Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1069 z 1165
  • 550 / 137 / 0
@mietowy3 R - refundacja.
Państwo pokrywa część kosztu leku.
  • 1661 / 281 / 0
23 stycznia 2022mietowy3 pisze:
Zdziwiłem się, że są 0,5
R - o przedłużonym uwalnianiu?

Jaka dawka daje Wam satysfakcjonujący chill? O.5 mg?
min 1-2mg (z małą/bez tolerancji).
Mniejsze dawki wyciszą lęki i podziałają jak trzeba, ale nie będzie to "satysfakcjonujący chill".
Ja np mam lekką tolerkę, bo spożywam 1 pakę miesięcznie średnio klonazepamu 2 mg, to jak wezmę 2 mg z 300 pregabaliny do pracy to dzień upływa zajebiście miło szybko i przyjemnie, ale czasem mam lekkie paradoksy i potrafię się wkurwić. Jestem w stanie np. wejść w gabinet szefa z jakimiś fochami :D Dlatego zawsze się nastawiam : siedź przed kompem i rób swoje pierdol interakcje ograniczaj kontakt z ludźmi do minimum.
Czuję jednak wciąż "satysfakcjonujący chill" pomimo tych dziwnych paradoksów...miał ktoś tak, że pomimo wychłostania neuronów tym siekiernikiem i tak się szło wkurwić? Zaznaczam, że chodzi o dawki z ulotki.

Dziś sie przepiłem (5piw) jutro obudzę się z moralniakiem to już czuję jak te 2 mg wejdzie mmmm. Później pracka przy kawusi ze świadomością, że jak wrócę to się najaram.
  • 3901 / 559 / 0
Są tu osoby, ktore probowaly klonazolamu? Jak byście porównali do klonazepamu? Czy działanie jest bardzo zbliżone tylko x razy mocniejsze? Czy jednak są spore roznice w działaniu?

23 stycznia 2022velociraptor12 pisze:
Kaganiec?widzę że dalej oszukujesz się że na nim nie jesteś. Tu masz taki sam kaganiec jak Mak, tyle tylko ze darmowy
Stary, nie siedzę w tym tydzień, nie musisz mi takich rzeczy tłomaczyć (jak to nasi przodkowie śmiesznie mówili) %-D Jasne, wiem, ze to kaganiec, ale zwyczajnie skręt po metadonie jest o wiele gorszy i dłuższy. Jak po maku 2 3 doby i juz mam problem, zeby to wytrzymać, to co dopiero byłoby po metadonie. Dziękuję za takie atrakcje, zeby tydzien dwa trzy mieć pierdolonego skręta. A co do opio, no to rozne formy przyjmuję. Glownie oczywiscie mak, ale nie tylko. Ostatnio od msca gdzies walę raz na 3 dni, czasem co 2, czasem walnę dwa dni z rzędu i potem 3 dni przerwy, no roznie, ale staram się robić przerwy i jakos funkcjonuję. Znam dostępne lepsze maki niz te sklepowe, ale ich nie kupuję. Ani leków tez staram się nie. Umyślnie płuczę te slabe maki powiem Ci, zeby wlasnie jakoś to lepiej kontrolować, nie miec takich problemow z zejsciem, skrętami itd. Bo jednak chcę z tym skonczyc, walczę, ostatnie pol roku bardzo ograniczylem cpanie, płuczę dużo mniej i dużo rzadziej. Nie 2-2.5kg mocnych maków co dzień jak to było w wakacje, tylko 1kg sklepowych, które są 5-10 krotnie słabsze. Chociaz wytrzymać dluzej niz te 3 dni to ciężko. Dopada mnie chlerna deprecha po prostu :/ Ale po 3 dniach byle co wypłuczę i mam często fajną fazkę. Ostatnio nawet 240kody bardzo lekko poczułem..

