Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8702 • Strona 676 z 871
  • 1100 / 265 / 0
e, to jak ty trzy miechy cos tam pocpywasz, to po prostu przestań, a wszystko wróci do normy, po takim okresie to skręt cie co najwyżej liźnie
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 683 / 127 / 0
20 stycznia 20203ldritch pisze:
e, to jak ty trzy miechy cos tam pocpywasz, to po prostu przestań, a wszystko wróci do normy, po takim okresie to skręt cie co najwyżej liźnie
właśnie próbowałem klonami się obstawiać, to i tak psychicznie wariuje i jestem w totalnej dolinie, obstawiam się klonem + pregabaliną i totalnie nie rozumiem zdziwienia niektórych osób, są ludzie bawiący się opiatami 2 lata, nie robiąc ciągów, a ja się pytam o pomoc po 5 miesięcznym łącznym ciągu, bo chcę z tego wyjść już totalnie, a odpowiedź btzmi a bo sobie ćpasz tam pare miesiączków to odstaw, bardzo dojrzałe podejście, dlaczego sam na to nie wpadłem, jest mi tak samo trudno wyjść po tym kilkumiesięcznym ciągu 4 miesiące kodeina miesiąc morfina, ze gdyby było to takie hop siup, w ogóle bym się tu nikomu o nic nie pytał, tylko ładnie pożegnał się z forum i zaczął nowe życie
  • 755 / 101 / 0
Przede wszystkim odetnij sie od zlego otoczenia, cpunskiego, zdegenerowanego. Bo to ze sam z siebie bedziesz probował nic nie da, jesli ciągle bedziesz otaczać się menelami. A to ze latwiej rzucic opiaty po paru miesiacach lecenia, niz po paru latach to nic dziwnego, dlatego tez ktos Ci to powiedzial abys rzucil to w pizdu poki jest pora. Uwierz, ze moze byc gorzej niz Ci sie zdaje %-D a wtedy moze byc juz troche za pozno.
  • 683 / 127 / 0
20 stycznia 2020toxic1337 pisze:
Przede wszystkim odetnij sie od zlego otoczenia, cpunskiego, zdegenerowanego. Bo to ze sam z siebie bedziesz probował nic nie da, jesli ciągle bedziesz otaczać się menelami. A to ze latwiej rzucic opiaty po paru miesiacach lecenia, niz po paru latach to nic dziwnego, dlatego tez ktos Ci to powiedzial abys rzucil to w pizdu poki jest pora. Uwierz, ze moze byc gorzej niz Ci sie zdaje %-D a wtedy moze byc juz troche za pozno.
ale jeżeli na tym etapie, już nie radze sobie samemu, to co w tym dziwnego, że chce iść do ośrodka, gdzie pomogą mi przerwać ciąg i dobrać leczenie pod moje zaburzenia?
  • 755 / 101 / 0
No tak, jesli tak czujesz ze potrzebujesz to idz do osrodka. Ja na swoim pierwszym skrecie tez myslalem, ze bede dzwonic po karetke drugiego dnia jak zaczalem napierdalac glowa w sciane z bezsennosci xdddd takze bron boze nie probuje sie nasmiewac czy cos, bo sam zachowywałem sie jak kretyn i pizda na skręciku. Zwyczajnie mowie bo sam osobiscie wiem, ze to czy wyjdziemy z nalogu w glownej mierze zalezy od naszego mindsetu i środowiska. To co mialem na mysli to to, ze przebywanie na forum i pisanie o tym Ci nie pomoze w niczym. Znajdz sobie jakies hobby, zajmij czyms glowe. Bedzie dobrze, trzymam kciuki ;))
  • 13 / 1 / 0
Mam kapsułki Zomorph z 10mg morfiny z UK. W jaki najlepszy sposób się za to zabrać poza przerabianiem na iv? Rozkruszyć zawartość kapsułek i wciągnąć czy połknąć?
