Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1061 z 1165
  • 1661 / 281 / 0
@lol a to ten agent lol nawet ja go kojarzę - zawsze miałem bekę z tego jak się mota i zaprzecza samemu sobie xD

A klon to serio nie są żarty. Odczuwam to na własnej skórze, po 3 piwach mocnych 7.8% czuję się jak np. po 1-2 żywcach.
Pierwsze dni odstawiania, klon zaraz z rana ok 7 (1/4 tab) +150 pregabaliny. Pod koniec pracy czuję, że puszcza i pojawia się zmienność nastroju. Wtedy idę po piwa.

NIE POLECAM TEGO SYFU NIKOMU TYLKO DLA STARCÓW

Ja mam takie akcje po ok 2 mies klona na 2-4 doba. Wyobraźcie sobie sytuację długoterminowych użytkowników, mózg do wymiany + system nerwowy też. Nie bez powodu mówi się, że łatwiej wyjść z heroiny.
  • 172 / 20 / 0
19 października 2021lol pisze:
Szukaj, to sobie przypomnisz. Pamietam jak pisales, ze bierzesz w ciągu kodeinę, a zaraz potem, ze nigdy nie miałeś skręta.
Rok temu pisałeś, że nie masz na paliwo, a teraz firmy i mercedesy. No niezle, niezle.
Jak się nazywa ta Twoja firma?
Rzeczywiście były momenty że nie miałem na paliwo bo wszystko przecpalem. Co do skreta nigdy nie uswiadczylem takiego skreta fest dlatego to lekkie ciekniecie z nosa nigdy skretem nie nazwałem
Firmy i Mercedesy mam odkąd wpisuje się na tym forum, hajsu wystarczało na 6 pak dużej kody dziennie + pełny bak ale wszystko do czasu niestety

Clony teraz biorę do czasu rozkrecenia się fluoksetyny bo uboki nie dają mi żyć
  • 172 / 20 / 0
19 października 2021IamYourFather pisze:
@lol a to ten agent lol nawet ja go kojarzę - zawsze miałem bekę z tego jak się mota i zaprzecza samemu sobie xD

A klon to serio nie są żarty. Odczuwam to na własnej skórze, po 3 piwach mocnych 7.8% czuję się jak np. po 1-2 żywcach.
Pierwsze dni odstawiania, klon zaraz z rana ok 7 (1/4 tab) +150 pregabaliny. Pod koniec pracy czuję, że puszcza i pojawia się zmienność nastroju. Wtedy idę po piwa.

NIE POLECAM TEGO SYFU NIKOMU TYLKO DLA STARCÓW

Ja mam takie akcje po ok 2 mies klona na 2-4 doba. Wyobraźcie sobie sytuację długoterminowych użytkowników, mózg do wymiany + system nerwowy też. Nie bez powodu mówi się, że łatwiej wyjść z heroiny.
Ludzie wychodzili z 10 letnich ciągów na klonie. Nie dramatyzuj

Za dużo sobie wkrecasz, wyluzuj ja po miesiącu ciągu na klonie odstawilem niedawno CT i nic nie poczułem
To nie są jeszcze jakieś wielkie ramy czasowe żeby trzasc portkami

Scalono {Demis}
  • 1661 / 281 / 0
20 października 2021velociraptor12 pisze:
Ludzie wychodzili z 10 letnich ciągów na klonie. Nie dramatyzuj
Nie dramatyzuję, to ty jesteś odklejony że tak uważasz. Jeśli 20% tego co piszesz ile brałeś itp jest prawdą, to masz mózg do wymiany. Jacy ludzie? 1/10.000? Na pewno jesteś w tej puli Ty he he.

Całkiem konkretnie objawy mam btw. Zjebane sny, budzę się z poczuciem dyskomfortu. Klona biorę zawsze rano, więc od razu wchodzą 150 prego + ćwiara klona (0.5 mg). Na wieczór browary. Wczoraj chyba z 5. Dziś 2. Jutro wracam do zestawu psychuszkowego (depakine, doksepina) i max 1 piwo bo szkoda flaków. No i oprócz tego jeszcze kilka dni na ćwiarze klona a 150 pregi bez zmian.
  • 14 / 1 / 0
Dobra ale jak to jest faktycznie. Drinowslem dziś i potem chciałem zasnąć już na trzeźwo. . Biorę 6,5.mg lorka do tego okołob 2 mg alpry i nic się nie dzieje na spanie. Mogę dorzucić klona czy to bad idea? Mam duże problemy ze snem i głównie o to mi chodzi a nie o rekreacje. Jak ktoś próbował takich miksów to niech da znać! Będę wdzięczny
  • 172 / 20 / 0
Mózg do wymiany XD chłopie czytaj co pisze. Jest masa osób które brała klony latami i przestali i żyją a Ty robisz z siebie debila pisząc co dwie sekundy że bierzesz kurwa klona przez 2 miesiące i już zaraz umrzesz albo Ci mózg wyparuje. To nie Arszenik idioto tylko clonazepam którego ludzie biorą czasami przez wiele lat i potrafią przestać a Ty po dwóch miesiącach piszesz tu jakieś wywody co dwie sekundy o tym jaki to klon zabójczy XDDD dawno mnie tak nic nie rozsmieszylo
  • 7 / / 0
Jak wygląda schodzenie z Klonazepamu? brałem kiedyś etizolam w dużych dawkach i skręt nie był tak mocny jak przy klonach