Natomiast co do mietczyńskiego. Wiesz, teraz się cieszysz, ze masz ćpanie za free, ale co będzie pozniej?
Za te pół roku metadon będzie na ciebie duzo gorzej dzialal niz obecnie. Poczytaj sobie stare historie cpunów.
Ja wiele takich czytałem, znam też osoby na metadonie i jakos tak się dzieje, ze prędzej czy pózniej ludzie zaczynają dobierać (bo metadon dziala juz kijowo i pojawia się pokusa, zeby wzmocnić fazkę) albo na programie zaczynają im zmniejszać dawkę albo sami mają już tego dość i chcą to odstawić i wtedy pojawia się zajebisty problem. To jest inny kaliber. Z tego samego powodu np. nie chciałem nigdy brać dożylnie. Bo wiem jakby się to skonczylo.
No i stary nie bierz tego metadonu dożylnie! Dobrze chociaż, że masz ten bardziej stężony, ale i tak, to straszna głupota.

23 stycznia 2022velociraptor12 pisze:
Ja będę tylko chwalił i chwalił miętką. Daje mi taki wspaniały spokój cały dzień a w połączeniu z klonem i browarkiem? Looo człowieku zmarli by Ci rodzice w wypadku samochodowym (tfu tfu rzecz jasna) i poszedłbyś do tego bez zadnej łezki. Zmartwienia i problemy po prostu przestają istnieć
Wiesz co na mnie osobiście jakoś żadne opio nie działają na mnie w ten sposób. Nie czuję takiego efektu, że problemy znikają. Opiatami nie można się "zajebać", zeby nie mysleć, po opitach jestem trzezwy i myślę normalnie. Większe znaczenie ma fakt, ze po wieloletnich ciągach moje uczucia zostaly totalnie splaszczone. Ciezko mi się cieszyć, smucić itd. Od dawna czuję się wyzuty z uczuć praktycznie. Ale nigdy nie było tak, że walnąłem i się przestawałem czymś smucić.

23 stycznia 2022velociraptor12 pisze:
@przodownik co się z Tobą dzieję? Żyjesz? Czemu Cię wyrzucili z programu? Musiałeś trafić na lekarza wyjątkową kurwe
Przodownik żyje, co jakiś czas gadamy. Miał teraz trochę Wyjechał na saksy. Ma pracować w niemczech. Przed wyjazdem był na odwyku, gdzie mial byc ro czy pół roku i od razu spierdolił. Potem był 2tyg trzezwy, ale nie zakladal abstynencji, wyjechał do de i tam wziął od razu jakiś towar niestety. A z programu wyrzucili go, bo za dużo kombinował. Bynajmniej nie dlatego, ze trafił na "jakąś kurwę". Więc tak to wygląda. Mam nadzieję, ze się na mnie nie obrazi, że to napisałem.


Sorry za lekki offtopic, mam nadzieję, ze nie zostanie usunięte :patrzy:
  • 1106 / 220 / 0
Ja bym jednak celował na początku w dawkę ~0,5mg, w każdym razie nie więcej niż 1mg. Myślę, że jak najbardziej może być satysfakcjonująca.

@lol
Ja wiele takich czytałem, znam też osoby na metadonie i jakos tak się dzieje, ze prędzej czy pózniej ludzie zaczynają dobierać (bo metadon dziala juz kijowo i pojawia się pokusa, zeby wzmocnić fazkę) albo na programie zaczynają im zmniejszać dawkę albo sami mają już tego dość i chcą to odstawić i wtedy pojawia się zajebisty problem. To jest inny kaliber. Z tego samego powodu np. nie chciałem nigdy brać dożylnie. Bo wiem jakby się to skonczylo.
Popieram to wszystko co do metadonu, trzeba na prawdę dobrze się zastanowić i oczywiście przerobić inne sposoby na skończenie z ćpaniem, lub na substytucję, wręcz walczyć do końca i jeśli nawet nie przyniesie efektów dać sobie ostatnią szansę i jeszcze przed ostateczną decyzją spróbować tego ostatniego detoksu i terapii. Z opio można jeszcze wyjść, a w wielu przypadkach jest to wręcz łatwiejsze niż się wydaje (nie mówię, że ogólnie łatwe), metadon to już jednak zwykle decyzja i kaganiec na całe życie. Również znam osobiście dwie osoby, które są na programie (w świętokrzyskim jak dla mnie zaskakująco łatwo się dostać, wszędzie teraz tak jest?) i obie po roku, czy nawet niecałym zaczęły dobierać, jedną z nich nawet wyjebali z programu i zaraz poszła do innego miasta. Nie krytykuję oczywiście samego programu, wkońcu po coś jednak jest i wielu dzięki niemu jeszcze żyje, często nawet całkiem normalnie, ale jak np. widzę 20-25 latków na metadonie to się trochę dziwie.

