupuję następną. Zgadzam się też, że wiedza o szkodliwości, o mechanizmach uzależnienia nie ochroni nikogo przed heroinizmem, jedyne co może uchronić przed wjebaniem to NIE BRAĆ heroiny.
Dobra, wypierdalam z tego topicu
Spoko, jak dla mnie, ja nie chowam urazy. Najważniejsze, że umiesz się zreflektować, jest zatem nadzieja.
Rozumiem to poniekąd, jestem w ciągu, w którym miałam teraz 9 dni takiego hardcoru, zastrzyk co 3-4 h i rozpierdol wszędzie siałam, ta dzika szmata, helena, tak ma. Jesteś tym co ćpiesz, jakby to sparafrazować :3
Mam takie pytanie, czy ty jesz jakieś leki? Bo ja np. zauważyłam, że będąc na ssri i waląc depresanty już nie jestem jak zawsze słodkim (zgniłym od wewnątrz), pluszowym barankiem nonstop, tylko łatwo wpadam w tryb agresywnego pojeba, zwłaszcza na buprenorfinie tak mam.
Psychiatra wie, że ćpasz hel? Jak brałem SSRI to brałem kodeinę i mimo, że escitalopram jest (słabym) inhibitorem CYP2D6, to nie widziałem większej różnicy w fazie - akurat koda była jedyną substancją którą mogłem bezpiecznie dla siebie walnąć (aczkolwiek nie warto). Domyślam się, że heroina wchodzi na pełnej kurwie i predzej ona wyłączy SSRI, niż odwrotnie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.