Teraz jestem na klonach biore raz na 1/2/3 dni 1mg klona od 6-7 miesiecy
probowałem odstawić po 3 dniach zaczyna się skręt dotrwałem do 6 dnia zaczął się robić ten skręt już po prostu niebezpieczny - czułem że jestem w innym pokoju / odpierdalalem dziwne akcje typu wchodzenie na jezdnie na czerwonym świetle lub przechodzenie przez pasy nie patrzac sie czy cos jedzie / bardzo mocne lęki bałem się pójść spać np. bo czulem sie ze moze sie wydarzyc cos zlego / stymulacja jakbym zajebal jakiejs fety doslownie takie negatywne przestymulowanie / problemy ze snem

7 dnia zaczalem brac pregabaline w dawce 300 mg (co nie pomoglo) i 8 dnia zarzucilem 2mg klona ktory zniwelowal wszystkie efekty do 0 i tak dalej zostalem przy dawce 1mg klona raz na 1/2/3 dni

i 2 pytanie - czy lekarz moze mi odmowic wypisania benzo jak przyjde do niego i powiem mu ze chce z tego zejsc? pregabalina miala jeszcze jeden wielki minus - problemy z jedzeniem bo przejadalem sie do tego stopnia ze wymiotowalem potem a dalej mi sie chcialo kurewsko jesc dlatego pregabalina odpada a jak juz to tylko zeby pomoc ze skretem bo nie chce zeby mi waga wystrzelila do 150 kg z 80-90 ktorej staram sie pilnowac
  • 1305 / 162 / 0
Klony aczely robić że mnie zwierzę i powodowały jedynie nagle zasypianie i ciśnienie bez hamulców na inne rzeczy mowa o ostatnich 6 op ...

Jedyne co pamiętam na + to miętowy fajny smak
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1661 / 281 / 0
@Anabolik zakładam, że metoda podjęzykowa? Oczywiście, że tak. Ja praktycznie zapomniałem że klon jest miętowy dopóki jakoś ostatnio raz sobie podjęzykowo nie zapodałem. Wolę z zasady metodę po, bo dłużej trzyma.
  • 755 / 101 / 0
Mam pytanie do osób przeszle/ nadal wjebanych w generalnie benzo, ale szczególnie klony. Jakoś od początku maja, przez okres dwoch miesiecy lub wiecej jadłem praktycznie codziennie jak cukierki różne benz od lorkow, przez alpre po klony itd itd i stwierdziłem, że to jest wegetacja nie życie. Ja z natury jestem bardzo znerwicowany i cierpie na stany lękowe, ale doszedlem do wniosku ze potrzebuje jakos sie z sobą uporać bez codziennego wpierdalania tabletek, więc powiedzialem wprost bez owijania w bawełne swojej psychiatrze, ze ilosc pracy i nauki tak mnie przerosła, ze jakos sie tak wkręciłem w tabletki - a ze po pewnym czasie tolerancja wzrastała to potrafilem dochodzic do 6-8mg klona dziennie, to nie moge sam z tego wyjść. Była wyrozumiala, bo zresztą to w porządku babka jest, chodze do niej na nfz ale jeszcze lata temu prywatnie także moze to jest powodem jej wyrozumialosci. Ogólnie zna sie na rzeczy, szczegolnie jak zdarzalo nam sie wszczac jakas gadke o opiatach (staralem sie zawsze grac w otwarte karty bo wychodze z zalozenia ze nie ma co oszukiwać lekarza szczegolnie jesli jest spoko), do ktorych sie przyznawałem i mowilem ze zdarzalo mi sie oxy "raz na jakis czas" wziac. Wypisała mi z tego jak dobrze pamiętam rozpiske na schodzenie + recepta na 3opak 0.5mg klonow i jak sie skończą to wtedy razem ustalimy jak dzialac dalej. Przez tydzien(?) albo i dwa, nie pamietam juz, bylem na 1-1-1, lacznie 1.5mg dziennie; przez nastepne tygodnie o pół mg mniej az doszedlem do 0.5/dzień. Czulem sie ok, przepisala mi jeszcze jedna paczke na wszelki wypadek gdyby zabraklo i mialem zejsc do 0. Powiedzialem jej, ze źle sie czuje psychicznie bo tak bylo. Kompletnie odklejony od rzeczywistosci, stalem sie tak aspoleczny ze wrecz balem sie wychodzic z domu no ale wiedzialem ze musze zejsc i udalo sie. Pod koniec wakacji bylem juz czysty i tak od wrzesnia zdarzylo mi sie zjesc kilka tablet z pozostalosci. Było calkiem ok i mam wrazenie, ze znowu zaczynam sie źle czuc. Moze nie tyle psychicznie jak wtedy bo pamietam, ze pod tym wzgledem wtedy byla tragedia, ale teraz bardziej fizycznie. Nie mam kompletnie na nic siły, czuje sie jak śmieć, doslownie czy bym szedl spac czy sie budzil to i tak nie czuje sie lepiej, ciągle staram sie nad tym pracowac bo wiem jak to wszystko dziala. Poza skrojeniem tabletek, musze też sie sam z siebie troche przylozyc aby bylo lepiej, ale wydaje mi sie czasem ze to niemozliwe. Na studiach przepierdalam zajecia caly czas sie nie stawiam bo albo nie moge spac i zasypiam o 4 nad ranem, albo jak up nie mam siły fizycznie i psychicznie. Czy to kwestia nadal zaburzonej gospodarki GABA i musze jakos sie z tym uporac czy raczej to nie brzmi jak nic powiazanego z benzo i szukac gdzies indziej odpowiedzi??
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 1061 z 1165
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.