  • 4594 / 719 / 0
Skręt mija, ale anhedonia, jakaś deprecha trzyma jeszcze długo. Problemy nie kończą się po fizycznym odtruciu. Chodzenie do pracy w takim stanie gdy podstawowe czynności życiowe sprawiają kłopot to ciężka sprawa. Od początku stycznia jestem w takim stanie. Zero sił fizycznych i dołek.
Jak masz możliwość xantiago, to lepiej dojść do siebie w warunkach szpitalnych.
Moźe potrzebne będzie jakieś leczene farmakologiczne typu antydepresant etc.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 2430 / 573 / 155
@ledzeppelin2, potwierdzam, najgorzej jest psychicznie. Mój fizyczny skręt po majce trwa zwykle 7 dni, z czego najgorsze są pierwsze 3-4 (do 5 przy bardzo długim ciągu). Psychicznie (o ile w ogóle wytrzymam dłużej niż kilka dni) ciągnie się to niemożliwie, miesiącami, depresja jest bardzo ciężka, z panicznym lękiem, z myślami samobójczymi. Często nie cieszy nic, sensu nie ma nic. Stąd moje aktualne wspieranie się buprą. Do tego osłabienie organizmu po fizycznym skręcie i depresja po opio (tym gorsza u chorujących na depresję/ChAD/dystymię etc. przewlekle) całkowicie wyłącza z życia i funkcjonowania na każdym polu.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1182 / 123 / 0
@taurinnn , u mnie zabawa trwała rok z kawałkiem, ale... zawsze z zanadrzu miałem tramal i jak tylko potrzebowałem więcje niż 100mg MStka na strzał, zerowałem się Tramalem, konicznie retardami. Przeważnie tak było. Wspomagałem się też pregabaliną , baklofenem. Mózg sobie zjebałem tą mieszanką i klonami, ale depresji żadnej nie mam. Biegam, a własciwie truchtam sobie już jakiś czas.
Przepraszam za ewntualne błędy w pisowni
pozdrawiam, zdrowia i trzeźwości życzę
m

PS
Jeszcze uściślę, że w moim przypadku jest dużo użalania się nad sobą, sam sobie wmawiam skręta, a linefor potrafi zdziałać cuda, brany z rozsądkiem. Nie wiem czi nie lepszy nawet od Tramalu.
  • 2430 / 573 / 155
@mniemanolog, u mnie ciągi różnie - raz pół roku lub parę miesięcy dzień w dzień po kilka raz/dobę, raz tylko kilka dni, ale ciągle powroty do majki, która nie daje za wygraną (,,Mam tylko ochotę na twój smak...''). Depresję (a właściwie to ChAD typu I z dominującą depresją) mam od 11 lat (nie od grzania, grzeję od 7, choć z tego powodu zapewne w chorobie sobie nie pomogłam, wręcz przeciwnie). Na skręcie przeważnie wspomagam się klonami/alprą/rolkami na lęki, napięcie i drżenia, metoklopramidem na rzyganie, węglem na sraczkę (staram się unikać loperamidu), ibuprofenem (ew. ketoprofenem w ampułkach) na ból, hydroksyzyną na sen, no i elektrolitami, o ile mogę pić (kwaśne najlepiej wchodzi, ostatnio na skręcie to odkryłam, po kwaśnym nie bierze mnie od razu odruch wymiotny, ew. dołem przeleci...)
I tak, pregabalinę też zawsze mam, fakt, że pomaga bardzo. Bez niej po kilkumiesięcznych/dwumiesięcznych ciągach na dużych (ok. 250 mg/strzał) dawkach majki byłoby dużo, ale to dużo gorzej (tak to tylko 2 dni jestem na tyle odwodniona, by nie pić i sikać na brązowo, a zaburzenia rytmu serca i ciśnienia są jednak mniejsze - właśnie, czasem ratuję się jeszcze klonidyną). Na koniec, po ok. 120 h od ostatniej dawki wchodzę na buprę podjęzykowo i dużą dawkę duloksetyny przeciwdepresyjnie.
Dziękuję bardzo i wzajemnie!
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 8702 • Strona 676 z 871
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.