Ja również postanowiłem sobie, że nigdy, co by się nie działo nie będę brał dożylnie i przez te lata nawet przez myśl mi to nie przeszło, a bywały momenty, że dla prawie każdego byłaby to jedyna rozsądna droga. Na szczęście o wiele bliżej mi do odstawienia, niż pójścia w drugą stronę.
  • 172 / 20 / 0
Ja niestety nie wytrzymywałem już depresji poopiatowych więc wolę sobie codziennie wypić ten kaganiec i czuć się zajebiscie niż leżeć na kanapie całe dnie w depresji

Prób odstawki było u mnie multum. Żadna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów oprócz jednej gdzie kurwa męczyłem się z depresją 8 miesięcy i zapierdalalem na siłownię, ale wróciłem bo nawet 8 miesięcy nie wystarczyło na pozbycie się depresji. Ja z powodu depresji i borderline zacząłem cpac opio i kurwa na tą moją depresję którą mam z natury jak nałoży sie ta depresja po odstawieniu opiatow to łooo Panie ja realnie jedyne o czym myślałem to żeby się zabic takie gówna jak fluoksetyna to dla Chomika się nadaje chyba, brałem r
3 miesiące i czułem że nie działa to w ogóle. Powiedziałem DOSC

Teraz biorę metadon, depresja znikła, kaganiec jest i będzie do końca życia. Zerować się z tego nie zamierzam bo i po chuj, uratowało mi to życie. Ważne że odzyskałem radość życia a cpunem i tak jest się już do końca życia mam 26 lat ale miesiąc odkąd biorę metadon to najlepszy miesiąc w moim życiu. Oczywiście miksuje z klonem nakładam na siebie kolejny Benzo kaganiec, ale widocznie tak musi być, takie życie mnie spotkało i trzeba się jakoś ratować. Dla mnie metadon był strzałem w 10, byc może nie na każdego tak podziała, ale ja się czuje po nim niewiele gorzej jak po majce, działa zajebiscie długo w drugiej godzinie to się dopiero zaczyna rozkręcać (nie tak jak Koda, cud że jeszcze żyje ile ja sulfo woierdolilem po 6 pączek dziennie tego ścierwa) a działanie na dobrą sprawę czuć cały dzień..

U mnie z programu nie wyrzucają za byle gówno, ostatnio ktoś podłożył mocz, dostal opierdol że zrobi to jeszcze raz to się pożegnamy, ma facet nauczkę. Na testach wyjdzie coś że ćpasz dalej tracisz przywileje i zapierdalasz tam codziennie i to by było na tyle

Ja Ci Lolku ten metadon bym jednak polecił, nie skończysz z opiatami po 13 latach cpania, nie ma na to realnych i fizycznych szans. Mieszkasz w Warszawie, masz tu sporo punktów metadonowych. Nie będziesz już wypierdalał hajsu to po pierwsze, o skrętach zapomniesz to po drugie, receptory Ci poblokuje ze nie będziesz miał fizycznej ochoty na Mak czy inne opio

Czego chcieć więcej. Mi metadon uratował mój smutny los, mówię to po miesiącu ale wiele się pewnie nie zmieni

