TALK - Rozmowy [H]

[jezus_chytrus]

Czy ktoś ma doświadczenie z paleniem z własnym rodzicem? : )
Pytam, bo moja matka ma problemy ze stawami (bóle) i pytała mnie kilka dni temu o jakąś maść konopną. Generalnie tuż po zbiorach prawie ją poczęstowałem, ale jednak mam przed tym jakiś opór. Boję się, że za bardzo wystrzeli ją w kosmos (mnie P1 wystrzelił). Planuję na sylwestra dać jej małego skręta (bo z bongiem jej sobie nie wyobrażam) - może jej ulży, tylko boję się właśnie o zbyt silne psychodeliczne efekty, bo matula nawet chyba nie wie, że marihuana jest z konopi.

[Amunicja]

Planuję na sylwestra dać jej małego skręta (...) tylko boję się właśnie o zbyt silne psychodeliczne efekty, bo matula nawet chyba nie wie, że marihuana jest z konopi.

Skręt będzie za mocny, najlepiej byłoby z lufy ściagnąć buszka i poczekać jak zareaguje na psychodelę i postrzeganie otoczenia. Jak pozytywnie to zawsze można dopalić, dlatego w tym wypadku zalecam szczególną ostrożność.. nie chciałbyś chyba widzieć swojej mamy na bad tripie*,

Spoiler:

*użyłem tego określenia trochę na wyrost, ale pasuje do przekazu

[nezumi1]

O niczym tak nie marzę jak o zapaleniu z matką, ale ona jest jedną z tych "marihuaen powoduje agresję"

[Mdx]

Gdyby kiedykolwiek moja mama chciała zapalić marihuanę to tak czy siak bym jej nie dał, nigdy w życiu, na ten moment mam takiego kocurnego Haza że po 3 chmurach mogła by zapaść w śpiączkę, a rzadko mam słabej jakości palenie i raczej nie było by to dla niej fajne doświadczenie.

[nezzor1983]

Czy ktoś ma doświadczenie z paleniem z własnym rodzicem? : )
Pytam, bo moja matka ma problemy ze stawami (bóle) i pytała mnie kilka dni temu o jakąś maść konopną. Generalnie tuż po zbiorach prawie ją poczęstowałem, ale jednak mam przed tym jakiś opór. Boję się, że za bardzo wystrzeli ją w kosmos (mnie P1 wystrzelił). Planuję na sylwestra dać jej małego skręta (bo z bongiem jej sobie nie wyobrażam) - może jej ulży, tylko boję się właśnie o zbyt silne psychodeliczne efekty, bo matula nawet chyba nie wie, że marihuana jest z konopi.

@jezus_chytrus Ja mam w tym spore doświadczenie ale akurat nie musiałem rodziców specjalnie przekonywać. Fajnie, że Twoja mama sama wyszła z inicjatywą o maści konopnej, można powiedzieć, że masz z górki. Kto wie, może nie chciała Cię pytać wprost.. ;)
Też uważam, że lajtowy joint to najdelikatniejsza opcja. Ja sobie nie wyobrażam walić z matką skuna z rury, litości, miejmy trochę klasy ;)
Pogadałbym o tym normalnie tzn jak to wygląda: że lekarze przepisują na receptę konopie, medyczną marihuanę, że już się tego tak nie demonizuje, spytać czy coś w ogóle wie o trawce i co o niej myśli. Koniecznie ostrzec, że poczuje się inaczej, że to normalne, że wszystko spoko bla bla bla najlepiej być razem i razem zapalić tego jointa żeby nie była z efektami sama. Wydaje mi się, że serio niech to będzie mega lajtowy joint, lepiej żeby nic nie poczuła niż za dużo to się nie zniechęci.
Trzymam kciuki i przede wszystkim mam nadzieję, że pomoże mamie na stawy. Rozumiem, że planujesz indicę?

[jezus_chytrus]

Właściwie matka niczego nie sugerowała - wprost powiedziała, że chce zapalić (już dawno wybiłem jej z głowy, że to groźny narkotyk). Powstrzymała mnie właśnie tylko obawa, że będzie za mocno.
Mam tylko swoje na stanie - Passion 1 (Indica), Early Skunk (hybryda mostly Indica) i ostatnią gałązkę Amnesia Haze x Durban Poison.
AH x DP to Sativa więc odpada. ES jest za mocny więc zostaje P1.
Jak pierwszy raz go zapaliłem, to jak pisałem - wystrzelił mnie w kosmos na jakieś 2 h, ale głównie dlatego, że miałem długą przerwę od Indyjek (no i w pomieszczeniu suszyło się pół krzaka - już od samej woni chodziłem odurzony). Aktualnie (po 3 miesiącach kopcenia) nie robi już na mnie aż takiego wrażenia. Jest fajny relaks, senność (czasem łapię się na przysypianiu oglądając coś na kompie) i właśnie "rozluźnienie" ciała - wszelkie małe dolegliwości po bieganiu znikają od razu.
Też myślę, że jeśli już, to tego lolka razem spalimy, bo sama w domu na fazie... może być za grubo : D

Lufki, bonga itp nie wchodzą w grę - za bardzo kojarzą się ze zwykłym smażeniem, a nie "kuracją". Lolek wygląda, jak papierosy (które paliła) więc nie powinno być oporów przed spróbowaniem.

[LOBO87]

@jezus_chytrus Skręć lola i niech mamuśka weźmie za dwa małe buchy, to nie powinno jej zmiażdżyć Do mnie kiedyś kuzyn wpadł na wódę z moim staruszkiem i pyta czy mam jazz, a ja że jak zwykle, skręciłem lola i poszedł w obieg. Ja buch , kuzyn buch i podaje mojemu tacie z tekstem "jak wszyscy, to wszyscy" Potem mamuśka wróciła i tak patrzy na nas, a wszyscy spizgani łącznie z ojcem I wali: "że oni zjarani to jeszcze rozumiem, ale Ty stary głupi koń?"

[jezus_chytrus]

Wydaje mi się, że zapewnienie, iż od tego jeszcze nikt nie umarł oraz coś słodkiego w zanadrzu powinny dać radę. Już wyobrażam sobie, jak ogląda na zjarce te pseudo seriale na TVN'ie : D

[nezumi1]

^

Rozmowy w czasie oglądania paradokumentów po dobrym paleniu powinny być dyscypliną olimpijską

[grassgirl]

Może to pomysł , ja myślę o ciastkach i konsumpcji .