Teraz to Ty się tylko męczysz, 3 dni męki i jeden dzień spokoju, 3 dni męki i jeden spokoju. Twardziel z Ciebie sorry ale ja bym wymiękł. Ty kurwa więcej czasu spędzasz na skręcie niż niż na fazie xD jaki to ma sens? Metadon nawet jak Ci profil fazy nie pasuje (a i.v jest zajebisty uwierz mi) to chociaż nie musisz się męczyć na skręcie i możesz sobie normalnie żyć, znaleźć dziewczynę, odnowić pasję itp itd a nie uganiać się po całej Warszawie za makiem którego kurwa i tak nie ma
Daj se spokój i uświadom sobie ze z tego już nie wyjdziesz, wejdź sobie spokojnie na metadon. Jak będziesz grzeczny to będziesz dostawał zapas na tydzień dwa, nic tylko wstać strzelić i cieszyć się zajebistym humorem cały dzień a fajki o Boże jak one smakują po mietku czysta ambrozja :D pozdro lol
  • 172 / 20 / 0
24 stycznia 2022lol pisze:
23 stycznia 2022velociraptor12 pisze:
Kaganiec?widzę że dalej oszukujesz się że na nim nie jesteś. Tu masz taki sam kaganiec jak Mak, tyle tylko ze darmowy
Stary, nie siedzę w tym tydzień, nie musisz mi takich rzeczy tłomaczyć (jak to nasi przodkowie śmiesznie mówili) %-D Jasne, wiem, ze to kaganiec, ale zwyczajnie skręt po metadonie jest o wiele gorszy i dłuższy. Jak po maku 2 3 doby i juz mam problem, zeby to wytrzymać, to co dopiero byłoby po metadonie. Dziękuję za takie atrakcje, zeby tydzien dwa trzy mieć pierdolonego skręt a ich nie kupuję. Ani leków tez staram się nie. Umyślnie płuczę te slabe maki powiem Ci, zeby wlasnie jakoś to lepiej kontrolować, nie miec takich problemow z zejsciem, skrętami itd. Bo jednak chcę z tym skonczyc, walczę, ostatnie pol roku bardzo ograniczylem cpanie, płuczę dużo mniej i dużo rzadziej. Nie 2-2.5kg mocnych maków co dzień jak to było w wakacje, tylko 1kg sklepowych, które są 5-10 krotnie słabsze. Chociaz wytrzymać dluzej niz te 3 dni to ciężko. Dopada mnie chlerna deprecha po prostu :/ Ale po 3 dniach byle co wypłuczę i mam często fajną fazkę. Ostatnio nawet 240kody bardzo lekko poczułem..

Natomiast co do mietczyńskiego. Wiesz, teraz się cieszysz, ze masz ćpanie za free, ale co będzie pozniej?
Za te pół roku metadon będzie na ciebie duzo gorzej dzialal niz obecnie. Poczytaj sobie stare historie cpunów.
Ja wiele takich czytałem, znam też osoby na metadonie i jakos tak się dzieje, ze prędzej czy pózniej ludzie zaczynają dobierać (bo metadon dziala juz kijowo i pojawia się pokusa, zeby wzmocnić fazkę) albo na programie zaczynają im zmniejszać dawkę albo sami mają już tego dość i chcą to odstawić i wtedy pojawia się zajebisty problem. To jest inny kaliber. Z tego samego powodu np. nie chciałem nigdy brać dożylnie. Bo wiem jakby się to skonczylo.
No i stary nie bierz tego metadonu dożylnie! Dobrze chociaż, że masz ten bardziej stężony, ale i tak, to straszna głupota.
1.Ale zrozum lol, że biorąc metadon zapominasz co to skręt. To co teraz robisz (czyli 3 dni czyste 4 Mak dla fazki) to straszna gluota. 3 dni męczysz się na skręcie a 4tego pluczesz słaby Mak oby coś poczuć?
2.Nie skończysz z tym już nigdy, pogódź sie z tym. Po 13 latach cpania opio Twój mózg domaga się opiatu jak spragniony wędrowiec na pustyni wody źródlanej, po prostu musi go dostać. Mózg jest bardzo sprytny, będzie Ci generowal depresję, będziesz sobie przypominał o najgorszych momentach życia, w końcu będziesz myślał o samobójstwie. Mój staż z opio to 2.5 roku a już tak miałem. Potrafiłem przerwać sreta ale potem jedyne co to leżałem w łóżku, z kurewską ale to niewyobrażalnie kurewsko ciezką depresją. W pewnym momencie skasowałem Instagram i Facebooka i chciałem się powiesić ale przypomniałem sobie ze to od opio zadzwoniłem do dila po mst rozgrzalem na łyżce... Zycie stało się cudowne i magiczne. Wtedy coś zrozumiałem, nigdy z tego nie wyjdziesz chłopie ale jest JEDEN ratunek... Metadon
3. Metadon masz dostępny codziennie odezwij się na priv polecę Ci punkt że nawet jak będziesz cpal stimy, dobierał opio to Cię nie wyrzucą ani nie obetną dawki (mi jak wyszła morfina na teście doktorek podniósł z 110 do 120mg o żadnym obcinaniu bez zgody pacjenta nie ma mowy) personel jest miły i empatyczny, terapeutka niezła laska az milo z nią pogadać. Ogólnie punkt nastawiony na "to jest choroba a to chorzy ludzie a nie hedonistyczne odpady które myślą tylko o sobie"
Tak jak mówiłem mietka masz codziennie i zapominasz co to skręt. Mi profil fazy przy podaniu i.v niesamowicie się podoba dlatego tak wybrałem mam za darmo coś po czym mam orgazm przy podaniu dozylnym, czy ćpun może marzyć o czymś więcej?

Przemysl ten metadon lol. Maków nie ma i nie będzie pora się z tym pogodzić, nie mecz się na tych skrętach tylko jedź do punktu ta miła babeczka naleje Ci pysznego syropu, druga część dostaniesz do domu (możesz ją sobie strzelić i.v) i zapominasz co to skręt

Nie rozumiem po co się dalej męczyć skoro można wejść na substytucję, przyjmą Cię od ręki gwarantuje to. Odezwij się na priv jak się zdecydujesz

Aaaa i nie czujesz klonow czy alpry solo? Ja też nie czułem ale w połączeniu z metadonem staje się to tak boski mix że mało co jest go wstanie przebić

Trzymaj się lol dobry chłopak z Ciebie nie marnuj życia na tym maku bierz metadon, ułóż sobie życie, poszukaj dziewczyny (ja swoją oklauje ze nie biorę żadnych narkotyków XD narazie działa XD) i Skończ z PST bo pst już nie ma i nie będzie a co to za zcie 3 dni skreta i depresji i dzień ulgi a hajs z portfela ucieka bo mak tani nie jest

PS. Dawali mi Klonazolam w szpitalu, ledwo to poczułem bez podjazdu do klonów

Chociaz same Benzo, czy to alpra czy to klony to chujostwo one pokazują pazur w mixach. Metadon+klon+piwko i jesteś w realnym niebie
  • 1932 / 294 / 0
Czy dobrze jest jednego dnia wziąć klona a drugiego alpre czy lepiej trzymać się jednej rodzaju?
#nalekkiejfazie
  • 504 / 67 / 0
Ja dzisiaj 7mg alpry i 3 klony wlasnie pod jezykiem i jest fajnie, wiadomo wystepuje tolerancja krzyzowa ale chuj tam %-D
Jestem dość trudny.
  • 1661 / 281 / 0
25 stycznia 2022mietowy3 pisze:
Czy dobrze jest jednego dnia wziąć klona a drugiego alpre czy lepiej trzymać się jednej rodzaju?
Słabą decyzją jest brać w ogóle te rzeczy. Być może nawet najgorszą w życiu, pamiętaj. BTW jak drugiego dnia wezmiesz alpre po klonie dzien wcześniej może się zrobić za grubo bo klon cały czas w organizmie, także mixujesz.

Ja w tym miesiącu sam przerobiłem pakę klona chodząc sobie do pracy po 2mg + 300 pregi lol. I teraz cóż, ostatna tabletka więc dziś poszło 0.5. Przez 3 dni jeszcze te ćwiary sobie powrzucam (0.5mg) i powinno się obejść bez szwanku.

Po kolejną paczkę nie dzwonię, planuję co najmniej miesiąc przerwy. Odkąd mam dostęp do medycznego zioła w dodatku mojego ulubionego bo indica 100%, czuje mniejsze parcie na jakieś tabsy.
  • 172 / 20 / 0
25 stycznia 2022mietowy3 pisze:
Czy dobrze jest jednego dnia wziąć klona a drugiego alpre czy lepiej trzymać się jednej rodzaju?
Ja często mixuje klon+alpra+metadon
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1069 z 1165
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.